Czytam sobie te rewelacje o durnowatych żonach poselskich i nie mogę się nadziwić. Narodzie polski, weź ty się stuknij w głowę, toż to jest normalka, codzienność nasza powszednia. Delegacja na samochód to absolutnie legalny i powszechnie stosowany sposób na podniesienie dochodów w budżetówce i nie tylko.
Swego czasu, zanim moja uczelnia zrezygnowała z kontynuacji badań nad kapliczkami, ja też wypisałam sobie delegacje, całe dwie. Co prawda objeżdżałam teren chyba z dziesięć razy co najmniej, ale szef powiedział, że na więcej nie ma limitu – no to wzięłam tyle, ile dali. I oczywiście przywiozłam zdjęcia kaplic na potwierdzenie moich wyjazdów.
Mój znajomy na wieść o tym obśmiał się jak norka. Ty głupia, rzekł radośnie, nie wiesz, że limit to ci ważniejsi biorą dla siebie? Wymyślają sobie jakiś temat badawczy na drugim końcu Polski, sami go zatwierdzają, sami odbierają efekt i jeżdżą sobie teoretycznie raz w tygodniu – kto ich sprawdzi?
Kiedyś było tak, że po pierwsze trzeba było wykazać, że samochodem taniej albo dużo szybciej, a po drugie przywieźć pieczątkę z instytucji, do której się jechało. Dzisiaj kumpel/szef potwierdza i po wszystkim. A potem, jak przychodzi do opłacenia delegacji np. na ważną konferencję, to nagle limit wyczerpany. I tak sobie tysiące ludzi dorabia całkiem nieźle, a tu wielkie zdziwienie.
Co do przypadku tych głupków w drodze do Madrytu, to lepiej, żeby inni posłowie tego nie komentowali, bo jakby sprawdzić te wszystkie delegacje sejmowe, to byłby niezły bal. Natomiast jestem absolutnie za wywaleniem towarzystwa z przyszłych list wyborczych PiS, bo oni, jak widać, nawet kraść nie potrafią, chociaż też próbują. I właśnie za to – za głupotę – wywalić należy jak najbardziej, albowiem złodziejstwo rzecz ludzka od zawsze i jest to temat – rzeka. Ale po co nam głuptaki w sejmie? :)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5395
Polityka polska jest tak zdemoralizowana na co dzień, że i tak podziwiam, że mu się jednak udaje utrzymać to towarzystwo w jakich takich standardach.
Najmocniej przepraszam za zbyt wysoki poziom erystyki/retoryki, postaram się pisać jak dla dzisiejszej młodzieży, czyli jak dla analfabetów, ale nie obiecuje, że mi się uda.
To tylko takie małe kombinatorstwo, w ramach kosztów, ot - mogę jechać sam normalnie, albo z żoną tanio za te same pieniądze. Przecież nic nie kradnę, tylko ciut przykombiniowałem, przecież to w tej samej cenie.
Ewangelia wczorajsza mówi:
....Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzie niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, prawdziwe dobro kto wam powierzy? Jeśli w zarządzie cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, kto wam da wasze?....
I chyba to wystarczająco wyjaśnia temat
Chwalenie się własną, ograniczona możliwością rozumienia tekstu to doprawdy chyba masochizm jakiś....
Poseł nie ma obowiązku latania najtańszymi liniami. Prawdopodobnie ten samochód był w tej samej lub zbliżonej cenie co normalne bilety.
Nie ma tez przepisu, który zabrania wziąć żonę, pod warunkiem, że się wypełni swoje obowiązki, a za żonę zapłaci prywatnie.
Czyli gdyby polecieli tylko oni normalnym rejsem, to pewnie by to kosztowało tyle samo. Sęk w tym, że się połasili na taniochę za darmochę w tej samej cenie. I od razu to planowali, samochód - żeby nie rozliczać biletów.
To takie myślenie jest > przecież nie kradnę, mieszczę się w kosztach. I to jest przede wszystkim po prostu kompromitacja. A za taki numer tuż przed wyborami to się ich powinno powiesić za to coś, czego nie mają.
Głupawi prowokatorzy i ich opinie mało mnie obchodzą. I radzę obchodzić ten blog z daleka, bo wylecisz szybciej, niż pomyślisz. Pluj sobie gdzie indziej, niewyżyta sieroto po Soso.
vel hofmanik ....DO BUDY
idioto od hofmana i kaminskiego
widze , że ci sie kaminscy i hofmany POzłaziły albo ich opiekunowie pod pseudonimami..... to wam powiem krótko ZŁODZIEJE . Eska ma 100 % racji a wam TUSK W BRONKA....nawet kraść nie potraficie ...... niech was kaczor na zbity pysk wyrzuci pajace... Eska , przepraszam , że ci zbrudziłem blog , ale nie wytrzymałem....pozdrówka
I ma boleć....długo a nawet szczypać w dupsko....hahahahahahaha