Pod jednym zasadniczym względem elektorat prawicowy (nie tylko PiS) można zaliczyć do ogromnej większości. Większość ta, stopiona w całość z lewicą i środkiem, skupia poddanych tego świata, czyli osoby, które myślą i czynią tak, jak sugerują ulubione-zależne lub niezależne media, nakazuje złe prawo lub świecki obyczaj. Mam na myśli większość, która dała się podzielić i uszeregować systemowi w kontrolowany mechanizm.
Istotę sprawy najlepiej ujął Nicolás Gómez Dávila: Reakcjonista nie znajduje się na prawo od lewicy, ale naprzeciwko niej.
Ze wschodu na zachód, czyli chocholi taniec polityków
Cóż to za prawica, która mówiąc „nie” wrogiej flance ze wschodu, mówi „tak” wrogowi z zachodu, co to za prawica, która mówiąc „nie” wrogiej flance z zachodu, jest skłonna powiedzieć „tak” wrogowi ze wschodu?
O ile putinowska Rosja dużej części Polaków jawi się od pewnego czasu jako wróg, o tyle Niemcy już nie, a przecież nietrudno zauważyć, że zachodni sąsiad wraz unijnymi komunistami realizuje swoje cele, wykorzystując tzw. Unię posteuropejską jako nowoczesny wehikuł wojenny, spełniający rolę konia trojańskiego i maszyny oblężniczej, kruszącej już nie mury, lecz fundamenty naszej cywilizacji.
Dlatego dywagacje o unijnych stanowiskach rozdzielanych wśród targowicy i posłów PiS-u mają podobną wartość, jak wiązana z Rosją nadzieja, nobilitująca ją do pozycji lidera Słowiańszczyzny w walce z toksyną zachodniego komunizmu (kulturowego marksizmu).
Rozgrzewka przed wojną
Wychodząc naprzeciw apelom walki o Kijów, proponuję w ramach rozgrzewki przed wojną z Rosją zacząć od polskiego podwórka.
Gdy nadejdzie 11 listopada – nie uciekać jak rok temu do innych miast przed „prowokacjami”, tylko solidarnie i odważnie przemaszerować przez Warszawę. Sitwa, która okupuje Polskę, ma przecież o wiele słabszą siłę ognia niż Putin.
Oczami wyobraźni widzę tych szarżujących dzisiaj na Moskwę polityków, jak w pełnym pędzie uciekają 11 listopada z Warszawy na partyjny wiec pod hasłem „odbudowy i zmiany demokracji”.
A może się mylę? W każdym razie będziecie mieć panowie okazję w dniu święta Niepodległości wykazać się nie tylko odwagą, lecz przede wszystkim zdolnością do zrozumienia konieczności zjednoczenia ponad podziałami. Jeżeli będzie zachowana formuła marszu, wszyscy mniej lub bardziej płomienni patrioci pójdą, mam nadzieję, za swoimi liderami w marszu 11.11.2014. Życzę sobie, aby awangarda polityków z PiS, RN, KNP szła ramię w ramię, zdyscyplinowana i podporządkowana organizatorom marszu.
Jeżeli do tego nie dojdzie, uznam że wymienione środowiska nie są tym samym zdolne do dbania o dobro wspólne, a na tym właśnie polega polityka.
Nie kupuję partyjnego kunktatorstwa typu: „Walka musi się rozegrać w miejscu wskazanym przez nas i na naszych warunkach”. Tradycja warszawskich marszów Niepodległości sięga lat 80. Jeżeli przeciwnik rozdziela nas, Polaków, w tym wyjątkowym dniu, to on właśnie dyktuje warunki.
„Niemała mądrość mądrze mówić, lecz największa – mądrze czynić”. Czas również skończyć zabiegać o iluzoryczną większość wśród mediopatów, ci bowiem od 25 lat nie wybierają Polski, lecz głosują w wyborach na współczesnych folksdojczów.
Za dwa miesiące czas próby – 11 listopada.
.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 9115
Jak zakończyła się sprawa z podpaleniem budki pod ambasadą rosyjską, a jak mogłaby się skończyć, gdyby PiS wziął udział w ubiegłorocznym marszu? Widać brak Panu kompletnie wyobraźni. Nie życzyłaby Polsce, by, jak Pan pisze "awangarda polityków z PiS, RN, KNP szła ramię w ramię, zdyscyplinowana i podporządkowana organizatorom marszu". RN musi dojrzeć do awangardy, a KNP sama się ujawniła jako poplecznicy Putina.
No właśnie... PiS boi się jak ognia medialnego bełkotu, kłamliwej propagandy, opinii publicznej - użytecznych idiotów. Czy nie czas najwyższy przestać się tym przejmować i stworzyć silną i skuteczną antynarrację? Zmienić język publicznego dyskursu?
"RN musi dojrzeć do awangardy"
A cóż to znaczy dla Pani? Pytam poważnie.
A co pani sądzi o ich akcji "Naucz się strzelać na złość Putinowi! I biurokratom z Brukseli " Akcja przybrała konkretną formę na strzelnicach m.in. na strzelnicy Lublewie, podczas szkolenia zorganizowanego przez Młodzież Wszechpolską.
A PiS dojrzał do Awangardy? Jak to się przejawia? Poprzez postulowaną "odbudowę i zmianę demokracji"? Co ma wspólnego mrzonka o reformie systemu III RP z awangardą? Zmiana czy likwidacja?
" KNP sama się ujawniła jako poplecznicy Putina."
Idiotyczne wypowiedzi JKM są faktem, ale czy inni członkowie KNP zasługują na miano popleczników? Może jakieś fakty?
Czy nie nadszedł czas na wspólną walkę o Polskę? Nie w ramach jedności programowej, lecz w zakresie realizacji wspólnych celów- są takowe?
Nie jest sprawiedliwym stawianie na równi ruskiego agenta i zbrodniarza na równi z Lechem Kaczyńskim.
Można dokonywać krytycznej oceny śp. Lecha Kaczyńskiego, najlepiej w formie bilansu ponieważ Lech Kaczyński
oprócz kardynalnych błędów i zaniechań ma na swoim koncie wiele znaczących, pozytywnych, niebagatelnych działań.
Pójdzie Pan z nimi?
Byłem na niezliczonej ilości demonstracji PiSowskich i "narodowych"; na marszach Niepodległości, rocznicach smoleńskich, innych.
Wspólnym celem jest Niepodległa - wolna wewnętrznie i zewnętrznie Polska.
Zgadzam się. Tak będzie i nie tylko przeciwko PiS.
"To co proponuje Czarna Limuzyna zostałoby wykorzystane przez rządzących w sposób jak zwykle najbardziej kłamliwy i perfidny, bez możliwości jakiegokolwiek odkręcenia, ze względu także na brak czasu. W innej sytuacji miałoby pewien sens".
Bez możliwości odkręcenia - tak bardzo zależy wam na idiotach- mediopatach, którzy jednego dnia popierają PiS a następnego znowu PO?
Ja proponuję połączenie sił. PiS przegrywa w mediach i nie tylko tam, bo często jest sam. To nie partia PiS powinna wygrywać tylko Polska.
Proponuję, aby Polacy nauczyli się mówić wspólnym silnym głosem!
po zajściach z przeszłości - ??? po tzw. zamieszkach ?
od tego kto wywoła burdy to zawsze winowajcą będzie PIS. W czyich oczach? Czy idioci, których nazwałem mediopatami zasługują na to, aby zabiegać o ich poparcie? Właśnie to o ich głosy zabiega PiS. Jaką wartość ma chwilowe poparcie wśród głupców?
Od 2005 roku niezliczoną ilość razy broniłem PiS-u przed nikczemnymi oskarżeniami, ale ostatnio także krytykuję za konformizm, kunktatorstwo.
Wróg nas podzielił zgodnie z zasadą dziel i rządź. Szantażuje nas (jak widzę skutecznie) medialnym błotem przygotowanym na każdego.
"Nikt nie zmuszał narodowców do takich wyborów jakie dokonali". Jakich wyborów?
O błędach RN i błędach PiSu. O zauroczenie panslawizmem i konformizmie unijnym.
To pan widzi Giertycha, bo inni już nie. Podobnie gdy ktoś mówi PiS, to ludzie rozsądni nie widzą już
lewaków tworzących ongiś trzon pisowskich liderów: Zalewskiego, Kluzik- Rostkowskiej, Kamińskiego, Marcinkiewicza, Sikorskiego.
W RN nie ma Giertycha, natomiast w PiSie jest prof. Gliński (członek porządnej - demokratycznej i leberalnej komuny- UW) Jesteście nim zauroczeni tak jak byliście zauroczeni wymienionymi uprzednio. Oczywiście mam nadzieję, że prof Gliński nie tyle się zmienił co się jeszcze zmieni. Inaczej będzie co najwyżej powtórka z 1989 roku.
Drogi Kolego
mam spore wątpliwości, czy taki wspólny, zjednoczony i choćby jak najbardziej wypasiony marsz dał spodziewany rezultat. Prorządowe massmedia po prosu go oleją, zafałszują albo, jak TVN zmajstrują prowokację.
Chcemy razem tego samego. Lecz trzeba się zastanowić nad nowymi strategiami i taktykami, a nie tylko nad ważnym marszem raz do roku.
Tak i dziesięć lat możemy maszerować.
.....................
Referenda są jak marsze. Czy któreś z obywatelskich referendum przeszło? Ile milonów głosów po prostu wyrzucono do kosza?
Pozdrawiam
"Prorządowe massmedia po prosu go oleją, zafałszują albo, jak TVN zmajstrują prowokację".
Tak jak napisałem, jesteśmy uzależnieni od mediów, bardzo boimy się mediów. Na Węgrzech wspólne demonstracje nie zaszkodziły ani Orbanowi ani Jobbikowi. Panicznie boimy się wroga, boimy się jakiejkolwiek konfrontacji nie tylko siłowej, co w kontekście szykowania się do wojny wygląda żałośnie.
Wspólny marsz byłby przełamaniem fatalnej praktyki robienia wszystkiego oddzielnie. Pamiętasz niedawną wspólną demonstrację w Krakowie młodzieży bez politycznych liderów?
Tak i dziesięć lat możemy maszerować No, właśnie minęło 25 lat na oddzielnym uprawianiu polityki bez strategii i taktyki.
Pozdrawiam
Jak nie ma pokory w człowieku, to i nie ma podporządkowania nawet na chwilę tylko
Tak właśnie myślę.
Pytanie:
Kto w historii miał większą siłę sprawczą - mityczna demokratyczna większość, czy elita działania? Czy dziś jest inaczej?