"Na ukrainie protestują banderowcy! Kto popiera Ukrainę popiera banderowców!". Takie komentarze można od kilku dni spotkać w całym internecie. Począwszy od komentarzy na portalach "masowych"(Onet, Interia itd) poprzez tematyczne(wPolityce itd). Zobaczmy, co na ten temat myślą Rosjanie:
Artykuł numer 1.

Artykuł numer 2:

Jak widzimy, cechą wspólną obu artykułów/komunikatów jest zła opinia na temat Ukrainy. Rosja podkreśla takie zagadnienia jak "faszyzm","nacjonalizm","ksenofobia". Wyraźnie widać, iż Rosja próbuje "narysować" obraz Ukrainy jako miejsca, gdzie odradza się faszyzm i nacjonalizm, a następnie straszyć tymi zjawiskami("banderowcy"). Jest to stara strategia. Pamiętamy, że już Stalin "wyzwalał" świat w ten sam sposób, ratując nas przed "faszyzmem". Zobaczmy teraz, jak wyglądają komentarze pod tymi artykułami:



Oraz komentarze z Interii - czyli innego już portalu:






Jak widzimy, na dwóch różnych portalach pojawiają się komentarze o tym samym wydźwięku. Straszy się w nich "banderowcami". Równocześnie widać próby zdyskredytowania PiSu w oczach Polskiej prawicy, jako "popierających banderowców". Wpisy mają jednak ten sam charakter co artykuły i komunikaty strony rosyjskiej i realizują rosyjską linię polityczną.
Czy możliwe jest, że część tych wpisów to autentyczne opinie Polaków? Oczywiście że tak. Jest wielu Polaków, którzy ze względów historycznych czy rodzinnych mają prawo stronić od Ukrainy. Ale pomyślmy przez chwilę logicznie. Jakie jest prawdopodobieństwo, że w Polsce istnieje tak duży odsetek ludzi bojących się "banderowców"? Według ostatnich sondaży:
- poparcie PiS oscyluje wokół 30%
- a PO wokół 25%
Z dużym prawdopodobieństwem można wykluczyć , iż te komentarze piszą zwolennicy PiS. Więc może zwolennicy PO? To by jednak musiało oznaczać, że zwolennicy PO mają nacjonalistyczne poglądy i są mocno zainteresowani historią. Czy tak wyobrażamy sobie "leminga"? Raczej nie. Więc może zwolennicy SLD i całej reszty? Tutaj również trudno uwierzyć w to, że zwolenników lewicy cechuje aż tak rozwinięta pamięć historyczna i ksenofobia. Raczej multikulturowość i niechęć do Polskiego narodu itd. Nie jest wykluczone, iż część tych komentarzy piszą fanatycy skrajnych ruchów narodowych - ale jako że te również są wspierane często przez Rosję, nie może dziwić, iż realizują jej linię ideologiczno-historyczną.
Wnioski można wyciągnąć samodzielnie. Jak te wpisy są umieszczane - czy poprzez agenturę, swoich pracowników czy wynajęte pod przykrywką agencje PR - to już temat na inną dyskusję. Jako że mamy do czynienia z wojną informacyjną, głównym orężem jest informacja. W miarę możliwości proszę więc "zasypywać" stronę przeciwną naszymi argumentami czy też nawet tym artykułem, jako "odtrutkę". W tego typu wojnach liczy się najbardziej wolumen - czyli ilość informacji. Powtarzane w dużej ilości, te same argumenty, oddziałują na psychikę czytelnika. Przeciwstawić się temu można tylko wykonując akcję przeciwną, wysyłając przeciwne komunikaty. Z doświadczenia wiem, że "dyskusja" mija się z celem. Nie dość że zostaniemy "zaszczekani", to jeszcze uwiarygodnimy przekaz przeciwnika, poprzez odpowiadanie na niego.
Ksawery Meta-Kowalski
No to porównajmy Tumanowicza:
~~Trzeba pamiętać, że Lwów to rdzennie polskie miasto, które zostało oderwane od macierzy w skutek porozumień zawartych po II wojnie światowej (...)
nie ma dzisiaj szansy na jakąkolwiek rewizję granic. Jej postulowanie byłoby nieroztropne. Ale w przyszłości trzeba być na to gotowym, bo granice nie zostały dane raz na zawsze. Polscy politycy powinni być zawsze gotowi do tego typu sytuacji, choć może to niepopularne.
oraz
Ruch Narodowy - Sekcja Królewiecka
Dziś Kaliningrad! Jutro Wilno i Lwów!!!
Obwód Kaliningradzki do Polski! Razem o Wielką Polskę Mocno Narodową!
Zawisza ogłosił, że na Agrykoli powstał Ruch Narodowy. Dodał, że "cała Polska od Szczecina i Wrocławia po Wilno i Lwów" uczestniczyła w powoływaniu ruchu narodowego wokół Marszu Niepodległości.
Kampania będzie przez rosyjską agenturą prowadzona z dwu stron i zawsze można liczyć na ks. Isakowicza-Zalewskiego. Niegdyś bohatera walki z komuną, dziś w walce o interesy Rosji pod parawanem troski o Polskę zagrożoną przez banderowców..
Myślę, że teraz agentura rozpocznie w Polsce kampanię pt. odzyskać Lwów. Ruch Narodowy świetnie się będzie do tego nadawał, ale główny nacisk zostanie położony na anonimowy internet.
Mowa jest o rosyjskiej propagandzie.
Ogólnie Onet ciekawie prezentuje kwestię Ukraińską - zrobiłem sobie nawet zdjęcie:
Mam pytanie: czy Pan naprawdę posądza ks. Isakowicza_Zaleskiego o to, że jest , cytuję: "dziś w walce o interesy Rosji pod parawanem troski o Polskę zagrożoną przez banderowców." ?
Przecież to jest oskarżenie o zdradę.
pobudek nie znam. Mogą być różne. Fakty zaś są jasne.
no, to jednak bardziej "miękko".
A ja powiem tak - polityka oparta o zimną kalkulację, bez zwracania uwagi na moralność, czy elementarną przyzwoitość ba! - z próbami zakrzyczenia i zatupania prawdy kończy się zawsze fatalnie (klasyczne rosyjskie "i bez rubla - i bez cnoty")
Żeby daleko nie szukać, najdobitniejszym przykładem jest tu endecka zdrada pod nazwą Traktat Ryski, o taką zimną , "strategiczną" kalkulację oparta.
To wprost niesamowite, jak nawet mądrzy dotychczas blogerzy, dają sobą tak łatwo manipulować.
Wiadomo, mają do czynienia z fachowcami.
Ale z takimi, którzy też robią błędy.
W ciągu 2 godzin ukazały się informacje o tym Andriju Tarasenko na wszystkich portalach głównego nurtu: onecie, interii, wprost, rzeczyposplitej, s24 i wielu innych. Skomasowana i skoordynowana akcja.
Trzeba w Polakach zabić sympatię do Majdanu i Ukrainy.
Pozdrawiam
1. To co robili nacjonaliści przypisuje się całej Ukrainie...a to nie prawda, gdyż z rąk UPA/UON ginęli też zwykli ukraińcy...no i komuniści rosyjscy!
2. Skoro na Majdanie są jako pewna grupa nacjonaliści, to wszystkim obecnym na Majdanie przypisuje się nacjonalistyczne poglądy
3. Ukraińcy wspierają UPA za walkę z komunistami i Rosją - nie za Wołyń, o którym 60% z nich nawet nie wie!
4. Z mordów na Wołyniu robi się stałą politykę Ukrainy - tak jakby Ukraina niczym innym się nie zajmowała w ostatnich 200 latach jak mordowaniem Polaków.
Tymczasem fakty są takie, że to Rosja w ostatnich 200 latach nieustannie walczyła z Polakami. To co zrobiono na Wołyniu Rosjanie robili nam cały czas - a argument że "w Katyniu strzelano w tył głowy a nie je rozbijano" jest tak komiczny, że szkoda go komentować. Proszę też zauważyć, iż polskojęzyczni nacjonaliści nie mają problemów z wyciąganiem Wołynia - ale winy Rosji raczej zasypują aby "nie zaogniać"..."po co ruszać historię". Hipokryzja. Jak Polakom przypisuje się mordy na żydach to też protestujemy - gdyż jako zbiorowość nie poczuwamy się do tego, co robili szmalcownicy itp. Hipokryzja do kwadratu.