Co tak słodko ćwierka ? Falsecik premierka !

Drugi rok drugiej kadencji rządów Donalda Tuska z podskakującego nieopierzonego wróbla uczynił orła i twitterowe sukcesy premiera nie mają sobie równych bo równy gość z niego jest – i kieckę na Sylwestra pomoże wybrać, służąc od ręki fachowym konsultantem, i jak być ciągle w dobrej kondycji też doradzi. Jest również autorem twittowego bestselleru pt.”Żona mi każe kończyć”, przy którym inny bestseller autorstwa ex premiera Leszka Millera jest zwyczajną brzydką starą panną.
Ponieważ jednak logo „@premiertusk” jednak respektuje, tytuł twittowej sesji „Podsumowanie 2013” również, zatem po małej rozgrzewce klasy dupa Maryny, przyszedł czas na zadanie pierwszej personie III RP pytań z kategorii poważnych, rangi państwowej. I tu się skończył orzeł Donald - sprawiający wciąż wrażenie chętnego do odpowiedzi i kompetentnego w wielu dziedzinach, pan premier w sprawach najwyższej wagi, w sprawach państwowych, okazał się spowrotem zwykłym podwórkowym wróblem i kompletnym laikiem, który bez ściągi, bez suflera to ani be, ani me, ani ćwir ćwir. Pytany czy dostrzega jakieś patologie w swojej partii odpowiedział jak hotelowa pokojówka – w partii też trzeba sprzątać, ale co i gdzie sprzątał to już nie odpowiedział. Tak jakby mu ktoś kabel od odkurzacza zamiast do kontaktu, włączył w otwór sempiterny, wywołując syndrom żony Lota...
User „@premiertusk” pytany o bezrobocie, o konkretny plan dla Polski, odpowiadał ezopowym językiem jakby był rzecznikiem premiera, a nie premierem. Dobrze, że nie palnął coś w stylu „Izwinitie, eta była aszybka” albo „pan premier nigdy nie kłamie”, tylko ćwierknął lakonicznie, że o tym to on po Nowym Roku. Podczas padania pytań o podatki, o żółwika z Putinem i dlaczego umoczony Arłukowicz dalej pływa w premierskim dewolaju, wróbel Donald najprawdopodobniej doznał nagłego paraliżu kończyn górnych.
I było po podsumowaniu.

Pan prezydęt Komorowski za swe świąteczne „życzę wam samych lajków” powinien pypciów na języku dostać i nie rozstawać się z nimi do końca życia bo superlaika to i bez jego życzeń Polska ma na urzędzie premiera, ma laików i na posadkach ministerskich i starczy bo co za dużo to niezdrowo.

PS. Oj, dostanie się teraz CBOS, które chyba po raz pierwszy od 6 lat nie walnęło się w wyniku sondażu, a to dlatego, że za szybko wyrwało się przed szereg, nie przewidując, że jego pracodawca i główny klient niemal w ostatniej chwili kończącego się roku zachce podsumowywać na twitterze kolejne pasmo niekończących się sukcesów swych rządów.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika zdzisie

31-12-2013 [11:45] - zdzisie | Link:

Nie znam zasad dzialania twittera ale jeśli trzeba samodzielnie ćwierkać to Pan Płemieł popełnia samobójstwo. Pan Sikorski ma przynajmniej światłą żone do pomocy, chociaż sądząc po jego wpisach uwaza jak każdy narcyz , że może się bez tej pomocy obyc.
Pan Płemieł wyraźnie zaraził się narcyzmem od swojego podwładnego i patrzcie jaki jest nowoczesny. Żeby to jeszcze umiał rządzić nie tylko przy pomocy Twittera, Resortowych Dzieci , podleglych sondażowni , armii pijarowców i miał dusze Polaka ... Ale wolę , że jest tak jak jest i mam nadzieję , że skończy tam gdzie jego miejsce tj. wśród ludzi , którzy udzielaja mu w głosowaniach niemal 100% poparcia, - czyli za kratkami.

Obrazek użytkownika contessa

31-12-2013 [13:09] - contessa | Link:

To cham i impertynent, niepotrafiący prowadzić merytorycznej rozmowy. Prawić komunały i frazesy z siłowej pozycji sprawowanego urzędu, gadać trzy godziny i nie powiedzieć nic konkretnego - to Tusk opanował do perfekcji.
W mediach pisanych wypada względnie bo co powie jest przypudrowane prawidłową składnią i jakiś kształt przybiera, jednak tragedię całego prostactwa Tuska widać właśnie przed kamerą, przed mikrofonem, zwłaszcza gdy ciecia nie ma w pobliżu. Spotkanie z p.Elbanowskimi to portret rzeczywistej kultury Tuska, ogłady, kompetencji, szacunku do sprawowanego urzędu.
Premierowanie dla Tuska to głównie ściskanie rączek, poklepywanie po pleckach, towarzystwo najwyższych person w polityce, przed kamerami, z durnowatym uśmieszkiem, który wg niego jest czarujący i świadczący o wysokim intelekcie.
Nazwać go miernotą to by był komplement. Dno najbardziej pasuje, a kto tego nie widzi ten kiep.

DO SIEGO ROKU !!!
contessa