Traktat o bydle

Pewnego razu pewien staruszek, ksywka „profesor”, okropnie się wpienił i nazwał swych rodaków bydłem. Oczywiście nie wszystkich – tylko tych, którzy nie byli lemingami. Niedawno pewna posłanka zasugerowała, że podły pastuch to bydło zagania nie tam, gdzie trzeba, no i wybuchła awantura. Kolejna, nic nowego. To dało mi powód do napisania poniższego tekstu, bowiem rzecz wymaga pogłębionej analizy.
Zacznijmy od początku:

Dawno, dawno temu, a dokładnie w 2005 roku, po przegraniu wyborów, Tusk zarządził totalny atak na wroga, czyli na Kaczyńskich i PiS (pisze o tym jasno Rokita w swojej książce). Akcja, przy wsparciu parszywych mediów, przyniosła rezultaty i w wyborach 2007 Tusk wygrał. I wtedy miała miejsce słynna wypowiedź Radsika > „dorżnąć watahę!”. I to był błąd podstawowy!!!

Do roku 2010, a dokładnie do 10 kwietnia (dziś kolejna miesięcznica) stronnicy PiS zachowywali się zachowawczo, zupełnie nie przygotowani na totalną wojnę. Zwolenników PO ochrzczono mianem lemingów, czyli porównano ich do całkiem sympatycznych zwierzątek, mających tylko (rzekomo) jedną wadę – instynkt stadny uniemożliwiający samodzielne podejmowanie decyzji. Przyznacie państwo, że nie było to określenie zbyt obraźliwe wobec „bydła” i watahy”.

Cóż, czasem tak jakoś bywa, że słowo ptakiem wyleci, a wróci wołem.
Po absolutnie skandalicznym i nie mającym dotychczas miejsca w naszej historii ataku na osoby zmarłe, osoby wierzące i krzyż w wykonaniu Palikota/Komorowskiego i całej tej bandy zwyrodnialców na Krakowskim coś się jednak zmieniło w postawach owego „bydła”. Jedni, wzorem bydlątek ze stajenki, udali się po pociechę i nadzieję do Kościoła, inni zrozumieli, że skoro nazwano ich watahą do dorżnięcia, to trzeba się skrzykiwać i walczyć. Obydwie te grupy przez ostatnie cztery lata opracowały strategie działania i stały się realnym, świadomym przeciwnikiem władzy PO. Powstały niezliczone inicjatywy, począwszy od własnych mediów, poprzez realny wpływ na ludzi Kościoła, mnóstwo inicjatyw pozornie niepolitycznych, a historycznych, zaangażowanie młodzieży, własną muzykę i poezję. Z jednej strony marsze niepodległościowe i czczące pamięć bohaterów, z drugiej koncerty i niezliczone spotkania dyskusyjne, mnóstwo książek, rekonstrukcje historyczne, wreszcie ukoronowanie, czyli przywracające Polakom jej obrońców ekshumacje na Łączce.
To wszystko dzieje się dookoła nas i angażuje mnóstwo ludzi, niekoniecznie zwolenników PiS. To wszystko jest też ciągle jeszcze bardzo płynne i wiele tych środowisk działa jakby osobno, ale wszystkie te strumyczki płyną w jednym kierunku – przywrócenia pamięci i godności.

Jednocześnie nastąpiła wyraźna zmiana w przestrzeni medialnej, tam gdzie jeszcze niedawno były próby wyjaśniania i tłumaczenia, także ze strony co bardziej kulturalnych lemingów, teraz  trwa wojna na wyniszczenie.
I tu mamy to słowo, co wołem wróciło – było trzymać język za zębami, panie Sikorski! Oto nagle nasz dobry przyjaciel Putin okazał się wilkołakiem, a nasza dobra przyjaciółka Merkel okazała się zwykłą, pazerną Prusaczką ( co „bydło” sugerowało już od lat) . I lemingi zgłupiały totalnie...

Trzeba więc nam nazwać to wszystko inaczej, bo sytuacja jest zupełnie inna. Nie ma już lemingów, są biedne owce, dotychczas strzyżone równo i beczące ze szczęścia z tego powodu, teraz przerażone – okazuje się, że dobrotliwi pastuszkowie gnali je wprost w łapy wilkołaka. Z przodu wilki, z tyłu pazerne prusaki, dookoła pokorne, rozmodlone, ale uparte bydełko, które stanowczo nie ma zamiaru ich przepuścić, a nad nimi trwa wojna na wyniszczenie pomiędzy – tak, tak – dwoma watahami. I nic nie wskazuje na możliwość zawarcia pokoju - było nas nie ruszać, uszanować nasze prawa, nie rozdrażniać!
Sadząc po napotykanych opiniach, niektóre owieczki chciałyby już Polskę podzielić albo wysłać tych pisiaków na Madagaskar – nic z tego, moi drodzy. Chcieliście wojny, to macie, a będzie tylko gorzej. Skoro przekroczono wszelkie granice, naruszono wszelkie świętości, rozwalono to, co nazywa się TABU i jest zasadniczym wyznacznikiem porządku kulturowego w każdej społeczności, dotychczasowy porządek się wywalił. Koniec, kropka.

Michnik przez dwadzieścia lat odkrajał po plasterku, bardzo systematycznie i inteligentnie pozbawiając Polaków poczucia własnej wartości. Staruszek, ksywka „profesor”, nazwał to niezbędnym zachowaniem „brzydkiej panny”. I to niestety działało. I działałoby nadal, gdyby nie pazerność i bezczelna pewność siebie „nowych ruskich”. Postanowili dorżnąć przeciwnika, ale poszli za daleko – i wataha podjęła walkę. I nic już nie będzie takie samo...
To nie PiS ani Kaczyński wam zagraża, powiem więcej, módlcie się, żeby to Kaczyński wygrał, bo on, jako typowy polski inteligent, nic wam nie zrobi strasznego. Módlcie się, żeby wataha, tak naprawdę w ogóle przez was nie rozpoznana i nie mająca jeszcze świadomości własnej siły, nie zorganizowała się. I nie poprowadziła owego” bydła”, bo rozmiecie was na amen. Dosłownie. I nikt nie będzie żałował przypadkowo rozdeptanych owieczek.

PS. Jutro kolejny Marsz Rotmistrza Pileckiego w Warszawie. Oczywiście znowu pójdzie mój wnuczek, harcerz ZHR, pod przewodem swojego zastępowego, którym jest – tak się złożyło – wnuk Łysiaka. To już (parafrazując Radwańskiego) czwarte pokolenie AK.
Nie macie szans, sprzedajna hołoto, nie takie numery wytrzymaliśmy, my – spadkobiercy AK, NSZ, Żołnierzy Wyklętych, żołnierzy Bitwy Warszawskiej, I Brygady, obrońców Lwowa, Powstania Styczniowego itd. wstecz aż po niezliczone pokolenia. Nas nie można „dorżnąć”, panie Sikorski. Za cienki pan jesteś w uszach, a pańscy idole i opiekunowie właśnie pokazują światu, kim są naprawdę. Wszystko się rozwala na naszych oczach, i NWO i UE, wahadło idzie w drugą stronę. I nie wiadomo, gdzie się zatrzyma.

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika kat

10-05-2014 [20:50] - kat | Link:

Eska
jako przedstawiciel "bydła" rogatego powiem tak ..... za to że POdeptali naszą  żałobę , jeńców nie bierzemy , za to ze nas okradli , jeńców nie bierzemy . Mam rogi i nie zawaham się ich użyć .Pamiętam scenkę z filmu przyrodniczego  gdy lwy atakuja "bydło" .... i następuje moment zwrotny gdy całe całe stado "bydlątek" staje i wraca by razem by odbić zagryzane "bydlątko" i wygrywa bo to się nazywa SOLIDARNOŚĆ . To taka przenośnia i kierunek dla nas ....W KUPIE SIŁ I DAJMY IM DO VIVATU..... pozdrówka

Obrazek użytkownika eska

10-05-2014 [22:47] - eska | Link:

Też pamiętam ten filmik, bardzo pouczający. Jak mawiali bracia szlachta > kupą, panowie ..:)
A jeńców brać nie będziemy, nie tym razem. Tym razem każdemu wg "zasług".

Obrazek użytkownika PS

11-05-2014 [00:05] - PS | Link:

Momentami piękny tekst. Ale z tym dorżnięciem watahy to chyba przesadzony lekko, bo biedny Pan Minister Radek to, jak sie okazuje ma już całodobową ochronę nawet w Chrobielinie, ponadto coś o więzieniu mówił dla siebie przewidzianym, jesli dobrze pamietam
Sikorski: główny cel Kaczyńskiego, to wsadzenie mnie i ...wiadomosci.onet.pl › Polska › PO
10 wrz 2013 - Sikorski: główny cel Kaczyńskiego, to wsadzenie mnie i Tuska do więzienia. - Nie ma takiej rzeczy, której Jarosław Kaczyński nie powie, żeby ... http://wiadomosci.onet.pl/kraj...

więc bać się i tak musi, biedaczysko, a po tym tekście jeszcze się nam załamie albo co, a wybory parlamentarne dopiero w przyszłym roku chyba?
Może jeszcze jakiego drona mu dadzo, żeby Go pilnował?

Obrazek użytkownika eska

11-05-2014 [01:22] - eska | Link:

A czemu przesadzony? Przecież to on miał nas dożynać :)
A strach mu faktycznie wyłazi na twarz - wóda plus prochy, widoczne dla każdego, kto ma choć minimalne pojęcie o tych sprawach

Obrazek użytkownika W.J.

11-05-2014 [01:45] - W.J. | Link:

Pani Inteligent zapytany przez wrogie media o wypowiedź pani poseł Pawłowicz odnośnie pastucha, odpowiedział, że z nią porozmawia. I tu pan Inteligent mnie zawiódł, bo była okazja nie dawać satysfakcji wrogim mediom tylko elegancko usprawiedliwić panią poseł.
PiS ma wyjątkowo podłego i cynicznego do bólu przeciwnika wspomaganego zaprzyjaźnionymi mediami, dlatego elegancja wobec nich raczej wkurza niż zjednuje wyborców. Jeśli ktoś lubi elegancko to proszę na salony, ale i tam w trakcie przedłużającego się poczęstunku można przez przypadek oberwać flaszką w łeb.

Obrazek użytkownika eska

11-05-2014 [02:28] - eska | Link:

Cóz, zgadzam się w zupełności. Swoich trzeba bronic i już. Jak w armii USA - nie zostawia się swoich na terenie wroga :)

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

11-05-2014 [09:55] - NASZ_HENRY | Link:

Na starość dorobił się okupacyjnego pseudonimu pastuch ;-)

Obrazek użytkownika tadeusz.K

11-05-2014 [17:56] - tadeusz.K | Link:

- lepiej do twarzy byłoby mu w "zapluty karzeł".
No i bardziej adekwatne bo pluje po mikrofonach i kamerach.

Obrazek użytkownika xena2012

11-05-2014 [10:19] - xena2012 | Link:

ten wrzód musiał kiedyś pęknąć,źle że stało się to tak późno.Źle ,że tylko ta jedna ,jedyna osoba- pani Pawłowicz miała na tyle odwagi.Inni lękliwie chowają głowy w piasek,a zapytani obiecują porozmawiać z ,,niesforną''pania profesor,albo odpowiadają w stylu,,no ja bym się tak ostro nie odezwał choć miała rację''.Dopóki będziemy milczeć instytucje świętych krów będą rosły w siłę,a święte krowy pozostaną nietykalne bez względu na ich działania.Pojedynczy głos pani Pawłowicz jest wołaniem na puszczy.