Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Jak zającowi dzwonek

Izabela Brodacka Falzmann, 06.10.2014
Mieszkańcy ulicy Magiera 21 muszą płacić za przejście chodnikiem hiszpańskiej firmie PINAR, która stała się właścicielem gruntu wokół bloków należących do spółdzielni mieszkaniowej Domhut. Bloki kiedyś należały do Huty Warszawa. Przy prywatyzacji Huty przez Agencję Kapitałowo rozliczeniową SA nikt nie zainteresował się w jaki sposób mieszkańcy będą mogli wychodzić z domu jeżeli teren wokół ich bloków zostanie sprzedany innemu podmiotowi. Hiszpańska firma nabyła ten teren pośrednio. Chciała pomiędzy blokami budować następne domy, naruszając polskie prawo budowlane. Mieszkańcy się nie zgodzili i w retorsji zostali ukarani opłatami za przejście w wysokości około 200 złotych miesięcznie.

Wina leży po stronie miasta. Istnieją takie rozwiązania prawne jak służebność czyli prawo przejścia i przejazdu przez cudzy teren. Mieszkańcy bloków wykupili od miasta swoje mieszkania. Jakim prawem sprzedano je nie ustalając służebności?

Jest to klasyczny przykład bezmyślnego generowania przez władze ogromnych problemów i konfliktów społecznych.

Huta Warszawa miała w ogóle pecha do prywatyzacji. Działki pracownicze należące do Huty zostały sprzedane firmie COIMPEX . Firma nakazała użytkownikom dziełek zlikwidowanie domków. Z niektórymi, zawierała umowy notarialne. Domki tych, którzy nie podpisali ugody zostały potraktowane spychaczem. Z całą ich zawartością. Teren oddano pod opiekę firmie ochroniarskiej, która kontrolowała wejście na teren.

Jeszcze ciekawsza jest historia domków fińskich na Jazdowie. Były kiedyś przeznaczone dla budowniczych Pałacu Kultury. Potem dostawali je z przydziału różni ludzie. Oczywiście poczynili w tych domkach konieczne remonty. Na przykład zakładali ubikacje i łazienki. Trudno sobie wyobrazić, że przez kilkadziesiąt lat po wojnie będą w centrum stolicy korzystać ze sławojek. Dwa lata temu miasto zaczęło wyprowadzać lokatorów z fińskich domków. Między innymi eksmisję otrzymała przeszło osiemdziesięcioletnia aktorka Barbara Wrzesińska. Rzekomym powodem eksmisji były bezprawne przeróbki mieszkań. Okazało się, że miasto ma przeznaczenie dla opuszczonych domków. Założyło tam ni mniej ni więcej kibuc. Organizatorem tego przedsięwzięcia jest Jan Śpiewak junior, syn Pawła Śpiewaka.

Klan Śpiewaków w Polsce inauguruje Jan Śpiewak senior. Poeta, eseista i tłumacz. Mąż poetki Anny Kamieńskiej , ojciec socjologa Pawła Śpiewaka .

Kiedy 29 listopada 1939 Rada Najwyższa ZSRR wydała dekret o nadaniu obywatelstwa radzieckiego "byłym obywatelom polskim" na ziemiach polskich zajętych przez Armię Czerwoną na mocy Paktu Ribbentrop-Mołotow, Jan Śpiewak jako przedstawiciel ”polskiej kultury” wyraził swoją wielką radość z tego powodu. Czy faktycznie można jego wiersze uważać za reprezentujące kulturę polską?

Ja osobiście nie wpisywałabym ich do sztambuchów. Aby nie być gołosłowną podaję przykład takiego wiersza. (Jan Śpiewak, „Rozmowa z Przyjacielem”).

„A ty mówiłeś mi, pamiętam — patrz na ten portret — to jest Stalin.
Ty widzisz Jego wzrok, to radość. Szczęście rzekłem
i powiedzieliśmy wzajemnie,
będziemy dalej iść przez kraty więzień, ognie burz, bo On
jest w tobie, On jest we mnie.
On w naszych sercach, tam płyniemy, gdzie Jego miłość nas ocali”

Sama słyszałam jak Śpiewak opowiadał, że przesłuchiwała go, a nawet oślepiła słynna Luna Brystigerowa. Rzeczywiście miał coś nie tak z oczami, ale czy faktycznie sprawiła to Luna? Nie wiem. Opowiadając to Jan Śpiewak był tak mocno znieczulony C2H5OH , że osobie- jak ja- zupełnie postronnej trudno było ocenić stan jego wzroku i umysłu.

Potem Luna podobno się nawróciła,a może nawet została świętą ( sądząc po jej relacjach ze środowiskiem Lasek ), ale na cudowne przywrócenie wzroku Śpiewakowi było już chyba za późno.

Anna Kamieńska z całą pewnością przeszła na mocne pozycje klerykalne. Jej inwokacje do Matki Boskiej to żywcem przepisane adresy do Stalina. Zawierają taki sam ładunek uczuciowy.

Urok i intelektualną głębię Pawła Śpiewaka każdy może poznać z autopsji. To najpopularniejsza gadająca głowa TVN.

Jakub Śpiewak syn Jana Leona ( brata Pawła) dał się poznać jako obrońca dzieci. Raczył zdefraudować co do grosza fundusze zbierane na ich rzecz przez zarządzaną przez niego fundację Kidprotect. Wobec niefrasobliwie wydanej na zupełnie prywatne cele sumy bledną inne przymioty Jakuba. Na przykład jego oryginalne preferencje seksualne, którym dawał wyraz w swoich wierszach czy piosenkach. Jakub uczęszczał do katolickiego liceum. Choć to bardzo nieelegancko z mojej strony zastanawiam się czy w tej rodzinie konwersja na katolicyzm jest nawykowa czy jest to- jak mówi Michalkiewicz- tylko mądrość etapu.

Jan Śpiewak junior w imieniu Żydowskiej Ogólnopolskiej Organizacji Młodzieżowej założył w centrum miasta Kibuc Warszawa. Opróżnione z lokatorów domki przeznaczono na działania kulturalne. Cztery domki rozebrano. Przy rekonstrukcji pozostałych ma pomagać finansowo Ambasada Finlandii. „Czynszu nie pobieramy. Organizacje muszą tylko opłacić media” - powiedziała Urszula Majewska, rzecznik Śródmieścia.
Jak mówi sam Jan Śpiewak: „ Czerpiemy z lewicowej idei życia we wspólnocie, z idei ruchu syjonistycznego w Polsce. Przedwojenny kibuc na Grochowie przygotowywał młodych warszawskich Żydów do życia na roli w Palestynie. My przygotowujemy wszystkich warszawiaków do życia w mieście".

Przygotują nas, oj przygotują. W to nie wątpię. A do czego mianowicie przygotują?

Do eksmisji na bruk tak jak lokatorów fińskich domków, którzy zajmowali je przecież i remontowali przez kilkadziesiąt lat. Do zawłaszczania pod różnymi pretekstami nieruchomości i substancji miasta. Do pasożytowania na mieszkańcach tego miasta. Dlaczego miasto nie pobiera od kibucu czynszu? Czy jest to inicjatywa niezbędna dla kultury polskiej?

Ta inicjatywa jest nam równie potrzebna jak utrzymywanie swego czasu przez miasto klubu Le Madame założonego przez podwójnie uciskanego, słynnego polskiego Murzyna homoseksualistę Krystiana Legierskiego.

Potrzebna jak zającowi dzwonek.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 11787
Teresa Bochwic

Teresa Bochwic

06.10.2014 10:09

To cała III RP, łącznie z klanem resortowych dzieci (niekoniecznie MSW, jak się niektórzy czepiaja, wystarczą adresy do ZSRR). Dobrze, ze Pani to przypomniała. Czy Jakub poniósł w końcu jakąś karę za defraudacje?
Kibuc? A pielęgnowanie wspólnoty polskiej nazywa się nacjonalizmem i szowinizmem, wykorzenia się je i wypala ogniem, łącznie z usuwaniem Mickiewicza z lektur i muzyki Szopena z Polskiego Radia.
Zofia

Zofia

06.10.2014 13:28

Dodane przez Teresa Bochwic w odpowiedzi na To cała III RP, łącznie z

Wielki szacunek Pani Tereso. Nam Polakom zabiera się wszelkie przywileje a nawet karze się za patriotyzm a "obcym nam kulturowo"stwarza się "państwo w państwie" aby mogli żyć wg swoich tradycji. Byłam świadkiem kilka lat temu, kiedy "kanar"złapał Cygana bez biletu i go zaraz puścił mówiąc, że i tak nie wyegzekwuje od niego kary. Natomiast w stosunku do Polaka był nieugięty.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

06.10.2014 15:34

Dodane przez Zofia w odpowiedzi na Wielki szacunek Pani Tereso.

Kanar akurat opierał się na swoim doświadczeniu. Natomiast władze miast są w innej sytuacji. I to my je wybieramy.
eska

eska

06.10.2014 23:30

Dodane przez izabela w odpowiedzi na Kanar akurat opierał się na

Od 15 lat twierdzę, że w dużych miastach w Polsce nie da się żyć. Skumulowanie wszelkich patologii władzy plus koszmar urbanistyczny, głupota komunikacyjna, itd., itp.
Trzeba wracać do korzeni, czyli na wieś i do małych miasteczek. Wystarczy poszukać w necie - ilość małych inicjatyw, zainteresowanie własną historią, inicjatywy kulturalne, a wszystko wychodzi od prywatnych pasjonatów.
To są dwa różne światy, mam porównanie, bo szczęśliwie kilka lat temu wyniosłam się z miasta.
Teresa Bochwic

Teresa Bochwic

06.10.2014 10:13

Znalazłam. "Nie spisał się jako szef KidPprotect" (fundacja, która okradl). Komentarz prof. Czapińskiego: "Jakub Śpiewak, rezygnując z prowadzenia fundacji Kid Protect, przypomniał o dawno zapomnianym pojęciu, jakim jest odwaga cywilna. Dzięki otwartemu przyznaniu się do błędów spłynęła na niego fala wsparcia zamiast krytyki. - Zapotrzebowanie społeczne na szlachetność jest zawsze. A szczególnie w przypadku osób publicznych różnego rodzaju - mówi naTemat prof. Janusz Czapiński."
http://natemat.pl/50931,…
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

06.10.2014 15:29

Dodane przez Teresa Bochwic w odpowiedzi na Znalazłam. "Nie spisał się

Okazało się ,że Jakub jest szlachetny. Nigdy bym nie pomyślała. Jan też  jest szlachetny. Będzie uczył mieszkańców Warszawy życia w mieście.
Marek1taki

Anonymous

06.10.2014 11:05

To chyba dobre miejsce na siedzibę organizacji terrorystycznej. Miejmy nadzieję, że chodzi tylko o propagandę a nie o przykrywkę.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

06.10.2014 15:33

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na To chyba dobre miejsce na

Ja  myślę, że o świetną zabawę smarkaterii za cudze pieniądze i kosztem wyrzuconych lokatorów. Ale to chyba wystarczy.
Marek1taki

Anonymous

06.10.2014 11:52

Pani Izo! Ponieważ nie można wprost podzielę się skojarzeniem z Hamasem w Libanie.
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

06.10.2014 12:33

Bufetowa mimo pracy w ratuszu sprawy załatwia przez bufet ;-)
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

06.10.2014 15:31

Dodane przez NASZ_HENRY w odpowiedzi na Bufetowa mimo pracy w ratuszu

Jak sama nazwa wskazuje.
eska

eska

06.10.2014 12:56

To jest jakiś niewyobrażalny skandal, nigdzie indziej by nie przeszedł, wyrzucać starych ludzi , bo gówniarz z elitki zakłada kibuc????
W tej Warszawie naprawdę coś do wody dodają.....
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

06.10.2014 15:30

Dodane przez eska w odpowiedzi na To jest jakiś niewyobrażalny

Chyba dodają. Nie dziwi mnie, że "gówniarz" chce mieć swój kibuc. W dodatku bez płacenia czynszu. Dziwi mnie natomiast, że Warszawiacy nie wyciągają wniosków.
goral

goral

06.10.2014 16:41

Dodane przez eska w odpowiedzi na To jest jakiś niewyobrażalny

Tobie to Esko dedykuje ku wlasnej refleksji.. Przy calej mojej sympati i szacunku dla ciebie.. ""Historia wad ludzkich: obłudy, dwulicowości, hipokryzji, cynizmu, braku charakteru to dziedzina pasjonująca - wiąże sie ona nierozerwalnie i przeplata z polityczną historią ludzkości – wszystkie wielkie wichry dziejowe niosły za sobą całe plejady ludzi-liści, obracały twarzami w różne strony ludzi lubiących wiedzieć skąd wiatr wieje, łopotały choragiewkami różnych kolorów, wciąż zmienianymi. Psychologia „kurka na kościele” stara jest jak świat. Niektórzy chcą w niej widzieć kwintesencję mądrości politycznej; powołują się często na znaną anegnotkę o Talleyrandzie, który, będąc w czasie jakichś paryskich zamieszek na przyjęciu u przyjaciół, zawołał, usłyszawszy strzały na ulicy : „- Brawo ! Niech żyją nasi !” - „Ale którzy są nasi ?” - zapytał go ktoś. – „A – to wam powiem za parę godzin” – odparł z chytrym uśmiechem Talleyrand. Anegnota niezbyt budująca, tak jak i inne często cytowane powiedzenia owego męża stanu, np. „Jedynej wady politykowi nigdy wybaczyć nie można – tą wadą jest ubóstwo”; albo do Napoleona po zamordowaniu księcia d’Enghien : „To było więcej niż zbrodnia – to był błąd !” Tego typu cyniczny światopogląd polityczny, wywodzący się z Machiavellego a poparty przez Nietzchego i ............Hitlera (tylko u nich pozbawiony iskrzącej się francuskiej brawury), wielu ludziom o słabszej równowadze i niezbyt silnym poczuciu moralności zawrócił w głowach, każąc im dopatrywać się w ordynarnych kłamstwach głębokiego rozumu politycznego, a w odrażających zbrodniach – siły charakteru. U intelektualistów łączyła się z tym pewna jeszcze chorobliwa obawa przed straceniem kontaktu z „duchem czasu”, przed znalezieniem się w obozie „ginącego świata”." Źródło : Kisiel, "Moje Dzwony Trzydziestolecia", "Polonia" Bookstore and Publishers, Chicago 1978
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

06.10.2014 15:40

Tekst drukowany w numerze 40 ( 381) "Gazety Warszawskiej"
goral

goral

06.10.2014 16:31

Kiezun i dysonans poznawczy niektorych.. Witam Pania. Wiem ,ze to co zamieszcze jest nie na temat tutaj zawarty. Pragne sie z pania podzielic "prawdziwym Kiezuniem".. Temat jest zwiazany z pania,pani zyciem.. Prosze laskawie samej ocenic. Pozdrawiam z naleznym pani szacunkiem. "– „Autonomizacja jednostek organizacyjnych. Z patologii organizacji” (Warszawa 1971). W tej nużącej książce, pełnej cytatów z traktatów i przemówień Lenina w rodzaju „Imperializmu jako najwyższym stadium kapitalizmu”, prof. Kieżun rozprawia się ze zjawiskiem „autonomizacji monopolistycznego kapitału” upatrując je we zachowawczych i „wielowiekowych tradycjach kulturowych” akcentujących silne przywiązanie do prywatnej własności, w tym „prywatnej własności środków produkcji”. W warunkach polskich chodzi więc przede wszystkim o „admirację szlachcica dla hierarchii społecznej i związanego z nią rytuału”, co miało również odegrać negatywne konsekwencje nawet wówczas, gdy w drabinie społecznej – jak w okresie PRL – piął się urzędnik pochodzenia chłopskiego, gdyż starał się on wzorować na swoim ciemiężycielu „stylizując się na pana” („Autonomizacja…”, str. 212-213). Zdaniem Kieżuna, ta zgubna szlachecko-własnościowa tradycja jest trudna do przełamania nawet po blisko 30-latach komunizmu w Polsce Ludowej, gdyż „wytworzyło się przywiązanie do „swego”, do sfery autonomicznego działania na własnym kawałku ziemi, oddzielonym od sąsiada wyraźnie wykopaną miedzą. Idea współdziałania, szerszego interesu całej wnioski, przy indywidualnym systemie gospodarowania i indywidualnym zaspokojeniu swoich potrzeb (własny wypiek chleba, przędzenie lnu, szycie ubrania), nie mogła się rozwinąć przechodząc w nawyk myślenia kategoriami społecznymi”. I dalej: „Postawy wykształcone w wielowiekowym oddziaływaniu określonych wzorców kulturowych nie zostały zniwelowane w procesie industrializacji i rozwoju zespołowych form pracy, tak jak to miało miejsce w innych społeczeństwach europejskich. Wynikało to przede wszystkim z opóźnienia w rozwoju przemysłu i wskutek tego wejścia w okres socjalistycznej industrializacji z pominięciem wcześniejszych stadiów rozwojowych” („Autonomizacja…”, str. 214-215).
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

06.10.2014 16:50

Dodane przez goral w odpowiedzi na Kiezun i dysonans poznawczy

Dziękuję, znalazłam już ten cytat na "Niezależnej" podany przez autorów inkryminowanego artykułu. Z Twórczości pana Kieżuna znałam tylko " Patologię transformacji" . W 1971 roku ton był jak widać inny. Nie znam całości ale ten cytat wystarczy. Pozdrawiam.
Domyślny avatar

xena2012

06.10.2014 16:44

ależ głosujcie drodzy Warszawiacy,głosujcie nadal na panią Gronkiewicz -Waltz,tylko nie wylewajcie krokodylich łez na swoim losem.Wstępne przymiarki pokazują,,ze HGW ,,wygra w cuglach''jak piszą media,a w tym będą i wasze głosy.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

06.10.2014 16:52

Dodane przez xena2012 w odpowiedzi na ależ głosujcie drodzy

Kto głosował ten głosował. Na pewno nie ja. Podpisuję się pod Pani apelem.
Izabela Brodacka Falzmann
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 035
Liczba wyświetleń: 7,668,084
Liczba komentarzy: 20,764

Ostatnie wpisy blogera

  • Kto i w jakim celu propaguje pogańskie zwyczaje Halloween?
  • Rude Prawo
  • Skąd się biorą politycy?

Moje ostatnie komentarze

  • @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • @ LalaWarto tu przypomnieć osoby wybitne, które wyjechały do Izraela i tam tworzyły kulturę . Czy ktoś dziś pamięta taką postać jak Rachmiel Brandwajn. Wspaniałego znawcę literatury francuskiej. Na…
  • @ LalaJak to nie było? A emigranci po 68 roku? Czy zaprzecza Pani, że tworzyli kulturę?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek edukacji. Tym razem piszę jako fachowiec.
  • Historia pewnej kamienicy
  • Śpioszki rozmiaru XXXL

Ostatnio komentowane

  • Marcin Niewalda, Szanowna Pani IzabeloJestem na tropie genealogi Małyszczyckich i Płaskowickich z Widybora i okolic. Był tam Konstanty Płakowskicki - zesłany na Sybir za udział w Powstaniu Styczniowym. Czy Pani…
  • Izabela Brodacka Falzmann, @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • lala, pięknie, że Pani pamięta o tych, których wygnano i pozbawiono obywatelstwa - jednak całkowicie nie zrozumiała Pani tego, co napisałam;moja uwaga dotyczyła faktu banalnego - to nie Polacy…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności