W wielu miejscach ukazały się informacje na temat potwornego uszkodzenia płodu, którego aborcji nie chciał się podjąć doktor Chazan i podejrzenia, że dziecko zostało poczęte metodą in vitro. Nie podaję linków gdyż są łatwo dostępne (wystarczy wpisać w wyszukiwarkę na przykład : Chazan, aborcja, dziecko) W kwestii in vitro nie chcę się tutaj wypowiadać. Chciałabym się skupić na sprawie zasadniczej.
Większość z nas zna z literatury (a niektórzy niestety z autopsji) sytuację, gdy koledzy dobijają na polu walki śmiertelnie rannego żołnierza, gdy jego przeżycie jest i tak niemożliwe. Jest to tak zwany strzał łaski. Jak wiemy wojna zawiesza boskie i ludzkie przykazania. Przede wszystkim przykazanie : „ nie zabijaj”.
Odruch przerażenia i obrzydzenia każe nam dobijać śmiertelnie ranne zwierzę i być może coś takiego przychodzi również do głowy na przykład zszokowanym uczestnikom wypadku kolejowego. Czytałam zeznania świadka pewnego tragicznego wypadku. Mówił, że przez cały czas myślał : „ dobić jak najprędzej”.
Wyobraźmy sobie jednak,że na torach leży straszliwe okaleczony człowiek , a przybyły lekarz mówi do maszynisty: „ nie mogę na to patrzeć, facet i tak raczej nie przeżyje, rusz pan tę lokomotywę i przejedź go skutecznie. Skończmy to dla naszego i jego własnego dobra”.
Lekarz nie ma prawa tak reagować. Od tego jest lekarzem. Jest od ratowania życia - nie od zabijania. Wszelkie operacje i zabiegi nie są i nie muszą być komfortowe dla personelu medycznego i nie ma on prawa kierować się własnym komfortem psychicznym.
Czy lekarz ma prawo, a co gorsza obowiązek zabijać okaleczone dziecko z troski o komfort jego rodziców ?
Nie udawajmy, że chodzi tu o troskę o dziecko. Zabieg przerwania ciąży, szczególnie w późnym jej okresie, wiąże się z ogromnymi cierpieniami płodu , który jest żywcem kawałkowany, albo żywcem palony jakimiś solami. Chodzi więc tylko o to żeby oszczędzić rodzicom konfrontacji z ich straszliwym nieszczęściem.
Zwolennicy aborcji na żądanie, albo aborcji w podobnym jak opisywany przypadku wydają się nie rozumieć, że nie chodzi tu o życie konkretnego dziecka. Każdy sąd uwolniłby zapewne od odpowiedzialności prawnej osobę, która by je zgładziła.
Znana jest historia Stanisławy Umińskiej. 15 lipca 1924 roku Stanisława spełniła prośbę ciężko chorego na raka wątroby narzeczonego Jana Żyznowskiego i go zastrzeliła w paryskim szpitalu . Sąd francuski uniewinnił ją uznając jej czyn za zabójstwo z litości. Trudno sobie jednak wyobrazić, że gdyby Stanisława odmówiła zabicia narzeczonego, byłaby za to karana . Jak doktor Chazan za odmowę uczestnictwa w zabójstwie uszkodzonego dziecka.
Problem aborcji polega na tym, że odmawia się ludziom praw na podstawie arbitralnie wybranych kryteriów. Na przykład do końca drugiego miesiąca ciąży życie dziecka nie jest chronione. Czyli można je zabić do godziny 24 w nocy pewnego dnia , a po 24 jego zabicie staje się już przestępstwem. A jeżeli w międzyczasie zmieniono czas zimowy na letni, to która godzina obowiązuje? A może przegłosujemy, że będzie to dwa miesiące i jeden dzień? Jeżeli tak- to dlaczego nie dwa miesiące i dwa dni? I tak ad infinitum, a raczej- usque ad finem czyli usque ad necem.
Wniosek jest prosty – prawa ludzkie są niezbywalne i nie mogą być regulowane jakimikolwiek terminami prawnymi, zawitymi czy prekluzyjnymi. Takie terminy mogą dotyczyć wyłącznie rzeczy.
Wyjmowanie spod prawa poszczególnych ludzi czy grup ludzkich miało w niedalekiej przeszłości tragiczne skutki. Nie wolno wchodzić na tę ścieżkę.
O tym , że prawo i świat stoją obecnie na głowie świadczy fakt, że jak się okazuje to nie zabicie , lecz odmowa zabicia dziecka jest ścigana jako przestępstwo.
Banałem jest przypominanie, że w kwestiach sumienia nie można się odwoływać do prawa stanowionego. W Norymberdze powoływanie się na hitlerowskie prawo nikomu nie pomogło. Natomiast Otto Schimek, 19-letni żołnierz Wehrmachtu, który odmówił wzięcia udziału w egzekucji aresztowanych w Machowej Polaków być może zostanie beatyfikowany.
Nie jesteśmy obecnie w stanie wojny, a profesor Chazan nie jest członkiem plutonu egzekucyjnego działającego na rozkaz i odpowiedzialność dowódcy. W warunkach pokojowych tylko gangsterzy zmuszają człowieka do wykonania na innym człowieku wyroku śmierci.
. No i jak się okazuje prawo III RP
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 19068
Uniwersalne zasady którymi kierują się przyzwoici ludzie, to nie jakieś świętobliwe ambicje, to norma w normalnym świecie.
Panu już dziękujemy, Tu nie ma miejsca dla reklamy bolszewickich "norm", powinien Pan zmienić portal.
Bolszewik tego nie zrozumie :(
PS.
Kobieta ma mieć wolę i dopiero wtedy rodzić, a jak jej nie ma, to ciężarna może zabić człowieka ? Według tej logiki, to miał Pan szczęście że się urodził?
Wskazywaniem możliwości przeprowadzenia aborcji powinno zajać się państwo, bo ono ustanowiło zalegalizowanie jej.
Skoro panstwo chce się w to bawić, niech się bawi do konca, bez wchodzenia do sumienia lekarzy.
Aborcja nie jest obowiazkiem, tylko mozliwością.
Czyli wierzący nie ma prawa zmuszać niewierzących do działań ( lub zaniechania działań ) niezgodnych z ich laickim światopoglądem? Ale już niewierzący, może zmusić wierzącego do działań niezgodnych z zasadami jego wiary w imię świeckiego "prawa" dla "dobra" jednych i przy okazji z poświęceniem życia niewinnych?