Ja wiem lepiej.

 
 
Takie głupie refleksje mnie nachodzą...
 
 
<<<<<<<<<<<<<<.......................>>>>>>>>>>>>>>
 
 
 
Wiadomo... dobry Pan Bóg nie obdzielił wszystkich ludzi po równo. Niestety... A już szczególnie w zakresie inteligencji i, co się później integralnie z nią łączy, z szeroko pojętą mądrością.
Dotychczas istniała tradycyjna struktura, czy może hierarchia, związana ze swoim miejscem w społeczności. Powodowało to, że nawet w sposób naturalny istniały autorytety i elity, tutaj rozumiane, jako grupy opiniotwórcze. I nikt tego nie podważał. Było to samorodne i przez wszystkich akceptowane.
Chłop gospodarujący na pięciu hektarach nie wdawał się w dyskusję z księdzem na temat istoty dobra i zła, lub choćby, dlaczego dzieci należy wychowywać w szacunku do starszych.
Karczmarz nie dyskutował ze starostą o konieczności regulacji podatków, lub o niezbędnych inwestycjach w najbliższej okolicy.
Oczywiście... wszyscy cały czas narzekali. To też normalne. Ale było to tylko narzekanie, część codziennych rytuałów, nie niosących za sobą konieczności rewolucyjnych zmian.
Rolnik narzekał na ciężką dolę chłopa pańszczyźnianego, mieszczanin na niesprawiedliwe myto uchwalone przez rajców, a wszyscy razem na paskudne żony, swarliwe i wredne.
Jednakże z uwagą słuchano tego, co ksiądz powiedział na kazaniu. Ściśle kierowano się tym, co zalecił pan ordynat...
 
 
Wszystko to się przewaliło i upadło w całkiem nieodległych czasach. Kompletnych spustoszeń mentalnych i kulturowych dokonali komuniści i faszyści. Ich spuścizna pokutuje w umysłach do dzisiaj i będzie jeszcze pokutować przez długie lata.
 
 
Nagle wszyscy stali się mądrzy... A ci najmądrzejsi spośród nich, bardzo szybko przyswoili sobie klawiaturę "qwerty", nawet z polskimi znakami i dalejże hulać po internecie.
Zaraz... czy to znaczy, ze nastąpił przełom cywilizacyjny i nagle znienacka, w nowym stuleciu wszyscy zmądrzeli? Niestety – nie.
Nagle tylko wśród narodu zapanowało poczucie, że ma się coś mądrego do powiedzenia i że trzeba natychmiast się tym podzielić. Niestety więc... IQ narodu cudownie nie wzrósł (a nawet obawiam się, iż się obniżył). Wraz z pozorami wolności i obaleniem oficjalnej cenzury wzrosło osobiste, subiektywne poczucie własnej mądrości. Ba... żeby tylko... Wzrosło również poczucie nieustannego posiadania racji; brak wątpliwości, oraz potrzeba trwania przy swoim, choćby, jak to często bywa, było to horrendalną bzdurą i beznadziejną głupotą.
Nagle staliśmy się społeczeństwem nieomylnych mędrków, co to kiedyś byli głównie specami od medycyny i znali lekarstwo na wszystko, a teraz dodatkowo zostali fachowcami od polityki, kultury, historii i obyczajów.
Wolne fora, blogi i inne miejsca wymiany zdań wprost pęcznieją od mądrych tekstów, jedynie słusznych i prawdziwych.
Patrząc na to z dystansu widać, że to dosyć przykre... Ten ogłupiający brak skromności na przykład. Jakby pętak z podstawówki wzywał na pojedynek laureata Nobla co najmniej.
Bloger, który kiedyś dostał jakieś wyróżnienie, naigruje się ze zdolności i talentu Rafała Ziemkiewicza ... Nie, żebym ja osobiście miał bardzo wysokie zdanie o Ziemkiewiczu. Ale... "znaj proporcjum mocium panie".
Lub pewien domorosły trybun ludowy, wyjątkowo mierny internauta, popularny w pewnych koszarowych (i jeszcze gorzej...) kręgach, atakujący, serią paszkwili doktora Józefa Targalskiego.
Nagle ten, co ledwo odwinął onuce i wziął pierwszy prawdziwy prysznic czuje się z pańska i na równi z kimś, co nawet go nie zauważa. Co oczywiście jeszcze bardziej rozwściekla tych naszych domorosłych mędrków.
 
Jak się tak na prawdę głęboko zastanowić, to jedynym celem tego pseudo – kontrowersyjnego pisania, tych "obrazoburczych" bełkotów i co najbardziej przykre – tego totalnego braku szacunku dla czytelników, jak również do opisywanych postaci jest tylko i wyłącznie zwrócenie uwagi na siebie. Potrzeba zaistnienia: - To ja teraz mówię! Słuchajcie mnie! Powiem wam coś...
I jeszcze jedno, co charakteryzuje tych naszych nawiedzonych mędrków – nie warto z nimi dyskutować. Z banalnych przyczyn: oni nikogo nie słuchają. W tym specyficznym stanie w jakim się znajdują, czymś podobnym do samouwielbienia, oni są zamknięci na świat zewnętrzny. Nie mają potrzeby dialogu.
Co gorsza... nie mają też potrzeby uczenia się, zdobywania nowej wiedzy, doskonalenia. Nie potrzebują tego...
Bo oni już osiągnęli finał – granice nieskończoności i wiedzy absolutnej. Dalej już nic nie istnieje. Wszystko jest poniżej, malutkie i głupie.
 
Za największego głupca uważają Sokratesa, gdyż on powiedział: - wiem, że nic nie wiem.
Oni albowiem wiedzą wszystko.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

04-09-2014 [18:18] - NASZ_HENRY | Link:

Jerzy Targalski - Józef Darski - a było tak blisko zapunktowania u redaktora ;-)

Obrazek użytkownika jazgdyni

04-09-2014 [19:02] - jazgdyni | Link:

Ja tu nowy jestem. Dopiero się wdrażam 8-)

Obrazek użytkownika darek kolbiarz

04-09-2014 [19:48] - darek kolbiarz (niezweryfikowany) | Link:

Jassssssne :-P
Kiedy beda kolejne felietony o zapomnianych katastrofach morskich w prl-u?

Obrazek użytkownika jazgdyni

04-09-2014 [22:21] - jazgdyni | Link:

Witam!

Będzie o katastrofach. Choć to przykre... Piszę głównie o tych z którymi sam miałem do czynienia.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika gorylisko

05-09-2014 [10:24] - gorylisko | Link:

dobrze by było aby pan się trzymał tego tematu, bo jak widzę, lista konfabulacji Waldemara Łysiaka pewnie poczeka na greckie kalendy
zaś pan Targalski jakoś ładnie potrafi wyzwać kogos od ignorantów z pozycji oświeconego i mającego wiedze tajemna w temacie...staranni miliczy kiedy go poprosić o prezentację jego wiedzy... za to z wybrańcami nieniejszego blogu potrafi wymieniac uwagi tejże wiedzy tajemnej i różne uprzejmości...
no cóż nigdy nie byłem wybrańcem i pieszczoszkiem salonu oraz wszechmogących tego blogu i świata prawości nieskazitelnej... to jak ? doczekam sie tej listu konfabulacji Waldemara Łysiaka czy tez jako robak czy goryl niniejszego blogu zostane potraktowany ze szlachetna wzgardą wraz z użyciem michnika i jednego drrrrra...że z chuliganami nie rozmawiam,,,
gdyby co... to ja zwykły goryl jestem, banany lubię i marchewki...no i lubię wiedzieć, zadawać pytania bo niejestem wszechmogący i wszechwiedzący do czego się przyznaję z całym gorylim zapałem jak przy konsumpcji marcheweczki

Obrazek użytkownika darek kolbiarz

04-09-2014 [18:46] - darek kolbiarz (niezweryfikowany) | Link:

Świeny felieton

Obrazek użytkownika xena2012

04-09-2014 [19:34] - xena2012 | Link:

jak zdążyłam przyuważyć w telewizyjnych debatach pytani zaczynają od słów-,,powiem tak''i nawijają...

Obrazek użytkownika terenia

04-09-2014 [22:50] - terenia | Link:

Świetna notka i bardzo ważna.
Bywa niestety tak,że nie nie dyskusji merytorycznej,lecz "ataki" ad personam ,bo zostało nadszarpnięte czyjeś EGO.

Nawiasem mówiąc zagubiła się gdzieś w nas umiejętność dyskusji.

pozdrawiam

https://www.youtube.com/watch?...

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

06-09-2014 [08:23] - Krzysztof Pasie... | Link:

Witam Panie Januszu,

Polecam wszystkim książkę Thomasa Sowella "Oni wiedzą lepiej. Samozadowolenie jako podstawa polityki społecznej" 1996, wydanie polskie 2008r.

Gratuluję notki i jak zawsze serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz