
I Onufry III RP czyli Pan Bronisław Komorowski, razem z Marią Komorowskim pakują w obu pałacach prezydęckie kufry, a platformerska część sejmowa liżąc rany i kompleksy po majowej wyborczej porażce Bronisława K. i Bronisława Marii K.... kuje przepisy, kuje aż dudni. I z troską pochyla się nad problemami obywateli, że aż słuchać hadko tego trzasku pękających w ministerstwach Ewy Kopacz kręgosłupów i łupania w krzyżach.
Pomyślałby ktoś, że Platforma w przedwyborczym zapale wzięła się wreszcie za porządkowanie bajzlu, jakiego narobił w Polsce jej pan Bronek i ona sama?
No nieeeee! Kochaaaani!... Aż takiego poświęcenia po wilanowskim zderzeniu czołowym Duda-busu z TIR-em Ewy Kopacz to obywatele niech od Platformy Obywatelskiej nie oczekują. PO po ciężkim wstrząsie mózgu premiery Kopacz, jej rzeczniczki Małgorzaty bez mistrza, oddanego cyklopa z ciężkim zezem w jedynym oku partia karmicielka dopiero wychodzi z OIOM-u i przestawia się z kroplówek na kaszkę mannę. Platforma Obywatelska się POchyla POwoli! Takie są wymogi rehabilitacji POurazowej dlatego zaraz po wyborach prezydenckich rządowi i sejmowi platformersi pochylili się najsampierw nad problemami najmniej licznej (bo tak +/- 40 szt. w skali roku) grupy obywateli, podejrzewających u siebie transseksualizm. Transseksualizm proszę Państwa jest fundamentalnym problemem, na skalę ogólnopolską i musi być rozwiązany w trybie przyspieszonym. Śmiem nawet podejrzewać, że najprawdopodobniej to właśnie on leży u podstaw problemów PKW z podaniem wyników końcowych listopadowych wyborów samorządowych bo problem dla PKW nie leży w tym ile głosów nieważnych (i z jakiego powodu) spoczęło w urnach wyborczych. Problemem jest potencjalny wyborca ze swym potencjalnym problemem w kwestii własnej orientacji płciowej, który nie ma pewności czy swój głos oddał jako Jan, czy jako Janina.
I vice versa...
Założę się o dobrą flaszkę (nie podaję marki bo kryptoreklama), że gdy tylko kwiat platformerskiej większości sejmowej „urodzi” Ustawę im. posło Anny Grodzkiej (no co – to w końcu jej ojco-matka) to Marszałek Senatu Borusewicz nawet w samolocie, wiozącym go do senatorskiego obowiązku wyprowadzenia na sisi i kaku senatorskiego pieska ustawę podpisze, a siedzący na manatkach w obu pałacach ale wciąż urzędujący Onufry, pardon – Bronisław Maria, budoruskimi kulfonami „zrezolócjonóje” i PKW wtedy ten oczekiwany przez obywateli RP od ponad pół roku wynik zniesie błyskawicznie i w zębach !
W obliczu powyższego – znaczy się Ustawy im.posło Anny Grodzkiej - gorącym problemem, wymagającym szybkiego uregulowania ustawą jest legalizacja w/w Jana jako Janiny i/lub vice versa. Dlatego mimo bulesnego strzykania w krzyżach platformerska większość sejmowa pracuje równolegle nad sporządzeniem wykazu bezpłciowych imion dla nowych obywateli po ich ukonstytucjonowanej Ustawą im.posło A.Grodzkiej transseksualizacji.
I prawidłowo! Jaś, Małgosia, Kasia, Kazimierz; Anna, Antoni, nawet Bronek i Bronka to taka „polskość to nienormalność”, a pani premiera Kopacz jest na wskroś przeniknięta preferowaną przez premiera tysiąclecia Tuska i prezydęta 25-lecia wolności Bronisława Marię innowacyjnością. Dlaczego nie zastąpić tych idiotycznych polskich imion bezpłciowymi? Wszak sam ustępujący prezydęt Bronisław Maria swymi imionami sugeruje dymorfizm czy jak to się tam wg autorytetów III RP - Śród, Hartmanów itd. nazywa. No qrde – jak pięknie by brzmiało np.Castro Kopacz zamiast Ewa Kopacz albo Parmezano Grupiński lub Matole Piechociński... No przecież momentalnie taka kombinacja każe rukom do szwów się przykleić na baczność i lichą, a durnowatą maskę „by swoim pojmowaniem sprawy nie peszyć przełożonego.” do gęby przykleić:

Szanowni Państwo nawet nie zdają sobie sprawy z „głęmbji i cienrzaru” tego problemu, nad którym POmimo wbicia w kołnierze i gorsety ortopedyczne najwyższych władz państwowych i partyjnych Platformy Obywatelskiej, właśnie POchyla się nad obywatelem kontuzjowany wyborami prezydenckimi rząd premiery Ewy Kopacz i cudem ocalony w katastrofie lotniczej patron platformerskiej większości sejmowej, pan Marszałek S.Radek.
Polska D.Tuska i Ewy Kopacz, Polska Bronisława Komorowskiego i miłościwie panującej Platformy Obywatelskiej NIE MA problemów – gospodarczych, w przemyśle i rolnictwie, w opiece zdrowotnej obywateli, szkolnictwie, sądownictwie itd. Polska jest państwem 25-letniej wolności i szczęśliwości. Polska jest państwem, które wspięło się na szczyty polityki zagranicznej dzięki bundeskanclerskiej nominacji jej premiera D.Tuska na dyrektora d/s UE-wodospadu czyli na urząd kamerdynerski przy urzędzie Prezydenty UE-wodospadu i jej Sekretarza z bratniej FR.
Cholera, to chyba jest odwrotnie i sekretarz jest prezydentem, a prezydenta jego sekretarzem?...
... Państwo wybaczą, że moja osobista „czerwona żarówa” zapala mi się czasem w trakcie pisania notki i choć pstrykam wyłącznikiem, nie chce zgasnąć.
Wracam do tematu Ustawy im.posło A.Grodzkiej i tych imion, mających ulżyć mękom różnych Janów, czujących się Janinami i na odwyrtkę...
To jest dziś właśnie najważniejszy, najistotniejszy problem Polski, któremu chce ulżyć matka narodu premiera Kopacz. Obywatel przede wszystkim ! Dzięki jego rozwiązaniu skrócą się kolejki w resorcie pudla premiery, ministra Arłukowicza, który skutecznie zamieni wielu Janom ciężką diagnozę raka prostaty na prozaiczny Jana-Janiny „wściek macicy przedniej i tylnej”, wynikający z równie prozaicznego fizycznego zastępowania fizycznego partnera bateryjką wibratora.
Pani premiera Ewa Kopacz bardzo prawidłowo i w odPOwiednim czasie wyczaiła, że nieustawowo usatysfakcjonowany seksualnie obywatel to wróg Platformy Obywatelskiej i teraz stara się ten błąd naprawić!
Tak sobie myślę, że załączony do Ustawy im.posło A.Grodzkiej projekt wykazu bezpłciowych imion dla transseksualnych dzieci będzie miał premierę i zostanie przetestowany w właśnie zapowiadanej przez rząd premiery Ewy Kopacz akcji „Wszystkie członki Platfonisiery to zawodowe hejtery”.
Dlatego - UWAGA! - Internauci! W szczególności posiadacze kont na fejsie i twitterze- uwaga na nowe konta bezpłciowo brzmiących nicków! Za nimi jak nic będą się kryć nowi hejterzy Platformy Obywatelskiej ! Ale... Za bezpłciowym nickiem „fadromo” niekoniecznie będzie się ukrywać Ewa Kopacz bo na hejterstwo trzeba mieć czas, a ona musi jednak wykonywać obowiązki premiery i wciąż prać garsonki i prasować by „wyglądać”. Również jej wysoki iloraz inteligencji (IQ) automatycznie wymaga zamiany „fadromo” na co najmniej „wiaderko”. Jako „fadromo” mogą natomiast spokojnie produkować się np.ministrzy Halicki (kojarzący się np. ze sprzątaniem PO swych ulubionych dogach) i Biernat słynny z pomysłu tarasowania zboczy Kasprowego Wierchu pod zbiorniki wody do produkcji sztucznego śniegu dla narciarzy, a sfinansowanych przez złapanych na jelenia w czasie wizyty prezydęta Bronisława Marii w Emiratach Arabskich szejków. Na szczęście minister Biernat kupił sobie wkrótce terenówkę (nie spekuluję, że a konto tych rezerwuarów do zasilania armatek śnieżnych) i tak się nią zafascynował, że swą fascynacją zaraził ABW, a szejkowie pomysła nie kupili. Może dlatego, że pan prezydęt nie wskoczył na żaden taboret np.zwiedzając meczet? No tak, prawda, w meczetach nie ma taboretów...
Pod nickiem „fadromo” może z powodzeniem również i dla zmyly ukrywać się np.ex minister „żelazko”-Grabarczyk lub wymiatająca pracowitością i erudycją kawowa psiapsióła premiery ministra Piotrowska albo ostatnio wyjątkowo podniecona (POlitycznie oczywiście) była ministra Donalda Tuska Mucha, która Stadionowi Narodowemu - dumie Platformy O. załatwila co najmniej trzy tzw.poziomy produkcyjne i Ewie Kopacz pozostaje tylko budowa rakiety kosmicznej by Basen Narodowy stał się nowym Nurem. Jego „bajko”-wość niestety rozpieprzyła sama Platforma O. na wzór i POdobieństwo wszystkiego czego się tknęła ! Ale ów „Nur” niech już Polska ma – będzie miała gdzie wsadzić tę całą szemraną sitwę by wystrzelić ją na orbitę okołoziemską i nie se lata tam do ad mortem defecatum. Oszczędziłoby to polskim podatnikom zbytecznego zadawalania zachcianek platfonsów w zakładach penitencjarnych, w których i tak wylądują ! Ktoś jednak będzie musiał podrzucać np. premierze metr wgłąb papieroski, płacić za kablówkę, internet lub zegarmistrza innych „klientów”, a taka rakietka by rozwiązała raz na zawsze kwestię kosztów utrzymania „drogiej władzy”. No chyba, że... zasada „władza się wyżywi” zadziała również wtedy gdy ta władza osiądzie w miejscu jej należnym, czyli w pudle i nastąpi sprawiedliwy podział dóbr – polskie dzieci będą miały śniadanie i obiad codziennie, a władza w pierdlu, która do tej pory je okradała będzie miała w niedzielę aż po 3 sztachy na 4 głowy !
A ustawa im.Anny Grodzkiej i inne.... A niech platfonsy podpisują. Jeśli można zmienić płeć to ustawy tym bardziej!
Ale najpierw zmieńmy rząd !
*****
http://wpolityce.pl/spol…;
http://wpolityce.pl/spol…