Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Czy się stoi, czy się leży, leśnym dziadkom się należy!

Krzysztof Pasierbiewicz, 19.11.2014
Pisałem już o tym, ale kompromitujący nasze państwo blamaż Państwowej Komisji Wyborczej, który unaocznił ludziom, że dzisiejsza Polska to „Rzeczpospolita Leśnych Dziadków” stwarza wyjątkowo sprzyjający klimat bym to jeszcze raz powtórzył, gdyż cała Polska sobie zadaje pytanie, kto wyszkolił i powołał skład Państwowej Komisji Wyborczej?

Radio TOK-FM właśnie podało, że zdaniem prof. Andrzeja Zolla nie można mówić o kompromitacji PKW. Pan profesor stwierdził: "Nie wiem, czy jest w Polsce druga osoba, która tyle wie o wyborach jak Kazimierz Czaplicki.

Co wie Kazimierz Czaplicki widziała cała Polska, więc coś Państwu przypomnę.

Otóż niedawno w Auditorium Maximum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie odbył się Kongres Kultury Akademickiej, na którym co prawda nie byłem, ale obejrzałem sobie transmitowaną przez Internet relację z inauguracji tego wydarzenia zapowiadanego szumnie przez wszystkie możliwe media mainstreamowe.

I oto, co zobaczyłem na ekranie monitora.  

Na proscenium, przed świecącym pustkami audytorium ustawiono stół prezydialny nakryty suknem w kolorze blue-Brussels, za którym zasiadła uniwersytecka starszyzna, a dzięki ugadanemu kamerzyście można było się do woli napatrzeć na pokazywanych we wszystkich możliwych ujęciach trzech tenorów rzeczonego kongresu, profesorów: Andrzeja Zolla (ur. 1942), Piotra Sztompkę (ur. 1944) i laureata naukowego „Nobla 2013” Jana Hertricha Woleńskiego (ur. 1940).  

Tym razem wyjątkowo odstąpiłem od zasad odebranego w domu wychowania i zdradziłem wiek tych uczonych, by zaakcentować, że w czasie, kiedy owi szacowni leśni dziadkowie przychodzili na świat, Adolf Hitler jeszcze nie wiedział, że przegra wojnę, co studentom niechybnie musi się kojarzyć z zaraniem wczesnojurajskiej epoki dinozaurów.  

I akurat miałem szczęście trafić na reasumujące pierwszy dzień obrad kongresowych krótkie wystąpienie ministry Nauki i Szkolnictwa Wyższego pani profesor Leny Kolarskiej-Bobińskiej, która muszę sprawiedliwie przyznać wykazała się nie byle, jaką odwagą.

Bo choć każdy student wie, że w Trzeciej RP Uniwersytet Jagielloński utracił praktycznie wszystkie przymioty swej dawnej świetności, to panującym na zasadzie zasiedzenia uczelnianym beneficjentom okrągłego stołu udało się przekuć niegdysiejszy majestat Jagiellońskiej Wszechnicy w złudne przeświadczenie, że to wciąż tak samo renomowana uczelnia. A tę ewidentną ściemę uprawiano z zadziwiającym powodzeniem dzięki wprowadzeniu na tejże wszechnicy systemu feudalnych rządów leciwych i kompletnie oderwanych od racjonalnego postrzegania rzeczywistości akademickich leśnych dziadków o komuszym rodowodzie, którym jak dotąd nikt się podskoczyć nie odważył. 
Słowem "ordnung muss sein", albo jak ktoś woli „poprawność polityczna siłą przewodnią środowiska akademickiego”.

A jednak ku mojemu zaskoczeniu pani ministra zdobyła się na ułańską śmiałość by przyzwyczajonym do pochlebstw jajogłowym tuzom jagiellońskim bez obciachu wygarnąć na odlew kilka słów gorzkiej prawdy.

Pani ministra zaczęła od z pozoru niewinnej uwagi, iż nie bardzo podoba jej się naczelne hasło kongresowe „REAKTYWACJA”, które jej zdaniem sugeruje chęć powrotu do praktyk, które wobec wyzwań dnia dzisiejszego kompletnie się zdewaluowały.  

I zanim zniesmaczeni wypowiedzią ministry Kolarskiej-Bobińskiej nietykalni dotąd jagiellońscy mędrcy zdążyli ochłonąć, pani ministra przywaliła odłamkowym przeciwpancernym i zerkając kątem oka w stronę stołu prezydialnego wypaliła z grubej rury, że, cytuję z pamięci: „polskie uniwersytety przekształcono ostatnio w kierujące się kulturą korporacyjną przedsiębiorstwa masowego przerobu studentów i najwyższa już pora by profesorska starszyzna zrobiła więcej miejsca młodym naukowcom, którzy w przeciwieństwie do starej kardy są otwarci na wyzwania XXI wieku”. A na koniec dolała jeszcze oliwy do ognia mówiąc, cytuję z pamięci: „iż jej zdaniem to, co stara kadra naukowo dydaktyczna wciąż każe studentom wykuwać na pamięć kompletnie nie ma sensu, gdyż studenci mogą to sobie w kilka sekund wyklikać na swoich laptopach i smart fonach”. 

Nieulękłe wystąpienie ministry Kolarskiej-Bobińskiej doprowadziło do niepohamowanej furii cichociemnego pieszczocha salonu uniwersyteckiego Krakówka, nietykalnego dotąd akademickiego tuza nad tuzami niejakiego prof. Jana Woleńskiego, któremu jak dotąd nikt się nie odważył wprost powiedzieć (wtajemniczeni dobrze wiedzą, czemu), co rzeczywiście myśli o trzęsących Uniwersytetem Jagiellońskim jajogłowych matuzalach. Dotknięty do żywego obrosły mchem sławy akademicki leśny dziadek wtoczył się na mównicę i przyjąwszy pozę rozjuszonego wołu w typowy dla siebie sposób zaatakował „bezczelną” delegatkę rządu i wzorem przewodniczącego Sekuły przemówił do praktycznie pustych krzeseł - patrz załączona nad notką galeria fotografii.  

Pohukując groźnym basem jak to przemądrzali belfrzy mają zwyczaj czynić przeciągał chmurnie głoski i tak kładł piorunujące akcenty by upokorzyć zuchwałą ministrę, która łamiąc odwieczne tabu miała czelność zganić poczynania nietykalnych dotąd „autorytetów moralnych” UJ. A na koniec swego wystąpienia pewien rzęsistych oklasków zbeształ hardą ministrę za to, co ostatnio wyczynia próbując zniweczyć budowany przez nich uniwersytecki porządek, a przecież to oni wiedzą lepiej, jak polskie państwo urządzić, bo przecież terminowali w Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. 

Jednakże ku zdumieniu utytułowanego guru i szacownych mentorów zasiadających za prezydialnym stołem owacji nie było, a prawie puste audytorium wymownie zamilkło. Tu dla porządku zaznaczę, że sala Auditorium Maximum UJ może zmieścić tysiąc osób ze sporym okładem, zaś o koszcie wynajmu tej sali nawet nie wspominam.  

Więc mogłoby się zdawać, że nad owładniętym religią lewacką Uniwersytetem Jagiellońskim „różowe słoneczko powinno powoli zachodzić za las kalinowy”, gdyż pojawia się szansa by symbolami akademickiej wspólnoty stały się w równym stopniu birety, kapelusze kardynalskie i jarmułki, co studenckie czapki.  

Niestety na Kongresie Kultury Akademickiej jeszcze raz potwierdziła się słuszność słów młodego „technokraty” profesora Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie Andrzeja Jajszczyka, który w przeciwieństwie do pohukującego na niego w Gazecie Wyborczej jagiellońskiego „humanisty” Jana Woleńskiego, ma otwartą głowę, bo nie wahał się powiedzieć na łamach tejże Gazety, że, cytuję:  
„Profesorowie-celebryci wypowiadają się często i chętnie na wiele tematów, ale brak im rygoru intelektualnego, by trafnie wskazywać zagrożenia i jednocześnie praktycznie się im przeciwstawiać. Swobodnie poruszają się po modnych tematach, mając o nich nikłe pojęcie. Zamiast pracowicie studiować źródła i stawić śmiałe hipotezy, konfrontując je z najtęższymi umysłami świata, swoje kariery budują na publikowaniu felietonów bądź pisaniu książek, które mało kto czyta. Są skrajnymi indywidualistami, rzadko potrafią działać razem czy sensownie się odnosić do głębszych prac swoich koleżanek i kolegów...
Są jednak chwile, gdy humanistyczne środowisko przemawia jednym głosem – wtedy, gdy czuje zagrożenie utraty dochodów czy przywilejów. Tak było ostatnio, gdy podniesiono wielki krzyk w obronie kształcenia na kierunku filozofia. Nie przypominam sobie, by ci sami ludzie kiedykolwiek upomnieli się o jakość nauczania studentów czy przeciwstawili masowemu przyjmowaniu na uczelnie kogo tylko popadnie", koniec cytatu - vide („Polski inteligent tęskni za utopią”, Magazyn Świąteczny Gazety Wyborczej, 15-16 lutego 2014r.). 

A mnie w czasie kongresowego wystąpienia prof. Jana Woleńskiego przypomniało się, jak przed dwoma laty pisałem w notce pt. „Jak dzieci we mgle”, że opierając się na własnych obserwacjach środowiska akademickiego, w którym przepracowałem prawie czterdzieści lat jestem skłonny zaryzykować tezę, że obecne pokolenie „60 Plus” jest już mentalnie niereformowalne, bądź reformowalne w stopniu poważnie ograniczonym.  

I dlatego właśnie, choć mogłem prosić Rektora o przedłużenie etatu, odszedłem z uczelni na akademicką emeryturę w ustawowym terminie. 

Bowiem uważam, iż generacja 60 Plus nie jest już w stanie się zmierzyć z nienotowanym dotąd przyśpieszeniem rozwoju cywilizacji, jakie nastąpiło w ostatnich dwudziestu latach i wciąż następuje, gdyż wiek XXI stał się wiekiem ekspansji coraz bardziej doskonałych technik generowania, gromadzenia, przekształcania i udostępniania informacji, a zjawisko, jakim jest Internet nie ma precedensu w historii cywilizacji.

Te nowe warunki pociągają za sobą konieczność zmiany mentalności i przestawienia się na idące z duchem czasu nowoczesne myślenie, kompatybilne z tempem i specyfiką dokonujących się zmian. Niestety, znakomita większość ukształtowanych przez komunę reprezentantów pokolenia „60 Plus”, nota bene wciąż zajmujących większość stanowisk kierowniczo-decyzyjnych, nie nadąża za rozwojem świata nauki, co im jednak nie przeszkadza by się pazurami trzymać uczelnianej pensji, w wielu przypadkach wbrew Ustawie o Szkolnictwie Wyższym, mimo, że tym leśnym dziadkom coraz poważniejszy problem stwarza wciśnięcie guzika od windy.

Wiem, że zaraz spadną na mnie gromy, że mnie zgnoją i oplują, ale ktoś to musi w końcu powiedzieć. Otóż prawda jest taka, że znakomita większość polskich profesorów starszej generacji od dziesiątków lat niewychylających nosa poza progi swoich gabinetów „naukowych” nie zdaje sobie sprawy, że się kompletnie oderwała od otaczającego ich świata, a często „szacowni” leśni dziadkowie z profesorskimi tytułami nie mają bladego pojęcia, na jakim poziomie robi się obecnie światową naukę i jakich narzędzi do tego używa. Że wielu naszych „uczonych” nie zdaje sobie sprawy, iż jako w ich mniemaniu najwyższej marki specjaliści od czegoś tam, w realiach nowych czasów błądzą, jak dzieci we mgle. 

A najlepszym dowodem słuszności tego, co napisałem w powyższym akapicie jest obserwowany właśnie przez miliony Polaków festiwal nieudolności i tępoty członków Państwowej Komisji Wyborczej, których wykształcili, a później na te stanowiska powołali uniwersyteccy leśni dziadkowie. 

Słowem niezła gratka, gdy leśny dziadek wspiera leśnego dziadka.   

Ale sprawa nie nastraja do śmiechu bynajmniej. Bo już gołym okiem widać, że nasze państwo, które należałoby nazwać „Rzeczpospolitą Leśnych Dziadków o komuszym rodowodzie" na naszych oczach się sypie! I ja bynajmniej nie żartuję. Bowiem z tymi ludźmi nic dobrego już się w Polsce nie da zrobić.

Bo to, co mówią publicznie owi oldboye, czy z to Uniwersytetu Jagiellońskiego, czy Państwowej Komisji Wyborczej zaświadcza niezbicie, że intelektualna inwolucja tych zmurszałych zgredów coraz niebezpieczniej zbliża Polskę do granicy debilnego absolutu, co wcześniej bądź później zaowocuje katastrofą państwa.  

Bo prawda jest taka, że starych nawyków nie da się zreformować, a leśni dziadkowie dzierżący w swych rękach kluczowe stanowiska w strukturze państwowej będą do ostatnich dni chodzili do pracy tymi samymi wydeptanymi ścieżkami.

A świat bezlitośnie ucieka do przodu!

Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)

Post Scriptum
Dla porządku pragnę zaznaczyć, że już w styczniu w notce pt. "Jak uniemożliwić sfałszowanie wyborów 2015 ( http://salonowcy.salon24… ) pisałem, cytuję:

"Właśnie wkroczyliśmy w rok poprzedzający wybory parlamentarne 2015.

I trzeba powiedzieć otwarcie, że te wybory będą miały nadzwyczajną wagę dla przyszłych losów Polski, gdyż ich wynik zdecyduje de facto o społeczno politycznym modelu naszego państwa na całe dekady, jeśli nie za zawsze.

Bowiem tym razem przegrana Prawa i Sprawiedliwości będzie jednoznaczna z definitywnym końcem marzeń o Polsce hołdującej wielowiekowym tradycjom patriotyczno narodowo niepodległościowym.

Zaś przegrana Platformy Obywatelskiej będzie dla tej partii oznaczała koniec bezkarnego dotąd zawłaszczenia Polski, a także weryfikację elit III RP i realne prawdopodobieństwo pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej prominentnych działaczy partii Donalda Tuska.  

Dlatego zagnieżdżeni w PO post-komunistyczni beneficjenci okrągłego stołu zrobią wszystko by utrzymać władzę i nie można wykluczyć próby zafałszowania wyniku wyborów 2015.

Konieczne jest tedy podjęcie przez „opozycję kontr-lewacką” stosownych działań prewencyjnych. Celowo używam terminu „opozycja kontr-lewacka”, gdyż pojęcie „opozycji prawicowej” zostało przez post-komunistów pokrętnie wypaczone i niejednoznacznie się kojarzy potencjalnym wyborcom.

Aktualnie „opozycja kontr-lewacka” to środowisko opozycji patriotyczno narodowo solidarnościowej i częściowo kościelnej, a wiodącą partią w tym obozie jest bezsprzecznie Prawo i Sprawiedliwość. A więc to na partii Jarosława Kaczyńskiego spoczywa obowiązek zapobiegnięcia ewentualnemu zmanipulowaniu wyniku wyborów 2015 przez post-komunistów.

Jak wiadomo nowoczesne techniki generowania, przekształcania i udostępniania informacji wkroczyły również na pole obsługi systemów wyborczych. Mówiąc dokładniej, poza fazą ręcznego liczenia głosów przez obwodowe komisje wyborcze - dalsze zbieranie, przeliczanie, przekazywanie i interpretacja statystyczna wyników wyborczych będzie się tym razem odbywało w pełni drogą elektroniczną.

Być może się mylę, ale odnoszę wrażenie, że na dzień dzisiejszy nie ma pełnej jasności, co do możliwości monitorowania i kontrolowania przez opozycję procesu elektronicznej obsługi wyborów.

Dlatego uważam, że Prawo i Sprawiedliwość w porozumieniu z wszystkimi mniejszymi partiami „kontr-lewackimi” (i ugrupowaniem Jarosława Gowina ???) powinno bezzwłocznie opracować i wdrożyć przed rokiem 2015 system skutecznej kontroli elektronicznej obsługi wyborów w fazach: okręgowej, gminnej, wojewódzkiej i centralnej.  

Jest to bezwzględnie konieczne ze względu na pionierski charakter elektronicznej obsługi wyborów 2015, co niestety sprzyja możliwości dokonania przemyślnych manipulacji bazami danych oraz dobieraniu takich założeń i procedur kalkulacyjnych by uzyskać wynik w miarę najkorzystniejszy dla partii rządzącej.

O ile tradycyjne procedury liczenia i przekazywania wyników wyborczych oparte były na już dawno wprowadzonych i sprawdzonych przepisach, o tyle nie posiadam wiedzy, czy takie same regulacje prawne i procedury kontrolne zostały opracowane i wdrożone w odniesieniu do elektronicznej obsługi wyborów?  

Jeśli tak, to nasuwa się pytanie, czy te procedury są dostatecznie rzetelne i wiarygodne? A więc „opozycja kontr-lewacka” pod przewodnictwem PIS powinna bezzwłocznie zadbać o wprowadzenie pod obrady sejmu przejrzystych i jednoznacznych zasad kontroli elektronicznego systemu obsługi wyborów.  

Dla przeciętnego obywatela bądź reprezentującego go w sejmie posła tajniki systemu elektronicznej obsługi wyborów to wciąż tabula rasa, a możliwości zmanipulowania wyniku wyborczego przez wyspecjalizowanych informatyków są praktycznie nieograniczone.

Dlatego też Prawo i Sprawiedliwość powinno się niezwłocznie skontaktować z fachowcami od bezpieczeństwa teleinformatycznego, a następnie powołać zespół wysoce wykwalifikowanych i zaufanych ekspertów, którzy mieliby dostęp do centrów informatycznych obsługujących wybory 2015.  

Eksperci ci powinni także posiadać uprawnienia do weryfikacji oprogramowania wyborczego i kodów źródłowych. A ponieważ są to zadania czasochłonne, owi zaufani eksperci informatyczni powinni zacząć działać jak najszybciej. Ważnym byłoby także, by Państwowa Komisja Wyborcza miała obowiązek dopuszczenia tych ekspertów do sprawdzenia sprzętu i oprogramowania elektronicznego systemu obsługi wyborów, a także sprawdzenia lokalizacji i konfiguracji serwerów z siecią elektroniczną PKW.

Piszę o tym, bo z tego, co wiem nadchodzące wybory będą obsługiwane przez wybrane firmy informatyczne, a wielokrotnie słyszałem od ludzi „z branży”, że większość takich firm jest naszpikowana ludźmi dobieranymi z klucza partyjnego.  

A więc Prawo i Sprawiedliwość powinno także powołać niezwłocznie odrębny zespół do spraw kontroli i weryfikacji procedur przetargowych stosowanych przy wyłanianiu firm informatycznych, które będą obsługiwały wybory 2015.

Dlatego opozycja kontr-lewacka (partie pro-polskie) pod egidą Prawa i Sprawiedliwości powinna już JUTRO powziąć stosowne kroki, aby nie dopuścić do powtórzenia się sytuacji z roku 2011. Bo POJUTRZE może już być za późno!!!

Krzysztof Pasierbiewicz (nauczyciel akademicki)...", koniec cytatu.

Post Post Scriptum
Afera z liczeniem głosów pokazała, że mamy już ewidentny kryzys państwa, więc może nie byłoby takie głupie, by jak pisze Seaman zamiast się bawić w piaskownicy pobawić się na ulicy??? 

I jeszcze jedno, Polacy dzielą się generalnie rzecz biorąc na dwa odłamy. Pierwszy skupiający tych, którzy mają wszystko w d...pie (patrz załączony filmik o pewnym motylku) i drugi, dla którego losy naszej Ojczyzny nie są obojętne. Ja zaliczam się do tej drugiej kategorii i dlatego napisałem tę notkę.

Mam także nadzieję że Administratorzy mi wybaczą, że w tym szczególnym dla Polski momencie odstąpiłem wyjątkowo od żelaznej zasady, że na moim blogu nie dopuszczam wulgaryzmów, lecz tym razem miarka się przebrała.

Post Post Post Scriptum
Musicie Państwo przyznać, że miałem nosa z tą moją notką, bo właśnie Radio TOK-FM poinformowało, że pan profesor Andrzej Zoll zabrał głos w obronie Państwowej Komisji Wyborczej.
 
Czytaj również:
JAK DZIECI WE MGLE
http://salonowcy.salon24…
WOLNE WYBORY, INO ŻE NIE BARDZO
http://salonowcy.salon24…;
JACY „AKADEMICY”, TAKIE „UNIWERSYTETY”
http://salonowcy.salon24…  
CIEMNA STRONA MOCY ŚRODOWISKA AKADEMICKIEGO
http://salonowcy.salon24…





 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 11653
Domyślny avatar

nauczyciel akademicki

19.11.2014 18:40

Kiedy mówiłem o "nieprawidłowowściach" (szwindlach w tzw. swojej działce prof. Skotnicki sciszonym głosem podpowiedział mi, że sa media na sali i trzeba delikatniej. Panie sztompka poc o pan zrobił ten festiwal?
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

19.11.2014 20:04

Dodane przez nauczyciel aka… w odpowiedzi na Kiedy mówiłem o

Na Pańskie ręce składam aneks, że niegdyś czerwoni, a obecnie przefarbowani na różowo ideolodzy wylizujący konfitury od czasów Unii Demokratycznej, via Unia Wolności, po aktualnie rządzącą Platformę Obywatelską to rzeczywiści ojcowie tego szamba, o czym właśnie napisałem.
Serdecznie pozdrawiam.
Domyślny avatar

U1

19.11.2014 18:45

Dzięki za relacje.To "oczywista oczywistość" - dlaczego jeszcze niedostrzegana ?
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

19.11.2014 21:58

Dodane przez U1 w odpowiedzi na Dzięki za relacje.To

"To "oczywista oczywistość" - dlaczego jeszcze niedostrzegana ?..."
-----------------------------------
Też tego nie rozumiem. Ale analizy intelektualne mają dużą bezwładność, więc najprawdopodobniej musimy jeszcze trochę odczekać.
Serdecznie pozdrawiam.


 

Domyślny avatar

nauczyciel akademicki

19.11.2014 18:46

"zebu" jak zwykle na czele i bez żenady!
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

19.11.2014 21:02

Dodane przez nauczyciel aka… w odpowiedzi na "zebu" jak zwykle na czele i

@nauczyciel akademicki
Jeden z "bohaterów" mojej dzisiejszej notki w czasie kiedy prezydentem był prof. Lech Kaczyński, kiedy go próbowałem przekonać, że to dobry prezydent, popatrzył na mnie z politowaniem i powiedział: "Krzysiu! Jak ten karzeł nie przestanie podskakiwać to zrobimy impeachment.
Los (???) sprawił, że impeachment nie był potrzebny.
Kończę, bo za dużo chlapnę.
Patrykp

Patryk Pietrasik

19.11.2014 19:46

Czy gdyby ktoś ze Wschodu wyraził zaniepokojenie naszymi wyborami wzorem Komorowskiego to czy to usankcjonowałoby ,,murzyńskość’’ naszego kraju?
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

19.11.2014 22:00

Dodane przez Patrykp w odpowiedzi na Czy gdyby ktoś ze Wschodu

@patrykp
"Czy gdyby ktoś ze Wschodu wyraził zaniepokojenie naszymi wyborami wzorem Komorowskiego to czy to usankcjonowałoby ,,murzyńskość’’ naszego kraju? ..."
-----------------------
Nie.
Pozdrawiam.
Domyślny avatar

Tarantoga

19.11.2014 20:23

No i Woleńskiemu sie oberwało od "szanownego doktora z AGH". Ile razy prof. Woleński udowodnił Panu Krzysztofowi,ze ten jest ignorantem i bredzi,tyle razy odpowiedzia było: "trollom już dziekujemy"... w pluralis maiestatis. Może porachunki osobiste z p.Woleńskim odłoży Pan na inne łamy...tam gdzie obaj jesteście? Takie plucie na nieobecnego...ale po co ja to piszę. PS.Trollom już dziękujemy! My,Pasierbiewicz i nasze ego.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

19.11.2014 21:05

Dodane przez Tarantoga w odpowiedzi na No i Woleńskiemu sie oberwało

@Tarantoga
Dyżurnym komentatorom środowisk lewackich już dziękujemy.
terenia

terenia

19.11.2014 21:12

Dodane przez Tarantoga w odpowiedzi na No i Woleńskiemu sie oberwało

Bingo!!! http://salonowcy.salon24… Tyle bardzo złych rzeczy aktualnie się dzieje...a tu notka jw (choć świetnie wykorzystany pretekst leśnych dziadków) Już w jednym z komentarzy pisałam,że jako krakowianka czuję się zażenowana postępowaniem Pana doktora Pasierbiewicza.Prof.Woleński jest mi obojętny jak zeszłoroczny śnieg (a przez Pana Pasierbiewicza zostałam określona jako "podnóżek" rzeczonego profesora) Napisałam krótki komentarz zniesmaczona tą prywatną wojną prowadzoną przez obu panów....było nie było podobno intelektualną elitę Krakowa. ps.Pan Pasierbiewicz często pisał o wojnie Tusk-Kaczyński a sam zapomniał o swoich bojach nie tylko z p.Woleńskim Doprawdy chce się powtórzyć za poetą "Smutno mi Boże"
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

19.11.2014 21:30

Dodane przez terenia w odpowiedzi na Bingo!!! http://salonowcy.sal

@Terenia
Szanowna Pani,
Jeden z "bohaterów" mojej dzisiejszej notki w czasie kiedy prezydentem był prof. Lech Kaczyński, kiedy go próbowałem przekonać, że to dobry prezydent, popatrzył na mnie z politowaniem i powiedział: "Krzysiu! Jak ten karzeł nie przestanie podskakiwać to zrobimy impeachment.
Los (???) sprawił, że impeachment nie był potrzebny.
Wcześniej, czy później prawda wyjdzie na jaw.
I wtedy mam nadzieję nie odważy się Pani spojrzeć rano w lustro.
Tyle i aż tyle.
terenia

terenia

19.11.2014 22:06

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @Terenia Szanowna Pani, Jeden

Szanowny Panie Bardzo to nieeleganckie,by przypominać tak niewybredny tekst o śp.Prezydencie Profesorze L.Kaczyńskim (zwłaszcza,że domyślam się,iż padły z ust J.H.W,bowiem tylko "mali" ludzie mogą tak wyrażać się o innych). Muszę przyznać,że mam szczęście w życiu i nie znajduję w swoim otoczeniu bliższym i dalszym takich kanalii,wielkich tytułami profesorskimi,lecz moralnych karłów i nie dane mi było słyszeć takich pogardliwych opinii. Nie zna mnie Pan i używa w stosunku do mnie obelżywych dla mnie przypuszczeń " I wtedy mam nadzieję nie odważy się Pani spojrzeć rano w lustro" Chwyt poniżej pasa. Jedno Panu obiecuję,gdy znowu będę w Krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów to za Pana też się pomodlę. https://www.youtube.com/…
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

20.11.2014 00:00

Dodane przez terenia w odpowiedzi na Szanowny Panie Bardzo to

"Jedno Panu obiecuję,gdy znowu będę w Krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów to za Pana też się pomodlę...."
---------------------
A może wybralibyśmy się kiedyś razem do Krypty Prezydenckiej pod Wieżą Srebrnych Dzwonów??? - podaję Pani numer mojego telefonu komórkowego (601 46 77 53 i proszę o telefon. Myślę, że moglibyśmy sobie wiele spraw wyjaśnić. Co Pani powie na na tę propozycję???
Pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
Domyślny avatar

felek

19.11.2014 21:00

Co słychać? U Pasierbiewicza jak zwykle. Plotkarstwo motywowane osobistymi kompleksami. Straszne te bzdury z datą urodzenia jako kryterium kwalifikacji intelektualnych. Do tego, w ciężkostrawnym, uff..., grafomańskim sosie. Według Pasierbiewicza wiek dyskwalifikuje profesorów, ale dr inż. już wprost przeciwnie! Stąd te "mądrości", którymi szanowny pan Krzysztof tak szczodrze obdarza czytelników Naszych Blogów. I, jak tu niedawno napisał, robi to dla Polski.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

19.11.2014 21:11

Dodane przez felek w odpowiedzi na Co słychać? U Pasierbiewicza

@felek
Oooooo! Napatoczył się kolejny dyżurny osi Ordynacka - Czerska!
No comments! Honey!
Domyślny avatar

felek

19.11.2014 21:20

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @felek Oooooo! Napatoczył się

Jak to - kolejny... Przecież wcześniej byłem podobno jeden i ten sam, tylko pod różnymi nickami. :)
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

19.11.2014 21:26

Dodane przez felek w odpowiedzi na Jak to - kolejny... Przecież

"Jak to - kolejny... Przecież wcześniej byłem podobno jeden i ten sam, tylko pod różnymi nickami. :)..."
--------------------------
Miałem na myśli kolejny nick oczywiście.
Domyślny avatar

felek

19.11.2014 21:45

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na "Jak to - kolejny... Przecież

Aaa... rozumiem. Dziękuję za wyjaśnienie.:) A tak na serio: a może zapyta Pan w redakcji, czy rzeczywiście Felek używa innych nicków? Powinni wiedzieć. I skasować mnie za takie niecne praktyki.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

19.11.2014 21:55

Dodane przez felek w odpowiedzi na Aaa... rozumiem. Dziękuję za

"Powinni wiedzieć. I skasować mnie za takie niecne praktyki..."
------------------
Proszę sobie zbytnio nie pochlebiać, bo administratorzy portalu mają poważniejsze sprawy na głowie, niż insynuacje jakiegoś tam pana Felka.
Domyślny avatar

felek

19.11.2014 22:09

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na "Powinni wiedzieć. I skasować

Słowem - wyjścia nima.:) Felek to Tarantoga, Jean Bart, Andzia, Terenia i - może Pan łaskaw - kto jeszcze? Ciekawość mnie wprost pali!
Lektor

Lektor

19.11.2014 21:20

Dodane przez felek w odpowiedzi na Co słychać? U Pasierbiewicza

Do felka, Jean Barta, Tarantogi, andzi czy jak się tam wabi, ty nie powinieneś odpowiadać na wpisy innych lub broń boże je komentować, ponieważ każdy taki twój wpis to stek idiotyzmów, którymi się zdradzasz, że jesteś totalnym przygłupem i ośmieszasz się na własne życzenie. Po co ? Czy nie wystarczy ci, że nazywamy cię chorym umasłowo lemingiem. A zatem nie rób tego więcej tylko czytaj wpisy innych i u c z s i ę.
Domyślny avatar

andzia

19.11.2014 22:24

Dodane przez Lektor w odpowiedzi na Do felka, Jean Barta,

LEKTORKI proszę łaskawie odpierdolić się od mojej osoby.Jeśli już koniecznie MUSICIE obdarzać mnie inwektywami (pardon,komplementami),to poproszę o bardziej wyrafinowane i finezyjne,a nie takie ...hmm ... prostackie.
Lektor

Lektor

19.11.2014 23:51

Dodane przez andzia w odpowiedzi na LEKTORKI proszę łaskawie

Do felka, Jean Barta, Tarantogi, andzi czy jak się tam wabi ten debil, No nie posłuchałeś mnie, że nie powinieneś odpowiadać na wpisy, tylko je czytać i uczyć się. Czy ty wsiaku zrozumiesz kiedyś co się do ciebie mówi ??!! Przecież po tych kilku lekcjach powinieneś już coś łapać. A ty wręcz przeciwnie, jak chłop - wpuść go na forum to gnoju narobi.
Domyślny avatar

Tarantoga

20.11.2014 09:18

Dodane przez Lektor w odpowiedzi na Do felka, Jean Barta,

Obrazek użytkownika Lektor Lektor 2014-11-19 [23:51] Do felka, Jean Barta, Tarantogi, andzi czy jak się tam wabi ten debil, No nie posłuchałeś mnie, że nie powinieneś odpowiadać na wpisy, tylko je czytać i uczyć się. Czy ty wsiaku zrozumiesz kiedyś co się do ciebie mówi ??!! Przecież po tych kilku lekcjach powinieneś już coś łapać. A ty wręcz przeciwnie, jak chłop - wpuść go na forum to gnoju narobi. ################################################################################################################## A teraz powaznie! Jesteś prostakiem,chamem i zwykłym ordynarnym lumpem,który jakimś cudem jeszcze tu egzystuje! Mnie nie jestes w stanie obrazić,więc twoje wyzwiska i inwektywy...lataja mi smętnym kalafiorem. I teraz rada...internet nie zapomina niczego,jeszcze raz tak sobie pozwolisz,to twoje IP zostanie udostepnione prokuraturze,a ja juz sie postaram,żeby cie to drogo kosztowało...finansowo. Omijaj mój nick,omijaj mnie z daleka...nie jesteś adwokatem,ani consigliere K.P. on sobie sam poradzi,a po co ci wpadać w koszta?

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
Krzysztof Pasierbiewicz
Nazwa bloga:
Echo24
Zawód:
Emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta niezależny, autor, tenisista, narciarz, człowiek wolny
Miasto:
Kraków

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 593
Liczba wyświetleń: 12,555,471
Liczba komentarzy: 30,114

Ostatnie wpisy blogera

  • Niedorżnięta wataha
  • List otwarty do prof. Pawła Śpiewaka
  • A jednak miałem nosa pisząc, że mi nie po drodze z PiS-em

Moje ostatnie komentarze

  • Pamięta Pan jeszcze? - vide: https://raskolnikow2.fil… Serdeczności!
  • @Autor & @ALL   ---   W wolnej chwili zapraszam do lektury - vide: https://www.salon24.pl/u…
  • Jacy akademicy, takie uniwersytety - czytaj: https://www.salon24.pl/u…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Nieznane oblicze Witolda Gadowskiego
  • Kraków olał post-komuszą subkulturę TVN-u
  • Pytanie prawicowego blogera do posłanki Scheuring-Wielgus

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Niestety owo PROSTACTWO (skupione wokół Tuska) wróciło do władzy. Że to niewyobrażalne "prostactwo" nie trzeba nikogo przekonywać - kto inny mógłby przyswoić i używać 8* w przestrzeni publicznej do…
  • Beskidzki Góral, Tego platfusa przejrzałem na wylot. Hedonista, wlazłby do doopy, każdemu za kilka kliknięć i marzy o zerżnięciu na boku głupiej dziewoi.
  • keram, Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma !!! Z uporem maniaka  część z nas nie potrafi się zadowolić tym czym dysponujemy , tym co mamy, lecz natychmiast przechodzi do natarcia. …

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności