Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Masakra edukacyjna
Wysłane przez grzechg w 03-07-2014 [14:49]
Z uwagą przeczytałem wpis Mony o masakrze maturalnej* nawiązujący do fatalnych wyników z matematyki w tym szkolnym. Masakra jest, owszem, ale o wiele większa, jest to masakra edukacyjna. O ile nie jest ona jeszcze tak bardzo widoczna na poziomie klas I-III, gdzie dzieci po prostu uczą się podstaw - liter, pisania, liczenia, o tyle potem jest bigos, chaos i pomieszanie z poplątaniem. Problemem nie jest obowiązkowa matematyka na maturze, problemem jest schorowany system edukacji w Polsce, przy którym ciągle majstrują znawcy tacy jak ministerki Hall i Szumilas. Nikt całościowo i kompleksowo nie odważył się zmienić polskiej szkoły tak, by poza teorią, uczyła wiedzy praktycznej, niezbędnej przy wchodzeniu w dorosłe życie. W szkolnictwie, szczególnie tym gimnazjalnym i średnim mamy swoistą mieszankę PRL-u, różnych eksperymentów szumilasowych i czasami rzeczywiście jakieś własne nowatorskie pomysły nauczycieli, którzy widzą, że świat się zmienia, że nie można wkuwać w głowy uczniów teorii rodem z lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia.
Co do samej matematyki. Nie wiem, czy powinna być na maturze obowiązkowa, czy nie, jest królową nauk, także dziś, od niej wiodą drogi do wszystkich najważniejszych innych dziedzin wiedzy: fizyki, ekonomii, informatyki. Poza wszystkim, matematyka, nawet dla słabeusza, to znakomity sposób ćwiczenia jego umysłu. Bo to jest ćwiczenie czy gimnastyka umysłu, podobnie jak filozofia. Jeśli ktoś czyta Kanta czy Husserla, i nawet zrozumie jedną trzecią z tego, co czyta, to jego poziom myślenia abstrakcyjnego rośnie niepomiernie, z korzyścią dla przyszłego życia zawodowego. Bo nikt chyba nie zaprzeczy, że dziś cywilizacja opiera się na myśleniu abstrakcyjnym. Kto jest do niego zdolny, ten odnosi sukcesy w biznesie, w nowoczesnych technologiach, a nawet w życiu osobistym. Im większy polot w myśleniu, tym bardziej przyciągamy do siebie innych ludzi. Od siebie dodam, że potrafiłem w liceum w klasie o profilu matematyczno – fizycznym siedzieć do trzeciej w nocy, żeby rozwiązać jakieś trudniejsze zadanie. I choć zmęczony, to rano szedłem do szkoły z wewnętrzną satysfakcją, że pokonałem tę trudność, osiągnąłem cel. Niby mało, ale uczyło wewnętrznej dyscypliny.
Jeśli już reformować polskie szkolnictwo, szczególnie to gimnazjalne i średnie, to należałoby moim zdaniem doprowadzić do „symbiozy” w nauczaniu matematyki i informatyki oraz ekonomii (!) , której w polskich szkołach praktycznie w ogóle nie ma. Mury liceów (poza specjalistycznymi klasami biznesowymi) opuszczają ekonomiczni analfabeci, a przecież nie wszyscy idą dalej studiować ekonomię. Wystarczy zajrzeć za miedzę, ile zajęć praktycznych z ekonomii realizują niemieckie szkoły. Jak wiele jest zajęć z projektów biznesowych, które muszą realizować sami uczniowie. Niestety, tkwimy często nadal w głębokim PRL-u, każąc uczniowi podać dokładną wysokość dziesięciu najwyższych szczytów świata. W dobie Internetu, każdy w kilka sekund zobaczy listę stu najwyższych gór na świecie. I tak można w kółko. Jednocześnie zaniedbuje się kształcenie humanistyczne. Jeżyk Polski i Historia są na coraz gorszym poziomie, a lata rządów PO w Ministerstwie Edukacji to równia pochyła, to prawie gwóźdź do trumny naszego szkolnictwa. I żadne rankingi europejskie nic tu nie pomogą PO. Lektury i daty, lektury i daty. A gdzie jest miejsce na teatr, na pisanie własnych opowiadań czy sztuk teatralnych i wystawienie choćby tej jednej najlepszej?
Co prawda kończyłem liceum w PRL-u, ale miałem wspaniałą nauczycielkę historii, potem działaczkę „Solidarności”, pod opieką której wystawialiśmy w naszej szkole „Powstanie Listopadowe” i „Redutę Ordona”. Niech uczniowie wystawiają dziś Becketta czy Mrożka, niech doświadczają sztuki, to będziemy mieli więcej wirtuozów biznesu, dzięki nim bowiem, ludziom sztuki, w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, Ameryka budowała swoją potęgę w dziedzinie wysokich technologii. Na razie mamy zamknięte głowy w polskiej edukacji, oranie po głowach uczniów i za mało innowacji. Praktycznych pomysłów na zdobywanie wiedzy. A masakrę edukacyjną zapewniły nam ostatecznie rządy Pani Hall i Szumilas. Ich kontynuatorka, Pani Kluzik – Rostkowska, też się „zna” na edukacji tak jak jej poprzedniczki. Ktoś celowo wstawia tam takie nieudacznice?
*http://mona11.salon24.pl/59417...
Komentarze
03-07-2014 [15:28] - NASZ_HENRY | Link: Marksizm kulturowy
Marksizm kulturowy wprowadzają na grandę do szkoły gender wiedźmy! Podstawowym problemem jest MENOPOL na treści i formę nauczania ;-)
03-07-2014 [17:58] - Magdalena | Link: Niczego nie reformować,
Niczego nie reformować, przywrócić stan sprzed 1999 a Buzka i te trzy ostatnie cholery skazać na dwa tysiące godzin sprzątania szkolnych obejść.
03-07-2014 [18:39] - grzechg | Link: Popieram, może nawet z 30000
Popieram, może nawet z 30000 godzin więcej do 67 roku życia i więcej.
03-07-2014 [19:13] - KOCHAM POLSKE | Link: Edukujmy młodych: spotkanie z
Edukujmy młodych: spotkanie z W. Gadowskim
http://www.youtube.com/watch?v...
03-07-2014 [19:57] - monty.z | Link: Obecne podręczniki szkolne to
Obecne podręczniki szkolne to porażka. Kiedy syn chodził do liceum pomagałem mu w matematyce. Próbowałem w podręczniku do matematyki szukać wzorów oraz definicji. Było to w zasadzie niemożliwe. W książce był totalny chaos. Pomieszane części teoretyczne z zadaniami. Nauczyciel matematyki nie uczył dzieci metodyki rozwiązywania zadań, natomiast na klasówkach dawał zadania z olimpiad matematycznych. W efekcie 80% klasy miało niedostateczne oceny. Kolega pana nauczyciela natomiast chętnie udzielał korepetycji, oczywiście nie za darmo.