Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Jak Kaczyński Orbana obraził.
Wysłane przez Ewaryst Fedorowicz w 19-02-2015 [16:57]
Premier cieszącego się wielkim i weryfikowanym we wszelkich możliwych wyborach poparciem rządu, premier, o którym, można powiedzieć, że wbrew zdemoralizowanym do cna europejskim mocarstwom prowadzi politykę skuteczną i dla swojego kraju korzystną, w czasie wizyty zagranicznej, oprócz spotkania ze swoim odpowiednikiem, składa propozycję spotkania politykowi opozycji, co nie jest normą, a wyróżnieniem.
Składa tę propozycję spotkania politykowi, który od 7 lat nie potrafi wygrać wyborów, z którym nie rozmawiają żadni europejscy (a tym bardziej światowi) przywódcy, a ten – odmawia!
Fikcja?
Nie – Kaczyński, Jarosław.
To Kaczyński... odmówił spotkania z Orbanem.
Odmówił spotkania, na którym mógłby przecież powiedzieć Orbanowi o swoich zastrzeżeniach i usłyszeć wyjaśnienia od bezpośrednio zainteresowanego.
No tak - Poroszenko podaje rękę Putinowi, Merkel i Hollande – Łukaszence (człowiekowi objętemu zakazem wjazdu do Unii), a Kaczyński odmawia podania ręki Orbanowi.
Po prostu kosmita, kosmita polityczny jakiś.
Wzorzec politycznego nieudacznika i fantasty, odmawia podania ręki wzorcowi polityka, dla którego patriotyzm nie jest „słodkim pierdzeniem”, lecz sumą konkretów, a wynik tej sumy jest najoczywiściej dla Węgrów pozytywny:
Odmawia podania ręki politykowi, dzięki któremu kolonialne zapędy Brukseli i specnazu tak tu szanowanego przez Pana Darskiego Sorosa zostały zahamowane i dopóki unijne czołgi nie pójdą zamiast na Donbas na Budapeszt, Orban wygra każde wybory, a jak będzie musiał, to zawrze sojusz z Jobbikiem (a co, polityk z niego, a nie jakaś miękka faja) i wtedy tamtejszej udecji zrobią takie kęsim, że ….
Tak się zachowuje polityk, który 4 miesiące temu w sejmie podał rękę Tuskowi i życzył mu powodzenia w Brukseli!
Polityk, który przez 7 lat nie potrafił zorganizować alternatywnego systemu liczenia głosów, a co nominacja personalna - to agent albo za przeproszeniem k..., który zawraca uczciwym Polakom d... głowę szantażem moralnym , że "nie ma alternatywy" i wielu niestety w tę nawijkę uwierzyło.
Przykre. I głupie – tak, głupie.
No nic - ja to ja, ale prof. Szczerski to dopiero ma przechlapane:
Nie wyczuł partyjnej mądrości etapu i na głównej stronie niezalezna.pl walnął taki tekst, że go aż zalinkuję.
Pierwsze zdania i puenta – samobójcze (dla prof. Szczerskiego):
„Oceniając politykę Viktora Orbána wobec Moskwy, nie można zapominać o uwzględnieniu kontekstu sytuacji Węgier, które są uzależnione od jednego dostawcy gazu – Rosji.
Ci, którzy tak mocno oburzają się na rozmowy, które Orbán toczy z Putinem, powinni mieć świadomość, że węgierski premier robi to, co na jego miejscu uczyniłby każdy polityk działający na rzecz własnej ojczyzny – zabezpiecza jej interesy energetyczne. Póki Orbán nie wyrwie się z uzależnienia od Moskwy, będzie skazany na uprawianie takiej polityki. Skupianie się w takiej krytyce wyłącznie na Orbánie jest zresztą hipokryzją w sytuacji, w której w całej Europie następuje wzrost importu surowców z Rosji.
(…) Skądinąd w tonie smutnej ironii można powiedzieć, że nie jest możliwe, by Orbán wyłamał się ze wspólnoty państw Europy Środkowej. Dlaczego? Na tę chwilę ona po prostu nie istnieje…”*
Oj, poleci Pan, Panie Szczerski, poleci Pan z Partii, chociaż Pan na biletach lotniczych, w odróżnieniu od ulubieńca Prezesa, wałków nie robił.
A Prezes Kaczyński?
Za 9 miesięcy, po podwójnie przegranych przez PiS wyborach temat Prezesa stanie się nieaktualny.
I dobrze.
*http://niezalezna.pl/64335-pragmatyzm-orbana
--------------------
Informacja dla Czytelników:
w związku z permanentnym trollowaniem moich tekstów, wzorem pisowskich europosłów pp. Czarneckiego i Kuźmiuka, nie odpowiadam na żadne komentarze.
Komentarze
19-02-2015 [17:13] - NASZ_HENRY | Link: Każdy, kto twierdzi, że
Każdy, kto twierdzi, że Polska powinna zachować neutralność w czasie agresji rosyjskiej na Ukrainę, de facto pomaga Kremlowi. Niezależnie od motywacji w każdym takim przypadku jest albo pożytecznym idiotą, albo poputczikiem, albo agentem wpływu, albo zwykłym zdrajcą.
Mocne słowa.
Tak, bo sytuacja międzynarodowa zmiena się w sposób dramatyczny. Zerwane zostały traktaty, naruszone granice w bezpośrednim sąsiedztwie Polski. Na dodatek wiadomo, że Krym i Donbas to początek, a nie koniec drogi, na którą weszła putinowska Rosja ;-)
19-02-2015 [17:59] - Janko Walski | Link: Autor ma dość elementarne
Autor ma dość elementarne problemy z myśleniem. Nie potrafi połączyć nawet na niewysokim poziomie abstrakcji kilku rzeczy.
Czy uzależnienie Węgier nie wzrosło niebezpiecznie w czasie rządów Orbana?
Czy z uzależnienia Węgier od rosyjskich surowców ma wynikać przyjmowanie i podawanie ręki Putinowi akurat w chwili gdy jego armia zbiera krwawe żniwo na Ukrainie? Przekaz do innych państw jest prosty: na niewtrącaniu się w rzeź Ukrainy można sporo zarobić. Ten przekaz właśnie współtworzy Orban. Nie jest to przekaz rzecz jasna dla Polski, ponieważ Tusk, Kopacz i Komorowski i to g. z ZSL wspierają Putina za darmo to mało powiedzieć. Dwukrotnie wyższe ceny od tego co płacą inni oznaczają futrowanie Putina by miał na rakiety do dalszego podboju.
Wyobraźmy sobie pozyskanie przez Hitlera mistrali w trakcie ostrzeliwania poczty gdańskiej i przyjmowanie hitlera w Londynie w tym samym czasie przez brytyjskiego premiera.
Podanie ręki Orbanowi w tej sytuacji nie tylko jest moralnie obrzydliwe, ale nie niesie żadnych korzyści. Żadnych. Orban jest już skończony jako przywódca Węgrów - to już tylko kwestia czasu, a niedźwiedź nas dyma za darmo bez jego pomocy, tak więc nie mamy co zyskać. Nawet jak zielone ludziki Putina zajmą Europę.
Poza tym patrząc w kategoriach gry wyborczej taki uścisk dłoni w obecnej sytuacji oznaczać może tylko utratę głosów, bo na szczęście aż tak zagubionych jak autor zwolenników wolnej Polski jest nierejstrowalny odsetek.
19-02-2015 [19:58] - taki_owaki | Link: Dzisiaj żadne państwo nie
Dzisiaj żadne państwo nie jest w stanie prowadzić suwerennej polityki. Nawet takie kraje jak Niemcy, Francja czy Wlk. Brytania.
Obecny układ sił politycznych nazwałbym 2,5 biegunowym - z jednej strony USA, a po drugiej stronie Rosja i Chiny, które co prawda razem stanowią przeciwwagę dla USA, choć mają też w wielu miejscach odmienne interesy (dlatego 2,5 biegunowy).
Gra tu nie idzie o niezależność, tylko która strona da więcej.
Może i Orban sprzedał się Rosji, ale przynajmniej drogo.
Niech to dr Targalski nazywa "służalczością" wobec Rosji, ale prawda jest taka, że sam nie ma lepszego pomysłu niż służalczość w stosunku do USA (chyba żaden inteligentny człowiek nie myśli, że Amerykanie pozwolą Polsce na suwerenną politykę).
19-02-2015 [20:40] - Józef Darski | Link: o prowadzenie suwerennej
o prowadzenie suwerennej polityki nikt się nie pyta tylko ją prowadzi. Na razie Orban stał się narzędziem polityki rosyjskiej, a co uzyskał to zobaczymy za 3 lata, jak przyjdzie podsumować.
Uniemożliwił postanie rządu proamerykańskiego w Rumunii, umacniając tam pozycje Rosji i Niemiec.
Uzależni Węgry energetycznie całkowicie od Rosji
Rozpoczął konflikt ze wszystkimi sąsiadami
Bapluł sobie i wszystkim Węgrom w twarz. Jeśli potępiamy Komoruskiego za Ossów to co powinni zrobić nasi węgierscy odpowiednicy za składanie hołdu okupantom, którzy zamordowali Powstanie 1956 roku. Niszczebie godności narodu nie przechodzi bezkarnie - wystarczy popatrzeć na polskich sowietów.
Co zyskał - poparcie Putina przeciw Niemcom i zależność od ruskiej agentury.
A teraz pytanie: Co zrobi Putin, gdy już dogada się z Makrelą na swoich warunkach i Orban przestanie być potrzebny, no co? A co zrobią sąsiedzi?
19-02-2015 [20:52] - Marek1taki | Link: @autor Czy można prosić o
@autor
Czy można prosić o garść informacji o tym wpływie Orbana na sprawy Rumuńskie i o samej Rumunii?
19-02-2015 [21:39] - taki_owaki | Link: Dostał pożyczkę na reaktor
Dostał pożyczkę na reaktor atomowy, zatem nie jest to całkowite uzależnienie energetyczne od Rosji.
A jeśli w polityce mielibyśmy się kierować tylko przeszłością to okazałoby się, że mamy samych wrogów:
- Rosja i Niemcy wiadomo
- Ukraińcy za Wołyń i nie tylko.
- Litwa - Ponary
- Czesi zabrali nam Zaolzie
- Słowacja napadła na nas z Hitlerem.
- z Białorusią mieliśmy najmniej problemów, no ale jest tam zły Łukaszenka.
I tak dalej.
Ale z kimś w końcu trzeba współpracować.
Międzymorze to kompletna utopia (państwa mające sprzeczne interesy) w dodatku nie będąca na rękę ani Rosji ani Niemcom, ani nawet samym Amerykanom. Jak Piłsudski raz próbował je wdrożyć w życie, to skończyło się na bolszewikach pod Warszawą.
Niemcy to nie jest suwerenne państwo, a negocjować trzeba z właścicielem całego interesu czyli albo z Rosją albo z USA.
Oczywiście - można się zżymać, że Rosja traktuje instrumentalnie sojuszników, ale dokładnie to samo (o ile nie bardziej) robi USA.
Walczyliśmy w II WŚ, odnieśmy wiele istotnych zwycięstw, ale jak potem się okazało, że Polacy nie są już potrzebni, to USA sprzedały Polskę Stalinowi i nawet nie zaprosiły na paradę zwycięzców.
To samo dziś - Polska brała udział w misjach dla USA i nawet nam nie znieśli wiz.
A z punktu widzenia Rosji kluczowa jest Europa Środkowa, z wpływami przynajmniej na linii Odry. Czechy, Słowacja i Węgry już Rosja ma po swojej stronie, pozostaje Polska (Komorowski wbrew pozorom nie jest prorosyjski).
Oczywiście jeśli Polska się nie podporządkuje, to Rosja sama zabezpieczy Nizinę Środkowoeuropejską siłą. Efekt końcowy najpewniej będzie taki sam, z tym że w 2 wypadku Polska się wykrwawi.
P.S.1.: Putin się z Makrelą nie dogaduje - on nią steruje/szantażuje teczkami.
P.S.2.: Orban będzie Putinowi potrzebny, ewentualnie postawi na Jobbik, ale kurs węgierskiej polityki pozostanie praktycznie ten sam.
19-02-2015 [22:49] - Francik | Link: Ta parada zwycięzców, na
Ta parada zwycięzców, na którą Polaków nie zaproszono to odbyła się w Londynie. Jeśli Londyn znajduje się w Ameryce to ma Pan poważne kłopoty z tzw. geopolityką. Taki drobny szczególik, ale w jakiś sposób weryfikujący wartość powyższych wywodów. Co do Szanownego Blogera Ewarysta, to jego wywody są przewidywalne i już naprawdę bardzo nudne. Proszę rzucić okiem na tekst blogerki z prowincji Eski - więcej rozumie z sensu tego wydarzenia niż Szanowny a Wybitny Bloger Ewaryst. Tak przy okazji to najbardziej mnie rozśmieszyły enuncjacje najwybitniejszego ministra finansów III RP niejakiego Rostowskiego jak to nasza Wybitna Żelazna Dama Kopacz udzielała Orbanowi reprymendy - jak skomentował przedstawiciel kolejnego pokolenia Kraśków w telewizji - wywaliła mu to patrząc prosto w oczy. Cóż, wpis pana Ewarysta jest mniej więcej na tym samym poziomie co komentarze Rostowskiego i Kraśki.
20-02-2015 [00:39] - taki_owaki | Link: Oczywiście że parada odbywała
Oczywiście że parada odbywała się w Londynie, ale podałem to jako przykład lekceważenia Polski przez 'sojuszników' na zachodzie.
Nawet jeśli "nikt nie chciał denerwować Stalina", to mogli już w ostateczności zaprosić delegację LWP (wiem, że to by było trudne do przełknięcia dla polskich żołnierzy na Zachodzie, ale przynajmniej byłby reprezentowany kraj, w którym padły pierwsze strzały II wojny światowej).
Tymczasem nawet to nie miało miejsca i kompletnie olali Polskę.
19-02-2015 [23:22] - Józef Darski | Link: reaktor atomowy będzie
reaktor atomowy będzie rosyjski więc jeszcze bardziej zależny od technologii rosyjskiej.
A co do tego wszystkiego ma Słowacja. Jak Komoruski nie jest prorosyjski to albo Pan zadaniowany albo ma problemy z postrzeganiem faktów. A to mnie zwalnia od dyskusji.
Sztuka polega na tym by się nie dać wykorzystać lub za wykorzystanie uzyskaś korzyści. Od Rosji Polska nie może uzyskaś żadnych korzyści - geopolityka. Albania może.
20-02-2015 [00:20] - taki_owaki | Link: Reaktor atomowy niby jest
Reaktor atomowy niby jest rosyjski, ale paliwo już nie musi. Co prawda zmiana producenta prętów nie jest zalecana, ale Ukraina od paru miesięcy korzysta z prętów firmy Westinghouse i jakoś dotąd nic się wielkiego nie stało.
A Komorowski jest taki prorosyjski jak Michnik - po 89r. ta cała banda komuchów zwróciła się na Zachód, bo poczuli stamtąd pieniądze. Po prostu są antypolscy.
I skąd to przeświadczenie, że Polska nie może uzyskać od Rosji żadnych korzyści? Orbanowi jakoś udało się wywalczyć tani gaz, czy kredyt z takim niskim oprocentowaniem, jakiego by na zachodzie nigdy nie uzyskał. Możliwe, że nawet odkroi sobie zakarpacki kawałek z tortu zwanego Ukraina.
Jeśli uważa pan, że Polska nie może nic zyskać, bo Rosja to "odwieczny wróg Polski", to w takim razie dyskwalifikuje to pana jako analityka, bo analityk powinien zajmować się ocenianiem doraźnych interesów, bez patrzenia na sentymenty historyczne.
Może dla odmiany poda pan co zyskaliśmy - teraz - na 15 letnim sojuszu z USA?
Zniesienie wiz?
Tańsze uzbrojenie?
Może przynajmniej jakąś stałą bazę na terytorium Polski, żeby Amerykanie pokazali, że zależy im na obronie naszego kraju?
Bo z tego co się orientuję to nic, a sojusz NATO ma słabsze zobowiązania sojusznicze niż ten z 1939r. (tamten przynajmniej ZMUSZAŁ Anglię i Francję do wypowiedzenia wojny, w NATO ta kwestia to jest "wolna amerykanka")
Wie pan co mamy dzięki USA? Nieuregulowaną sprawę granicy zachodniej, gdyż skur... Roosevelt (który nie wiedzieć czemu ma w Polsce ulice i place, ale fakt hołdowania zdrajców już chyba podsumowała Katarzyna II) bez oporów przehandlował Kresy Stalinowi, ale na odebranie terytorium Niemcom już się nie zgodził (nawet na tereny zamieszkałe w większości przez Polaków, jak Śląsk Opolski czy Warmia i Mazury). Dlatego Niemcy mają w swojej konstytucji granice z 1937r.
Wszystko wskazuje na to, że i dzisiaj Amerykanie by sprzedali Polskę w imię doraźnych interesów. Na republikanów też nie liczę, bo Bush ws. Gruzji niewiele zrobił. Dlatego nie wierzę w "zobowiązania sojusznicze" USA.
Lepiej już się samemu sprzedać, ale drogo, niż żeby inni zrobili to za tanio.
Może mnie pan nazywać zadaniowanym, ale "pożyteczni idioci" występują również w wydaniu amerykańskim...
20-02-2015 [10:09] - za miedzy | Link: W polityce nie ma
W polityce nie ma sentymentów. Polityka musi być skuteczna. Szambo głównego nurtu PO_lityki w jakim płynie Polska prowadzi prostą drogą do katastrofy. Jak rusek zacznie prostować nasze granice to dojdzie do Odry i tam się zatrzyma. A teraz pytanie. Co zrobi Putin, gdy już dogada się z Makrelą a Orban będzie dalej rządził, no co? Czy my mamy jakiś sojuszników. Pozostanie nam reaktywować AK.
19-02-2015 [18:19] - PDP | Link: Zieeeeeew ....
Zieeeeeew ....
19-02-2015 [19:25] - BazyliMD | Link: Wierzę, że życzy Pan dobrze i
Wierzę, że życzy Pan dobrze i PiSowi i prezesowi. Inwektywy pod adresem prezesa są niepotrzebne. Jarosław Kaczyński miał prawo postąpić tak jak postąpił i należy Jego decyzję szanować. Status blogera jest niewystarczający do tego, aby w tonie obraźliwym "doradzać" mężowi stanu.
We wcześniejszych wpisach wychwalał Pan pragmatyzm premiera Orbana. Analogicznie: dezyzja Jarosława Kaczyńskiego jest podyktowana pragmatyzmem chwili; przyjaciele naszych wrogów są naszymi wrogami. W kwestii stosunków rosyjsko-polskich Orban nie ma Kaczyńskiemu nic do powiedzenia. Inne problemy są nieaktualne/ nieważne.
Pozdrowienia!
20-02-2015 [05:37] - ExWroclawianin | Link: BazyliMD Doskonala riposta
BazyliMD
Doskonala riposta czyli 100/100 !!!!
22-03-2015 [13:08] - JAMS | Link: Zwróćcie uwagę, że napisano
Zwróćcie uwagę, że napisano to w stylu GW. "Kaczyński nie podał ręki Orbanowi" wniosek KACZYŃSKI jest chamem.
Prawda jest taka, że spotkać się z nim nie chciał i to nie jest niegrzeczne a już na pewno nie chamskie. Ma prawo spotykać się z kim chce, nie piastuje żadnych państwowych stanowisk. Odnośnie doraźnych korzyści dla kraju, idącego "na rękę" Putinowi i Rosji, to wystarczy zapoznać się z historią by wiedzieć, że daj palec ......
19-02-2015 [20:14] - taki_owaki | Link: Drogi Ewaryście. Mogę
Drogi Ewaryście.
Mogę szczerze powiedzieć, że jesteś moim ulubionym blogerem (nb.pl czytam głównie z powodu twoich tekstów)
19-02-2015 [23:09] - Chatar Leon | Link: Aczkolwiek z wieloma tezami
Aczkolwiek z wieloma tezami Autora mógłbym się zgodzić [nie mówiąc o tym, że dla strategów PiS lektura Ewarysta Fedorowicza byłaby co najmniej pożyteczną (czołem leśne dziadki z PiS!!!!)], to nie mam wątpliwości że w kategorii "wkurzanie Darskiego" Autor ma niekwestionowane pierwsze miejsce.
Jaka szkoda, że nie możemy czytać już tych cudownych polemik obu panów... Czyżby Autor się bał?
19-02-2015 [23:16] - Terrible | Link: Z dwojga zlego wole aby
Z dwojga zlego wole aby przyszedl Iwan niz Muhammad do Polski
20-02-2015 [06:58] - kaztur | Link: Orbana nie mozna obrazic jak
Orbana nie mozna obrazic jak widac z wizyty Putina w Budapeszcie, kiedy to Putin naplul w wegieska twarz Orbana skladajc hold czerwonoarmiejcom za to ze mordowali Wegrow w 1956 roku, a Orban mu za to serdecznie podziekowal.
20-02-2015 [10:20] - Freiherr | Link: Moim zdaniem była to
Moim zdaniem była to niepotrzebna demonstracja. Kaczyński niczego tym spotkaniem nie ryzykował. Jest zbyt doświadczonym politykiem. Rozmawiać natomiast zawsze warto, gdyż daje to możliwość wysłuchania argumentów rozmówcy i przedstawienia własnego stanowiska. Nie należy zapominać, że PiS celuje w wygranie wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Potem trzeba będzie jakoś z tymi Węgrami rozmawiać a jest o czym. Politycy nie powinni kierować się emocjami. Dla długofalowego interesu politycznego warto było z Orbanem rozmawiać a potem w wywiadzie udzielonym natychmiast po spotkaniu przedstawić swoje stanowisko w tej sprawie. A tak udzieliliśmy Węgrom jaśnie pańskiego pouczenia (i Kopacz i Kaczyński) i daliśmy upust naszej, nie zaprzeczajmy - uzasadnionej, rusofobii. Trawestując lorda Palmerstona można powiedzieć: „Polska nie ma wiecznych sojuszników, ani wiecznych wrogów; wieczne są tylko interesy Polski i obowiązek ich ochrony”. Quidquid agis prudenter agas et respice finem. Trzeba pamiętać, że Węgrom nie jest łatwo w sytuacji pełnego uzależnienia energetycznego od Rosji i ostracyzmu Europy.
20-02-2015 [10:25] - smieciu | Link: Ech to jeszcze ja wyrażę
Ech to jeszcze ja wyrażę poparcie dla Ewarysta :)
Fajny wpis dobrze podsumuwujący ociekającą hipokryzją politykę naszej politycznej "elity".
Bo jeśliby Orban sprzedał po cichu pewnego razu dnia całe Węgry Rosji ale głośno by powiedział że Putin to morderca i czekista to wszyscy byliby z niego dumni. Ale gdy być może jest odwrotnie. Ale pan Jarosław nie chce tego się dowiedzieć z samego źródła, i Orban jedynie udaje idiotę by robić swoje to mamy wielki problem!
Ludzie (niby nie lemingi) mają zadziwiająco krótką pamięć. Był czas gdy Orban był bohaterem. Bo się postawił pedalskiej Uni i postawił na niepodległość. Zerwał z IMF itp. Było cacy dopóki Orban nie wszedł w układy z Putinem. W tej jednej chwili ludzie zapomnieli że to Unia się wypięła na Węgry. Żądała antyniepodległościowych rozwiązań prawnych. Po prostu wepchnęła Orbana w ręce Putina dokładnie tak samo jak teraz wpycha Ukrainę.
Co w tej sytuacj mógł zrobić inteligentny polityk? Obrazić się na wszystkich? Czy może sprytniejszym zagraniem jest robienie z siebie idioty, wygrywając dobro swojego kraju czynami a nie słowami dla motłochu.
No i w sumie czy to nie groteskowe? Ludzie tu uważają Orbana za zdrajcę natomiast podanie ręki mordercy brata i innych niewinnych ludzi to przejaw polityki.
Szczyt obłudy i hipokryzji.
20-02-2015 [18:24] - BazyliMD | Link: Między Kaczyńskim a Orbanem
Między Kaczyńskim a Orbanem nie ma konfliktu. Ci faceci doskonale się rozumieją. Gesty są dla gawiedzi i dla niewyżytych blogerów, co by mieli o czym pisać.
Prawdziwej polityki nie robi się na oczach gawiedzi.
20-02-2015 [21:00] - alchymista | Link: Można zrozumieć krytykę
Można zrozumieć krytykę poczynań Kaczyńskiego, ale wychwalanie pod niebiosa polityka obcego kraju to jakiś kabaret. Węgry mają inne uwarunkowania geopolityczne, póki co nie graniczą z Rosją, a do tego jest to maleńki naród z przywódcą, który nie ma żadnego pomysłu na integrację Europy środkowej, natomiast ma świetne pomysły, żeby się skłócić ze wszystkimi sąsiadami.
To jest właśnie kluczowy, założycielski błąd nacjonalizmu - prowadzi on właśnie do tego, co teraz widzimy, tzn. pan Orban robi wszystko to, co Niemcy sami chcieliby zrobić, tylko im nie wypada. Krótko mówiąc, myśleliśmy, że Wiktorek jest taki fajny, taki niezależny, tak się stawia tym pedałom z Brukseli, a zaraz się okaże, że kundelek skulił ogon pod siebie i realizuje politykę Niemiec.