Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Takiego zwierzęcia nie ma

Izabela Brodacka Falzmann, 30.08.2011
Takiego zwierzęcia nie ma powiedział podobno pewien Francuz stojąc przed klatką z żyrafą.

Jest to typowy błąd poznawczy polegający na odrzuceniu wszystkiego, co przekracza dotychczasowe doświadczenie jednostki, co przekracza intelektualne stereotypy, którymi się ona posługuje i jest sprzeczne z wdrukowanymi w jednostkę założeniami ideologicznymi. A przede wszystkim tego, co jest sprzeczne ze standardami politycznej poprawności.
Tak jak słynny pan Jourdain z komedii Moliera „Le Bourgeois Gentilhomme”, który nie wiedział, że mówi prozą, większość z nas nie uświadamia sobie nawet, że mówi zlepkiem poprawnościowych bredni serwowanych od rana do wieczora przez media. Że jest kształtowana od dzieciństwa w „świadomej naiwności”( jak to powiedział norweska komentatorka wydarzeń na wyspie).

Nie byłoby najgorzej gdyby polityczna poprawność prowadziła tylko do hipokryzji i dwójmyślenia. Jak na amerykańskim przyjęciu- pod powierzchnią lukrowanych uśmiechów toczy się prawdziwe życie i wszyscy znają reguły tej gry.
Polityczna poprawność produkuje jednak najczęściej ludzi tak skrępowanych gorsetem naiwnych przekonań, że gdy do nich strzelają, zamiast dać nura w krzaki, mówią – ależ to niemożliwe.
Na takiej naiwności opierają swą władzę wszelkie reżimy świata nic, więc dziwnego, że pedagogika społeczna nastawiona jest na jej wytwarzanie i kultywowanie.

Choć naiwna postawa może wynikać z dobroci i z wewnętrznej niezgody na zło świata, to jednak zło bezwiednie wspiera.
Bodajże w 1975 roku milicjanci skatowali bez żadnego powodu dwóch czternastoletnich chłopców spacerujących z psami po Polu Mokotowskim, tak, że obaj w stanie ciężkim znaleźli się w szpitalu. Jeden z nich był synem koleżanki z pracy mojego męża. Kiedy opowiedziałam o tym w rodzinnym domu ojciec powiedział: „masz skłonność do czarnowidztwa, nienawidzę komuny tak jak i ty, ale nie uwierzę, żeby milicja katowała dzieci”.
Mój ojciec przeżył karną kompanię w Oświęcimiu. Matka jako dwunastoletnia dziewczynka, podczas ucieczki przed bolszewikami z kresowego majątku, pędziła konno kilkadziesiąt krów i codziennie doiła je sama na ziemię, żeby nie dostały zapalenia wymion ( tak były wychowywane ziemiańskie córki). Byli to ludzie dobrzy, ale twardzi i rozsądni. Doświadczeni przez obydwa systemy totalitarne. Z całego serca nie cierpieli systemu, który obrabował ich ( jak mawia pewien nasz znajomy) do gojej skóry. A jednak nie chcieli uwierzyć, że polski milicjant może katować dziecko. Uwierzyli dopiero, gdy napisała o tym prasa. Matka drugiego z chłopców okazała się ustosunkowana w sferach bezpieczniackich i stójkowi polegli w konfrontacji z prominentem.

Opisałam ostatnio moje perypetie z lekarzami pogotowia, którzy bardziej interesowali się stanem prawnym mieszkania, niż stanem zdrowia chorego sąsiada. Jeden z komentatorów napisał, że ta historia „nie trzyma się kupy”, inny ( lekarz), że nie wolno generalizować. Tak jakby nie słyszeli o „ łowcach skór”, którzy skazywali pacjentów na okrutną śmierć przez uduszenie dla 300 złotych prowizji z zakładu pogrzebowego.
(Niezależnie od obrzydliwości tego procederu wolę jednak lekarkę, która nakłoniła otępiałą pacjentkę do zapisania jej mieszkania, ale jej nie zabiła tylko oddała do zakładu, od lekarza, który wychodził sobie na papierosa, gdy w karetce dusił się pacjent.)

Ludzie- w naiwności swojej- na ogół nie wierzą, że można być zmuszonym przez sąd do spłacania cudzych długów, chociaż biegły stwierdził, że podpis na poręczeniu został sfałszowany. Nie wierzą, że sąd może odebrać im dziecko i oddać pod opiekę przestępcy. Nie wierzą, że pacjent przywieziony przez pogotowie może umrzeć w poczekalni izby przyjęć.
Nie wierzą - dopóki nie poznają działania systemu na własnej skórze. Ale wtedy najczęściej jest za późno.

Pożyteczni idioci to ludzie, którzy wspierają system bez żadnej korzyści osobistej. Ich jest niestety najwięcej i dlatego są najgroźniejsi. Ci, którzy wspierają władzę dla korzyści to sprzedajne świnie, ale dlatego są czasami skłonni przejść do przeciwnego obozu.

Na przykład moja bliska znajoma -osoba dobra, życzliwa dla ludzi, świetna alpinistka (pierwsze przejście zimą północnego filara Eigeru w zespole kobiecym) obok samych zalet ma ogromną wadę. Konsekwentnie uprawia „świadomą naiwność”. Nie liczy reszty w sklepie, choć wielokrotnie została oszukana, nie pilnuje rzeczy w pociągu, choć w drodze do Zakopanego ukradziono jej kiedyś plecak ze sprzętem, nie kontroluje osób, którym wynajmuje mieszkanie i dziwi się potem, że ją oszukują na rachunkach.
O wszystkich mówi dobrze, we wszystkim doszukuje się pozytywnych stron, uważa, że ludzie są z natury szlachetni, a zasada ograniczonego zaufania, której jestem zwolenniczką kompromituje osobę, która ją stosuje, czyli mnie.
„Oni zrobili, co mogli”- mówi pod adresem lekarzy, którzy zostawili umierająca pacjentkę samą. „Musiałaś zapomnieć”- mówi, gdy skarżę się, że zapłaciłam firmie windykacyjnej rachunek za telefon, którego nigdy nie miałam ( nie miałam takiego numeru, ale nie miałam również czasu ani ochoty na sprawę sądową o 90 złotych.)
„Wszyscy politycy są tacy sami”- powiada, gdy wdaję się w krytykę obecnej władzy.
„Oj sama wiesz, jaki bałagan jest w Rosji, tam wszystko może się zdarzyć”- mówi, gdy rozmowa schodzi na sfałszowane akty zgonu ofiar katastrofy smoleńskiej.

Uczciwy i rozsądny człowiek daje każdemu kredyt zaufania – twierdzi moja koleżanka. Ja jestem dokładnie przeciwnego zdania. Uczciwy człowiek nie dopuszcza do sytuacji, w której mógłby stracić do kogoś zaufanie. Kasjerka, która nie wpuszcza do kasy nikogo -koleżanki, syna, męża, kochanka, nigdy nie będzie ich podejrzewać o kradzież Nie wpuszczanie do kasy nie oznacza braku zaufania. Wręcz przeciwnie – uniemożliwia sytuację, w której moglibyśmy niesłusznie do kogoś to zaufanie stracić.

A przede wszystkim rozsądny człowiek stosuje zasadę ograniczonego zaufania do władzy. Do każdej władzy.
I nie wznosi niepotrzebnie pomników, żeby je potem strącać z cokołu.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 7798
Domyślny avatar

Andrzej S.

30.08.2011 02:52

Niestety, przykłady można mnożyć. Mój 90-cio letni ojciec płaci co miesiąc ponad 300 zł za ogrzewanie mieszkania; ja za identyczne 100 zł. I nie mogę nic zrobić, bo on uważa, że spółdzielnia mieszkaniowa nie może go przecież okradać. Ja płacę w mojej sp-ni "ryczałt" - zużycie bloku podzielone przez powierzchnię mieszkań ... itd. On ma "nowoczesne" podzielniki na grzejnikach. Ile płacą jego sąsiedzi? Nic, bo wyłączyli grzejniki - on ich ogrzewa. Proste? Nie dla niego, bo jest przekonany o uczciwości sąsiadów i nieomylności "władzy" (sp-ni). Podobnie z "informacjami" z TV - kłamali za komuny, teraz to niemożliwe. I jak z tym walczyć? Mogę zrozumieć staruszków, ale co zrobić z resztą lemingów? Znów zagłosują na "władzę", która ich po prostu okrada!
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

30.08.2011 07:50

Dodane przez Andrzej S. w odpowiedzi na Pożyteczni idioci są wszędzie (jak motocykliści)!

90 letniej osobie można wiele wybaczyć, ale przecież będzie ona głosować. Więcej spotkałam osób bezinteresownie i z naiwności popierających władzę, niż cynicznych. Ale jeżeli są wszędzie -jak motocykliści- są tak samo groźni.
Domyślny avatar

Gość

30.08.2011 15:52

Dodane przez Andrzej S. w odpowiedzi na Pożyteczni idioci są wszędzie (jak motocykliści)!

instynkt za komuny kłamali, a teraz nie , ja przyznam się ,że tuż po transformacji też ufnie podchodziłam do informacji w prasie i TV ,ale do czasu jak zaczęłam mieć dysonans poznawczy co innego słyszę , co innego widzę, to trochę trwało, ale wróciłam do ostrożności jak za komuny- media kłamią i manipulują i to nie tylko w Polsce.Mój tata nie przepuści grosza urzędnikom i wygrywa, w Zusie , w spółdzielni.Kiedyś mówiłam daj spokój ,ale teraz wiem że ma rację.Pozdrawiam pana i życzę panu zdrowia i pańskiemu tacie.
Domyślny avatar

Gosia

30.08.2011 07:41

Dobroć, szlachetność i wszelkie inne zalety charakteru nie zwalniają nikogo z obowiązku upominania "błądzących"i stawiania ich do pionu.W końcu swojemu dziecku też ufasz, kochasz je,i wierzysz. Co nie oznacza jednak, że nigdy go nie opieprzysz!
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

30.08.2011 07:51

Dodane przez Gosia w odpowiedzi na Żgadzam się z Panią w 100%

Osobę naiwną i szlachetną jest najtrudniej przekonać.
Domyślny avatar

Gość

30.08.2011 08:48

Mocny, ale bardzo, bardzo dobry artykuł. Niezwykle odzwierciedla okrutną rzeczywistość.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

30.08.2011 16:59

Dodane przez Gość w odpowiedzi na Mocny, ale bardzo, bardzo

Dziękuję i pozdrawiam.
Domyślny avatar

Gość

30.08.2011 08:51

ja też mam taką daleką znajomą która na moje stwierdzenie, że rząd w Norwegii powinien podać się do dymisji razem z szefem policji po tej kompromitacji z Breivikiem odpowiedziała ,że zostali zaskoczeni ,że każdy byłby zaskoczony.Odpowiedziałam ,że w kraju gdzie stoją sobie już 123 meczety i utrzymują terrorystę Mułłę Krekara i w dobie terroryzmu oni są zaskoczeni ???????? Ze Smoleńskiem było tak samo, ja ,że to był zamach ,a ona ach te teorie spiskowe , to ja na to ,że jako doktor polonistyki powinna wiedzieć, że cała historia świata to spiski , mordy i że nic się nie zmieniło w tej materii .Ech!!! durnych nie sieją sami się rodzą. Polecam obejrzenie filmów na youtube ,,Rosja długie ręce władzy,, i ,,Sprawa Litwinienki,, Pozdrawiam serdecznie . Bardzo dobrze ,że pani zasygnalizowała ten problem z lekarzami !
Teresa Bochwic

Teresa Bochwic

30.08.2011 10:58

Tak, poczucie rzeczywistości i niestwarzanie okazji złodziejowi. Przypomina mi się ten znajomy, który na uwagę o smugach samolotów, widocznych na niebie, najpierw powiedział, ze to zwykłe smugi odrzutowców, a potem patrzył w ziemię i krzyczał, ze nic takiego na niebie nie ma.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

30.08.2011 16:58

Dodane przez Teresa Bochwic w odpowiedzi na Warunki przetrwania

No właśnie. Serdecznie pozdrawiam.
Domyślny avatar

ewa

30.08.2011 12:54

========================================================== powiedział podobno pewien Francuz stojąc przed klatką z żyrafą. Potem Francuz- za psie grosze- kupił Stoen i terminal w Gdyni- potem stanął i uśmiał się, patrząc na Bałtyk powiedział; tak, tak.. Geli i Wlad mieli rację - tu nie było żadnej Polski ani Polski z dostępem do morza.... Wielu wierzy w to, że mieszkają w Polsce, że są jakimiś tam Obywatelami, że mają jakieś tam prawa.... - a to kawałek ziemi między Rosją a Niemcami..... Między jednym a drugim Berlinem żyły sobie króliki. Wiele pokoleń królików! Czy rozumku im starczało, by wiedzieć w jakim są położeniu? i czym są? Jeśli jesteśmy Społeczeństwem.. Jeśli w wyborach demokratycznych decydujemy o własnym losie.. ..to czemu MY POLACY! EUROPEJCZYCY! - tak żałośnie kicamy? Dziękuję Pani za wspaniały i trafny felieton. Pozdrawiam. =========================================
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

30.08.2011 16:56

Dodane przez ewa w odpowiedzi na Takiego zwierzęcia nie ma

Świetny przykład z tymi królikami.Widziałam film o nich.
Domyślny avatar

ewa

30.08.2011 19:27

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @ewa

================== Miło mi. Rzeczywistość trudno zdroworozsądkowo wytłumaczyć- od wielu lat. Zwłaszcza dzieciom, które nauczyło się MYŚLEĆ. W połowie roku 2010, już po Tragedii, gdy zaczęto tematem gazu łupkowego łechtać naiwność rodaków, przyszło to skojarzenie. Potworne i beznadziejne ale niestety jedyne. Nie chce zniknąć. Może nie dają nadziei, ale wyczekuję każdego Pani felietonu. By potwierdzić uczucie, że nie zwariowałam. Dziękuję, że Pani jest. Ukłony
Domyślny avatar

Dana

30.08.2011 13:59

i nielogicznego zaufania, które opanowało umysły Polaków. A jak nazwać okazaną ostanio cechę (podobno) większości Polaków, polegającą na bezgranicznej wierze we wszystko, co napisały polskojęzyczne gazety, zupełne bezmyślne przyjmowanie, jako jedynie realne, opisy zdarzeń kreowane przez media? Ja wiem, jak nazwać to zjawisko, dlatego pytanie moje jest retoryczne. Przeraża mnie jednak fakt, że tak znaczna część Polaków zarażona jest tą cechą umysłu. Dziękuję za artykół i serdecznie Panią pozdrawiam.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

30.08.2011 16:55

Dodane przez Dana w odpowiedzi na Moim zdaniem opisała Pani zjawisko dziwnej naiwności

Jak? Pozdrawiam serdecznie.
Domyślny avatar

Dana

30.08.2011 17:10

Dodane przez Dana w odpowiedzi na Moim zdaniem opisała Pani zjawisko dziwnej naiwności

oczywiście artykuł. Bardzo przepraszam. Rozkojarzenie przy pisaniu na klawiaturze, w moim wieku, daje o sobie znać. Jeszcze raz pozdrawiam
Domyślny avatar

Gość

30.08.2011 15:43

norweska gazeta ,,Aftenposten ,, małym maczkiem podała ,że zamachowców było więcej na wyspie. Ci co przeżyli mówili to samo, po miesiącu stwierdzono że Breivik nie był sam.Pozdrawiam.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

30.08.2011 16:54

Dodane przez Gość w odpowiedzi na mam newsa !! może już o tym wiecie , ale

Dziękuję bardzo za informację. Było to dla mnie oczywiste, że jeden człowiek nie może sterroryzować 700 czy 600 osób.
Domyślny avatar

Gość

30.08.2011 18:15

Ja myślę, ze to już nie jest zwykła naiwność, tylko bezdenna głupota, nazywajmy rzeczy po imieniu. I coś jeszcze, wydaje mi się, a mianowicie: strach. Ze jak zobaczę, jak jest naprawdę, jak dopuszę to do siebie, to będzie się musiało zmienić światopogląd, przestać być takim bezmyślnym, szczęśliwym jamochłonem (patrz Pasierbiewicz),może mnie to zawstydzi, zburzy mój idealny obraz samego siebie, jako tej niezwykle szlachetnej jednostki, może zobaczę swoją małość, a może, w dodatku, co nie daj Boże, okaże się wtedy, ze powinienem coś zacząć robić? I dodam jeszcze, ze niewidzenie zła daje pozwolenia na panoszenie się złu, czyli ze szlachetnością nie ma nic wspólnego. Podobnie jak obecna paranoja litowania się nad bandytami i złoczyńcami... co stawia ofiarę niżej od jej kata... Serdecznie pozdrawiam, Pani Izabelo.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

30.08.2011 21:07

Dodane przez Gość w odpowiedzi na Ja myślę, ze to już nie jest

Zgadzam się, że ludzie boją się ujrzeć rzeczy tak jak się naprawdę mają. Wolą chować głowę w piasek.
Domyślny avatar

stokolesny

30.08.2011 18:28

jest Pani Mistrzynią posługiwania się jezykiem Naszych Przodków, obnażającym podłość ludzką jako postawę pozbawioną człowieczeństwa bez jej personalizowania, jest to ponadczasowa cecha Ludzi Wielkich o ogromnych zasobach moralnych, niestety nie spotykana na co dzień, a właśnie takim językiem powinni się posługiwać wszyscy, którzy chcą przekonać do samodzielnego logicznego myślenia tych tzw. "naiwnych" i tzw. "niedoinformowanych", a w szczegółności tych tzw. "udających człowieka", z wyrazami szacunku stokolesny
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

30.08.2011 21:05

Dodane przez stokolesny w odpowiedzi na nie ma takiego

Jak zwykle jest Pan dla mnie bardzo życzliwy. Dziękuję.
Domyślny avatar

Ewa G

30.08.2011 18:57

Nie był tekstem anonimowego gościa, tylko moim, przepraszam za niepodpisanie się
Izabela Brodacka Falzmann
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 035
Liczba wyświetleń: 7,668,000
Liczba komentarzy: 20,764

Ostatnie wpisy blogera

  • Kto i w jakim celu propaguje pogańskie zwyczaje Halloween?
  • Rude Prawo
  • Skąd się biorą politycy?

Moje ostatnie komentarze

  • @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • @ LalaWarto tu przypomnieć osoby wybitne, które wyjechały do Izraela i tam tworzyły kulturę . Czy ktoś dziś pamięta taką postać jak Rachmiel Brandwajn. Wspaniałego znawcę literatury francuskiej. Na…
  • @ LalaJak to nie było? A emigranci po 68 roku? Czy zaprzecza Pani, że tworzyli kulturę?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek edukacji. Tym razem piszę jako fachowiec.
  • Historia pewnej kamienicy
  • Śpioszki rozmiaru XXXL

Ostatnio komentowane

  • Marcin Niewalda, Szanowna Pani IzabeloJestem na tropie genealogi Małyszczyckich i Płaskowickich z Widybora i okolic. Był tam Konstanty Płakowskicki - zesłany na Sybir za udział w Powstaniu Styczniowym. Czy Pani…
  • Izabela Brodacka Falzmann, @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • lala, pięknie, że Pani pamięta o tych, których wygnano i pozbawiono obywatelstwa - jednak całkowicie nie zrozumiała Pani tego, co napisałam;moja uwaga dotyczyła faktu banalnego - to nie Polacy…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności