Dąsy na bok! Kaczyński i Mikke muszą się ułożyć!

Przed drugą wojną światową Zachód był zdeklarowanym i nieprzejednanym wrogiem Związku Sowieckiego i nikomu by wtedy nie przyszło do głowy, że ta sytuacja mogłaby kiedykolwiek ulec zmianie. A jednak bywają okoliczności, że zachodzi tak zwany „stan wyższej konieczności” kiedy w obliczu krytycznego zagrożenia nawet przeciwnicy polityczni muszą odłożyć na bok wzajemne ambicje i niechęci ideologiczne celem połączenia sił w walce z dziejącym się złem.

Tak właśnie się stało kiedy Adolf Hitler łamiąc wszelkie umowy i traktaty zaatakował zszokowaną Europę dopuszczając się na oczach świata wręcz niewyobrażalnych zbrodni, a więc wydarzyło się jednak coś, co wcześniej nikomu nie przyszłoby nawet do głowy. Jednakże, gdy ten nieodpowiedzialny łotr, któremu Niemcy nieopacznie powierzyli władzę napadł zdradliwie na Rosję Sowiecką i zagroził porządkowi Świata, Zachód dogadał się ze Stalinem tworząc z nim właśnie w imię stanu wyższej konieczności wielką koalicję antyhitlerowską.
  
Ale nim do tego doszło, Hitler zdążył wymordować miliony ludzi i obrócić w gruzy spory kawał świata, który się odbudowywał ze zniszczeń przez całe dekady, a ludzkość do dzisiaj się dziwi jak to było możliwe, że za takim zbrodniarzem poszła ślepo spora część społeczeństwa niemieckiego. 

Dziś znamy już odpowiedź na te pytania, co w skrócie można streścić stwierdzeniem, że za bezsprzecznie charyzmatycznym Hitlerem poszła ta część społeczeństwa niemieckiego, której ten obłąkany rządzą władzy szaleniec zdołał w mówić, iż jest „lepsza” od „gorszej” reszty, co tym ludziom odebrało rozum wyzwalając z nich najniższe instynkty. Bo jest taki mechanizm psychologiczny, że jak szarak poczuje się panem, a biedak bogatym, to chęć utrzymania tego status quo czyni go ślepo bezkrytycznym w stosunku dziejącego się zła pozbawiając go jednocześnie wszelkich hamulców moralno etycznych. Tę ludzką słabość wykorzystał Adolf Hitler i propagandziści Goebbelsa, a jak tragiczne były tego skutki wszyscy wiemy.

Wiem, że wsadzam teraz kij w mrowisko, lecz uważam, że z podobnym z psychologicznego punktu widzenia zjawiskiem mamy obecnie do czynienia w naszym kraju. Jednakże, żeby wszystko było jasne zaznaczam, iż nie zamierzam broń Boże przyrównywać obecnej Polski do hitlerowskich Niemiec. Bo to nie te czasy, nie ci ludzie i nie ta skala. 

Chcę się jednak na głos zastanowić, jak to możliwe, że od siedmiu lat spora część Polaków popiera ślepo premiera, który jak wykazała niezbicie afera podsłuchowa prowadzi Polskę ku poważnej katastrofie. Katastrofie, która może mieć nieodwracalne skutki, a odbudowa, jeśli w ogóle możliwa może zająć całe dekady. Bo tym razem żarty się skończyły. Dlatego piszę tę w pewnym sensie prowokacyjną notkę, żeby zmusić bezmyślnych do zastanowienia się, czym mogą nam grozić dalsze rządy partii Donalda Tuska.

Bo już oficjalnie wiadomo, że minister spraw wewnętrznych jawnie przyznał, iż „państwo polskie praktycznie nie istnieje”, minister spraw zagranicznych podważył sens naszych sojuszy wojskowych, a szef Banku Centralnego wbrew zasadom demokracji i polskiej racji stanu dogadał się cichcem w knajpie z ministrem finansów, żeby dodrukować pieniędzy byleby tylko utrzymać rząd przy władzy. Więc nikt nie może zaprzeczyć, że rząd Donalda Tuska doprowadził do krytycznie dramatycznego kryzysu państwa, a na salonach światowych znów „Polish jokes” stają się modne.
  
Należałoby się tedy zastanowić, jak to możliwe, że spora część Polaków nadal popiera premiera, który ewidentnie stracił panowanie nad kierownicą i naraża Polskę na utratę wiarygodności?

Otóż moim zdaniem wyjaśnienie jest następujące:

Jeśli garbatemu powiedzieć, że się prosto trzyma, to, choć wie, że tak nie jest, chętnie w to uwierzy. Zaś gdy szarej myszce ktoś powie, że wygląda jak hollywoodzka gwiazda to ona też się nie oprze pokusie zakłamanej wiary w tę oczywistą nieprawdę. Podobnych przykładów można mnożyć wiele.
  
Otóż w powojennej Polsce komuniści dokonali sprytnej sztuczki socjotechnicznej utwierdzając wspierających ich prostych i nie wykształconych ludzi w przekonaniu, że przynależą do lepszej od gorszej reszty społeczeństwa awangardy władzy ludowej, co trwało do roku 1989. Niestety po „upadku” komuny dokładnie ten sam trick zastosowali post-komuniści utwierdzając przy pomocy Gazety Wyborczej już z grubsza okrzesaną i wykształconą w pierwszym pokoleniu inteligencję w poczuciu, iż przynależy do grupy Polaków „lepszych” od „gorszej” moherowej reszty. W pierwszym przypadku wykorzystano ciemnotę i niedouczenie, w drugim zaś próżność, pychę, kompleksy i parcie do kariery ludzi, których na swój prywatny użytek nazywam „intelektualnie nowobogackimi”.
  
Bezsprzecznie sprytny nad-redaktor Gazety Wyborczej doskonale znał odbierającą rozum magiczną moc utwierdzenia „nowobogackiego inteligenta” w przekonaniu o przynależności do krajowej elity. Wiedział, że jak takiemu powie, że jest częścią crême de la crême III RP, to on nie dość, że w to głęboko uwierzy, to jeszcze będzie owego społecznego awansu bezkrytycznie bronił do ostatniej kropli krwi i brnąc a zaparte w bezkrytycznym zakłamaniu zrobi dosłownie wszystko byle partia, która go wywindowała utrzymała się przy władzy.

O ile Niemcom, którzy poszli ślepo za Adolfem Hitlerem wmówiono ich wyższość rasową nad „gorszymi” od nich pod-ludźmi, o tyle orędowników Platformy Obywatelskiej utwierdzono w przekonaniu o ich wyższości społecznej nad resztą „pośledniejszego” ciemnogrodu, co tym ludziom w pewnym sensie odebrało rozum i zdolność racjonalnego postrzegania rzeczywistości, o czym świadczą najlepiej ich irracjonalne wypowiedzi, że w Polsce nic złego się nie dzieje.

Dlatego uważam, że każdy dzień utrzymywania się Platformy Obywatelskiej przy władzy przybliża nas do katastrofy, której skutki, podobnie jak przed wojną, nie mieszczą się jeszcze w naszych głowach. Bo już jak na dłoni widać, iż Polską kierują obecnie zdecydowani na wszystko szaleńcy oszołomieni rządzą władzy, którą chcą utrzymać na zasadzie, że po nich choćby potop. Powiem więcej, ta ich obłąkańcza chęć utrzymania władzy wynika z panicznego lęku prominentów przed odpowiedzialnością karną, podczas gdy dla szeregowych zwolenników Platformy upadek rządu Tuska będzie tożsamy z weryfikacją elit, czyli demaskacją ich rzeczywistego rodowodu. Dlatego będą do końca bronili swej „kwatery głównej” zdolni do każdego draństwa.

Dlatego uważam, że ci niereformowalni kłamcy i ten nieodpowiedzialny premier stali się obecnie śmiertelnym zagrożeniem dla Polski i trzeba im niezwłocznie odebrać władzę póki jeszcze nie jest za późno. Bo oni sami władzy nie oddadzą i nie cofną się przed niczym walcząc do samego końca, co nota bene jakiś czas temu zapowiedział premier.

Dlatego uważam, że w Polsce nadszedł już stan wyższej konieczności, a celem ratowania państwa przed totalną katastrofą należy niezwłocznie ponad ideologicznymi podziałami utworzyć szeroką koalicję „partii kontr-lewicowych” celem jak najrychlejszego odsunięcia lewackiego rządu Donalda Tuska od władzy i ukarania winnych kryzysu państwa w sposób przewidziany konstytucją. Celowo nie użyłem terminu „partii prawicowych”, bo postkomunistom udało się pojęcie „opozycji prawicowej” skutecznie ośmieszyć i zdewaluować.

I czy się to komu podoba, czy nie, na czele tej szerokiej koalicji musi stanąć szef największej obecnie partii opozycyjnej jaką jest Prawo i Sprawiedliwość.
  
Zaś Jarosław Kaczyński powinien do tej koalicji przyjąć na określonych uczciwie warunkach wszystkie „partie kontr-lewackie” z partią Korwina Mikke włącznie. Myślę, że jak chodzi o partię Korwina Mikke zamiast koalicji wystarczyłby doraźny pakt o nieagresji w imię walki z zabójczą dla polskich interesów działalnością przestępczego rządu Donalda Tuska.

Dlaczego??? Proszę obejrzeć film załączony pod notką.

Bo "Nowa Prawica" cieszy się obecnie sympatią sporej części młodego pokolenia Polaków. A prawda jest taka, że bez głosów ludzi młodych i bardzo młodych Prawo i Sprawiedliwość nie wygra wyborów zwłaszcza, że starsze pokolenie zapowiada, iż do wyborów nie pójdzie, a młodzi Polacy wręcz odwrotnie.

Taki jest wymóg chwili. A ewentualne szkody naprawi się później.

Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika hertrich

13-07-2014 [20:42] - hertrich | Link:

Słusznie Kazimierz prawi, ze kończy te (czyli swoje) pierdoły. Ale czy skończy w "funie", w cudzysłowie jak widac.
JW

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

03-07-2014 [20:47] - Krzysztof Pasie... | Link:

.

Obrazek użytkownika hertrich

03-07-2014 [21:58] - hertrich | Link:

Koncept Kazmierza raczej marny, ale z jego autora możma się szczrze pośmiać.
JW

Obrazek użytkownika Kazmirz

04-07-2014 [05:11] - Kazmirz | Link:

Wow... przyznam ,ze nie spodziewalem sie tak szybkiej reakcji. W cos chyba jednak trafilem hehe (smiejmy sie razem - szczery smiech to zdrowie) . Nie badz tez taki malostkowy I kramarski z tymi tytulami przed nazwiskiem. To juz staje sie troche nudne ,pomijajac ,ze nic nie znaczy o kalibrze czlowieka, nieprawdaz ? :) . Kazmirz (nie Kazmierz )

Obrazek użytkownika hertrich

04-07-2014 [07:12] - hertrich | Link:

"W coś jednak chyba trafiłem".
Owszem, kulą w płot, a dokładniej, daleko od niego.

Obrazek użytkownika peacemaker

03-07-2014 [23:56] - peacemaker | Link:

Szanowny Panie Hertrich (z dowolnie wysokim tytułem) 

Szanuję Pana Pasierbiewicza nie dlatego, że jest nauczycielem akademickim - aktywnym lub emerytowanym, mniejsza o to, lub dlatego, że ma tytuł doktora (zwracanie się per "profesorze" do ludzi nawet z mgr to zwyczaj z "ogólniaka"), lecz dlatego, że ma ciekawe spostrzeżenia i pisze dobre artykuły. Gdyby miał tytuł profesora nie szanowałbym go bardziej, a gdyby był magistrem lub nawet wykładał płytki ceramiczne, to nie szanowałbym go mniej. Dokładnie ten sam szacunek mam do ś.p. Tomasza Mierzwińskiego "Seawolfa", "Kataryny" i innych blogerów, których cenię za to, co publikują, a nie za to, co mają przed nazwiskiem. 

Gdyby posiadł Pan sztukę czytania ze zrozumieniem, pewnie by do Pana dotarło przesłanie mojej wypowiedzi: niezależnie czy się jest inteligentem z dziada, pradzaiada (to było odniesienie do treści artykułu o zakompleksionych inteligentach z tzw. awansu społecznego, gdyby Pan nie zrozumiał) czy też ogranicza się do uważnego obserwowania sceny politycznej (bez wstępnych uprzedzeń umysłu silnie okaleczonego propagandą), to pewne wnioski i skojarzenia muszą nasunąć się same. Jakie? Proszę jeszcze raz przeczytać artykuł i mój komentarz, to je Pan znajdzie. 

"Jeśli istnieje jakaś nadzieja, to jest ona w prolach" - to zdanie niestety trafnie oddaje stan mentalności naszego społeczeństwa. Klasa zwana "inteligencją" jest w tym kraju niereformowalna. Są zbyt pyszni by powiedzieć "jaki ja byłem głupi", więc chwytają każdy bajer propagandy Tuska, na który nawet prosty robotnik się nie nabierze. Dlatego ludzi takich, jak Pan Pasierbiewicz trzeba tym bardziej doceniać.

Obrazek użytkownika hertrich

04-07-2014 [12:12] - hertrich | Link:

Szanowny Panie peacemaker,

Nie wchodzę w Pańskie powody szanowania pana Pasierbiewicza i całkowicie rozumiem konsekwencje nawyków nabytych w "ogólniaku" (sam nie użyłbym cudzysłowu). Zauważyłem tylko, że pan Pasierbiewicz nie jest profesorem w sensie akademickim (nie był i prawdopodobnie nie będzie), co jest prawdą i uznałem Pański pomysł Społecznego Komitetu itd. za znakomity, o ile zostanie ograniczony do Pana i pana Pasierbiewicza. I tyle.
Jan Woleński

Obrazek użytkownika peacemaker

04-07-2014 [00:31] - peacemaker | Link:

Praca programisty ma gigantyczną zaletę - zmusza do ciągłego myślenia. Ponieważ jest to zdolność w dzisiejszych czasach zanikająca, więc zawód ten daje jeszcze jedną korzyść - przyzwoite zarobki. Skoro nie zrozumiał Pan tego, co napisałem wprost i dosłownie, to muszę Panu wybaczyć i wytłumaczyć to, co napisałem w skrócie. 

1. Naiwnością i szczytem pychy byłoby myślenie, że zaproponowane przeze mnie ciało doradcze składałoby się wyłącznie z dwóch blogerów. Chodzi o ideę zaangażowania pewnej grupy ludzi, którzy może nie chcą działać w polityce "na etat", ale od dawna nie stoją biernie z boku, tylko robią coś dla sprawy (niekiedy angażując się bardziej od "zawodowców"). Każde dzieło musi mieć jakiś początek. 

2. Na wypadek, gdyby przybył Pan z innej planety, pragnę poinformować, że miał miejsce szereg zdarzeń, które przetrzebiły szeregi PiS-u. Przykładowo Ś.P. Grażyna Gęsicka lepiej radziła sobie z wytykaniem finansowych kłamstw Rostowskiego niż Beata Szydło. Ale Ją zabrał Smoleńsk. Ś.P. Zbigniewa Religę zabrał nowotwór. Osoby odpowiedzialne za kolejne kampanie wyborcze (Joanna Kluzik - Rostkowska i Michał Kamiński) sprzedały się do obozu wroga. W samym roku 2013 dwukrotnie mieliśmy sytuację żywcem ściągniętą z afery Watergate: jeden podsłuch założony u Wilka, Drugi u Pupy (kandydaci PiS w wyborach uzupełniających). Jak prowadzić kampanię wyborczą, gdy przeciwnik zna z wyprzedzeniem każdy twój ruch? W USA taka afera wysadziła ze stołka samego prezydenta, a tutaj wszyscy rzucili się na podsłuchanego w sztabie wyborczym Hofmana (który najwyraźniej za dużo się naoglądał filmów typu "Testosteron"). Dopiero jak ktoś nagrał ludzi władzy - o, to dopiero jest afera, zamach stanu, atak Rosjan i diabli wiedzą co jeszcze. Dlatego myślę, że pomysł pełnego zaangażowania wszystkich sił - od soft blogera po ex premiera - w celu pokonania totalitarnej władzy, jest całkiem uzasadniony. 

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

03-07-2014 [18:16] - Krzysztof Pasie... | Link:

Szanowny Panie,

Zacznę od sprostowania. Już chyba kilkadziesiąt razy pisałem, że nie jestem profesorem tylko doktorem nauk technicznych. Proszę tedy nie tytułować mnie "profesorem" bo na to tylko czeka trollujący na moim blogu od dłuższego czasu niejaki Jan Hertrich Woleński, który oczywiście znowu się odezwał prześmiewając Pański komentarz.

A do imienia i nazwiska dodaję określnik "nauczyciel akademicki" celowo, żeby podkreślić, iż nie wszyscy członkowie społeczności akademickiej są orędownikami Platformy Obywatelskiej, która pozoruje taki monopol.
A jak chodzi o pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego to myślę, że jego autorytet sam się świetnie broni, czego dowodem jest choćby fakt, że od wielu lat, praktycznie każde wiadomości w radio i telewizji zaczynają się od tego, gdzie był i co powiedział Jarosław Kaczyński, o czym Donald Tusk może jedynie marzyć.

Pozdrawiam Pana serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz (nauczyciel akademicki)

PS.
Gratuluję Panu notek, które oczywiście przeczytałem

Obrazek użytkownika hertrich

03-07-2014 [21:57] - hertrich | Link:

Gwoli prawdy dr. inż. (przez ignorantów nazywany profesorem; niemniej jednak, prostuje tylko wtedy, gdy ktoś zwróci uwagę na to, że tytułem jest obdarzany na wyrost, który jest jeno wirtualny)) Krzysztof Pasierbiewicz jest emerytowanym nauczycielem akademickim, a nie czynnym. Nota bene, tytułuje się profesorem a nie "profesorem".
Jan Woleński

Obrazek użytkownika Magdalena Figurska

03-07-2014 [12:00] - Magdalena Figurska | Link:

Nie wolno układać się z chamami, moralnymi zerami, zdrajcami i agentami. To, co Pan proponuje, to linia Wałęsy, który usprawiedliwiał się ze współpracy z SB tym, że robi to dla dobra Polski, by obalić komunę. Pisze Pan na serio, a po komentarzach udaje, że to był tylko żart.  Od dawna specjalizuje się Pan w doradzaniu PiS-owi, tylko sęk w tym, że nikt Pana nie chce słuchać. Razem z Ewarystem cierpicie na jakiś kompleks, który próbujecie zrekompensować liczbą komentarzy, o co nietrudno, jeśli pisze się głupoty.  

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

03-07-2014 [20:39] - Krzysztof Pasie... | Link:

"Pisze Pan na serio, a po komentarzach udaje, że to był tylko żart..."
------------------------
Nie udaje, tylko żartuje. Łapie Pani???

"Od dawna specjalizuje się Pan w doradzaniu PiS-owi, tylko sęk w tym, że nikt Pana nie chce słuchać. Razem z Ewarystem cierpicie na jakiś kompleks, który próbujecie zrekompensować liczbą komentarzy, o co nietrudno, jeśli pisze się głupoty..."
------------------------
Porozmawiamy za parę miesięcy. I mam nadzieję, że Pani przeprosi za nieprzemyślane oskarżenia.

Póki co serdecznie pozdrawiam.

PS. Przed chwilą pani profesor Jadwiga Staniszkis mówiła, że jeśli PIS chce wygrać musi zapowiedzieć, że skończy z upartyjnieniem państwa i zawrzeć doraźny sojusz ze wszystkimi, którzy mogą pomóc w odsunięciu od władzy rządu Donalda Tuska. Czy Pani profesor też plecie głupoty???

Obrazek użytkownika JaXY

03-07-2014 [21:24] - JaXY | Link:

Szanowni Państwo, Szanowny Autorze !

Ja naprawdę nie wiem, czemu ta ewidentnie bez przedmiotowa dysputa ma służyć ?
Chyba tylko temu żeby „korwinowcy” mieli się z czego pośmiać i między sobą o Was
mówić „ale głupki ! ” Przecież Nowa Prawica mierzy i pretenduje na trzecią pod
względem liczby posłów siłę w Polskim parlamencie. Janusz Korwin-Mikke może jest
„wariatem/furiatem” ale nie jest głupcem, żeby mając taką szanse (czym On sam
wydaje się być najbardziej zdziwiony) wdawać się w jakieś koterie. Obecnie; nie ma
żadnych możliwości na dokonanie zmian w sejmie, przy stabilnej większości koalicji
PO i PSL,- koniec, kropka i stokrotka !
Natomiast, tak zwane „jednoczenie prawicy” jest taktycznym manewrem przed
zbliżającymi się wyborami samorządowymi, dotyczy ono Solidarnej Polski Z. Ziobry,
oraz Polski Razem J. Gowina (co z tego wyjdzie zobaczymy). Specyfika wyborów
samorządowych pozwala mieć nadzieje że Prawo i Sprawiedliwość może na tej
współpracy skorzystać. Korzystny jest to także wariant dla Jarosława Gowina,
który okazał się człowiekiem bez wpływów i bez znaczenia w środowisku Platformy
Obywatelskiej, ale może przyciągnąć trochę wyborców. W przypadku Solidarnej Polski
sprawa wygląda nieco inaczej, dlatego mam pewne obawy. (ale nie chcę zapeszać i
nie wyjaśnię,- dlaczego ?)
Co tyczy LPR-u ??? czy to w wersji „libertasowej” czy RyNy, to nie ma o czym mówić.
Dużo wrzasku, teatru, portali, jeszcze więcej blogów (jak chociażby tutaj) i co ?
Jeden przecinek cztery procent poparcia (a obecnie jeszcze mniej). Toż nawet tak
słabego piwa nikt nie produkuje ?! Chociaż nie; jest taki napój zwany Podpiwek, ale w
takim razie RyNy musiał by się kwalifikować jaki „Podpartia” a pod partie nie wchodzą
w skład sejmu.
Kłaniam się JaXY

P.S. Ostatnie akapity były nieco żartobliwe, ale tak na poważnie to,- gdyby na listach
PiS znalazły się nazwiska z LPR-u, lub taki Ludwik Dorn czy Marek Migalski, poparcie
dla PiS-u spadło by o dziesięć procent albo więcej !!!
I jeszcze jedno. Analogia do okresu okupacji jest, jak to się drzewiej mówiło w
eleganckim świecie „niestosowna”. Co innego jest czytać ogłoszenia w Urzędzie Pracy,
a co innego czytać ogłoszenia o rozstrzelanych zakładnikach na Szucha.

Obrazek użytkownika zawadiaka

03-07-2014 [22:44] - zawadiaka | Link:

Przyznam się bez bicia. Nie czytałem tego teksu. Polegam wyłącznie na tytule. Sądzę że nie robię błędu.

Jakiekolwiek zadawanie się z Mikke musi się skończyć źle. Kropka.
Dlaczego? Jeżeli ktoś obserwował tego człowieka w ciągu ostatnich tylko lat, to ma całą masę dowodów na to, że to jest człowiek sprzedajny, przekupny. Jest tego tak wiele że nie ma potrzeby podawać tutaj tych oczywistych oczywistości. Takiemu nie wolno wierzyć. Dodatkowo obciążają go liczne komentarze i wypowiedzi, które jasno wskazują którędy wiedzie jego ścieżka poglądów w kierunku wschodnim. Z kim jest mu dobrze a z kim źle. Ścieżka która kluczy nie dlatego że taka jest kręta droga do demokracji na przykład, ale po to by zatrzeć ślad, pomylić tropy, uniemożliwić wytropienie w sposób łatwy. Słowem jesli ktoś kluczy, myli tropy, zmienia zdanie, od razu staje się poejżanym. Nic na to nie poradzę że mam krańcowy brak zaufania do kogoś, kto daje mi do ręki dowody swojego braku stałości, lojalności wobec wartości. Ba, zaprzecza soie sammemu raz a potem drugi raz i kolejny. Już nie wspominając jego dziwacznych poglądów, nielicującycy z poważnym politykiem. Nie ma w polskiej polityce drugiego takiego krętacza jak Mikke. Z nim można tylko zgubić. Każda nadzieja na jego reformowalność jest przegraną. Liczenie na jego siłę i zapominanie koniunkturalizmu Mikkego, jest naiwnością. I to nie są żadne dąsy, ale realizm i prawda. Bo z kim można to można, ale są tacy którym nawet palca nie wolno dać.

A jedynym podsumowaniem jakie się tu nasuwa jest to jedno zdanie: Po owocach poznacie ich. To powinno wystarczyć i nie pwodować więcej wątpliwości.

P.S.1 Dżumę cholerą leczyć?

P.S.2 Jednak przeczytałem przed zapisaniem, jeden akapit. Gdyby Pan się zapoznał z parwdziwą histrią przyczyn Drugiej Wojny Światowej, nie napisał by Pan że Europa była zszokowana. Zszokowani byli zwykli ludzie. Politycy tej miary co Chuchil, Beck i inni (było ich wielu) wiedizeli kto kiedy jak i dlaczego. Wszystko ucierało siędużo wcześniej. Nie wiedzieli tylko zwykli ludzie. Nie było internetu. A nawet wtedy kto chciał ten wiedział. Nie była znan jedynie data i tzw. pretekst (urojony zreztą).

Z szacunkiem

Zawadiaka

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

03-07-2014 [23:14] - Krzysztof Pasie... | Link:

"P.S.2 Jednak przeczytałem przed zapisaniem, jeden akapit. Gdyby Pan się zapoznał z parwdziwą histrią przyczyn Drugiej Wojny Światowej, nie napisał by Pan że Europa była zszokowana. Zszokowani byli zwykli ludzie. Politycy tej miary co Chuchil, Beck i inni (było ich wielu) wiedizeli kto kiedy jak i dlaczego. Wszystko ucierało siędużo wcześniej. Nie wiedzieli tylko zwykli ludzie. Nie było internetu. A nawet wtedy kto chciał ten wiedział. Nie była znan jedynie data i tzw. pretekst (urojony zreztą)..."
--------------------
Tak. Ma Pan rację. Powinienem dodać, że zszokowani byli "zwykli ludzie".

Pozdrawiam Pana serdecznie.

Obrazek użytkownika felek

09-07-2014 [20:38] - felek | Link:

Kaczyński miałby się układać z JK-Mikke? Co za bzdura... Czy można, czy wolno układać się z rosyjską agenturą?

Strony