Sentymenty i resentymenty

Podczas przesłuchania śledczy zapytał mnie kiedyś: „ co pani ma wspólnego z tą całą żydokomuną?”. Sama zadawałam sobie czasem to samo pytanie ale nie zamierzałam przecież dyskutować na ten temat z ubekiem. Ten błąd zrobił natomiast kiedyś Andrzej Mencwel. Na zmówienie śledczych napisał w więzieniu błyskotliwą analizę „ kawiorowej opozycji” podwójnie wyalienowanej jego zdaniem przez pochodzenie ze stalinowskiej grupy interesu oraz przez -jak to nazwał - kwartał ulic w którym zamieszkiwali. Kiedy dostałam ten tekst do przeczytania od oburzonej znajomej wykrzyknęłam: „ przecież to wszystko prawda”. Najrozsądniej rozstrzygnął mój dylemat Kuba Karpiński. Powiedział: „ może to i prawda, ale Andrzej źle wybrał sobie konfesjonał”. Nie sposób było się z tym nie zgodzić. Jakub Karpiński wiedział co mówi. Podczas procesu taterników, czyli ludzi, którzy przenosili teksty za granicę przez Tatry powiedział: „ nigdy nie odczuwałem potrzeby konfesjonału” i odmówił jakichkolwiek zeznań. Przesiedział najdłużej z sądzonych, bo prawie cztery lata. Rozmawiając kiedyś w grupie zainteresowanych na temat tych wydarzeń nie mogłam się nadziwić, że ich akcja była tak nieprofesjonalna. Przede wszystkim nie rozumiałam jak można było prosić o pomoc Michała Jagiełłę, którego wszyscy w górskim środowisku uważali za „jawniaka” czyli osobę jawnie powiązaną ze służbami. Za zeznawanie przeciwko taternikom Michał Jagiełło został wynagrodzony posadą redaktora Teatru Telewizji, do której nadawał się moim zdaniem jak wół do karety. Niektórzy „ taternicy” poza tym zupełnie nie znali Tatr. Małgosia Szpakowska potrafiła kiedyś w wielkim ferworze powiedzieć : „ gdy doszliśmy do schroniska na Krzyżnem”. Zmuszona byłam przerwać: „Małgosiu, zlituj się, na Krzyżnem nie ma schroniska”. „ Ale wtedy było” ciągnęła niewzruszona. „ Małgosiu na Krzyżnem nigdy nie było schroniska” - musiałam gwoli prawdzie ponownie przerwać tok jej błyskotliwej narracji, zostałam jednak brutalnie uciszona przez pozostałych słuchaczy. Przy tym poziomie profesjonalizmu można się było tylko dziwić, że tak długo im to wszystko uchodziło na sucho.

Wracając do resentymentów. Ktoś wyjaśniał mi, że przed wojną młodzież proletariacka garnęła się do komunistycznych jaczejek, bo nie widziała dla siebie miejsca w społeczeństwie. W każdym razie w wyższych sferach tego społeczeństwa, do których aspirowali. Inteligentniejsi działacze doskonale przecież rozumieli, że komunizm jest szkodliwą, a nawet zbrodniczą utopią i na pewno nie należało ich podejrzewać o troskę o innych niż oni sami, skrzywdzonych i poniżonych. Po prostu rządził nimi resentyment. Podobnie jak trudno obecnie podejrzewać pana Kalisza, że jest w stanie pochylić się nad bezdomnymi i bezrobotnymi. Serce z lewej strony to tylko ich odwieczna formuła retoryczna. Kompleksami tłumaczono również nadreprezentację Żydów w komunistycznym aparacie przemocy. W przedwojennych elitach byli oni, ku swemu rozżaleniu, obywatelami drugiej kategorii, niezależnie od poziomu zamożności, talentów i wykształcenia.

Po II wojnie światowej stosunki odwróciły się. Elitą finansową, polityczną i kulturalną stała się – jak to nazywam- stalinowska grupa interesu. W pierwszym pokoleniu dość prostacka i niewykształcona, szybko uczyła się rozpoznawać gatunki win i używać sztućców. Ich dzieci i wnuki kształcone na zagranicznych uniwersytetach należą obecnie do kulturalnego establishmentu. Można powiedzieć mocniej – wypełniają ten establishment. Prawie każda osoba z mediów okazuje się dzieckiem jakiegoś stalinowca albo bezpieczniaka. Jest to nadal wyraźna grupa interesu. Solidarna, zwarta, popierająca się. Nic dziwnego, że budzi resentymenty w obecnych skrzywdzonych i poniżonych.

Zastanawiałam się kiedyś nad przyczyną zdrady Maleszki. Był podobno bardzo inteligentnym chłopcem z nizin społecznych. Z biednej rodziny. Miał okazję przyjaźnić się z przedstawicielami „ kawiorowej opozycji”. Jako człowiek inteligentny doskonale rozumiał, że ich sytuacja jest zupełnie inna niż jego. Ostatecznie Wildstein mógł w sytuacji kryzysu wyjechać sobie do Paryża i uprawiać opozycję w paryskich salonach. Maleszkę czekała w najlepszym przypadku praca w „Spółdzielni Pracy Zbędny Trud” w jakimś Zębie Dolnym albo Górnym. Resentyment doprowadził go do zdrady przyjaciół i – być może- do śmierci Pyjasa.

Podobna była kiedyś, jak pamiętam, sytuacja Andrzeja Mencwela. Zdolny prowincjusz, lepszy intelektualnie od swych prominentnych przyjaciół, w których łaski usiłował się wkupić urządzając jakieś huczne imprezy w swoich kolejnych, nędznych, wynajmowanych pokoikach. Gdzież mu było do mieszkań w Alei Przyjaciół czy przy Szucha 16, zajmowanych prawem kaduka przez ludzi, których opisywał. Były to mieszkania przejęte przez władze PRL- powiedzmy wprost - ukradzione prawowitym właścicielom i oddane aparatczykom PRL w nagrodę za ich zasługi w budowaniu „przodującego ustroju” czyli w pilnowaniu sowieckich interesów w tej części Europy. Do dziś dnia zostały „w rodzinie”. Ich właścicielami stały się dzieci i wnuki stalinowskiej grupy interesu. Wracając do Mencwela. W tak zwanym „środowisku”krążyły głupie, prześmiewcze plotki na temat urządzanych przez niego imprez. Natomiast po ujawnieniu tekstu napisanego przez niego na zamówienie SB, w „ środowisku” zawrzało Była to jednak tylko burza w szklance wody, bo ostatecznie darowano Mencwelowi jego wybryk i pozwolono spokojnie zajmować się peryferiami literatury. Na przykład Brzozowskim też oskarżanym kiedyś o zdradę.

Inkryminowany tekst Mencwela można przeczytać pod adresem: http://niniwa22.cba.pl/donos_n...

Mencwel kierowany resentymentem, faktycznie źle wybrał sobie konfesjonał. Ale prawda nie zależy przecież od tego w jakim konfesjonale ją wyszepczemy czy na jakich dachach wykrzyczymy.

Przede wszystkim trzeba zrozumieć, że bez dopasowania do siebie najdrobniejszych elementów tego ogromnego i potrzaskanego puzzla jakim są nasze dzieje najnowsze, nigdy nie powstanie ich spójny obraz.
Tekst drukowany w numerze 1 (394) Gazety Warszawskiej

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika emilian58

04-01-2015 [23:58] - emilian58 | Link:

Czyli winny jest tylko "resentyment"?

Obrazek użytkownika izabela

05-01-2015 [09:18] - izabela | Link:

Ni chodzi o winę. Resentyment to zwykły,  ludzki motyw wielu czynów. Chodzi o spojrzenie na naszą historię najnowszą. Gdy czytam prace historyczne na ten temat bawi mnie, że miecze z tektury zamieniają się w spiż. Ale gdy wymrą wszyscy, którzy cokolwiek pamiętają nasze dzieci i wniuki będa się uczyć, że komunizm obalił " tymi ręcami" osobiście Wałęsa. I od podmuchu zwalił się berliński mur. Wiele osób nie uwierzyłoby dziś, że dokumenty KOR były przechowywane w tapczanie Ochaba. Nie miałam możliwości tego sprawdzić, ale są tacy, którzy widzieli. Tylko milczą jak karpie przed świętami. . A za kilka lat wszystko co nam się wmawia stanie się wiarygodne.

Obrazek użytkownika Dyletant2

05-01-2015 [05:22] - Dyletant2 | Link:

Pomimo, iz wierze, ze w tekscie Mencwela znajduja sie prawdziwe informacje i trzezwe oceny, to czyta sie go z ogromnym obrzydzeniem. To i tak jest donos.

Obrazek użytkownika izabela

05-01-2015 [09:09] - izabela | Link:

Zgadzam się, w naszej mentalności porozbiorowej jedną z większych wartości jest lojalność, a donos większym grzechem niż morderstwo. Ja też mam to głęboko wdrukowane. Gdy sąsiad alkoholik dręczył psa ( rzucał nim o moją ścianę)  powiedziałam : "zrobisz tak jeszcze raz to cię zabiję" . Uwierzył, bo nie żartowałam i psa oddał innemu sąsiadowi. Nie przyszłoby mi do głowy zawiadamiać odpowiednich służb. On też nie poskarżył się na groźby karalne. Wręcz przeciwnie, kłaniał mi się odtąd w pas.  

Obrazek użytkownika jazgdyni

05-01-2015 [08:50] - jazgdyni | Link:

Witaj Izo!

Opisałaś poważne problemy psychologiczne związane, że tak powiem, z klasowym pochodzeniem człowieka.
No i wszystko przez ten komunizm, co naobiecywał bzdur i bardzo prostych ludzi wynióśł do góry.

Anglicy jakoś nie mają z tym problemu. Wprawdzie to przecież monarchia, ale nie oszukujmy się - raczej dekoracyjna. Poza tym to najstarsza klasyczna demokracja. Jednakże klasowość, która tam istnieje, a jakże, nie wywołuje takich napięć, jak nasza niedawna komunistyczna urawniłowka.

Wiesz, ja po prostu myślę, że to nasz bardzo poważny upadek kultury i zastąpienie życiowego teatrum kabaretem. Wtedy właśnie rodzą się upiory.

Serdeczne uściski

Ps. Piszę priva!

Obrazek użytkownika izabela

05-01-2015 [12:35] - izabela | Link:

Wiem, że Anglicy oswoili swoje elity i taktują parę królewską trochę tak jak my trzech króli w szopce. Lubią, szczycą się i żądają nieustannego spektaklu. My  jesteśmy zbyt dosłowni. Zawsze czekaliśmy na kogoś na białym koniu, kto nas wyzwoli z opresji zewnętrznej. Nie traktujemy elit jako operetki czy mydlanej opery. Szczególnie samozwańczych elit, które napisały nam historię dla dziecięcego pokoju. Nawet morderstwo księdza Popiełuszki zostało fałszywie opisane. Wrócę do tego. 

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

05-01-2015 [12:51] - NASZ_HENRY | Link:

Jedni kierowani resentymentem wybierają konfesjonały a inni kierowani sentymentami portale ;-)

Obrazek użytkownika izabela

06-01-2015 [07:12] - izabela | Link:

Miejmy nadzieję, że portale nie są konfesjonałami:)

Obrazek użytkownika boson

06-01-2015 [09:08] - boson | Link:

Nie do końca zgadzam się z opinią Karpińskiego - przecież Mencwel po prostu opisał mechanizmy (znane obu stronom) tego teatru cieni - tej walki między "betonem" i "dysydentami" (czy w innym kontekście między ubekami, a tymi z wsi) - w efekcie, trudno mówić o zwykłym donosie.

Obrazek użytkownika izabela

06-01-2015 [14:05] - izabela | Link:

Opisał na zamówienie SB. Było to oczywiście bardzo nieeleganckie. Natomiast brylowanie na salonach opozycyjnych różnych Staszewskich nikomu nie przeszkadzało. Oraz proweniencja rodziców czołowych opozycjonistów kawiorowych i korzystanie przez nich z przywilejów rodziców tudzież. To było całkowicie comme il faut.

Obrazek użytkownika boson

06-01-2015 [18:41] - boson | Link:

z pewnością nieeleganckie, ale gdyby chciał się ta wiedzą szerzej podzielić - ciekawe kto by mu wtedy to opublikował?

moim zdaniem, Mencwel tym raportem sam włączył się do "gry" i ciekawe, że mu to szybko wybaczono - mało tego, poza tekstami Kuronia, TAMCI go chyba sobie bardzo cenią

Obrazek użytkownika izabela

07-01-2015 [08:44] - izabela | Link:

Cenią go słusznie bo jest bardzo inteligentny. Poza tym bardzo dużo wie. Gdyby naprawdę zechciał "sypać" mogłyby się "posypać aureole". Zresztą gadatliwi mają się czego obawiać. Jaroszewicz na starość zrobił się nieostrożny i gadatliwy i skończył jak wszyscy wiemy, zabierając ze sobą żonę i chyba nawet psa. Natomiast podobno sędziwego wieku dożyła kobieta, która widziała akcję braci Mołojców , ale nigdy nie pisnęła na ten temat słówka. Jak twierdził Zimand ( dość gadatliwy) przekonała się osobiście, że milczenie jest złotem.