Papież Franciszek odbębnił kanonizację w kwadrans

  Z zegarkiem w ręku 15 minut.  Tyle zajęła cała procedura.  Prośba o kanonizację i pozytywna odpowiedź papieża.  Żadnej prezentacji sylwetek świętych, jakiegoś pokazu multimedialnego, który by je przybliżył, nic.  Potem tylko dość zwykła msza święta.

  Najbardziej uroczystym momentem tej ostatniej było odśpiewanie przez kapłana Ewangelii po grecku.  Homilia papieża podobała mi się - krótka i treściwa.  Jednak uważam, iż coraz bardziej przesadza on w swym zamiłowaniu do skromności.  Niechęć do nadmiernej pompy i celebry jest zrozumiała, ale uważam, że wyjątkowe okazje powinny mieć wyjątkową formę. "Decorum" czasem jest konieczne.

  Doszło do tego, iż organizatorów ceremonii zaczęli wyręczać księża sprawozdawcy, omawiający /podczas śpiewów i rozdawania komunii/ dokonania Jana XXIII i Jana Pawła II.  Nie pojmuję też, dlaczego kazano pielgrzymom pochować flagi i transparenty.  Czyżby ideałem był szary tłum?

  Moje krytyczne uwagi nie dotyczą oczywiście samego faktu kanonizacji /o epokowym znaczeniu/, ale wyłącznie oprawy uroczystości, która moim zdaniem, pomniejszyła jej wagę.



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika gal

27-04-2014 [13:28] - gal | Link:

Gdyby było tak, jak wcześniej bywało, to okazałoby się, że formułka "papież rodziny", choć bardzo zaszczytna i piękna, jest w odniesieniu do Jana Pawła II nie wystarczająca, że On się w takiej formułce nie mieści.

Obrazek użytkownika elig

27-04-2014 [13:45] - elig | Link:

  W ogóle miałam wrażenie, że więcej uwagi poświęcano Janowi XXIII.  Mszę koncelebrował biskup Bergamo, a kardynał Dziwisz nie.  Eksponowano głównie relikwie Jana XXIII i osobę uzdrowioną przez niego.  Kazano pochować polskie flagi.  Może dlatego, że włoskich było mniej?

Obrazek użytkownika gal

27-04-2014 [14:55] - gal | Link:

Prócz tego, w czasie całej uroczystości, występował jak pierwszy, ale może jesteśmy trochę uczuleni.

Obrazek użytkownika bolesław

27-04-2014 [14:56] - bolesław | Link:

"... Mszę koncelebrował biskup Bergamo, a kardynał Dziwisz nie...."
A ja się nie dziwię, że tak było.
W Watykanie doskonale wiedzą jakie "zasługi" obecnie Ks.Dziwisz ma w Polsce.

Obrazek użytkownika Rybak

27-04-2014 [13:52] - Rybak | Link:

Chodzi Pani o pompę?

Obrazek użytkownika elig

27-04-2014 [14:52] - elig | Link:

  Nie, chodziło mi o to, że szczególnie ważne momenty powinny być upamiętniane tak, by wywierały odpowiednio mocne wrażenie.  Poza tym tę uroczystość ogladały dwa miliardy ludzi.  Niewykorzystanie tego dla spopularyzowania zasług nowych świętych - to błąd.

Obrazek użytkownika Rybak

27-04-2014 [16:13] - Rybak | Link:

"Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni to lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu, odda tobie. Modląc się, nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, zanim jeszcze Go poprosicie."
Mt6, 5-8.

Obrazek użytkownika tipsi

27-04-2014 [16:39] - tipsi | Link:

Pewnie, pewnie, tego byście chcieli. Żeby katolikom wolno było modlić się samotnie i po cichu, żeby w przestrzeni publicznej nie było śladu Boga i religii. Niedoczekanie wasze, złodzieje wy, syny i wnuki złodziei! Już nas nie zepchniecie do katakumb. Obłudą obłudę wypędzać chcecie? Apage! Religia jest rzeczą prywatną, ale jest i społeczną. Kościół to wspólnota, przeżywanie wiary razem, i nie tylko za murami świątyni, ale także wszędzie, na całym Bożym świecie. Modli się każdy w skrytości swego serca, prawda. Ale wspólna modlitwa wytwarza poczucie uczestnictwa w wielkim dziele, budowanym przez cały Kościół. A że was ona razi jak woda święcona diabła, to tylko o was świadczy, nie o nas. I nie śmiej tytułować się Rybakiem, bo nie przydaje to rangi twoim bluźnierstwom, ale raczej objawia pustkę skrywaną za skradzionym zawołaniem.

Obrazek użytkownika gorylisko

27-04-2014 [17:47] - gorylisko | Link:

szanowny  pan chyba nie zrozumial...tu chodzi o preziow wystawiajacych siebie na uroczystosci...
a nie zagoninie katolikow do izdebki...jakby nie patrzec taki komoruski popierajacy invitro...

Obrazek użytkownika tipsi

27-04-2014 [22:30] - tipsi | Link:

Zrozumiałem, zrozumiałem -- nieprzyjaciele wiary pasjami cytują Pismo, żeby nam wmówić to, co im wygodne. W czasie uroczystości kanonizacyjnych różne Donki i Bronki są równie ważne co gołębie obsrywające bruk i parapety. Tylko człowiek głupi może dopuścić myśl, że np. Tusk traktuje komunię jako coś więcej niż medialny lans albo darmowy wafelek, czy że odczuwa wyrzuty sumienia, przyjmując ją w ten sposób. Nawet nie ma sensu się tym ekscytować -- dla tego humanoida nie ma żadnych świętości poza własnym geszeftem.

Obrazek użytkownika Rybak

27-04-2014 [19:01] - Rybak | Link:

Najlepiej żeby kanonizację wykorzystać do promocji pasożytnictwa UEuropejskiego, nie?
Obrzędy powinni prowadzić Bronek z Donkiem, a Kwach za ministranta. To by Ci się podobało.

Obrazek użytkownika tipsi

27-04-2014 [22:31] - tipsi | Link:

Nie, oni maja swoje rytuały i niech się ich trzymają. Na mszy pasują jak wół do karety, tylko psują nastrój i powietrze.

Obrazek użytkownika yo.paso

27-04-2014 [17:16] - yo.paso (niezweryfikowany) | Link:

Swieta racja Rybak!

Obrazek użytkownika xena2012

27-04-2014 [14:30] - xena2012 | Link:

radość z kanonizacji zepsuły mi nie krótki czas czy incydenty z flagami ale komentarze i notki internetowe.Poziom nienawiści,chamstwa Polaków do kanonizowanego przecież też Polaka jest tak zdumiewający że wydaje się wręcz nieprawdopodobny. Równiez nachalne lansowanie trzech kochających się ponad podziałami przyjaciół prezydentów i ich szanowne małżonki trąci hipokryzją,której przynajmniej w dniu dzisiejszym powinni nam oszczędzić.

Obrazek użytkownika elig

27-04-2014 [14:58] - elig | Link:

  Czegóż innego można się było spodziewać po maistreamie?

Obrazek użytkownika bulsara

27-04-2014 [14:42] - bulsara | Link:

Moje wrazenia są podobne (to ,że skromnie ,dobrze),lecz msza kanonizacyjna miast podniosłego charakteru miała smutny
wg mnie wydźwięk.

Obrazek użytkownika elig

27-04-2014 [14:56] - elig | Link:

  Dla mnie nie była smutna, ale nijaka.

Obrazek użytkownika elig

27-04-2014 [14:45] - elig | Link:

  Homilia Papieża Franiszka

W centrum dzisiejszej niedzieli wieńczącej oktawę Wielkanocy, a którą Jan Paweł II zechciał poświęcić Miłosierdziu Bożemu, znajdują się chwalebne rany Jezusa Zmartwychwstałego.

Pokazał je już po raz pierwszy, gdy ukazał się apostołom, wieczorem tego samego dnia po szabacie, w dniu Zmartwychwstania. Ale tamtego wieczoru, tak jak słyszeliśmy, nie było Tomasza i gdy inni powiedzieli mu, że widzieli Pana, odpowiedział, że jeżeli nie zobaczy i nie dotknie tych ran, nie uwierzy. Osiem dni później Jezus ukazał się ponownie w Wieczerniku, pośród uczniów i był tam również Tomasz. Zwrócił się wówczas do Niego i poprosił, by dotknął Jego ran. Wówczas ten szczery człowiek, przyzwyczajony do osobistego sprawdzania, uklęknął przed Jezusem i powiedział: „Pan mój i Bóg mój” (J 20, 28).

Rany Jezusa są zgorszeniem dla wiary, ale są również sprawdzaniem wiary. Dlatego w ciele Chrystusa Zmartwychwstałego rany nie zanikają, lecz pozostają, gdyż rany te są trwałym znakiem miłości Boga do nas i są niezbędne, by wierzyć Bogu. Nie po to, by wierzyć, że Bóg istnieje, ale aby wierzyć, że Bóg jest miłością, miłosierdziem i wiernością. Święty Piotr, cytując Izajasza, pisze do chrześcijan: „Krwią Jego ran zostaliście uzdrowieni” (1 P 2, 24; por. Iz 53, 5).

Św. Jan XXIII i św. Jan Paweł II mieli odwagę oglądania ran Jezusa, dotykania Jego zranionych rąk i Jego przebitego boku. Nie wstydzili się ciała Chrystusa, nie gorszyli się Nim, Jego krzyżem. Nie wstydzili się ciała swego brata (por. Iz 58, 7), ponieważ w każdej osobie cierpiącej dostrzegali Jezusa. Byli to dwaj ludzie mężni, pełni parezji i szczerości Ducha Świętego, złożyli Kościołowi i światu świadectwo dobroci Boga i Jego miłosierdzia.

Byli kapłanami, biskupami i Papieżami XX wieku. Poznali jego tragedie, ale nie byli nimi przytłoczeni. Silniejszy był w nich Bóg, silniejsza była w nich wiara w Jezusa Chrystusa, Odkupiciela człowieka i Pana historii; silniejsze było w nich miłosierdzie Boga, które objawia się w tych pięciu ranach; silniejsza była macierzyńska bliskość Maryi.

Obrazek użytkownika elig

27-04-2014 [14:47] - elig | Link:

  Homilia Papieża Franciszka - c.d.

W tych dwóch ludziach kontemplujących rany Chrystusa i świadkach Jego miłosierdzia była żywa nadzieja wraz z radością niewymowną i pełną chwały (1 P 1, 3-8). Nadzieja i radość, jaką zmartwychwstały Chrystus daje swoim uczniom i których nic i nikt nie może ich pozbawić. Paschalna nadzieja i radość, przeszedłszy przez tygiel odarcia z szat, ogołocenia, bliskości z grzesznikami aż do końca, aż do mdłości z powodu goryczy tego kielicha. Oto są nadzieja i radość, jaką dwaj święci Papieże otrzymali w darze od zmartwychwstałego Pana i z kolei przekazali obficie ludowi Bożemu, otrzymując za to nagrodę wieczną.

Tą nadzieją i tą radością żyła pierwsza wspólnota wierzących w Jerozolimie, o której mówią nam Dzieje Apostolskie (por. 2, 42-47), które słyszeliśmy podczas drugiego czytania. Jest to wspólnota, w której żyje się tym, co najistotniejsze z Ewangelii, to znaczy miłością, miłosierdziem, w prostocie i braterstwie.

Taki obraz Kościoła miał przed sobą Sobór Watykański II. Jan XXIII i Jan Paweł II współpracowali z Duchem Świętym, aby odnowić i dostosować Kościół do jego pierwotnego obrazu, który nadali mu święci w ciągu wieków. Nie zapominajmy, że to właśnie święci prowadzą Kościół naprzód i sprawiają, że się rozwija. Zwołując Sobór, św. Jan XXIII okazał taktowne posłuszeństwo Duchowi Świętemu, dał się Jemu prowadzić i był dla Kościoła pasterzem, przewodnikiem, który sam był prowadzony. Prowadzony przez Ducha Świętego. To była jego wielka posługa dla kościoła. Dlatego lubię myśleć o nim jako o Papieżu posłusznym Duchowi Świętemu.

W tej posłudze ludowi Bożemu Jan Paweł II był Papieżem rodziny. Kiedyś sam tak powiedział, że chciałby zostać zapamiętany jako Papież rodziny. Chętnie to podkreślam w czasie, gdy przeżywamy proces synodalny o rodzinie i z rodzinami, proces, któremu na pewno On z Nieba towarzyszy i go wspiera.

Niech ci obaj nowi święci pasterze ludu Bożego wstawiają się za Kościołem, aby w ciągu tych dwóch lat procesu synodalnego był on uległy Duchowi Świętemu w posłudze duszpasterskiej dla rodziny. Niech obaj nas nauczą, byśmy nie gorszyli się ranami Chrystusa, abyśmy wnikali w tajemnicę Bożego Miłosierdzia, które zawsze żywi nadzieję, zawsze przebacza, bo zawsze miłuje.

Obrazek użytkownika macho

27-04-2014 [22:10] - macho | Link:

Swego czasu, będąc w morzu - to było na Rynnie Słupskiej - wykonaliśmy na R/V Birkut próbny zaciąg włokiem dennym; zakładaliśmy się ze Starym - on twierdził, że będzie kicha, ja utrzymywałem iż "plenty". Gdzieś tak po pół godzinie Stary niechętnie popatrzył na mnie (a łajba przechyliła się już mocno na sterburtę) i przyznał że kończymy trał. "Zleciałem" z mostka jak na skrzydłach, wyciągamy pełny nabity worek, czego tam ni było!
- śledzie, po 30-40 cm, nigdy takich na Bałtyku nie oglądałem;
- makrele, też zacne (skąd się tam wzięły o tej porze? - koniec października);
- metrowe dorsze w ilości mnogiej;
- łososie i trocie;
- skarpie (turboty), gładzice, stornie, węgorzyce, kury diabły - jednym słowem istny przegląd ichtiofauny Bałtyku, że o takich drobiazgach jak iglicznie i wężynki, i o innych takich nie wspomnę! A więc - pełne ręce roboty dla mnie i dla dziewczyn (świeżo upieczona pani magister i studentka, obie niczego sobie) - miały okazję sobie pooznaczać - "wiesz, to wygląda dziwnie - nie widzisz głupia babo, że to mieszaniec!" itd - mierzenie, ważenie, sexing (nie , nie, nic z tych rzeczy - określenie gonad i dojrzałości biednych, patroszonych rybek). No i do kambuza z tym tałatajstwem! NB Kok był faktycznie kucharzem, a nie kowalem.
Nagle słyszę jakieś potworne ryki na mostku. Przestraszony nie na żarty, rzucam wszystko i w te pędy na górę, już na trapie Radio wrzeszczy do mnie: Wojtyła, Wojtyła!!! Co Wojtyła!? Mamy Papieża!!!
Stary był przewidujący - co by o nim nie powiedzieć - i "zabezpieczył" karton jarzębiaku - skąd u licha wiedział, że lubię jarzębiak??

Obrazek użytkownika yo.paso

27-04-2014 [17:00] - yo.paso (niezweryfikowany) | Link:

Nie rozumiem dlaczego jest to takim problemem. Sylwetek nie sadze, ze trzeba przyblizac gdyz kazdy ktoy sie na kanonizacje udal, wie o kogo chodzi. Poza tym jakie to ma znaczenie? Majwazniejsze powinno sie nosic w sercu, wiec niewazna jest oprawa. Tylko dlatego, ze nie bylo to zobione z romzachem to jest gorsze? Odnosze wazenie, ze caly swiat zwariowal i wymysla. Tak samo jak z Bozym Narodzeniem. Oprawa i to cale 'decorum'. A Jezus to przepraszam, gdzie sie rodzil? W hotelu 5 gwiazdkowym? Chyba nie, ale chwila byla wzniosla. Tak samo cale zycie chodzil w sandalach, a nie tak jak ksieza obwieszal sie zlotem. Wiec czy to 'decorum' naprawde ma takie znaczenie?

Obrazek użytkownika elig

27-04-2014 [20:30] - elig | Link:

Oprócz pielgrzymów, którzy pojechali do Rzymu - kanonizację oglądały dwa miliardy osób przed telewizorami.  To im przydałaby się dodatkowa wiedza.  Kanonizacja nie jest dla Jezusa i świętych, ale dla wiernych.  To oni powinni wiedzieć kogo czcić i dlaczego.

Obrazek użytkownika yo.paso

27-04-2014 [23:30] - yo.paso (niezweryfikowany) | Link:

we wszystkich mediach tak tluka temat,ze na pewno kazdy juz wie. i ogladali ci, ktozy chcieli ogladac i wiedzieli o czym mowa. poza tym na sile nie mozna nikogo nawracac i jesli ktos chce wiedziec, to wie. tak samo jak chrzescijanie na przyklad nie zycza sobie karmienia ich allahem tak samo inni nie chca wiedziec. i to jest ich osobista sprawa, a sadzac po ilosci osob jaka uczestniczyla w kanonizacji, to ci wlasni ludzie wiedza kogo i za co. a decorum jest najmniej istotne. bo chodzi o to co jest w srodku. Bog jest wszedzie i nie potrzebuje nie wiadomo jakiej oprawy. uroczytosc zostala wypawiona tak a nie inaczej i to co powinno wierzacych interesowac to jest to, ze za swoje zaslugi Jan Pawel II zostal swietym. i to jest wazne. przykro, ze 'decorum' przycmilo wlasciwy sens tego wszystkiego. wstyd!

Obrazek użytkownika Terrible

27-04-2014 [17:58] - Terrible | Link:

A tak przy okazji to papiez mogl wyswiecic Walese za to, ze od lat etapuje sie z wizerunkiem Matki Boskiej w klapie. Ilez to marynarek musial podziurawic przez te lata odkad go widzimy z tym wizerunkiem. Telewizja polska uparcie nam pokazywala w jakiej to zazylosci i komitywie sa ci nasi ex prezydenci nadeci bardziej podobni do amerykanskich "The Three Stooges".

Obrazek użytkownika elig

27-04-2014 [20:31] - elig | Link:

  W mojej notce nie wspominałam ani o Wałęsie, ani o TVP.

Obrazek użytkownika Andrzej W.

27-04-2014 [22:15] - Andrzej W. | Link:

"Dość zwykła msza święta" z "zegarkiem w ręku". "Nijaka",więc nic tylko... poziewać.

Tyle tylko, że był w niej obecny Chrystus Zmartwychwstały. Jak w każdej Mszy Św.

Zatem, "zwykła", " nijaka" i z "zegarkiem w ręku"- mogła być dla kogoś, kto nic nie rozumie lub/i nic nie czuje.

Tak to wygląda, przykro mi.

Obrazek użytkownika yo.paso

27-04-2014 [23:34] - yo.paso (niezweryfikowany) | Link:

Wlasnie to usiluje wytlumaczyc szanownej pani autorce,ale niestety nie przyjmuje do wiadomosci krytyki

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

27-04-2014 [22:55] - Krzysztof Pasie... | Link:

Papież Franciszek pochodzi z Argentyny, więc nie może czuć naszej polskiej duszy.
Poza tym wielkość tych, których dziś ogłosił świętymi Go przerosła.
Zadaniem naszego polskiego papieża było przyczynienie się do obalenia komunizmu.
Zaś wyzwaniem dla papieża Franciszka jest walka z zagrożeniami, jakie niesie zwyrodniały kapitalizm.
Mnie też było przykro, że Franciszek nie umiał opowiedzieć o zasługach Karola Wojtyły.
Ale bądźmy bardziej pokorni. Świat boryka się z różnorodnymi problemami.

Serdecznie pozdrawiam Autorkę,
Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika rob london

28-04-2014 [00:51] - rob london | Link:

nalezalo to zlecic Anglikom ... oni wiedza jak takie rzeczy sie organizuje albo ... Andre Rieux z Holandii :-0

Obrazek użytkownika Magdalena

28-04-2014 [06:00] - Magdalena | Link:

Super było. Nie ma się co nadymać, że na nakarmiło naszych apetytów narodowych. Nie oglądałam innych kanonizacji i nie wiem czy były pokazy multimedialne ale nie bardzo wiem po co. Ludzie na placu i przed telewizorami zwykle znają postaci spektaklu.
Msza była właśnie zwięzła i gwarantująca właściwy czas skupienia.

Obrazek użytkownika licho

28-04-2014 [06:23] - licho | Link:

Pani ma racje. To byla smutna ceremonia, a powinna byc niezwykle radosna i piekna. Czegos brakowalo; mogli chociaz golebie wypuscic. Takie uroczystosci potrzebuja wspanialej oprawy.