Tak dowcipnie i trafnie określili wczorajszy (13.12) marsz młodzi sympatycy RN, z którymi rozmawiałem na pl. Trzech Krzyży. Trudno nie przyznać im racji. Pojawiły się straganiki z flagami różnej wielkości, patriotycznymi plakietkami i różami.
Sam marsz był sobotnim, miłym spacerkiem alejami Ujazdowskimi. Ale tak przecież miało być chyba? puszczono nas wyizolowanymi, prawie niezamieszkałymi ulicami. Ludzie trochę pokrzyczeli do pustego urzędu kancelarii RM.
Cała walka przesterowana została w sferę medialną. Różne telewizje porozstawiały kamery, i w zależności od opcji montowały materiał za, albo przeciw. Po czym w bój ruszyli komentatorzy i publicyści.
W ten sposób uczestnicy marszu stali się jedynie statystami spektaklu medialno-propagandowego, niestety. Walka jeśli była, to tylko z własnym lenistwem, żeby ruszyć tyłek i na marsz jednak dotrzeć.
Cieszę się, że wymyśliłem tę swoją miniankietę, bo przynajmniej miałem pretekst, żeby krążyć pomiędzy grupkami ludzi z różnych stron Polski i oczekiwać na start marszu przy miłych pogawędkach.
„Czy jest Pani/Pan za zaostrzeniem protestów, aż do obywatelskiego strajku okupacyjnego w instytucjach publicznych?”
Zdecydowana większość moich rozmówców – 64% - odpowiedziała TAK, przy czym wiele osób mówiących NIE, zastrzegało, iż protesty w ogóle tak, ale zgodnie z prawem. Z drugiej strony, równie wiele osób mówiących TAK, użyło trybu warunkowego: jeśli ta forma (marsz) nie odniesie skutku.
Jak z tego widać, nikt nie chce robić rozrób czy awantur, dla samej „zadymy”, jednak determinacja żeby zmusić władze do słuchania, jest bardzo duża.
Także trzeba wymyślić inną formę protestów, gdyż ta z pewnością zostanie zignorowana. Prostym sposobem na blokadę instytucji publicznej jest np. zgłoszenie pikiety 30 dni z rzędu + dobry sprzęt nagłaśniający i rezolutny prowadzący. Nikt tego nie wytrzyma . I oczywiście weekendy wolne. Nie ma sensu krzyczeć i paraliżować pustych urzędów.
„Czy PiS powinien iść do wyborów razem z RN? a jeśli TAK, to czy powinien stworzyć wspólne listy, nawet kosztem powstania klubu RN w sejmie?”
Tutaj odpowiedzi wypadły całkowicie nie po mojej myśli, ale jak wypadły, tak wypadły – podaję:
TAK – 26%
NIE – 54%
nie mam jeszcze zdania – 20%
Pomimo szczupłości tej miniankietki można stwierdzić jednak obopólną niechęć do współpracy, przy czym rysuje się jeden wyraźny podział. TAK i NIE WIEM padały jedynie od osób ze średnich i małych miejscowości, czyli z miejsc, gdzie RN jest raczej nieznany. Z miast dużych (Warszawa. Łódź) zdecydowane NIE, i to obopólne.
Jedno na pewno z tego rysującego się trendu wynika: PiS jest tutaj w porządku. Jest chłodny, ale warunkowo pewnie skłonny do rozmów. RN jest bardziej stanowczy i szuka zbliżenia raczej z KNP niż z PiS, także odpowiedzialność za brak szerokiej koalicji prawicowej, moim zdaniem, przypadnie Ruchowi Narodowemu.
I to by było na tyle.
PS. w miniankietce wzięło udział 101 osób; liczba ankieterów - 1 :-)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 9804
Szkoda, wielka szkoda :)
A tak na marginesie, nic nie mamy w de, zwłaszcza patologii we własnych szeregach - a niejaki Hofman już się o tym przekonał . Będziemy gorącym żelazem tępić wszelkie kurew..o we własnych szeregach - zapewniam Pana.
Sądzi Pan że nam na takich zwolennikach zależy ? Do POgłowia sie Pan uśmiechaj a nie do nas. POklepią po pleckach, wydrukują na swoich portalach, może nawet do komitywy dopuszczą :)))
Bedziesz Pan bohater i sie tu pochwalisz jak nie jeden.
A tak na marginesie, jakże łatwo podejść i wykazać schizofrenie polityczną leminga i innego korwinowca, którzy domagają się od Prezesa by był wszędzie i wszystko za Polaków zrobił :)))))
Nikt tego za was nie zrobi ! Zamiast biadolić brać sie do roboty !
EOT.
Nie zniechęcać się, nie biadolić, nie zwalać winy na Prezesa, bo Prezes robi co może i co ogarnia rozumem, a ogarnąć wszystko to może tylko Opatrzność. Nie potrzeba nam cara, co by udawał Boga i nie trzeba nam poddanych, co by cara czcili jak bóstwo. Trzeba nam mądrych i pracowitych demokratów, którzy biorą sprawy w swoje ręce.
ja te widziałem jednego sympatycznego pana w góralskim kapeluszu... ;-)
pozdrawiam
Rozumiem, że Pan z podgórskiego Chicago? Ciesze się, że Pan nas wspierał. Dojazdy do Warszawy sa utrudnione nie tylko z powodu policji, ale z powodu "Polski w budowie". Na trasie Warszawa-Białystok całkowicie wyłączono ruch pociągów na co najmniej trzy lata. Mówię o linii petersburskiej, przy której mieszkam. Między Tłuszczem a Małkinią kładzione są nowe tory, ale most na Liwcu został rozebrany i budowa potrwa... Aż się pewnie skończą unijne granty.
Na trasie Łochów-Tłuszcz kursuje komunikacja zastępcza. Niestety kasy na stacjach zamknięte (z wyjątkiem Tłuszcza i Łochowa), u kierowców biletów się nie kupi, a kanary od czasu do czasu szaleją... To też taki mały przyczynek do naszego lokalnego absurdu. Część ludzi ma bilety okresowe, a część jeździ po prostu na gapę, bo nie ma gdzie kupić biletu...
Ale pomimo kiepskich dróg, bagien, zamieci i policyjnych blok-postów jednak Pan dojechał... Proszę się nie zniechęcać drobiazgami. My się jakoś przyzwyczailiśmy, choć tego nie kochamy i w końcu to zmienimy.
Poza tym w części dot. niechęci PiS-u miałem rację, z tym że ważnym uzupełnieniem tej racji jest moja obecna wiedza, że niechęc RN jest jeszcze większa.
A co do oburzania się na zbyt małą ilośc sympatii po stronie PiS, to proszę zwrócic uwagę, że prezentuję pogląd ok. 26% mniejszości.
Pani również prezentuje poglądy ok. 40% mniejszości (poparcie dla PiS) ale jednak nie uważa Pani tego za decydujący argument za zmianą stanowiska, co jest oczywiste - nieprawdaż?
Reszta bez komentarza - pomylił Pan portale.