Komisja śledcza w sprawie Kwaśniewskich może powstać.
Po to chociażby, żeby jej ukręcić łeb (nie komisji, a sprawie Kwaśniewskich).
Trzeba być naprawdę niemądrym (eufemizm), żeby sądzić, iż PO i PSL wypuszczą przed kamery komisję, której skład nie będzie gwarantował tego, co gwarantował skład komisji hazardowej, z takimi hm..., jak by to grzecznie określić... tuzami, jak posłowie Sekuła, Urbaniak, Arłukowicz czy (ten uczciwy, co nie lobbował za prywatną kliniką w sprawie wartej miliony) Neumann.
I taki skład komisji zadba, żeby Kwaśniewski mógł sobie, przejdźmy na chwilę do konwencji drobiarskiej, jaja robić z jedynego posła PiSu, który będzie go próbował pytać o jakieś rozmiary butów Jolanty Kwaśniewskiej.
I żeby Kwaśniewski mógł w końcu powiedzieć, że on przed komisją może, cytuję: zaśpiewać i zatańczyć, bo go dyżurni konstytucjonaliści (nazwiskami służę) wyposażą w kwity, że może.
OK, jeśli będzie miał rozsądnego PRowca za doradcę, to powie, że może zrobić fikołka albo nawet się, pardon - wypiąć, bo greps o śpiewaniu i tańczeniu jest już jednak używany (nawet przeze mnie, parę linijek wyżej) , a Publiczność nowości lubi.
Na koniec, Kwaśniewski pojedzie Rywinem, odmawiając odpowiedzi.
A co zrobi postawiona przed komisją Jolanta Kwaśniewska?
No jak to co – oznajmi, że przed komisją może co najwyżej pokazać, jak się bezę je.
I potem też poleci Rywinem, bo numer buta, to jest sprawa intymna i każdy dyspozycyjny konstytucjonalista (nazwiskami służę), to potwierdzi.
Puenta?
Ależ proszę: słowem kluczowym jest tu wyraz „może”. Jak w tytule.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3683
A co do głosowania za odebraniem immunitetu Kamińskiemu to tak widocznie musiało być
Bo czy - cytując za Moniką Olejnik - ,,posłowie są idiotami, że nie wiedzą czego dotyczy głosowanie''?