Po zdobyciu tytułu mistrza olimpijskiego przez Zbigniewa Bródkę ( moje gratulacje ! ) rozgorzała dyskusja w której jedni żądają natychmiastowego wybudowania toru do jazdy szybkiej (oczywiście już zaczął się wyścig obietnic przedwyborczych ), a inni są zdania, że nie należy dać się zwariować i że zbudowanie toru nie zrobi z nas potęgi w łyżwiarstwie szybkim, podobnie jak istniejący tor kolarski, nie uczynił z nas potęgi w kolarstwie, a nowe stadiony nie sprawiły, że piłkarze zaczęli wygrywać. Dla mnie cała ta dyskusja jest absurdalna. Osobiście uważam, że państwo powinno mieć zakaz wydawania pieniędzy na takie inwestycje. Urzędnik, który wyda złotówkę z państwowych funduszy na podobny cel - powinien stracić pracę. Zanim zwolennicy budowania torów napadną na mnie, proszę by przeczytali tekst do końca. Nie jestem przeciwny budowaniu obiektów sportowych, w tym torów łyżwiarskich, saneczkarskich, czy jakichkolwiek innych. Natomiast jestem zdania, że nie powinno robić tego państwo! Państwo takich rzeczy robić nie potrafi! Państwo przy okazji takiej inwestycji spory procent pieniędzy zmarnuje, nawet jeśli wszyscy zainteresowani będą kryształowo uczciwi. Państwo powinno zajmować się tylko i wyłącznie tym, czym musi, to znaczy wojskiem, policją, komunikacją, może ochroną środowiska, (zgodziłbym się jeszcze ostatecznie na pewien ograniczony wpływ na oświatę i ochronę zdrowia) i NICZYM WIĘCEJ! Państwo, które weźmie na siebie tylko konieczne obowiązki, będzie mogło z miejsca zwolnić 3/4 darmozjadów, tj. chciałem powiedzieć urzędników, zmniejszyć liczbę ministerstw, ministrów i wiceministrów, itd, itp, zasadniczo ograniczając swoje koszty. I jeżeli państwo przestanie marnować nasze pieniądze, to nam tych pieniędzy pozostanie więcej. I wtedy na pewno zwykli obywatele, samorządy, prywatne firmy i wszystkie inne podmioty gospodarcze - płacąc zasadniczo mniejsze podatki - będą tak bogate, że kogoś - albo któryś samorząd, albo jakąś spółkę, czy konsorcjum będzie stać na to, by sfinansować budowę toru do jazdy szybkiej na lodzie, toru saneczkowego, bobslejowego i jakiego tam sobie jeszcze ktoś wymyśli!
Losek
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5683
Ja jestem daleki od idealizowania samorządów. Wszędzie są ludzie uczciwi i nieuczciwi. I we władzach centralnych i w samorządach. Jednak system będzie tym skuteczniejszy im mniejsze pole manewru zostawimy nieuczciwym urzędnikom. W dobrze skonstruowanym systemie urzędnik wykonuje powierzone mu zadanie, ale nie wpływa na nie. To znaczy - inaczej mówiąc - urzędnik dowolnego szczebla, mając jasne przepisy nie decyduje, czy załatwić sprawę i jak. O tym decydują przepisy. On tylko jest od sprawdzenia ewentualnych wymagań i od zatwierdzenia decyzji. Im mniej wpływu będzie mieć państwo i samorząd też, na obywatela i jego życie,tym mniejsze pole do nadużyć.
Wymienianie tu przykładów nieuczciwych samorządowców jest bez sensu, bo po pierwsze, na każdy przykład takiej nieuczciwości można podać co najmniej jeden przykład kantu na wyższym szczeblu władzy, a poza tym wiele z tych oszustw nie miałoby w ogóle miejsca, gdyby nie chory od samego początku system dający możliwość oszukiwania,
Pisze Pan, że w wypadku klęski powinno pomóc państwo. Wątpię czy państwo jest skuteczniejsze od organizacji pozarządowych i związków religijnych w niesieniu pomocy wszelkim poszkodowanym. Tu znów będzie tak, że państwo pomagając więcej zmarnuje niż pomoże... Lepiej zostawić ludziom w kieszeniach pieniądze, to będą mieli się za co ubezpieczyć i będą mieli za co sobie nawzajem nieść pomoc. Przez setki lat w przypadku klęsk jedni ludzie pomagali innym bez ingerencji państw.
Pisze Pan, że można wyrównywać szanse dla dzieci z takich ( alkoholowych ) rodzin ,przeznaczyć je na świetlice,zakup podręczników,kolonie,pomoc psychologiczna itp.. Zgoda. Ale na posypywanie chodników piaskiem już nie! Chyba, że przed domami alkoholików? A jeśli już szanse wyrównano, to pieniądze się zmarnują, a chodniki będą śliskie?
Pozdrowienia.
I bardzo źle, że mają! I źle, że nie ma dowolności! A jeśli w danym miejscu mądrzej jest pieniądze z wódy przeznaczyć na coś innego? Skąd ustawodawca wie, że cel, który wymyślił, zawsze jest najlepszy? To jest właśnie przykład na coś, o czym nie powinno decydować państwo!
W sprawie chodnika: czy chodnik przylega bezpośrednio do Pańskiej posesji, czy też jest może pomiędzy Pana własnością, a chodnikiem na przykład pas zieleni?