Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Kpicie ze Smoleńska? Los wam to wynagrodzi.
Wysłane przez Enik Nochal w 09-02-2014 [13:43]
Słowo "zamach" w kontekście tragedii smoleńskiej nie przeciśnie się przez usta elyt. Na poważnie wyrazu tego nie wystukają paluszki na laptopie, z powodu zespołu cieśni nadgarstkowej blokującej to i kilka innych słów związanych ze Smoleńskiem właśnie. No chyba, że temat zostanie ubrany w niewybredne żarty. Wtedy tak. Wszelkie niedyspozycje i opory znikają. Jednak wszystko ma swój kres. Jak pokazały ostatnie wydarzenia żarty z rzeczy poważnych, uświęconych cierpieniem i śmiercią los nie pozostawia bez odpowiedzi i sam wymierza sprawiedliwość szydercom. W każdej chwili salonowy trefniś może spodziewać się „wybuchu” na swoim markowym sweterku lub marynarce dyskontowej torebki wypełnionej substancją, której zapach długo jeszcze będzie za nim chodził.
Przeważnie wymiar kary jest bardziej bolesny niż fizyczny ból. W końcu kanalia, która wychodzi na idiotę musi z tym żyć; znosić pełne politowania spojrzenia znajomych lub całkiem obcych ludzi spotykanych na ulicy. Nie żartujcie więc z zamachu, bo zamach przyjdzie do was w najmniej oczekiwanym momencie. Być może los da wam szansę spotkać się twarzą w twarz ze stworzonymi przez siebie na użytek mainstreamu projekcjami utkanymi z kpiny, braku szacunku dla zmarłych, podłości i cynizmu.
***
Oto oni - ofiary losu:
Kuba Wojewódzki - przykładowy wpis (Facebook):
Polacy! Z okazji kolejnej rocznicy katastrofy smoleńskiej, wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń oraz szybkiego powrotu do zdrowia wszystkim, którzy słyszeli dwa wybuchy na pokładzie jeszcze zanim wiadome siły zrobiły mgłę oraz wysunęły zdradziecką brzozę...
21.10.2013r. Wojewódzki został oblany – jak stwierdził sam poszkodowany - "niezidentyfikowanym płynem żrącym o brunatnej barwie".
Po czterech dniach laboratorium kryminalistyki zbadało koszulkę ofiary na której „Stwierdzono (…) obecność różnych substancji, jednak żadna z nich nie była niebezpieczna dla zdrowia i życia człowieka (…)– Śladów różnych substancji jest kilka, dlatego trudno stwierdzić, która z nich akurat została użyta przez napastnika”.
Po takim oświadczeniu Wojewódzki wyszedł nie tylko na idiotę, ale na ostatnia fleję, która nosi tak brudną koszulkę, że nawet policja ma kłopot z wielością substancji na niej odkrytych.
Piotr Najsztub – dziennikarz, który w wywiadach przeprowadzanych z odpowiednimi gośćmi - kpił i kpić zapewne będzie z ludzi zaangażowanych w wyjaśnienie tragedii smoleńskiej.
Zamachowcy (anarchistyczna grupa o nazwie 15W08) obrali sobie za cel witryny jego restauracji „Przegryź”, które oblali farbą. Tu mogłaby nastąpić cisza, można było postawić kropkę, ale żurnalista postanowił sprawę wyjaśnić. Winą za tę sytuację obarczył … „prawicowe media, które promują postawy Żołnierzy Wyklętych”. W tym przypadku autor wyszedł tylko na idiotę. Chyba starczy...
Leszek Miller w 3 rocznicę tragedii smoleńskiej ironizował na łamach Super Expressu:
Prezydent Lech Kaczyński, najlepszy, jakiego Polska kiedykolwiek wydała, zginął w zbrodniczym zamachu dokonanym przez Rosjan - odwiecznego wroga polskiej wolności i niezależności, posługującego się, jak zawsze, polskimi zdrajcami. Była to rosyjska zemsta, za to, że Lech Kaczyński "zatrzymał rosyjskie czołgi prące do Tbilisi". Na tym idiotyzmie z banalnego polityka i bardzo słabego prezydenta buduje się mit bohatera, który "w obronie wartości narodowych" poświęcił życie. Wyłącznie żądza powrotu do władzy choćby po trupach, która całkowicie pochłania Jarosława Kaczyńskiego, leży u podstaw manifestacji pogardy dla zdrowego rozumu. To świadoma polityka.
Zamachowiec uderzył byłego premiera w tył głowy foliową torebką wypełnioną… skisłym mlekiem. Wydarzenie miało miejsce w Sieradzu, gdzie politycy SLD uczestniczyli w koncercie muzyki poważnej. Poważna muzyka, poważny polityk to i zamach niczego. Sytuacja i jej kontekst jak u Monty Pythona. Lepsza nawet od "Skeczu z papugą".
Należałoby wspomnieć jeszcze o innych politykach, którzy chwalili się zamachami na w własną osobę.
Posłanka Senyszyn opowiadała o tym, jak nieznani sprawcy rzucili pod koła jej samochodu racę dymną. WOW. A w Sieradzu zapewne jakiś snajper strzelił do niej z korkowca. Czysta megalomania.
A co europosłanka pisała o Smoleńsku? Bardzo proszę.
Podkreśla (Antoni Macierewicz - przyp. autora), że nie ma naukowych badań, a w szczególności symulacji potwierdzających, że brzoza stanowi jakiekolwiek zagrożenie dla potężnego tupolewa
W tej sytuacji jedynym rozwiązaniem jest przeprowadzenie przez Macierewicza dowodu prawdy. W tym celu powinien wypożyczyć Tu-154 i razem ze swoją PiS-owską komisją polecieć na spotkanie z jakąś brzozą" - napisała Senyszyn twierdząc także, że "bez względu na wynik eksperymentu, zakończy sie brzozowy wątek katastrofy i wreszcie wszyscy będą zadowoleni.
Jest jeszcze grupa ludzi, na których nikt nie zamachnie się torebką z cuchnącą zawartością. Niestety wszystkie ogólnie znane specyfiki drażniące nozdrza są za słabe w porównaniu z tym co rzeczeni osobnicy wytwarzają, że tak się wyrażę, we własnym zakresie. Aura roznosząca się wokół nich jest tak silna, że nawet wylanie im na głowę cysterny gnojowicy nie przełamie ich naturalnego odoru.
Pierwszy z nich chciał wmówić opinii publicznej, że morderca Cyba w zasadzie polował na niego. Drugi niedawno został „puszczony w skarpetkach na lotnisku w Londynie” (Ⓒ Piotr Cywiński) Słowem każdy dostał sprawiedliwie. Pierwszy - po rozumie, drugi po sumieniu. Los bywa przewrotny i dowcipny, nieprawdaż?
Pierwszy z nich chciał wmówić opinii publicznej, że morderca Cyba w zasadzie polował na niego. Drugi niedawno został „puszczony w skarpetkach na lotnisku w Londynie” (Ⓒ Piotr Cywiński) Słowem każdy dostał sprawiedliwie. Pierwszy - po rozumie, drugi po sumieniu. Los bywa przewrotny i dowcipny, nieprawdaż?
Komentarze
09-02-2014 [18:58] - PiS be with you | Link: Nie mozna pominac BULA i zamachu
Witam,
chcialem przypomniec o jeszcze innym zamachu, o ktorym Pan nie wspomina. A mianowicie zamach na BULA pRezydenta w czasie wizyt na Ukrainie. Nasz BUL zostal zaatakowany jajkiem i tylko smod POzostal... jak pamietamy to BUL mial dosc dobry humor w czasie kiedy wracaly trumny z zwlokami ze Smolenska.....
pozdrawiam....
09-02-2014 [19:31] - Enik Nochal | Link: Bula pominąłem,
Tan człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego co go spotkało na Ukrainie. Dlatego to żaden dla niego ból. A jak jeszcze po takim występie powie coś w stylu:
"A druga rzecz, która powiedziałbym się ewidentnie udała, no to powiedziałbym każdemu bym życzył prezydentowi na przyszłość i w przyszłości również, żeby mógł się pochwalić zrobieniem dla Polski czegoś takiego jak ja – w sensie kontaktów zagranicznych. No, to jednak jest korona Himalajów, proszę panów, kontakt… kontakty i takie ważne spotkania: papież, prezydent Stanów Zjednoczonych, prezydent Rosji, prezydent Niemiec w ciągu… i teraz jeszcze jutro prezydent Francji i pani kanclerz Merkel, a w najbliższych czasach też dalsze kontakty na najwyższych szczeblach, a to jest dowód oczywiście na to, że Polska odzyskuje swoją pozycję kraju o stabilnej polityce, ważnego partnera i kraju, z którym chce się utrzymywać relacje na najwyższych szczeblach".
Wysłuchiwanie takich bredni to fizyczne cierpienie dla mnie i dla kilku milionów osób w Polsce. Dlatego "Bólbula" pomijam. Nie mam siły wysłuchiwać tych jego "złotych myśli".
pozdrawiam
10-02-2014 [02:32] - emilian58 | Link: "bólbul"- ja tonęęę
Idzie facet ulicą i jedną nogę ma krutszom a drugom takom samom!A czym się różnił "bólbul" od innych studentuf?Odpowiedź-oni chodzili na wykłady a "bólbul" w ortalionie!Pozdrawiam.
09-02-2014 [21:20] - Janko Walski | Link: Miller nie posłużył się kpiną,
tylko sztuczką erystyczną. To takie przedrzeźnianie jakże częste w podstawówce: wobec braku argumentów powtarzamy kontrowersyjną dla audytorium tezę interlokutora z odpowiednią intonacją głosu. Gdyby istniały wolne media takie sztuczki zostałyby natychmiast ośmieszone wraz z tym kto je stosuje.
09-02-2014 [22:15] - Enik Nochal | Link: Wolne media
- Cóż to są wolne media? - zapytałby dziś Piłat
Na razie argumentem niepoprawnego interlokutora pozostaje... skisłe mleko.