Tajemnica NPW czyli prima aprilis 13 stycznia


Na początek pytanie konkursowe – co jest wypisane we wzroku W.Putina na zdjęciu wprowadzającym ?

Tajemnicą dla Naczelnej Prokuratury Wojskowej jest treść nagrania z taśmy Jaka 40, lądującego 10 kwietnia 2010 r. na lotnisku wojskowym Smoleńsk-Siewiernyj przed tupolewem z Prezydentem RP na pokładzie i towarzyszącą mu delegacją na obchody 70-tej rocznicy Mordu Katyńskiego.
Tajemnicą choć od tragedii smoleńskiej minęło prawie 4 lata !

Jeszcze większą tajemnicą jest KTO naczprokwojom zabronił wyegzekwować odczyt z taśmy Jaka40 od Instytutu Ekspertyz Sądowych im.J.Sehna w Krakowie.
Tajemnicą jest również to, że:
- członek załogi samolotu Jak40, chor. Remigiusz Muś, pod koniec października 2012 r. został znaleziony martwy we własnej piwnicy,
- prowadząca w tej sprawie śledztwo prokuratura szybko je zakończyła lakonicznym aczkolwiek stanowczym „bez udziału osób trzecich”,
- IES do tej pory odczytu naczprokwojom nie dostarczył, a jeśli IES do tej pory odczytu nie dokonał to KTO IES zmusza do hamowania tej czynności,
- żyjącym członkom załogi Jak40 gen.Lech Majewski, dziś głównodowodzący Siłami Powietrznymi RP po śp.gen.Andrzeju Błasiku, wydał rozkaz milczenia na temat Smoleńska ?
???
!!!

To tylko znikoma część misteriów i tajemnic smoleńskich choć Naczelna Prokuratura Wojskowa Rzeczpospolitej Polskiej od prawie 4 lat PODOBNO PROWADZI śledztwo.
Jak to się dzieje, że tajemnic przybywa zamiast ubywać ?
Wciąż tajemnicą jest dlaczego NPW wciąż nie jest w posiadaniu kluczowych materiałów, takich jak dowody, dokumentacja zebrana przez stronę rosyjską, wyniki badań i analiz - np. do dziś nie ma wyników analiz WSZYSTKICH próbek pobranych z wraku, foteli tupolewa (zdaje się, że coś koło 300 sztuk ich było, panie Szeląg ?), do dziś nie ma wyjaśnień genproka i naczprokwojów dlaczego lekarska dokumentacja rosyjska z oględzin i (rzekomych) autopsji zwłok ofiar nie pokrywa się z wynikami polskich oględzin i autopsji po ekshumacji niektórych zwłok. Do dziś nie ma również wyników badań nitów wypadłych z ciał ekshumowanych ofiar podczas autopsji. Mam nadzieję, że mecenasi - Panie Ewa Wasserman, Maria Szonert-Binienda, Panowie Hambura, Pszczółkowski i i. nie pozwolą by ich w tych kwestiach genprok Seremet i naczprokwoje spławili...
Oczywiście dopuszczam wariant, że wyniki te istnieją ale celowo otrzymały wygodną klauzurę „tajemnica śledztwa” bo po prostu są NIEWYGODNE dla ogniw łańcuszka św.Wita, o którym za chwilę.
Oszczędzę już kwestie - przygotowania podróży Prezydenta RP do Katynia 10.04.2010, oraz że wrak tupolewa, jego czarne skrzynki i kevlarowe kamizelki BOR-owców już dawno powinny być w Polsce i zbadane do ostatniego mikrona, że wszystkie ciała ofiar zaraz po przybyciu do Polski powinny być poddane oględzinom i autopsjom polskich lekarzy sądowych i że to wszystko spoczywało w OBOWIĄZKU prokuratora generalnego RP i NPW RP. Oszczędzę bo wielokrotnie je poruszałam w swoich notkach i komentarzach. Nie oszczędzę natomiast – po raz kolejny - stwierdzenia, że za te wszystkie zaniechania, będące łamaniem prawa RP genprok Seremet i naczprokwoje powinni wylecieć ze stanowisk na mocno zbity ryj, stanąć przed prokuratorem i od co najmniej 2 lat siedzieć w pudle ! Ale...
Co się odwlecze to nie uciecze !!!

Tajemnicą jest KTO powoduje, że naczprokwoje NPW i obprokwoje z Okręgowej Prokuratury Wojskowej („ob” od obłastnyj) prowadzą śledztwo smoleńskie jak prowadzą czyli wbrew zasadom i przepisom prowadzenia śledztwa.
Dlaczego „naczprokwoje”, a nie prokuratorzy Naczelnej Prokuratury Wojskowej ? Ano stąd, że ówczesnyj (10.04.2010) naczelny prokurator wojskowy, płk K.Parulski (krótko potem awansowany przez prezydęta B.K. na generała) wrócił ze Smoleńska z siniakami na kolanach*, a nastajaszczyj naczelnyj tejże, płk Artymiak Jerzy (już dawno za wymienione na początku notki „zasługi” w śledztwie smoleńskim powinien być marszałkiem, panie prezydęcie – kuku !, halo!, pobudka!) pozwolił sobie raz na konferencji prasowej NPW (o jeden raz za dużo) oświadczyć Wdowom Smoleńskim, że „Rosja to mocarstwo” i koniec, kropka, morda w kubeł i wypad na drzewo jak się nie podoba.
Dlaczego „obprokwoje” to po powyższym chyba już nie trzeba wyjaśniać...

Pytam i jednocześnie uprzedzam panów Artymiaków, Szelągów, Sejów, Maksjanów itd. by nie próbowali zamiast udzielenia odpowiedzi na powyższe kwestie, przekonywać że np. ich pobieranie próbek ze szczątków i wyposażenia samolotu na zbadanie obecności trotylu i/lub innych środków wybuchowych oraz mierzenie i pobieranie próbek z kluczowej wg raportu MAK-Millera przyczyny katastrofy czyli pancernej brzozy w 2.5 roku (słownie – dwa i pół roku !!!) po wypadku, jest praktyką standardową, zgodną z zasadami i przepisami prowadzenia śledztwa !

Dlaczego NPW do dziś „nie zna” treści nagrania na magnetofonie pokładowym samolotu 36 SPLT, Jak40 i tego wszystkiego o czym wyżej ?
NPW po prostu... SIĘ BOI !
(i to mi byli wojskowi ?!..., orły, sokoły, herosy, których Marszałek.... ech!)
Czego ?
Kogo ?
A zobaczmy !

Jesteśmy świadkami pewnego łańcuszka. Proszę go nie mylić z tzw.”łańcuszkiem św.Antoniego” znanego np. z e-maili bo łańcuszek, którego jednym z ogniw jest NPW jest łańcuszkiem św.Wita. Od tańca św.Wita (łac. chorea minor, ang. Sydenham's chorea, St. Vitus Dance) – choroby, której jednym z objawów są ataki nieskoordynowanych ruchów (pląsawica), którym towarzyszy chwilowa utrata świadomości. Na to cierpi od prawie 4 lat Naczelna Prokuratura Wojskowa, która jest ostatnim ogniwem łańcuszka.

Ogniwem je poprzedzającym jest genprok RP, będący zwierzchnikiem NPW. Genprok RP, A.Seremet, w przypadku śledztwa smoleńskiego regularnie ulega kompletnej amnezji w kwestii obowiązków prokuratora generalnego RP. Celowo użyłam skrótu „genprok” bo pan A.Seremet raz, że aby odpowiedzieć na jakiekolwiek pytanie związane ze Smoleńskiem, najpierw leci do Moskwy po instrukcje, a po dwa – za prawie 4 lata śledztwa smoleńskiego dał zbyt wiele dowodów na to, że bardziej podporządkowuje się przepisom Federacji Rosyjskiej, dotyczącym działań prokuratur FR niż przepisom Rzeczpospolitej Polskiej i to jest sprzeczne z Konstytucją RP.
Tu wtrącę złośliwie, aczkolwiek całkiem z premedytacją, że mianujący się strażnikiem Konstytucji RP prezydęt B.Komorowski, w przypadku A.Seremeta – genproka RP i strażnika najważniejszego po II w.św. śledztwa w Polsce, demonstruje – może nie aż tak złośliwie jak ja ale na pewno z równą premedytacją - ostatnie stadium niezwykle złośliwej glaukomy czyli 100% ślepoty.
Tak na marginesie – prokurator generalny RP również jest strażnikiem Konstytucji RP bo obejmując urząd PG RP składa następujące ślubowanie:
„Obejmując stanowisko Prokuratora Generalnego, uroczyście ślubuję stać na straży Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i prawa, strzec praworządności, a powierzone mi obowiązki wypełniać sumiennie.”. **

Dwa ogniwa łańcuszka św.Wita już mamy, zatem kolej na następne czyli na urząd prezesa rady ministrów RP, któremu podległy jest genprok Seremet. Kto jest jego prezesem, wiadomo. Jeśli jednak ktoś wciąż jeszcze nie wie to... niech rzuci okiem na pewne zdjęcie z 10 kwietnia 2010 w Smoleńsku i zwróci szczególną uwagę na gościa, przybijającego „żółwika” ówczesnemu premierowi Federacji Rosyjskiej, W.Putinowi.
Prawda, że znajomy ?
To jest to trzecie ogniwo w tańcu św.Wita naczprokwojów, które kręci drugim ogniwem czyli genprokiem Seremetem tak, że z tego kręcenia genproku mózg stanął w poprzek i do góry nogami, ubezwłasnowalniając urząd PG i osobę całkowicie. Ubezwłasnowolnienie urzędu prokuratora generalnego RP i osoby go sprawującej przejawia się działaniami genproka wyłącznie na korzyść nie urzędu PRM, a osoby go sprawującej już nie tylko w kwestii Smoleńska ale to temat na inną notkę.

Kolejnym, czyli przedostatnim ogniwem łańcuszka św.Wita jest Dmitrij Miedwiediew. Dziś były, a 10 kwietnia 2010 r. ówczesny prezydent FR. Na czyim łańcuszku chodził zanim stał się premierem FR, wiadomo, to w sumie jest najmniej znaczące ogniwo dziś.

Ostatnie ogniwo to były premier, a dziś prezydent FR. Ale on wcale nie tańczy. On jest człowiek-orkiestra i to on gra do tańca.
Kogo się boją tak zwani polscy naczprokwoje, tzw.polski genprok, tzw. polski prezes polskiej rady ministrów ?
Tego, który ustami D.Miedwiediewa dał do zrozumienia, że sobie nie wyobraża (czytaj – nie życzy) by polskie i rosyjskie ustalenia w śledztwie po katastrofie smoleńskiej się różniły !
I tak – NPW, OPW i genprok boją się Tuska, który oprócz wujka Putina boi się własnego cienia, a całe to szemrane towarzystwo najbardziej boi się, że będzie musiało wcześniej czy później stanąć przed nierozgrzanym polskim prokuratorem. I wtedy adios muchachos, adios posadki i pagony, zdrastwuj wewnętrzna infamio z odsiadką. A najbardziej się boją, że w międzyczasie mogą stać się... zawartością trumny.
Oczywiście „bez udziału osób trzecich”...

Jedyny ratunek ? Przeciąganie, mataczenie by jakoś doczołgać sprawy do statusu „umorzone z powodu przedawnienia”.

...Ja też sobie nie życzę by Naczelna Prokuratura Wojskowa robiła sobie jaja - ze śledztwa smoleńskiego, ze mnie jako obserwatora śledztwa i członka polskiej opinii publicznej, z polskiej i światowej opinii publicznej bo :
1. Prima aprilis dopiero za 2 i pół miesiąca, OK ???
2. Jaja to ja, a nie ze mnie !
Paniali ? PrakurWatorki ?...
A pytania będę wam zadawać ad mortem defecatem bo takie moje zbójeckie prawo, howgh !

* - http://niepoprawni.pl/blog/179......
** - http://www.arslege.pl/tryb-pow......

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika contessa

15-01-2014 [16:49] - contessa | Link:

Do napisania powyższej notki skłonił mnie tytuł w niezależnej z 13.01.2014: "Tajemnica nagrań z jaka-40. Te taśmy mogą podważyć raport MAK-u i komisji Millera".

http://niezalezna.pl/50551-taj...

14.01.2014 rzecznik NPW, ppłk Janusz Wójcik z dumą oświadczył gazeta.pl, że : "treść zapisu dźwiękowego z nośnika zabezpieczonego z rejestratora samolotu Jak-40 znana jest prokuratorom Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie - był on wielokrotnie odsłuchiwany przez prokuratorów".

http://niezalezna.pl/50630-tre...

Ten sam Wójcik, który kilka dni temu udzielał redaktorce GPC następującej odpowiedzi(screen w linku wyżej) - UWAGA!:

"Szanowna Pani Redaktor,
Jeśli chodzi o opinię dotyczącą pokładowego rejestratora dźwięku z samolotu Jak-40 to biegli z Pracowni Analizy Mowy i Nagrań Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie zapewnili, że opinia w tym zakresie zostanie przygotowane do końca I kwartału 2014 r.
Z poważaniem
Rzecznik NPW
p.o.ppłk Janusz Wójcik"

Wójcik już nie pamięta co pitolił dopiero co, giewu jutro zaaa..aaaa...wyje, że media prawicowe kłaaaa...aa...mią, a tymczasem nagranie wciąż grzecznie sobie spoczywa w IES im.J.Sehna i czeka na Godota bo IES już dawno tłumaczył tłumokom z NPW, że wciąż bada bo musi zsynchronizować coś tam coś tam z rosyjskimi - a jakże - zapisami z wieży szympansów na wniosek tłumoków z NPW. Więc co tłumoki "wielokrotnie" odsłuchiwały ? Chyba rolki...papieru toaletowego w WC bo tam akustyka jest zazwyczaj dobra ?...

Dorośli ludzie ci prokwoje, a zachowują się jak gówniarze, traktują opinię publiczną jak gówniarzy i  jeśli Rzepa był d.... to czym jest wymieniony Wójcik ?

contessa

PS. Qń nie tylko się uśmiał. Qń zdechł ze śmiechu.
A skąd "Qń" ? A z tytułu notki sprzed 2 lat pod takim tytułem, o nomen  omen... NPW !

http://niepoprawni.pl/blog/179...