Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Czy się stoi, czy się leży, leśnym dziadkom się należy!

Krzysztof Pasierbiewicz, 19.11.2014
Pisałem już o tym, ale kompromitujący nasze państwo blamaż Państwowej Komisji Wyborczej, który unaocznił ludziom, że dzisiejsza Polska to „Rzeczpospolita Leśnych Dziadków” stwarza wyjątkowo sprzyjający klimat bym to jeszcze raz powtórzył, gdyż cała Polska sobie zadaje pytanie, kto wyszkolił i powołał skład Państwowej Komisji Wyborczej?

Radio TOK-FM właśnie podało, że zdaniem prof. Andrzeja Zolla nie można mówić o kompromitacji PKW. Pan profesor stwierdził: "Nie wiem, czy jest w Polsce druga osoba, która tyle wie o wyborach jak Kazimierz Czaplicki.

Co wie Kazimierz Czaplicki widziała cała Polska, więc coś Państwu przypomnę.

Otóż niedawno w Auditorium Maximum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie odbył się Kongres Kultury Akademickiej, na którym co prawda nie byłem, ale obejrzałem sobie transmitowaną przez Internet relację z inauguracji tego wydarzenia zapowiadanego szumnie przez wszystkie możliwe media mainstreamowe.

I oto, co zobaczyłem na ekranie monitora.  

Na proscenium, przed świecącym pustkami audytorium ustawiono stół prezydialny nakryty suknem w kolorze blue-Brussels, za którym zasiadła uniwersytecka starszyzna, a dzięki ugadanemu kamerzyście można było się do woli napatrzeć na pokazywanych we wszystkich możliwych ujęciach trzech tenorów rzeczonego kongresu, profesorów: Andrzeja Zolla (ur. 1942), Piotra Sztompkę (ur. 1944) i laureata naukowego „Nobla 2013” Jana Hertricha Woleńskiego (ur. 1940).  

Tym razem wyjątkowo odstąpiłem od zasad odebranego w domu wychowania i zdradziłem wiek tych uczonych, by zaakcentować, że w czasie, kiedy owi szacowni leśni dziadkowie przychodzili na świat, Adolf Hitler jeszcze nie wiedział, że przegra wojnę, co studentom niechybnie musi się kojarzyć z zaraniem wczesnojurajskiej epoki dinozaurów.  

I akurat miałem szczęście trafić na reasumujące pierwszy dzień obrad kongresowych krótkie wystąpienie ministry Nauki i Szkolnictwa Wyższego pani profesor Leny Kolarskiej-Bobińskiej, która muszę sprawiedliwie przyznać wykazała się nie byle, jaką odwagą.

Bo choć każdy student wie, że w Trzeciej RP Uniwersytet Jagielloński utracił praktycznie wszystkie przymioty swej dawnej świetności, to panującym na zasadzie zasiedzenia uczelnianym beneficjentom okrągłego stołu udało się przekuć niegdysiejszy majestat Jagiellońskiej Wszechnicy w złudne przeświadczenie, że to wciąż tak samo renomowana uczelnia. A tę ewidentną ściemę uprawiano z zadziwiającym powodzeniem dzięki wprowadzeniu na tejże wszechnicy systemu feudalnych rządów leciwych i kompletnie oderwanych od racjonalnego postrzegania rzeczywistości akademickich leśnych dziadków o komuszym rodowodzie, którym jak dotąd nikt się podskoczyć nie odważył. 
Słowem "ordnung muss sein", albo jak ktoś woli „poprawność polityczna siłą przewodnią środowiska akademickiego”.

A jednak ku mojemu zaskoczeniu pani ministra zdobyła się na ułańską śmiałość by przyzwyczajonym do pochlebstw jajogłowym tuzom jagiellońskim bez obciachu wygarnąć na odlew kilka słów gorzkiej prawdy.

Pani ministra zaczęła od z pozoru niewinnej uwagi, iż nie bardzo podoba jej się naczelne hasło kongresowe „REAKTYWACJA”, które jej zdaniem sugeruje chęć powrotu do praktyk, które wobec wyzwań dnia dzisiejszego kompletnie się zdewaluowały.  

I zanim zniesmaczeni wypowiedzią ministry Kolarskiej-Bobińskiej nietykalni dotąd jagiellońscy mędrcy zdążyli ochłonąć, pani ministra przywaliła odłamkowym przeciwpancernym i zerkając kątem oka w stronę stołu prezydialnego wypaliła z grubej rury, że, cytuję z pamięci: „polskie uniwersytety przekształcono ostatnio w kierujące się kulturą korporacyjną przedsiębiorstwa masowego przerobu studentów i najwyższa już pora by profesorska starszyzna zrobiła więcej miejsca młodym naukowcom, którzy w przeciwieństwie do starej kardy są otwarci na wyzwania XXI wieku”. A na koniec dolała jeszcze oliwy do ognia mówiąc, cytuję z pamięci: „iż jej zdaniem to, co stara kadra naukowo dydaktyczna wciąż każe studentom wykuwać na pamięć kompletnie nie ma sensu, gdyż studenci mogą to sobie w kilka sekund wyklikać na swoich laptopach i smart fonach”. 

Nieulękłe wystąpienie ministry Kolarskiej-Bobińskiej doprowadziło do niepohamowanej furii cichociemnego pieszczocha salonu uniwersyteckiego Krakówka, nietykalnego dotąd akademickiego tuza nad tuzami niejakiego prof. Jana Woleńskiego, któremu jak dotąd nikt się nie odważył wprost powiedzieć (wtajemniczeni dobrze wiedzą, czemu), co rzeczywiście myśli o trzęsących Uniwersytetem Jagiellońskim jajogłowych matuzalach. Dotknięty do żywego obrosły mchem sławy akademicki leśny dziadek wtoczył się na mównicę i przyjąwszy pozę rozjuszonego wołu w typowy dla siebie sposób zaatakował „bezczelną” delegatkę rządu i wzorem przewodniczącego Sekuły przemówił do praktycznie pustych krzeseł - patrz załączona nad notką galeria fotografii.  

Pohukując groźnym basem jak to przemądrzali belfrzy mają zwyczaj czynić przeciągał chmurnie głoski i tak kładł piorunujące akcenty by upokorzyć zuchwałą ministrę, która łamiąc odwieczne tabu miała czelność zganić poczynania nietykalnych dotąd „autorytetów moralnych” UJ. A na koniec swego wystąpienia pewien rzęsistych oklasków zbeształ hardą ministrę za to, co ostatnio wyczynia próbując zniweczyć budowany przez nich uniwersytecki porządek, a przecież to oni wiedzą lepiej, jak polskie państwo urządzić, bo przecież terminowali w Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. 

Jednakże ku zdumieniu utytułowanego guru i szacownych mentorów zasiadających za prezydialnym stołem owacji nie było, a prawie puste audytorium wymownie zamilkło. Tu dla porządku zaznaczę, że sala Auditorium Maximum UJ może zmieścić tysiąc osób ze sporym okładem, zaś o koszcie wynajmu tej sali nawet nie wspominam.  

Więc mogłoby się zdawać, że nad owładniętym religią lewacką Uniwersytetem Jagiellońskim „różowe słoneczko powinno powoli zachodzić za las kalinowy”, gdyż pojawia się szansa by symbolami akademickiej wspólnoty stały się w równym stopniu birety, kapelusze kardynalskie i jarmułki, co studenckie czapki.  

Niestety na Kongresie Kultury Akademickiej jeszcze raz potwierdziła się słuszność słów młodego „technokraty” profesora Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie Andrzeja Jajszczyka, który w przeciwieństwie do pohukującego na niego w Gazecie Wyborczej jagiellońskiego „humanisty” Jana Woleńskiego, ma otwartą głowę, bo nie wahał się powiedzieć na łamach tejże Gazety, że, cytuję:  
„Profesorowie-celebryci wypowiadają się często i chętnie na wiele tematów, ale brak im rygoru intelektualnego, by trafnie wskazywać zagrożenia i jednocześnie praktycznie się im przeciwstawiać. Swobodnie poruszają się po modnych tematach, mając o nich nikłe pojęcie. Zamiast pracowicie studiować źródła i stawić śmiałe hipotezy, konfrontując je z najtęższymi umysłami świata, swoje kariery budują na publikowaniu felietonów bądź pisaniu książek, które mało kto czyta. Są skrajnymi indywidualistami, rzadko potrafią działać razem czy sensownie się odnosić do głębszych prac swoich koleżanek i kolegów...
Są jednak chwile, gdy humanistyczne środowisko przemawia jednym głosem – wtedy, gdy czuje zagrożenie utraty dochodów czy przywilejów. Tak było ostatnio, gdy podniesiono wielki krzyk w obronie kształcenia na kierunku filozofia. Nie przypominam sobie, by ci sami ludzie kiedykolwiek upomnieli się o jakość nauczania studentów czy przeciwstawili masowemu przyjmowaniu na uczelnie kogo tylko popadnie", koniec cytatu - vide („Polski inteligent tęskni za utopią”, Magazyn Świąteczny Gazety Wyborczej, 15-16 lutego 2014r.). 

A mnie w czasie kongresowego wystąpienia prof. Jana Woleńskiego przypomniało się, jak przed dwoma laty pisałem w notce pt. „Jak dzieci we mgle”, że opierając się na własnych obserwacjach środowiska akademickiego, w którym przepracowałem prawie czterdzieści lat jestem skłonny zaryzykować tezę, że obecne pokolenie „60 Plus” jest już mentalnie niereformowalne, bądź reformowalne w stopniu poważnie ograniczonym.  

I dlatego właśnie, choć mogłem prosić Rektora o przedłużenie etatu, odszedłem z uczelni na akademicką emeryturę w ustawowym terminie. 

Bowiem uważam, iż generacja 60 Plus nie jest już w stanie się zmierzyć z nienotowanym dotąd przyśpieszeniem rozwoju cywilizacji, jakie nastąpiło w ostatnich dwudziestu latach i wciąż następuje, gdyż wiek XXI stał się wiekiem ekspansji coraz bardziej doskonałych technik generowania, gromadzenia, przekształcania i udostępniania informacji, a zjawisko, jakim jest Internet nie ma precedensu w historii cywilizacji.

Te nowe warunki pociągają za sobą konieczność zmiany mentalności i przestawienia się na idące z duchem czasu nowoczesne myślenie, kompatybilne z tempem i specyfiką dokonujących się zmian. Niestety, znakomita większość ukształtowanych przez komunę reprezentantów pokolenia „60 Plus”, nota bene wciąż zajmujących większość stanowisk kierowniczo-decyzyjnych, nie nadąża za rozwojem świata nauki, co im jednak nie przeszkadza by się pazurami trzymać uczelnianej pensji, w wielu przypadkach wbrew Ustawie o Szkolnictwie Wyższym, mimo, że tym leśnym dziadkom coraz poważniejszy problem stwarza wciśnięcie guzika od windy.

Wiem, że zaraz spadną na mnie gromy, że mnie zgnoją i oplują, ale ktoś to musi w końcu powiedzieć. Otóż prawda jest taka, że znakomita większość polskich profesorów starszej generacji od dziesiątków lat niewychylających nosa poza progi swoich gabinetów „naukowych” nie zdaje sobie sprawy, że się kompletnie oderwała od otaczającego ich świata, a często „szacowni” leśni dziadkowie z profesorskimi tytułami nie mają bladego pojęcia, na jakim poziomie robi się obecnie światową naukę i jakich narzędzi do tego używa. Że wielu naszych „uczonych” nie zdaje sobie sprawy, iż jako w ich mniemaniu najwyższej marki specjaliści od czegoś tam, w realiach nowych czasów błądzą, jak dzieci we mgle. 

A najlepszym dowodem słuszności tego, co napisałem w powyższym akapicie jest obserwowany właśnie przez miliony Polaków festiwal nieudolności i tępoty członków Państwowej Komisji Wyborczej, których wykształcili, a później na te stanowiska powołali uniwersyteccy leśni dziadkowie. 

Słowem niezła gratka, gdy leśny dziadek wspiera leśnego dziadka.   

Ale sprawa nie nastraja do śmiechu bynajmniej. Bo już gołym okiem widać, że nasze państwo, które należałoby nazwać „Rzeczpospolitą Leśnych Dziadków o komuszym rodowodzie" na naszych oczach się sypie! I ja bynajmniej nie żartuję. Bowiem z tymi ludźmi nic dobrego już się w Polsce nie da zrobić.

Bo to, co mówią publicznie owi oldboye, czy z to Uniwersytetu Jagiellońskiego, czy Państwowej Komisji Wyborczej zaświadcza niezbicie, że intelektualna inwolucja tych zmurszałych zgredów coraz niebezpieczniej zbliża Polskę do granicy debilnego absolutu, co wcześniej bądź później zaowocuje katastrofą państwa.  

Bo prawda jest taka, że starych nawyków nie da się zreformować, a leśni dziadkowie dzierżący w swych rękach kluczowe stanowiska w strukturze państwowej będą do ostatnich dni chodzili do pracy tymi samymi wydeptanymi ścieżkami.

A świat bezlitośnie ucieka do przodu!

Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)

Post Scriptum
Dla porządku pragnę zaznaczyć, że już w styczniu w notce pt. "Jak uniemożliwić sfałszowanie wyborów 2015 ( http://salonowcy.salon24… ) pisałem, cytuję:

"Właśnie wkroczyliśmy w rok poprzedzający wybory parlamentarne 2015.

I trzeba powiedzieć otwarcie, że te wybory będą miały nadzwyczajną wagę dla przyszłych losów Polski, gdyż ich wynik zdecyduje de facto o społeczno politycznym modelu naszego państwa na całe dekady, jeśli nie za zawsze.

Bowiem tym razem przegrana Prawa i Sprawiedliwości będzie jednoznaczna z definitywnym końcem marzeń o Polsce hołdującej wielowiekowym tradycjom patriotyczno narodowo niepodległościowym.

Zaś przegrana Platformy Obywatelskiej będzie dla tej partii oznaczała koniec bezkarnego dotąd zawłaszczenia Polski, a także weryfikację elit III RP i realne prawdopodobieństwo pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej prominentnych działaczy partii Donalda Tuska.  

Dlatego zagnieżdżeni w PO post-komunistyczni beneficjenci okrągłego stołu zrobią wszystko by utrzymać władzę i nie można wykluczyć próby zafałszowania wyniku wyborów 2015.

Konieczne jest tedy podjęcie przez „opozycję kontr-lewacką” stosownych działań prewencyjnych. Celowo używam terminu „opozycja kontr-lewacka”, gdyż pojęcie „opozycji prawicowej” zostało przez post-komunistów pokrętnie wypaczone i niejednoznacznie się kojarzy potencjalnym wyborcom.

Aktualnie „opozycja kontr-lewacka” to środowisko opozycji patriotyczno narodowo solidarnościowej i częściowo kościelnej, a wiodącą partią w tym obozie jest bezsprzecznie Prawo i Sprawiedliwość. A więc to na partii Jarosława Kaczyńskiego spoczywa obowiązek zapobiegnięcia ewentualnemu zmanipulowaniu wyniku wyborów 2015 przez post-komunistów.

Jak wiadomo nowoczesne techniki generowania, przekształcania i udostępniania informacji wkroczyły również na pole obsługi systemów wyborczych. Mówiąc dokładniej, poza fazą ręcznego liczenia głosów przez obwodowe komisje wyborcze - dalsze zbieranie, przeliczanie, przekazywanie i interpretacja statystyczna wyników wyborczych będzie się tym razem odbywało w pełni drogą elektroniczną.

Być może się mylę, ale odnoszę wrażenie, że na dzień dzisiejszy nie ma pełnej jasności, co do możliwości monitorowania i kontrolowania przez opozycję procesu elektronicznej obsługi wyborów.

Dlatego uważam, że Prawo i Sprawiedliwość w porozumieniu z wszystkimi mniejszymi partiami „kontr-lewackimi” (i ugrupowaniem Jarosława Gowina ???) powinno bezzwłocznie opracować i wdrożyć przed rokiem 2015 system skutecznej kontroli elektronicznej obsługi wyborów w fazach: okręgowej, gminnej, wojewódzkiej i centralnej.  

Jest to bezwzględnie konieczne ze względu na pionierski charakter elektronicznej obsługi wyborów 2015, co niestety sprzyja możliwości dokonania przemyślnych manipulacji bazami danych oraz dobieraniu takich założeń i procedur kalkulacyjnych by uzyskać wynik w miarę najkorzystniejszy dla partii rządzącej.

O ile tradycyjne procedury liczenia i przekazywania wyników wyborczych oparte były na już dawno wprowadzonych i sprawdzonych przepisach, o tyle nie posiadam wiedzy, czy takie same regulacje prawne i procedury kontrolne zostały opracowane i wdrożone w odniesieniu do elektronicznej obsługi wyborów?  

Jeśli tak, to nasuwa się pytanie, czy te procedury są dostatecznie rzetelne i wiarygodne? A więc „opozycja kontr-lewacka” pod przewodnictwem PIS powinna bezzwłocznie zadbać o wprowadzenie pod obrady sejmu przejrzystych i jednoznacznych zasad kontroli elektronicznego systemu obsługi wyborów.  

Dla przeciętnego obywatela bądź reprezentującego go w sejmie posła tajniki systemu elektronicznej obsługi wyborów to wciąż tabula rasa, a możliwości zmanipulowania wyniku wyborczego przez wyspecjalizowanych informatyków są praktycznie nieograniczone.

Dlatego też Prawo i Sprawiedliwość powinno się niezwłocznie skontaktować z fachowcami od bezpieczeństwa teleinformatycznego, a następnie powołać zespół wysoce wykwalifikowanych i zaufanych ekspertów, którzy mieliby dostęp do centrów informatycznych obsługujących wybory 2015.  

Eksperci ci powinni także posiadać uprawnienia do weryfikacji oprogramowania wyborczego i kodów źródłowych. A ponieważ są to zadania czasochłonne, owi zaufani eksperci informatyczni powinni zacząć działać jak najszybciej. Ważnym byłoby także, by Państwowa Komisja Wyborcza miała obowiązek dopuszczenia tych ekspertów do sprawdzenia sprzętu i oprogramowania elektronicznego systemu obsługi wyborów, a także sprawdzenia lokalizacji i konfiguracji serwerów z siecią elektroniczną PKW.

Piszę o tym, bo z tego, co wiem nadchodzące wybory będą obsługiwane przez wybrane firmy informatyczne, a wielokrotnie słyszałem od ludzi „z branży”, że większość takich firm jest naszpikowana ludźmi dobieranymi z klucza partyjnego.  

A więc Prawo i Sprawiedliwość powinno także powołać niezwłocznie odrębny zespół do spraw kontroli i weryfikacji procedur przetargowych stosowanych przy wyłanianiu firm informatycznych, które będą obsługiwały wybory 2015.

Dlatego opozycja kontr-lewacka (partie pro-polskie) pod egidą Prawa i Sprawiedliwości powinna już JUTRO powziąć stosowne kroki, aby nie dopuścić do powtórzenia się sytuacji z roku 2011. Bo POJUTRZE może już być za późno!!!

Krzysztof Pasierbiewicz (nauczyciel akademicki)...", koniec cytatu.

Post Post Scriptum
Afera z liczeniem głosów pokazała, że mamy już ewidentny kryzys państwa, więc może nie byłoby takie głupie, by jak pisze Seaman zamiast się bawić w piaskownicy pobawić się na ulicy??? 

I jeszcze jedno, Polacy dzielą się generalnie rzecz biorąc na dwa odłamy. Pierwszy skupiający tych, którzy mają wszystko w d...pie (patrz załączony filmik o pewnym motylku) i drugi, dla którego losy naszej Ojczyzny nie są obojętne. Ja zaliczam się do tej drugiej kategorii i dlatego napisałem tę notkę.

Mam także nadzieję że Administratorzy mi wybaczą, że w tym szczególnym dla Polski momencie odstąpiłem wyjątkowo od żelaznej zasady, że na moim blogu nie dopuszczam wulgaryzmów, lecz tym razem miarka się przebrała.

Post Post Post Scriptum
Musicie Państwo przyznać, że miałem nosa z tą moją notką, bo właśnie Radio TOK-FM poinformowało, że pan profesor Andrzej Zoll zabrał głos w obronie Państwowej Komisji Wyborczej.
 
Czytaj również:
JAK DZIECI WE MGLE
http://salonowcy.salon24…
WOLNE WYBORY, INO ŻE NIE BARDZO
http://salonowcy.salon24…;
JACY „AKADEMICY”, TAKIE „UNIWERSYTETY”
http://salonowcy.salon24…  
CIEMNA STRONA MOCY ŚRODOWISKA AKADEMICKIEGO
http://salonowcy.salon24…





 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 11653
Domyślny avatar

andzia

20.11.2014 09:58

Dodane przez Tarantoga w odpowiedzi na Obrazek użytkownika

TARANTOGA zajrzyj "You always walk alone" p.Marka Powichrowskiego.
Lektor

Lektor

20.11.2014 17:22

Dodane przez Tarantoga w odpowiedzi na Obrazek użytkownika

Do felka, Jean Barta, Tarantogi czy jak się tam wabi, mówiłem ci, że masz nie odpowiadać na wpisy a uczyć się - no i co ? Zaplułeś się, zasmarkałeś się gnoju i ośmieszasz się na własne życzenie. No zrozum wreszcie, że ja nie chce dla ciebie źle. Ty jesteś po prostu chory psychicznie. Ty potrzebujesz leczenia w psychiatryku. Udaj się tam jak najszybciej - póki jeszcze czas.
ExWroclawianin

ExWroclawianin

19.11.2014 23:22

Dodane przez felek w odpowiedzi na Co słychać? U Pasierbiewicza

Panie felek!!!!!!!!!!!!!!!! Niech sie pan opamieta! Nie wiem jakie pan ma wykszalcenie, ale zmuszony jestem skromnie zapytac czy ma pan mature. Od kiedy w Polsce poslugujemy sie i to pan robi takze, absurdami gramatycznymi wrecz brakiem logiki, bo jak szanowny pan moze uzyc tych dwoch slow razem: Cytuje: " Wedlug Psierbiewicza wiek dyskwalifikuje profesorow, ale dr inz. juz WPROST PRZECIWNIE !!!!!!!! Szanowny panie "naukowcu" felek, to albo WPROST albo PRZECIWNIE !!! Prawidlowa forma w jezyku polskim brzmi: WRECZ PRZECIWNIE !!! Niestety bardzo duzo Polakow popelnia ten blad! Pozdawiam pana Krzysztofa
Domyślny avatar

Jean Bart

19.11.2014 23:46

Dodane przez ExWroclawianin w odpowiedzi na Panie

Sylwia badz sobie Krap ale g...mnie obchodzi ze jestes ex-wroclawianka (exwroclawianinem)! wow! od 8 lat w kanadzie! mam ukleknac z wrazenia?ja widzisz mieszkam we francji od 26 lat!napisalem to zeby ci powiedziec ze jestes takim zwyklym cwokiem!przepraszam porzadnych cwokow!podejrzewam ze wlasnie Krzys pasierbiewicz, lektor i sylwiaKrap a teraz exwroclawianin to ta sama osoba! jak sie to panu krzysiowi podoba?i zeby uprzedzic ze nie mam matury to napisze ze kiedys tam bronilem pracy magisterskiej i mam prawo podac ze jestem mgr.inz.(matura w 75 )przepraszam blogerow ze o tym pisze ale wydaje mi sie ze wiedza dlaczego o tym pisze! ps.trollom , naukowcom, tlumaczom, nauczycielom akademickim, narciarzom juz dziekujemy
Domyślny avatar

Emilian Iwanicki

20.11.2014 00:13

Dodane przez Jean Bart w odpowiedzi na Sylwia badz sobie Krap ale

Co wcale nie znaczy że nie jesteś POprostu przykręt jakich mało!Taki magisterek z klapami na oczach.
Domyślny avatar

Jean Bart

20.11.2014 00:31

Dodane przez emilian58 w odpowiedzi na Co wcale nie znaczy że nie

dziekuje! widac ze nic nie zrozumiales dlaczego o tym napisalem! wiem tez ze w ameryce bija murzynow! przekonasz sie ze tez dolaczyles do glupcow jak sie ukaze sprostowanie ze ja i felek i tarantoga i andzia i terenia to zupelnie inne osoby! mozesz wtedy odszczekac to razem z pasierbiewiczem i lektorem! zrozumiales? do ciebie nic nie mam wiec sie dziwie twojej reakcji!ale coz.....witamy w polskim piekle!
Domyślny avatar

Jean Bart

19.11.2014 23:49

Dodane przez ExWroclawianin w odpowiedzi na Panie

Sylwia zgadnij skad sie dowiedzialem ze exwroclawianin to ty? no jesli zgadniesz to obiecuje tu przed wzystkimi blogerami ze wysle ci skrzyneczke najlepszego "medoc"!
SylwiaKrap

Sylwia Krap

20.11.2014 16:26

Dodane przez Jean Bart w odpowiedzi na Sylwia zgadnij skad sie

Dzien dobry,Panie Bart:) Serdecznie Pana zapraszam do odwiedzenia mnie na FB,do Vancouver mam za daleko,ale moze kiedys przyleci Pan do Kanady,to chetnie sie z Panem spotkam w Burlington(piekne miasto,w ktorym mieszkam),aby podyskutowac o sytuacj w naszej Ojczyznie... Serdecznie pozdrawiam ze snieznego I mroznego Burlington:)
Domyślny avatar

felek

20.11.2014 08:23

Dodane przez ExWroclawianin w odpowiedzi na Panie

Do ExWrocławianina: Szanowny Panie, gdybym chciał komentować wszystkie głupstwa wypisywane na tym blogu zabrakłoby mi czasu na życie. Dlatego dam Panu spokój. Przy porannej herbatce zwrócę tylko życzliwie uwagę na poważne niedopatrzenie. Otóż pozdrawiając p. Krzysztofa zapomniał Pan tym razem dodać, że pozdrawia Pan z New Jersey. Załączam ukłony.
Domyślny avatar

felek

20.11.2014 08:56

Dodane przez felek w odpowiedzi na Do ExWrocławianina: Szanowny

I jeszcze jedno dobre słowo. Proszę nie zwracać się do mnie lekceważąco tylko dlatego, że mój nick brzmi może niezbyt efektownie. To nie jest dobry pomysł. Przecież każdy tuman może podpisać się tutaj Lektor i wykrzykiwać: "te, felek" w głupawym przekonaniu, że w ten sposób rośnie.
Domyślny avatar

Emilian Iwanicki

19.11.2014 22:06

Pan pisze że Seaman proponuje ulice (jedyna rozsądna propozycja) a pan Sakiewicz proponuje chowanie w piach czerepa!Pozdrawiam.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

19.11.2014 23:50

Dodane przez emilian58 w odpowiedzi na Pan pisze że Seaman proponuje

@emilian58
"Pan pisze że Seaman proponuje ulice (jedyna rozsądna propozycja) a pan Sakiewicz proponuje chowanie w piach czerepa! Pozdrawiam...."
------------------------------------------------
Nie wiem, co skłania Pana Sakiewicza do takiego stanowiska.
Wiem natomiast, że matecznik tego szamba, które właśnie odbiło jest niestety na Uniwersytecie Jagiellońskim. I to nie są moje animozje osobiste, jak niektórzy pokrętnie sugerują.
Na szczęście na Uniwersytecie Jagiellońskim są jeszcze tacy profesorzy, jak pan Andrzej Nowak w Wydziału Historycznego. I tego powinniśmy się trzymać.
Serdecznie Pana pozdrawiam.
Domyślny avatar

Jean Bart

20.11.2014 00:06

do wszystkich blogerow! niniejszym informuje ze zadzwonie do redakcji niezaleznej ( to chyba pan Marek Pyza, sprawdze to) i poprosze o sprawdzenie i napisanie tu czy ja Jean Bart to ta sama osoba co felek, tarantoga , andzia , terenia i inni! wtedy zarzadam aby Pasierbiewicz i tzw. Lektor odszczekali tu przed wszystkimi blogerami i czytelnikami to co tu wypisywali! mam nadzieje ze to co napisalem jest zrozumiale!pozdrawiam wszystkich ktorzy umieja myslec!tych co poczuli sie obrazeni moim nazbyt ostrym jezykiem (choc to w srodku goracego wulkanu powstaja min.diamenty)pragne przeprosic i obiecuje ze nadal bede ostro tepil glupote, narcyzm , grafomanstwo i megalomanie!
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

20.11.2014 07:44

Dodane przez Jean Bart w odpowiedzi na do wszystkich

"zarzadam aby Pasierbiewicz i tzw. Lektor odszczekali tu przed wszystkimi blogerami i czytelnikami to co tu wypisywali!..."
---------------------------------
Przykro mi, ale nie będę mógł spełnić Pańskiej prośby, bo nie umiem szczekać.
Radzę natomiast, by sobie Pan jeszcze raz przeczytał, co wypisywał pod moim adresem i, że tak powiem ogon pod siebie podkulił.
Pozdrawiam.
Domyślny avatar

Jean Bart

20.11.2014 10:58

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na "zarzadam aby Pasierbiewicz i

Szanowny Panie pasierbiewicz!co ja wypisywalem pod pana adresem to wiem i ciagle moja krytyczna opinie o panu pôdtrzymuje! ktos kto opisuje swoja osobe piszac ze jest naukowcem to albo klamca albo nie wie co znaczy slowo "naukowiec", albo jest megalomanem! ktos kto pisze ze jest tlumaczem to prosze niech poda jakies pozycje przetlumaczone! czy to ze swiata naukowego , publicystyki czy beletrystyki moze? Jaki z pana nauczyciel akademicki to juz pisalem!nie pisalem ze nie pracowal pan na AGH !moja znajoma dr.hab z tej uczelni opisala mi pana osobe! dostaje tylko torsjii jak czytam Jaki to z pana nauczyciel akademicki! takich jak pan sa tysiace i nikt "nie chwali sie tym"!wie pan co to jest skromnosc? a pycha wie pan co to jest? smiem twierdzic ze naprawde ma pan problemy psychologiczne!ta jawna zawisc , zazdrosc o innych prawdziwych profesorow z UJ na przyklad ! az w oczy bije pana zawisc i wylewajaca sie z pana zolc!krytykuje pan innych nie zastanawiajac sie jakim nikczemnikiem sam pan jestes?zalosny pan jestes w calosci swojej osobowosci!akurat pan Zoll i zwiefka i inni nie sa moimi autorytetami! winie ich za stan obecnej polskiej nauki i szkolnictwa wyzszego! i nie tylko ich! za ich "naukowy" konformizm!ale to nie zmienia opinii o panu! pan nie odroznia naukowca od zwyklego "belfra" chocby wyzszej uczelni!potraktowal bym pana tak jak piesek (ten co niby kuli ogon)ktory traktuje uliczny slup latarni! ale mimo mojego ostrego jezyka nie znize sie sie do pana poziomu, zalosny panie!
Domyślny avatar

felek

20.11.2014 08:42

Dodane przez Jean Bart w odpowiedzi na do wszystkich

Myślę, że nie dodzwoni się Pan, a nawet jeśli - to nie uzyska żadnej odpowiedzi. Szkoda czasu. W redakcji myślą przede wszystkim o frekwencji na portalu. A pan Krzysio robi im to skutecznie: proszę popatrzeć ile ma odwiedzin. No i wypisuje te tutaj megalomańskie androny prawie codziennie, a bywa, że i dwa razy dziennie. Widać, że chłop się w tym spełnia. Cóż, nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że pisze na ogół od rzeczy. A jak się przy tym nadyma!:) Z korsarskim pozdrowieniem, Jean'ie:).
Domyślny avatar

Jean Bart

20.11.2014 10:39

Dodane przez felek w odpowiedzi na Myślę, że nie dodzwoni się

dziekuje za ^pozdrowienia:)nie zna mnie pan:) jestem uparty w dazenu do celu! dlatego przetrwalem na obczyznie i pracuje w zawodzie a nie na zmywaku(zaznaczam ze nic nie mam do tych co tam pracuja ani do samego zmywaka!)wlasnie zadzwonilem! jak to sie odbylo to temat na inny komentarz!przepraszam ale teraz nie mam czasu , bo mam wykonawcow, podwykonawcow, instalatorow itp! moze wieczorem...?w kazdym badz razie "pani" z GP= GPC poprosila o moj numer i obiecala! ze ktos do mnie oddzwoni!czekam na ten telefon! podobno to prawda ze administratorem tej strony jest pan Targalski tu wystepujacy jako Jozef Darski.ciekawe i bede chcial uslyszec od tego pana Targalskiego dlaczego nie zareagowal! nie reaguje na wrzaca atmosfere w czesci komentarzy! nie, nie mam na mysli zadnej prefencyjnej cenzury itp! jestem za ostrymi komentarzami bo w ogniu wykuwaja sie idee, pomysly .....i mozna czerpac do woli z roznych czasami dziwnych postulatow, opinii itp!chodzi mnie o to zeby po prostu , po prostu pan "Darski" sprawdzil jako administrator czy Jean Bart, felek, tarantoga, terenia sa jedna i ta sama osoba! i tylko tyle! suchy tekst potwierdzajacy lub zaprzeczajacy! i tylko tyle!.....pozniej bedzie moja malutka satysfakcja slyszec jak pan Pasierbiewicz i jakis Lektor i ich "klakierzy" odszczekuja swoje oszczerstwa! ps.jesli trzeba bedzie to zajade tez do warszawy zeby zobaczyc sie z redakcja GP,GPC = swoja droga goscilismy zaproszonego przez nas do Paryza i pana Piekarczyka (kontakt z czytelnikami to wlasnie on) i pania Anite Gargas i innych.....wiesz nie jestem msciwy ale jako mysliwy lubie isc po tropie i dopasc zwierzyne! czesto puszczam ja wolna darujac zycie..polowanie z obiektywem takze uprawiam....pozdrawiam ciebie i tych normalnych czesto surowych w swoich komentarzach ale umiejacych myslec logicznie !
Lektor

Lektor

20.11.2014 17:30

Uwaga blogerzy: To jest totalny debil !!! Przepraszam pana panie Krzysztofie, ale wspólnymi siłami musimy się tego debila pozbyć ! Do felka, Jean Barta, Tarantogi, odbytu czy jak się tam wabi, im bardziej nalegam aby przestał popisywać się jego idiotycznymi wpisami, tym bardziej ochoczo robi to łom jeden. Nie rozumiesz, że ludzie tutaj chcą poczytać coś ciekawego a nie twoje idiotyzmy. W związku z tym, że twoja upierdliwość nie zna granic, posyłam ci moją sugestię: http://13k.pl/-/sugestia… Pamiętaj, że każdy taki twój wpis to stek idiotyzmów, którymi się zdradzasz, że jesteś totalnym wiejskim przygłupem i ośmieszasz się na własne życzenie. W związku z tym, że twoja upierdliwość nie zna granic – od dzisiaj nazywam cię honorowo przy wszystkich świadkach forum, ostatnią częścią układu pokarmowego.
Domyślny avatar

ertrich

20.11.2014 22:11

I dlatego właśnie, choć mogłem prosić Rektora o przedłużenie etatu, odszedłem z uczelni na akademicką emeryturę w ustawowym terminie ----- A o ile cm ten etat miał być przedłużony przez Rektora? (h)ertrich w.

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
Krzysztof Pasierbiewicz
Nazwa bloga:
Echo24
Zawód:
Emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta niezależny, autor, tenisista, narciarz, człowiek wolny
Miasto:
Kraków

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 593
Liczba wyświetleń: 12,555,500
Liczba komentarzy: 30,114

Ostatnie wpisy blogera

  • Niedorżnięta wataha
  • List otwarty do prof. Pawła Śpiewaka
  • A jednak miałem nosa pisząc, że mi nie po drodze z PiS-em

Moje ostatnie komentarze

  • Pamięta Pan jeszcze? - vide: https://raskolnikow2.fil… Serdeczności!
  • @Autor & @ALL   ---   W wolnej chwili zapraszam do lektury - vide: https://www.salon24.pl/u…
  • Jacy akademicy, takie uniwersytety - czytaj: https://www.salon24.pl/u…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Nieznane oblicze Witolda Gadowskiego
  • Kraków olał post-komuszą subkulturę TVN-u
  • Pytanie prawicowego blogera do posłanki Scheuring-Wielgus

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Niestety owo PROSTACTWO (skupione wokół Tuska) wróciło do władzy. Że to niewyobrażalne "prostactwo" nie trzeba nikogo przekonywać - kto inny mógłby przyswoić i używać 8* w przestrzeni publicznej do…
  • Beskidzki Góral, Tego platfusa przejrzałem na wylot. Hedonista, wlazłby do doopy, każdemu za kilka kliknięć i marzy o zerżnięciu na boku głupiej dziewoi.
  • keram, Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma !!! Z uporem maniaka  część z nas nie potrafi się zadowolić tym czym dysponujemy , tym co mamy, lecz natychmiast przechodzi do natarcia. …

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności