Okazuje się ponad wszelką wątpliwość, że podane wyniki wyborów w poszczególnych komisjach obwodowych są nieprawdziwe. (patrz film poniżej)
W oficjalnym języku propagandy używa się określenia „pewne nieprawidłowości”. Otóż owe „pewne nieprawidłowości” wyglądają na zwykłe fałszerstwa.
Procentowa skala zjawiska jest jeszcze nieznana i dlatego na razie nie wiadomo, w jakim stopniu wpłynęła na prawdziwe wyniki.
Wydaje się, że „pewne nieprawidłowości” w największym stopniu, dziwnym trafem dotyczyły kandydatów dwóch komitetów wyborczych: PiSu i Ruchu Narodowego.
Pojawiły się doniesienia od wielu osób, które podają, że ich oddane głosy w jakiś tajemniczy sposób poznikały z końcowych protokołów.
Warto uświadomić sobie również ogromną różnicę pomiędzy sondażowym poparciem dla rządzącej PO, wynoszącym ok. 30%, a poparciem realnym, uzyskanym w wyborach na poziomie 7% uprawnionych do głosowania. Podobnie sprawa wygląda z PiS.
Teraz wiadomo, dlaczego społeczeństwo jest nieustannie bombardowane komunikatami w formie sondaży. Ma to na celu utrwalenie wrażenia, że polityczny mainstream ma mandat do sprawowania władzy.
Fałszerstwo?
Na załączonym poniżej filmie (od 7:15) znany bloger Freedom opisuje dziwne przypadki znikających głosów, oddanych m.in. na kandydata RN. Na potwierdzenie zostały wykonane zdjęcia. Wg wyników PKW w tym obwodzie wyborczym wybrany kandydat RN z 9 pozycji uzyskał... 0 głosów.
Na tym właśnie polega główna zdobycz „okrągłego stołu” – ugruntowana w III RP „demokracja bez wartości”, w której mandat moralny, którego ponad wszelką wątpliwość nie posiadają przecież kandydaci dzisiejszej zakamuflowanej komuny, okazuje się mniej ważny od demokratycznego, a wątpliwej jakości mandat demokratyczny jest na dodatek fałszowany.
Warto obejrzeć cały film.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 13620
Ale, jak pytał - gdzie protestować o ewidentnych przekrętach?
Bo - władza władzy oka nie wykole!
"Od wtorku - przez siedem dni - można zgłaszać do Sądu Najwyższego protesty wyborcze. Dzisiaj zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw obwieszczenie PKW o wyniku wyborów do Parlamentu Europejskiego.
Protest wyborczy można do Sądu Najwyższego wysłać pocztą - wówczas decyduje data nadania przesyłki.
Prawo zgłoszenia protestu wyborczego mają osoby, które w dniu głosowania ujęte były w spisie wyborców, pełnomocnicy wyborczy oraz przewodniczący właściwej komisji wyborczej"...
"Sąd Najwyższy rozpatruje protest w składzie trzech sędziów w postępowaniu nieprocesowym. Sąd ocenia, czy protest jest zasadny. Jeśli SN uzna zasadność protestu wówczas ocenia, czy przestępstwo przeciwko wyborom lub naruszenie przepisów miało wpływ na wynik wyborów".
Można dorzucić elektroniczny wzór podpisu wyborcy. Głosy zliczano by oprócz liczenia ręcznego także skanerem, porównując wzory odcisków i podpisu z karty z tym co jest w bazie. Wynik wyborów byłby znany dosłownie w godzinę po zakończeniu głosowania :)