Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Śmierć i podatki

Marcin B. Brixen, 11.03.2015
Właściwie to tata Łukaszka nie widział jak się to stało. Kiedy dojeżdżał do osiedla widział już, że stało się coś poważnego. Na jednej z ulic błyskały się niebieskie światła, stała straż pożarna, policja, karetka. I oczywiście gapie.
Zaparkował auto na parkingu i miał iść w stronę bloku, gdy pomyślał, że w domu na pewno będą go wypytywać co się stało. Postanowił więc, że też podejdzie i rzuci okiem.
Tylko jeden rzut.
Kupa złomu wbita w latarnię była kiedyś samochodem, i to dużym, dobrym i drogim samochodem.
- Na biednego nie trafiło - skomentował ktoś.
- Dobrze, że tylko on jeden i nie zahaczył nikogo na chodniku - powiedziała jakaś pani. - Przecież on jechał jak wariat! Co ja mówię: jechał! On leciał!
Kierowcą zajmował się personel karetki.
- To będzie cud jak on wyjdzie z tego - mówili gapie.
Tata Łukaszka uznał, że dosyć już widział i wycofał się. Zmierzał w stronę bloków, gdy z krzaków koło śmietnika usłyszał cichy acz wyraźny głos:
- Hiobowski, chodź no tu.
Tata Łukaszka ruszył w stronę zarośli zdecydowanym krokiem. Już chciał powiedzieć, że nie życzy sobie być wołanym po nazwisku przez nie wiadomo kogo, ale słowa zamarły mu na ustach. W krzakach stała odziana w zakonny habit Śmierć.
- No co się tak patrzysz - ofuknęła go Śmierć. - Pomożesz mi. Weź to otwórz.
Na zmieni stała długa walizka. Tata Łukaszka szczęknął zamkami. Pokrywa się uchyliła. Wewnątrz, otulone miękką wyściółką spoczywało coś na kształt drążka teleskopowego do wałka malarskiego. Śmierć wyjęła drążek, rozciągnęła go na pełną długość i powiedziała do taty Łukaszka:
- Weź no go przytrzymaj - i sięgnęła do walizki. Odgarnęła jaką przekładkę i wyjęła piękne, nowe, błyszczące ostrze kosy.
Tata Łukaszka poczuł, że robi mu się słabo.
- Nie mdlej mi tu! - Śmierć mocowała się z ostrzem wsuwając je w nacięcie na drążku. - Podaj mi lepiej płaski klucz trzynastkę!
Tata podał, a Śmierć zaczęła energicznie przykręcać ostrze.
- A... To... Po co? - zapytał ochryple tata Łukaszka.
- No jak to po co, przecież widziałeś wypadek?
- Widziałem.
- To co się głupio pytasz? - rzuciła Śmierć i w tym momencie rozległ się dźwięk komórki. - Potrzymaj to, ino uważaj na palce. I nie dotykaj ostrza!
Śmierć wyciągnęła telefon, popatrzyła i mruknęła:
- Przesuń mi Hiobowski palcem po ekranie, bo ten smartfon słabo na kości reaguje - i pomachała kościstymi palcami.
Tata Łukaszka posłusznie mazgnął palcem przez ekran. Śmierć wsunęła rękę z telefonem pod kaptur i mruknęła:
- Halo.
Dłuższą chwilę trwało milczenie, po czym Śmierć powiedziała:
- Rozumiem. No tak, rozumiem. Nie, nic nie mówię. No.
Wyjęła telefon spod kaptura, spojrzała na niego z niechęcią i wrzuciła go do kieszeni.
- Kto dzwonił? - nie wytrzymał tata Łukaszka. - Widziałem coś na wyświetlaczu... Jakaś Lucy?
- Jakaś Lucy - powtórzyła ciężko Śmierć. - Oj, żeby on to słyszał... Trzymaj mi ten drążek, durniu i ile razy mam ci powtarzać, żebyś uważał na palce!
Znowu zaczęła machać kluczem przy ostrzu, po czym delikatnie je zdemontowała i złożyła w walizce.
- Jak to? - osłupiał tata Łukaszka.
- Ano tak to.
- I... Co teraz będzie?
- Będzie cud - stwierdziła poirytowanym głosem Śmierć.
- Jak to? - tatę Łukaszka z wolna ogarniał gniew. - Bo co, bo bogaty? Przecież zawsze się mówiła, że na tym świecie nie ma sprawiedliwości, za to będzie na tamtym! A to tak?!
- No co ja ci poradzę Hiobowski - Śmierć powolnymi ruchami skracała drążek teleskopowy. - Ja tylko wykonuję rozkazy.
- Zawsze się mawiało, że pewne są tylko dwie rzeczy, śmierć i podatki! - gorączkował się tata Łukaszka. - A tu się okazuje, że nawet i śmierć?
- Nie gorączkuj się tak Hiobowski. Przecież zawsze zostają ci jeszcze podatki...
--------------
https://twitter.com/Marc…
https://pl-pl.facebook.c…
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2858
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

12.03.2015 10:25

Pewne, że oskubią POdatkami i kredytami ;-)
Marcin B. Brixen

Marcin B. Brixen

15.03.2015 22:17

Dodane przez NASZ_HENRY w odpowiedzi na Pewne, że oskubią POdatkami i

Tak jest zresztą wszędzie...
Marcin B. Brixen
Nazwa bloga:
Świat za pięć lat
Zawód:
Inżynier
Miasto:
Poznań

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 800
Liczba wyświetleń: 1,897,920
Liczba komentarzy: 1,496

Ostatnie wpisy blogera

  • Prezydent stolicy odwiedza szkołę
  • Neochirurg
  • Film "Przesłuchanie '50"

Moje ostatnie komentarze

  • Dziękuję :) A tak jakoś same się wymyślają. Chyba gdzieś było, że to rodzice taty.
  • Wszystkiego dobrego na Nowy Rok!
  • Dziękuję bardzo i pozdrawiam :)

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Lekcja genderu
  • Nie będę więcej tankować u tych oszustów
  • Haniebna wypowiedź ministra Francji

Ostatnio komentowane

  • spike, Komoruski w czasie kampanii, objeżdżał całą Polskę, był jednocześnie w wielu miejscowościach, kierowcy pustych autokarów wystawiali jego tekturową makietę, widziałem to na własne oczy :)))))))
  • sake2020, Raczej to świetny przykład trzymania ręki na pulsie przez szkołę dzięki rodzicielskiej czujności. Wzruszony Trzaskowski jak tylko zostanie prezydentem obdaruje szkołę laptopem albo nową piłką o…
  • Silentium Universi, To świetny przykład na pogłos w internecie

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności