Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Zabawy ptaszkiem
Wysłane przez contessa w 03-03-2014 [03:53]
Proszę się nie śmiać ! Pan prezydęt razem z jenierałem Koziejem naprawdę bawią się ptaszkiem. Mają w tej swojej RBN taki formularz, w nim są różne rubryki, kwadraciki itd. i po każdym zebraniu go wypełniają. Oni to zajęcie nawet bardzo lubią, a już najbardziej lubią stawiać ptaszka w jednej rubryce – „nie przyszedł”. Potem te ptaszki wspólnie liczą i prześcigując się w wymyślaniu przyczyn dlaczego „nie przyszedł”, rechoczą ze śmiechu jak nieprzymierzając te buce w Poznaniu na pewnej „sztuce”. Nie wiem czy wiecie ale każde zebranie RBN zaczynają zgaduj-zgadulą – przyjdzie/nie przyjdzie i potem trzeba to jakoś zaprotokołować. Kto „przyjdzie/nie przyjdzie” ? Oczywiście o Jarosławie Kaczyńskim mowa. Pana Bronka i pana Staszka tak bardzo rajcuje ta sprawa, że aż śmiem podejrzewać, że latem zrywają liście akacji albo kwiatki i zamiast w „kocha-lubi-szanuje” itd., wróżą - „przyjdzie-nie przyjdzie ?”. Zimą zaś stawiają pasjanse... Teraz będą mieli jeszcze większy ubaw bo RBN będzie się zbierać częściej jako, że jenierał stwierdził iż stoimy w obliczu „pełzania w kierunku większej interwencji” i RBN musi pokombinować jak tu z jednej strony nie narazić się batiuszce Putinu, a z drugiej wyjść przed Europą i światem na dwóch takich, którzy uratowali je od III wojny światowej. I co mamy ? Z jednej strony serek, z drugiej słoninkę, a po środku żyletka i panów Bronka ze Staszkiem w dylemacie.... Prof.Nałęcz na taki widok pewnie powiedziałby, że to ołtarz, na którym dla sprawy powinni złożyć każdą ofiarę.
Póki co zabawa ptaszkiem wciąż jeszcze trwa, RBN zbierze się dopiero w południe...
Komentarze
08-03-2014 [05:51] - Rodak z Kanady | Link: Panowie z BBN-u, nie grac w...ptaszka...
Czy chłopaki z BBN-u bawiąc się ptaszkiem obawiają się tylko by ich przedwcześnie Diadia Wladymir-Wladymirowicz nie nakrył czy tez realizują ściśle polecenia swoich oficerów prowadzących, polegające na grze "w ptaszka" z Polskim Narodem od blisko 70 lat, z zadowalającym rezultatem? Oto fundamentalne pytanie.
Gambit jaki rozgrywają ruscy szachiści z Ukraina jest częścią symultany granej na wielu szachownicach świata nie tylko lokalnie w Europie ale i na pozostałych kontynentach także. Pozostając przy naszej szachownicy chodzi o stworzenie pozorów, że grając białymi wyjdziemy na remis ze wskazaniem. Udają chłopaki ,ze nie lubią zimnego czekisty Putina,aby pod stołem przesuwać pionki, robić sobie punkty ,a nuż uda się wygrać po raz kolejny wybory. Choć figury przemalowali w podskokach na białe ,to i tak łapska i mordy pozostały czerwone jak flaga rewolucji. Czy Bronek z Koziejem, którzy nawet razem dobrze ortografii nie znają, mogą cos zwojować w tym meczu szachowym jaki w imieniu Sił Wyższych "prowadzom" z Narodem?-szczerze wątpię. W przeciwnym razie musielibyśmy uznać ,ze jesteśmy Narodem bardzo naiwnym ,by nie rzec permanentnie głupim, na co ponoć jeszcze medycyna oficjalna nic nie wynalazła, ale ludowa/afganska i ukrainska/owszem,owszem...