W dzisiejszym numerze „Do Rzeczy”, przyniesionym raniutko przez dobrego męża, a więc czytanym przy porannej kawce, znalazłam przede wszystkim zupełnie już tragiczny tekst starego Łysiaka, czyli zestaw wszystkich „anty-banderowskich” argumentów, które doskonale znamy, bo wszak mamy tego pełno wszędzie. Komentować treści nie zamierzam, wróbelki ćwierkają, że stary Łysiak żre się z młodym Łysiakiem (Tomaszem), bo ten ostatni współpracuje z GaPolem, na który z kolei swego czasu obraził się Waldemar, dlatego nie wiem, na ile te poglądy to rzeczywiste stanowisko autora artykułu, a na ile chęć przyłożenia GP i synowi.
Za to znalazłam inny kwiatek, otóż red. Palade publikuje informacje o przeprowadzonym sondażu Homo Homini, a tytuł tej notatki jak powyżej -
Polacy nie chcą umierać za Kijów.
Najpierw wyniki > chcą:
zdecydowanie tak 7,1 %
raczej tak 11,5 %
trudno powiedzieć 7,4 %
raczej nie 27,8 %
zdecydowanie nie 46,1 %
Wnioski proste > prawie 74 % polskich respondentów nie chce umierać za Kijów!
Chwila, chwila, to nie całkiem prawda, bowiem pytanie sondażowe brzmiało zupełnie inaczej >
Czy pojechałbyś wesprzeć Ukrainę i Ukraińców, walcząc przeciwko prorosyjskim separatystom na wschodzie Ukrainy?
I tu nagle objawia się rzecz niewiarygodna wręcz – nie chodzi o symboliczny Kijów, chodzi o konkretne wzięcie udziału w walkach z ruskimi, tam i teraz!
I oto 18,6 % procent naszego ludu jest gotowa tam jechać i walczyć, a następne 7,4% się waha, ale nie mówi NIE ! Cóż, jeśli co piąty badany jest gotów walczyć za Donieck i Ługańsk, to, moi drodzy, mamy wynik stulecia.
W momencie maksymalnej zdolności bojowej (lato 1944) siły AK liczyły ok. 390 tys. osób, w tym 10,8 tys. oficerów. Ludność Polski wg ostatniego spisu z 1938 roku to prawie 35 mln, z czego tylko 24 mln stanowili Polacy. Odliczając straty wojenne i dzieci do lat 15-tu możemy przyjąć, że ilość osób, które podlegałyby prawom sondażu w tamtym czasie to około 16 mln ludzi.
Czy jesteś gotów walczyć w szeregach AK ? TAK odpowiedziało czynem zaledwie 2,5 %......Oczywiście to w żadnym wypadku nie to samo, co sondaże, zwracam tylko uwagę na fakt, że największa armia podziemna II wojny to było 2,5 % procenta dorosłej populacji polskiej w owym czasie. Oczywiście AK plus inne organizacje podziemne to nie było tylko wojsko, myślę, że razem z całym zapleczem organizacyjnym mogło to nawet sięgnąć 5 %.
Jednak 18,6 % procenta dzisiejszej populacji, która jest zdecydowana iść na wojnę na Ukrainie, tu i teraz, powinna dać do myślenia. Albowiem :
W tzw. wieku mobilnym (18-44) mamy obecnie circa 7,8 mln mężczyzn, czyli, biorąc pod uwagę tylko tych najbardziej zdecydowanych (7,1 %), ponad 500 tys. ludzi teoretycznie jest zdecydowane walczyć dziś lub jutro za Donieck.
Już widzę komentarze, które będą mi udowadniały, że plotę kompletne bzdury – cóż, jakoś przeżyję :) Wyliczam tylko, co wynika z tego sondażu - jeśli traktujemy sondaże jako obraz społeczeństwa, to pół miliona facetów zdolnych do noszenia broni jest zdecydowanych walczyć na Ukrainie, a następny prawie milion tego nie wyklucza. I co Wy na to? Bo mnie szczęka opadła, przeliczałam i przeliczałam, ale liczby są nieubłagane...
http://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/ludnosc/ludnosc/ludnosc-stan-i-struktura-ludnosci-oraz-ruch-naturalny-w-przekroju-terytorialnym-w-2013-r-stan-w-dniu-31-xii,6,12.html
PS. Nie zapominajcie o mojej książce (okładka obok) :) > [email protected]
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 10758
dla porównania w Powstaniu Styczniowym wzięło udział ok. 200 tys. ludzi, w większości byli to chłopi. Był to wyjątkowo wysoki odsetek.
Problem obecnej Polski jest taki, że niewielu gotowych jest bronić Polski (nie III RP, bo to zrozumiałe), nie mówiąc już o umieraniu.
To nie bzdury tylko sondaż, deklaracja, która nie wymaga czynu. Trzeba by wysłać polski batalion i wtedy zobaczylibyśmy ilu by się zgłosiło.
Najlepiej się zblatować, a po pracy sobie ponarzekać na blogach.
Ten artykuł to mi dzisiaj z nieba spadł, bo stanowi ważny argument w walce z tymi, co gardzą Ukrainą.
Nie jest źle...
Pozdrawiam
jest wiele racji w tym co piszesz. oczywiscie proba "ognia" zweryfikowala by te dane ale ogromnie cieszy zdanie Polaków bo to znaczy ze zaczynamy byc gotowi do ODZYSKANIA POLSKI. dzięki za zwrócenie trafnej uwagi .......pozdrówka