Bardzo ciekawa i przemawiająca do mnie hipoteza zaczęła krążyć po Warszawie, w sieci i w końcu opublikowano ją w Gazecie Polskiej (http://niezalezna.pl/56609-sitwa-sluzby-i-przyjaciele ).
Dlaczego hipoteza jest spójna, logiczna i sensowna? Bo tłuką się służby, choć właściwiej jest powiedzieć, że oni tylko realizują zadania, do czego są fachowo przygotowani i takich operacji wykonują tysiące.
Zresztą pytanie – kto podsłuchiwał, jest nieistotne. Ważne pytanie – to w jakim celu podsłuchiwano?
Oto jeden z możliwych scenariuszy.
Wybory prezydenckie mamy już w przyszłym roku. Prezydent Komorowski bardzo chce zostać na drugą kadencję (polubił żyrandole). Poza tym zdaje sobie sprawę, że niewybranie na drugą kadencję skazuje go na polityczny niebyt.
Niestety dla niego, premier i lider Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk, jest coraz bardziej przekonany, że jego partia nie zdoła wygrać następnych wyborów parlamentarnych.
Tak bardzo przyzwyczaił się do władzy, że kompletnie nie uśmiecha mu się tkwienie na miejscu, które zajmuje obecnie Kaczyński, czyli lidera opozycji, który tak na prawdę nic nie może.
Z kolei europejskie wysokie stanowiska są, jak się o tym już przekonali i Kwaśniewski i Sikorski, patykiem na wodzie pisane. Tusk, to chłopak do poklepywania po plecach dla Merkel, czy Barroso, a nie kandydat na jakieś poważne stanowisko.
Więc gdzie Tuskowi będzie najwygodniej kontynuować karierę? Może mieć trochę mniej władzy, ale ciągle sporo, a przy tej całej jego psychopatologii i wycinaniu przeciwników, to może zakres władzy bardzo znacznie powiększyć.
Oczywiście! Tusk zamierza zostać po wyborach w przyszłym roku prezydentem!
Czy Komorowski ma szanse z Tuskiem, gdy ten zdecyduje się kandydować na prezydenta? Żadnych. Przez pięć lat nie udało mu się zbudować prezydenckiego zaplecza. A Tusk ma za sobą całą Platformę, rzeszę lemingów i wszystkie "zaprzyjaźnione" media.
Co musi robić w tej sytuacji Komorowski? Niszczyć Tuska do takiego stopnia, aby ten nie był w stanie mu zagrozić w przyszłorocznych wyborach. Jednocześnie tak działać, by nie rozwalić PO, tylko całą sympatię skierować do siebie.
Więc podsłuchowy atak nie uderza, jak widać w Platformę, tylko w Tuska, jego rząd i jego układ.
Prezydent Komorowski ma świetne układy ze służbami specjalnymi. Zwłaszcza w tak zwanej "wojskówce". Nie zapominajmy, że Komorowski był jedynym posłem, który głosował przeciwko rozwiązaniu WSI. Sporo agentów, bez mrugnięcia okiem, gotowych jest pracować dla prezydenta i pomóc mu przedłużyć kadencję.
Tusk takiego oparcia w służbach nie ma, ani cywilnych, ani wojskowych. Zawsze tak się ustawiał, żeby go bezpośrednio z nimi za wiele nie łączyło.
Ciosy Tusk i jego rząd otrzymał tak potężne, że zobaczymy, czy będzie w stanie odbudować swoją pozycję. Jego własna partia może obrócić się przeciwko niemu. Nie zapominajmy, że Schetyna jest bliskim przyjacielem Komorowskiego i może zastąpić Tuska na czele partii. I jest mściwy. Nie zapomina upokorzeń, których od Tuska doznał.
Dodatkowo, służby wojskowe, w szczególności byłe WSI, jak zwykle mają sporo na pieńku w rywalizacji ze służbami cywilnymi. I tutaj ciekawostka, wszyscy podsłuchiwani, za wyjątkiem Nowaka, ale to leszcz, są mocno powiązani ze służbami. Więc była dodatkowa motywacja, żeby im dokopać.
W rezultacie, oprócz tych, którzy już odeszli w niebyt, wkrótce odejdą również Belka, Cytrycki i Sienkiewicz.
Świetnym zagraniem inspiratorów afery podsłuchowej było zaaranżowanie awantury w redakcji tygodnika Wprost. Parogodzinnymi przepychankami prokuratury, ABW i policji z dziennikarzami, praktycznie pozbawiono Tuska całego zaplecza medialnego, co było najsilniejszym elementem władzy Tuska. Zostali mu się tylko najbardziej wierni i tępogłowi żurnaliści, jak Żakowski, Blumsztajn, czy Wołek.
Jak napisałem na początku – to tylko hipoteza.
Jednakże cholernie prawdopodobna. Cała ta afera jest taka "polska" i tak pachnie onucami naszych służb specjalnych.
Tylko ma jeden mankament - on na prawdę ma Polaków w dupie.
Przecież pokazał w Smoleńsku, jak się z Polską liczy.
Poza tym jedna hipoteza nie zaprzecza drugiej, jeżeli pamiętamy, kto jest z Ruskiej Budy.
Szczerze, to naprawdę nie wiem ( może i oni jeszcze nie wiedzą...? ) czym zastąpią platformę, bo sld się nie nadaje do 'zagospodarowania' 'wyborców', którzy siebie uważają za nielewicowych. Inna sprawa że tu znowu powraca typowy idiotyzm 'Polaków' i wybieranie cweli za garść obietnic i słodkie oczy.
Może 'oni' chcą dać Jarkowi znowu rząd koalicyjny, po czym wszystko znowu zdemolować, rząd obalić i...No właśnie, no i co dalej...? Unia eufaszystowska?
Jakkolwiek by nie patrzeć na cokolwiek, tusk jest skończony...Co nas ani ziębi, ani grzeje, gdyż tu ma być przeprowadzona dekomunizacja i czyszczenie kraju ze śmieci, a nie kosmetyka.
To jest hipoteza tylko. I mnie się podoba. Więc nie zgadzam się z Pańską opinią. Komorowski wyprzedził Tuska. Gdyby ten się zdecydował kandydować na prezydenta, to by zniszczył Komorowskiego w 3 miesiące. Tak, jak niszczył śp. Lecha Kaczyńskiego. Poszczute zaprzyjaźnione media wyśmiałyby Komorowskiego doszczętnie.
Wbrew Pańskiemu zdaniu, naród nie jest aż tak durny, tylko podatny na manipulacje. A tutaj Tusk i ferajna jest mistrzem,
POZDRAWIAM
Pozdrawiam!
Zgadzam się ... dlatego więc zapobiegawczo wykańcza Tuska.
Dziecko jest bardzo podatne na manipulację - czy od razu jest durne?
Jesteśmy naiwni i łatwowierni i nie mamy ustalonych autorytetów.
Ot co....
Tak! Winię...Trudno, może za dużo wymagam, a jednak wiedząc o wzorcach z przeszłości, trudno jest spokojnie odbierać dzisiejszych miłośników 'kabaretowego klubu dwójki', zgrzewek piwa z biedrobki , taniej kiełbasy z niewiadomo czego, sprzedawanych Polakom w pakiecie ze 'świętem wolności', kapusiem wałęsą i 'profesorem baumanem'...
Dziecko zamkniete w upale w samochodzie...tak nas właśnie wykańczają!
36 milionów,
34miliony,
32 miliony,
...i docelowe 15 milionów wyrobników w generalnym gubernatorstwie - 'państwo zdało egzamin'.
Wierzę że się Polacy obudzą, ale dla 'tego teraz' szacunku nie mam...może za dużo czytam, nie wiem...
Pozdrawiam!
Ja WIEM, że pałac prezydencki ma tysiąc razy lepsze kontakty ze służbami, niż środowisko Kwaśniewskiego. Służby Kwaśniewskiego i lewicy już tak bardzo nie lubią. Oni już są passe. Nie za bardzo się sprawdzili. Służby idą z postępem i obstawiają nowe konie.
Pozdrawiam