Oczywiście mówimy o kandydatach, którzy chcą zmiany, a nie o Komorowskim czy paprotkach typu Ogórek czy Jarubas.
To pomyślmy spokojnie – Duda pracował w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a więc doskonale wie, jak to działa i o co tam biega. Jest euro-parlamentarzystą, do tego cenionym, a więc znowu - zna różnych ludzi, z różnych krajów i wie, jak się w tym poruszać. Do tego jest niezłym prawnikiem. Ma za sobą cały aparat partyjny PiS, może leniwy, może miejscami nieudolny, ale zorganizowany w całym kraju, czyli ma pełny dostęp do informacji. Będzie miał duży, może największy klub parlamentarny w przyszłym sejmie. A co mają panowie Kukiz i Braun, poza gadaniem??? NICO!
Jak ktoś myśli, że można zostać prezydentem dużego kraju w Europie będąc muzykiem rockowym albo niszowym reżyserem, bez zaplecza, bez doświadczenia, bez czegokolwiek, to chyba jest nienormalny. Sorry, ale taka prawda. No to po co oni startują???
Ano po to, żeby przypadkiem nie było tak, że mamy czysty układ > Duda kontra system. W czystym układzie, przy dzisiejszym poziomie wścieklizny tudzież kompletnej paranoi w wydaniu kampanii Komorowskiego sytuacja byłaby jasna i oczywista – albo my ich albo oni nas.
Taka sytuacja zawsze mobilizuje, trzeba powiedzieć TAK albo NIE. Tak było w 1989 i dlatego komuna przerżnęła wtedy wszystko. Co z tym potem zrobiono, to inny temat, teraz mówię o mobilizacji społecznej w trakcie wyborów.
I dlatego trzeba namieszać, trzeba ludziom wmówić, że w ogóle mają jakiś wybór, że demokracja i tak dalej - a to jest bzdura totalna. TU NIE MA DEMOKRACJI!
Demokrację tutejszą, dość kulawą i niezborną, zaczęto rozmontowywać jeszcze za Buzka, a padła ostatecznie 10 kwietnia 2010 roku.
Nas nie wykańczają Żydzi, Rosjanie, Niemcy itp., tylko nasze własne prawo, stanowione przez nasz własny sejm, od ośmiu lat pod dyktando naszego własnego rządu PO/PSL, który jest naturalnym spadkobiercą PZPR, łącznie z przejęciem ludzi tamtego systemu. Prawo realizowane przez nasze własne sądy, które też są spadkobiercą tamtego systemu. Ta cała zgraja działa jak ów przysłowiowy już milicjant ze starego dowcipu, który siedząc na gałęzi odcinał ją od pnia, a na ostrzeżenia, że zaraz spadnie, wrzeszczał „rozejść się obywatelu”. No i oczywiście spadł.
Tego cholernego milicjanta trzeba po prostu ściągnąć z naszego drzewa, zanim je całkiem zniszczy, a nie ubiegać się o prawo zasiadania na gałęzi, na litość!
Trzeba się policzyć, po prostu.
I dlatego właśnie mamy tych nieszczęsnych kandydatów niezależnych i patriotycznych, żeby przypadkiem nie można było sprawdzić rzeczywistej determinacji społeczeństwa. Oczywiście władza zna stan nastrojów, od tego ma służby. Chodzi o to, żebyśmy to my go nie poznali, nie zobaczyli własnej siły – bo wtedy >
....aż zobaczyli, ilu ich, poczuli siłę i czas...
Tego się boją tamci, tego się boi każda władza, co tu dużo mówić. Bo wtedy można już tylko albo zacząć się z ludźmi liczyć, albo strzelać. A strzelanie to nie jest to, co jest potrzebne wielkim tego świata w strefie tuż przy granicy z wojną.
Stąd te wszystkie wrzutki, stąd ci „niezależni” kandydaci, dlatego cały ten bardak i straszenie wszystkim, czym się da. Żeby Wam robić wodę z mózgu, drodzy PT Czytelnicy. Żebyście się przypadkiem nie policzyli. Żebyście przypadkiem nie uwierzyli, że jeszcze coś możecie zrobić dla siebie i dla własnego kraju. Macie się wściekać, bać i czuć coraz bardziej bezradni i zagubieni. Macie być ogłupionym motłochem, bo wtedy można Was doić do woli.
To nie są normalne wybory, jeśli ma się udać, to ma być jak w pamiętnym meczu hokeja z Rosją w 1976 w katowickim Spodku – rozwalić przeciwnika wbrew wszystkiemu i wszystkim! Kto pamięta tamten mecz, to wie, o czym mówię :)
Drużyna Dudy kontra system – tak naprawdę rozegra się ten mecz, reszta to pic na wodę i fotomontaż.
http://hokej.net/pl/dla-kibica/historia-hokeja/wspomnienia/ms-gra-1976-polska---zsrr-64-8iv1976r/163/
[email protected]
Dlaczego Kukiz? - bo jest muzykiem.
Tak właśnie paradoksalnie. I tylko tą kwestię chciałbym tu poruszyć. Tak abstrakcyjnie, nie wnikając z żadne agenturalności, nicości czy osobowości tych panów. Czyli: Prawnik vs Muzyk.
Otóż nie mam pojęcia skąd w społeczeństwie to poważanie prawników. Zwłaszcza w dziedzinie polityki. Nie mam pojęcia skąd takie dziwaczne podejście: ten człowiek to prawnik więc nadaje się na stanowiska a tamten to muzyk więc się nie nadaje... Nie rozumiem, bo dla mnie całe środowisko prawnicze kojarzy się z betonem. Dla mnie właśnie to prawnicy, system prawa w Polsce jest kluczowym fundamentem obecnego Systemu, Układu. To oni stoją na jego straży. Ale to nie wszystko. Oni nie tylko budują coraz bardziej ciasną i kolczatą klatkę w której przychodzi nam żyć. Najważniejsze jest to że oni, prawnicy z jednej strony narzucili ludziom ów klatkowy, pełen praw i ograniczeń system ale że z drugiej strony oni sami już nie potrafią się z tego myślenia wydostać.
Prawo w moim przekonaniu to system ograniczania wolności. Muzyka natomiast to poszukiwanie Wolności, ekspresja pozbawionej barier tęsknoty. Muzyka dostarcza nam przyjemności, chwilowego wyrwania się z codziennej klatki, w której prawnicy traktują ludzi jak głupków niezdolnych do samodzielnego myślenia.
Tak było od zarania dziejów. Artyści, Muzycy tworzyli wolny świat. Jesli nie w rzeczywistym świecie, to przynajmniej wolny w ich dziełach sztuki. Natomiast prawnicy zawsze byli siłą przeciwną. Siłą wtłaczającą ludzi w System.
Ilu znacie prawników, którzy potrafili dokonać rewolucyjnych zmian? Ja nie kojarzę i mam wewnętrzny wstręt wobec metod ich działań i myślenia. Dzisiejszej Polski nie da się zmienić po trochu, "ulepszając prawo". Co ciekawe taki pogląd wyrażany jest tu przez zwolenników pana Dudy. Każdy wie że sprawy zaszły za dalego. Że Polska została zalana betonem wiążącym biznes, media, politykę, służby specjalne i prawo właśnie! Naprawdę wierzycie że ten giga węzeł gordyjski da się nitka po nitce rozsupłać na sposób prawniczy? Za pomocą prawniczego myślenia?
Czy też potrzebny jest ktoś z innym sposobem myślenia, który podejdzie to tego jak Aleksander Macedoński?
Duda może być dobrym i pozytywnym człowiekiem. Tylko niestety zbyt wierzącym w System.