bloger Rossmann (naszeblogi.pl):
…moje rokowania można sprowadzić do stwierdzenia, iż zdziwię się, jeśli Platforma nie wygra tych wyborów przewagą 8-10 punktów procentowych. (3 IV 2014)
dr Jarosław Flis (salon24.pl):
Sondaże mogą się zmienić, przesuwając kilka mandatów wte czy wewte. To, komu one przypadną, można wyliczyć ze sporym prawdopodobieństwem.
Najmniej powodów do zaskoczenia niepowodzeniem będzie w przypadku kandydatów wyróżnionych kursywą i podkreśleniem [Zdzisław Krasnodębski, Ryszard Czarnecki, Karol Karski, … z PiS, Dariusz Rosati z … PO], … To ci, którzy nigdy wcześniej nie startowali w danym okręgu. (1 IV 2014)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4401
Natomiast pani redaktor pytała o legalność nierzadkiej sytuacji, gdy w danym momencie w lokalu komisji jest tylko trzech spośród członków komisji.
Odpowiedź wyżej.
Naruszeniem kodeksu wyborczego byłyby dopiero:
(a) nieobecność przewodniczącego i wiceprzewodniczącego,
lub:
(b) obecność mniej niż trzech/trojga członków komisji.
link do stosownego paragrafu:
http://naszeblogi.pl/46753-maz-zaufania-zawiadamia-o-przestepstwie-prokuratura
Mąż zaufania formalnie (i faktycznie) reprezentuje konkretny komitet wyborczy (czyli: konkretną partię).
Natomiast członkowie komisji formalnie rzecz biorąc są przedstawicielami mieszkańców, a faktycznie są powoływani do niej spośród tych mieszkańców, którzy się do tego zgłoszą lub zostaną zgłoszeni m.in. przez komitety wyborcze (czyli: przez konkretne partie), ale niezależnie od tego, kto ich zgłosił - mają się nie afiszować ze swoimi sympatiami lub antypatiami, bo to podpada m.in. pod przepis o zakazanym agitowaniu w lokalu wyborczym.
Doświadczony przewodniczący komisji zazwyczaj dobrze wie, skąd się wzięła większość członków jego komisji, ale może nie chcieć o tym mówić (zwłaszcza w lokalu komisji i zwłaszcza osobie obcej) - a może też być tak, że naprawdę tego nie wie.