Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Krwawy Donald...
Wysłane przez contessa w 27-07-2014 [17:45]
„Nie wybieram się do Brukseli” i „W Polsce jest wystarczająco dużo powodów by troszczyć się o to, co dzieje się w Polsce i wokół Polski. Myślę, że tutaj będę skuteczniejszy” – rzekł na konferencji prasowej tocząc krwawym wzrokiem Donald Umiłowany. Nawet jego pani rzecznik tym razem potwierdziła. Bez swego dyżurnego „prawdopodobnie”. Donald rzekł, po czym... rozdał swym przydupaskom 23 mln złotych ! Podobno to nagroda za ich dobrą pracę przez ostatnie 6 miesięcy, ale to wygląda bardziej na łapówkę – żeby nie kombinowali z nikim innym, tylko z nim. Bo gdy Donald w Brukseli smarkał się w spódnicę Angeli, że jak nie urzędzik premierka UE dla niego (podobno Makrela mu proponowała ale tylko skromny urząd przewodniczącego Komisji Rady Europejskiej) to niech choć dyplomacja unijna będzie dla ministra S.Radka, nad Wisłą już odchodził pokerek – umiłowany myk do Brukseli, no to Dutkiewicz na premiera, Schetyna nowym ojcem chrzestnym PO i takie tam. K.-Błońska to już nawet zaczęła ściskać kciuki, wszystko jedno za co ale ścisnęła bo to akurat wychodzi jej najlepiej. I dlatego, że dla niej wszystko co dzieje się w PO i koło PO to sukces, że się dzieje... Radzio dostał najwięcej melonów bo aż 10 i można tylko spekulować czy za to, że już nie zawraca wujkowi Ławrowowi gitary o samolot choć ja stawiam na pomysł ministra Radzia z zaje....aniem PiS-u i odspawaniem Kaczora od Macierewicza. Panowie kolejność ustalą prawdopodobnie przy podkarpackich ośmiorniczkach bo akurat przyszła spora dostawa świeżych. Drogie są jak cholera, intendent bufetu przy KPRM podobno sztabkami złota za nie płacił...
Min.Siemoniak z MON dostał prawie 3 melony. Prawdopodobnie w ramach waloryzacji bo pan prezydęt przecież skądś te 1.9% PKB musi dostać na modernizację armii, to żeby MON-iaki i WSI-oki nie musieli sobie od ust odejmować....
3 melony 700 tys. nagrody dostał min.Szczurek dla swych biednych resortowych myszek. Ciekawe, że resort pani ministry i wicepremiery Bieńkowskiej został gdzieś w ogonie nagrodzonych choć to podobno on najwięcej i największych sukcesów panu premierowi nasporzył.
Ale nieważne.
Ważne, że pan premier w hojności swej nie zapomniał o emerytach i też dostali. Po 9 zeta na łebka.
Żeby nie było, że pan premier tylko o swoich dba !
.......
Choć Donald czarne chmury skupiał nad swą głową jak jakiś magnes, a w ostatnim czasie nawet dość intensywnie, to starał się tryskać dalekosiężnymi planami i optymizmem, którym nawet próbował zarażać - Polacy, nic się nie stało, wasz premier czuwa, szafa gra, to-nie-my wg planu i pod kontrolą.
...Jednego jednak Donald nie przewidział – że... 4 lata po Smoleńsku spadnie pewien samolot i... będzie „powtórka z historii”. Niezbyt, a nawet bardzo dla niego niewygodna i ciężkostrawna. Nagła nadaktywność jego przybocznych „ekspertów”, spuszczonych hurtem z łańcucha 10 dni temu, miała prawdopodobnie na celu zaszczekanie Smoleńska, gdyby jakieś jego motywy się ewentualnie pojawiły w materiałach mediów nierządowego ścieku. Dlatego w pierwszych dniach po tragedii malezyjskiego samolotu na wschodniej Ukrainie, przewinęła się przez mainstream cała plejada rodzimych alfonsów Anodiny i całe abecadło „ałtorytetuf” od eksploatacji i badania powietrznych taxi i baloników na druciku, z oberekspertem Maciejem Laskiem na czele. No może nie całe abecadło bo np. z na „A” zabrakło I akustyka III RP i jego brata – nadwornego astrologa z Torontowa....
Jak szybko się pojawili, tak jeszcze szybciej zniknęli z przestrzeni medialnej (niektórzy to nawet nie zdążyli głosu dać) bo się okazało, że ich ujadanie odniosło skutek odwrotny od zamierzonego – wszystko co powiedzieli w związku z tragedią malezyjskiego samolotu i rozwój wypadków na jej miejscu, dostarczyły jedynie dowodów na to, że ich działania w śledztwie smoleńskim były zamierzone, zaprogramowane tak by to śledztwo nigdy niczego nie wyjaśniło!
A ponieważ są ludźmi z nadania Donalda, przeto już nie da się ukryć, że są przez niego co ?
S T E R O W A N I !
Dlatego tak nagle zamilkli. Dlatego milczy sam Donald.
Nie byłoby Smoleńska i śledztwa MAK, komisji Millera i zespołu Laska, matactw prokwojów z NPW i OPW, sądów cywilnych umarzających wątki smoleńskie, serwilistycznej postawy genproka Seremeta, prawdopodobieństwo tragedii z 17 lipca 2014 mogło być 1:1 000 000.
Niestety Smoleńsk to fakt – 96 ofiar, w tym dwóch Prezydentów RP, generalicja SZ RP, wysocy urzędnicy państwowi, duchowni, przedstawiciele organizacji i zrzeszeń, lecący do Katynia na 70-tą rocznicę Mordu Katyńskiego.
I dramat pasażerskiego boeinga MH-17 też jest faktem - 298 ofiar.
Z tragedią smoleńską związana jest działalność seryjnego samobójcy, który w niewyjaśnionych okolicznościach w ciągu 3 lat pozbawił życia przynajmniej 20 Polaków w jakiś sposób powiązanych z tragedią smoleńską. Powróz, sepsa, kula, wypadek drogowy....
A przecież przed Smoleńskiem był Mirosławiec... 23 stycznia 2008 r. - 20 ofiar. Dowództwo SP RP. Katastrofa nie wyjaśniona do końca i szybko wyciszona...
To wszystko stało się podczas rządów premiera Donalda Tuska.
96 + 298 + 20 + 20 = 434
434 istnienia ludzkie...
...
Komentarze
27-07-2014 [19:42] - xena2012 | Link: choćby nawet tych nagród
choćby nawet tych nagród dostali dwa razy więcej to i tak będą żreć w restauracjach za nasze podatników pieniądze i wozić rodziny służbowymi limuzynami.A pizzę do Chobielina będzie dostarczał dron też finansowany z naszych podatków w ramach poprawy bezpieczeństwa Rzeczpospolitej naturalnie.
27-07-2014 [20:55] - felek | Link: Donald jest raczej cienki niż
Donald jest raczej cienki niż krwawy. Cienki pod każdym względem: kompetencji, aparycji i sposobu bycia. Krwawy jest układ z zaplecza, który wylansował Cienkiego Donalda.