Właściwie tytuł służy za puentę i w ten sposób, w czterech słowach można ująć istotę problemu pod nazwą „PiS”:
bo po 10 kwietnia 2010 tylko twór dysfunkcyjny (staram się być uprzejmym) mógłby wątpić, że ludzie, którzy jeśli nie wyeliminowali prezydenta Kaczyńskiego, to przynajmniej uniemożliwili dojście do prawdy, cofną się przed jakimkolwiek draństwem, a draństwo pt. skręcenie wyborów, to jest w tej sytuacji, jadąc Prezesem – oczywista oczywistość.
Dlatego te kolejne wtopy z Korpusem Obrony Wyborów czy później alternatywnym liczeniem głosów są nie tylko obciachowe, ale świadczące o nieusuwalnym defekcie PiSu.
W tej pisowskiej, strategicznej impotencji mieści się wszystko:
i chora taktyka, w wyniku której PiS został i bez rubla i bez cnoty, czyli i bez sejmików i bez prezydentów*
i udawanie, że się prowadzi kampanię**
i obłąkana polityka kadrowa***, z tymi wszystkimi Marcinkiewiczami, Sikorskimi, Mellerami, Miśkami Kamińskimi, ulubienicami Prezesa Kluzicami i Jakubiakami, złodziejami Lipcami, Poncylami, i....wunderwaffe, podrzutkiem z Unii Wolności, Glińskim czy wyżelowanym cwaniaczkiem Hofmanem, którą to „politykę” opisywałem wielokroć, choćby i tutaj:
Ktoś naiwny powie, że teraz, to już będzie w porzo, teraz, to już Prezes wszystko poukłada na cacy i za cztery lata PiS może nie zostanie mistrzem świata, ale rządy obejmie, taaa...
Ja naiwny nie jestem, bo wiem, że za pół roku Duda dostanie łomot od Gajowego, co oznacza rządy Układu do roku 2020, czyli jak by nie patrzeć – 13 lat z rzędu, bo 2020-2007 to wychodzi 13 i nijak wyjść inaczej nie chce.
Krótko mówiąc, „Nie masz nadzieje, że się coś zadzieje”, jak załkała matuli świeżo poślubiona młoda szlachcianka następnego ranka po weselu, przekonawszy się, że pan młody nie tylko serce miał miękkie.
***
Ale to byłoby zbyt optymistyczne – niestety, a wszystko przez Panią Bochwic i Pana Darskiego:
Teresa Bochwic2014-12-01 [18:45] pod wpisem p. Izabeli Falzmann:
„Czas drugiego krzyżyka minął. Teraz jest czas przywożenia urny już z głosami, a potem sterowanego starannie bałaganu wszędzie (podkr. moje). Biedroń - przeciez podali - miał 3 miejsce w Słupsku. A teraz wygrał w II turze. Nikt już nic nie pamięta, nic nie zapisuje się, nie fotografuje. Pełny postmodernizm z wierzchu, żelazna dyscyplina wewnątrz.
Ma Pani rację, nikogo to już właściwie nie obchodzi, wygrać mają ci, co powinni.”
Józef Darski2014-11-26 [15:03] pod wpisem krzysztofjaw:
„Wybory sfałszowano skutecznie
Zmuszono szantażem i groźbami społeczeństwo i opozycję do zaakceptowania sfałszowanych wyborów
Władzę dostali uzurpatorzy i nic tego już nie zmieni. (podkr. moje) Opozycję będą teraz pokazywać jak w cyrku: o tu baba z brodą, a tu opozycja, też taką mamy.”
Ups...to nie są żarty:
Pani Bochwic i Pan Darski, a więc osoby poważne, twierdzą, ze mamy do czynienia z SYSTEMEM fałszowania wyborów jak za Stalina i takimże wymuszaniem uznania wyniku szantażem i groźbą.
Jeśli tak, to arcyboleśnie jasnym jest, dlaczego Jarosław Kaczyński wbrew elementarnej logice wymyślił sobie ten para-protest 13 grudnia:
Teresa Bochwic2014-11-30 [21:21] pod wpisem jazgdyni
„Dziś mieliśmy ostatnią na dłużej okazję. Nie skorzystaliśmy z niej. Żaden 13 grudnia, po kompocie (podkr. moje). Mróz. 3 tys. wścieklej młodzieży. I kaniec filma.”
Józef Darski2014-11-30 [21:47] pod wpisem jazgdyni
„Po to wybrano 13 grudnia by nic już nie było, by już nie trzeba było podejmować żadnych decyzji.”
Józef Darski2014-11-26 [13:38] pod wpisem JacBiel
„Władze pochodzące ze sfałszowanych wyborów są nielegalne. Skrócenie kadencji oznacza zatem, że uznajemy sfałszowane wybory i nielegalne władze ale tylko na pewien okres. Gdyby to taktycznie dawało korzyści, byłoby do przyjęcia, ale to oznacza, iż mówimy ludziom: można fałszować wybory, tyle że na krócej. To wszystkich zdemobilizuje. Demobilizacja jest stałą taktyką PiS.” (podkr. moje).
Po komentarzach Pani Bochwic i Pana Darskiego obraz okazuje się być zdecydowanie mniej optymistycznym:
to, z czym mamy od lat do czynienia, to nie banalna impotencja - to Wielki Teatr:
- reżyserem jest Układ, trzymający za pysk 36 (taka smutna prawda nie żadne 38, a 36) milionowy, europejski kraj Unii Europejskiej,
- największej partii opozycyjnej przypadła rola aktora, który jest gotów wykonać każde polecenie reżysera, nawet jeśli reżyser każe mu rznąć głupa.
- ci, którzy zanęceni (w najlepszym razie bezsensownym) apelem Prezesa poszli na 2 rundę skręconych wyborów są na samym końcu teatralnego rankingu, gdyż pełnią funkcje statystów.
No dobrze – a tacy jak ja, co na apel Prezesa wzruszyli ramionami i zostali w domu?
Cóż - my jesteśmy widzami, co też nie jest wcale miłe, bo widzowie płacą za spektakle, a w naszym przypadku płacimy za to przedstawienie pod przymusem.
Ale przynajmniej nie kolaborujemy (jak aktorzy i statyści) z reżyserem.
*http://naszeblogi.pl/49434-pis-oddaje-prezydentury-walkowerem
**http://naszeblogi.pl/51183-przypadek-sasina-z-dziejow-sabotazu-wyborczego-w-polsce
***http://naszeblogi.pl/38129-kto-tu-wpuscil-rogalskiego
http://naszeblogi.pl/40030-po-co-polakom-prof-glinski
--------------
Informacja dla Czytelników:
w związku z permanentnym trollowaniem moich tekstów, wzorem pisowskich europosłów pp. Czarneckiego i Kuźmiuka, nie odpowiadam na żadne komentarze.
EF
Tabun blogerów domaga się od prezesa reakcji. A gdy prezes reaguje, tabun blogerów ma mu to za złe. Do diaska z takimi blogerami!
Elementarna logika przydałaby się blogerom przede wszystkim.