Znowu żenujące widowisko w Sejmie. Tysięczne expose Tuska, pełne idiotycznych obietnic, których nigdy nie spełnia. A po tym, jak mówią młodzi, totalny obciach rządu, czyli wystąpienia ministrów, którzy mają wielką trudność z ułożeniem jednego sensownego, logicznego zdania.
Wszyscy, korzystający ze swojego rozumu wyraźnie widzieli, kto nami rządzi. Niech ta knajpiarska ferajna od kolacyjek, drogich trunków i tanich panienek mówi tak, jak na taśmach, czyli – ch... , dupa i kamieni kupa. To im zdecydowanie lepiej wychodzi. Knucie i interesiki, a nie rządzenie państwem.
A co ja chciałem dzisiaj usłyszeć? Odpowiedź na to:
25 czerwca, gdy afera podsłuchowa obnażyła bezmiar nędzy i hipokryzji rządzących i partii PO, wicepremier i szef PSLu powiedział:
– "Do 20 sierpnia afera ma zostać całkowicie wyjaśniona przez aparat państwa. Jeśli nie, to doprowadzę do przedterminowych wyborów i mówię to jako lider współkoalicyjnej partii".
Dzisiaj, przypominam, mamy 27 sierpnia – tydzień po terminie Piechocińskiego.
To, jak jest panowie rządzący?! Panie premierze Tusk i panie wicepremierze Piechociński! Przecież to zostało publicznie powiedziane wobec słuchającego narodu. Czy my jesteśmy niedorozwinięci? Kretyni z poważnym defektem pamięci?
Czy może bezczelnie kłamiecie, w przekonaniu, że jak zwykle ujdzie to na sucho. Pan, panie Piechociński bierze wyraźny przykład ze swego pryncypała Tuska, który nakłamał Polakom, jak nikt dotychczas.
NIESTETY DLA WAS – MY DOKŁADNIE PAMIĘTAMY I WAS ZA TO ROZLICZYMY!
Chamstwem dodatkowym i wyjątkowo cynicznym, jest przedstawienie przez premiera, jako niebywały sukces, do którego nawet naszą Konstytucję, ten dzielny wojownik o naród, musiał nagiąć – PODWYŻKĘ EMERYTUR CO NAJMNIEJ O 36 ZŁ !!!
I to tuż po tym, jak dziwny członek Platformy Obywatelskiej, senator Libicki, chełpił się publicznie, że obciął emerytom darmowe leki, które są tak ważnym elementem każdego budżetu starych ludzi.
NIECH ZDYCHAJĄ BEZ LEKÓW! ALBO NIECH ZA 36 ZŁOTYCH KUPIĄ SOBIE TRZY CZWARTE LITRA I TEŻ SIĘ ZACHLEJĄ NA ŚMIERĆ.
---------------------
Najgorsze jest to, że wciąż znajduje.
Pozdrawiam Pana serdecznie.
Serdeczności
------------------------
Tak, po to właśnie jesteśmy Panie Januszu. W tym upatruję sens naszego blogowania. Jeśli udało nam się choć kilku lemingom otworzyć oczy będzie to nasz wielki sukces. I chyba nam się udało, bo w Krakowie zaczyna mi mówić "cześć" coraz więcej tych, którzy jeszcze do niedawna mnie rozpoznawali mnie na ulicy.
Pozdrawiam Pana jak zawsze serdecznie.
Tylko się cieszyć.
Już puściłem w sieć: https://www.facebook.com…) i będę dalej propagował.
Pozdrawiam