Od początku wiedziałem też i o tym pisałem, że zgoda na usunięcie krzyża z Krakowskiego Przedmieścia, upamiętniającego ofiary tragedii smoleńskiej prędzej czy później wyda zatrute owoce. Fakt, że część hierarchów zaangażowała się w akcję jego usuwania okrywa ich niesławą. Jakim trzeba być naiwnym by podążać za kapelanem PO i TVN księdzem Kazimierzem Sową, a lekceważyć słowa księdza Stanisława Małkowskiego?
No, ale tak to już bywa, że niezłomni i bohaterscy kapłani znajdują wśród części swoich biskupów zaciekłych wrogów, że przypomnę stosunek niektórych z nich do księdza Jerzego Popiełuszki w czasach, kiedy jeszcze żył. Dziś to samo spotyka jego przyjaciela księdza Stanisława, który był numerem 1 na liście kapłanów wytypowanych przez SB do likwidacji.
Tak jak tuż po smoleńskiej tragedii Gazeta Wyborcza pisała, że oczekuje na głos „odważnych” hierarchów, którzy potępią obrońców krzyża i pomogą w jego przeniesieniu, tak trzy lata później Czerska oczekiwała już i domagała się potępienia przez biskupów podpalaczy tęczy i poparcia przez nich jej odbudowy.
To jest logiczny ciąg zdarzeń. Odstąpiliście pod ich naporem od krzyża to teraz bezczelnie zmuszają was do ustawienia się pod tęczą.
Oto zbieramy owoce niezdrowych związków ołtarza z tronem.
Zawsze unikałem ostrej krytyki mojego Kościoła, ale skoro ryba psuje się od głowy to przyszedł czas na wypowiedzenie kilku słów prawdy zwłaszcza, że to pod okiem tego samego biskupa i dobrego przyjaciela obecnego prezydenta usunięto krzyż, a dzisiaj również pod jego okiem w warszawskiej świątyni zorganizowano pokaz mody, któremu towarzyszyła satanistyczna muzyka.
Stare przysłowie mówi: Od koziczka do rzemyczka. Od rzemyczka do koniczka. Od koniczka szubieniczka!
Właśnie krok po kroku, dniem za dniem lewactwo i libertyni próbują poprowadzić katolików na szubieniczkę i niestety znajdują w tym także sojuszników w sutannach.
Wracając zaś do krzyża z Krakowskiego Przedmieścia trzeba koniecznie przypomnieć i dobrze zapamiętać to, że został on w spontanicznym odruchu serca ustawiony przez harcerzy, którzy przytwierdzili do niego tabliczkę z napisem:
"Ten krzyż to apel harcerzy i harcerek do władz i społeczeństwa o zbudowanie tutaj pomnika"
Widząc nabierającą rozmachu wojnę z krzyżem i dziki atak na niego mediów z Gazetą Wyborczą i TVN24 na czele, 17 lipca 2010 roku harcerze z różnych związków, skupieni w ruchu „Inicjatywa Polsce i bliźnim” wystosowali do mediów apel „o niewłączanie krzyża postawionego przed Pałacem Prezydenckim w spory polityczne. Wyrazili nadzieję, że krzyż będzie mógł pozostać w obecnym miejscu do czasu postawienia pomnika”
I tu dochodzimy do kulminacyjnego punktu batalii o krzyż. Przedstawiciele kancelarii prezydenta i warszawskiej kurii wspólnie zapewnili harcerzy, że ich postulat budowy pomnika zostanie spełniony nawet po przeniesieniu krzyża, choć już od 14 lipca wtajemniczeni znali wydaną na polityczne zamówienie decyzję konserwator zabytków Ewy Nekandy wykluczającą możliwość postawienia pomnika w tym miejscu.
Od tamtej pory często zastanawiam się jak czuje się z tym Arcybiskup metropolita warszawski Kazimierz Nycz, który świadomie bądź nie, ale jednak wziął udział w oszustwie dokonanym na harcerskiej młodzieży.
Dlatego jeszcze raz powtarzam. Już ani jednego kroku w tył. Tchórząc dzisiaj i rezygnując z trwania pod krzyżem doprowadzimy sami do tego, że zagonią nas wszystkich pod tęczę, a szyderstwom i złorzeczeniom i tak nie będzie końca.
Dość niezręcznie się czuję w sytuacji, kiedy muszę niektórym hierarchom przypominać te słowa księdza Jerzego Popiełuszki:
„Na tym polega w zasadzie nasza niewola, że poddajemy się panowaniu kłamstwa, że go nie demaskujemy i nie protestujemy przeciw niemu, na co dzień. Nie prostujemy go, milczymy lub udajemy, że w nie wierzymy. Żyjemy wtedy w zakłamaniu. Odważne świadczenie prawdy jest drogą prowadzącą bezpośrednio do wolności (... ) Jeżeli prawda będzie dla nas taką wartością, dla której warto cierpieć, warto ponosić ryzyko, to wtedy przezwyciężymy lęk, który jest bezpośrednią przyczyną naszego zniewolenia. Chrystus wielokrotnie przypominał swoim uczniom: "Nie bójcie się. Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a nic więcej uczynić nie mogą."
Artykuł ukazał się w tygodniku Warszawska Gazeta

Jezus powiedział jasno, "kto nie jest z nami ten przeciwko nam"
kto nie broni krzyża (Jezus nie bronił nam walki o niego) ten wyląduje pod tęczą
proste jak konstrukcja cepa (tęczowego ?)
pieprzy pani od rzeczy a propos meczetu... ok... Czy Londyn to cywilizowane miejsce wg pani
umysłowości... tam jest sporo meczetów... i parę miesięcy temu ucięto głowę młodemu chłopakowi
w imię allaha...
potem krętactwie mediów coby wyciszyć sprawę aspektu religijnego tego mordu...stacje telewizyjne zamiotły sprawę pod dywan...
no tak ten zamordowany chłopak sam sobie winien ...łaził w mundurze więc to musiało drażnic wyznawców proroka, więc go zaszlachtowali z zimną krwią...
a tak a propos, co w Hamburgu Altona ? nadal płona samochody ? nadal policja niemiecka aresztuje "niewinnych" muzułmanów... a pożary w Sztokholmie, Paryżu?
pierwszy meczet powiada pani...poczekamy do pierwszego kęsim, kęsim w austrii
szkoda, że pani nie przeczytała tekstu powyżej, są tam słowa bł. Jerzego Popiełuszki
mówia one o duszy niewolnika...
a dla pani opinia w ustach von nogaja i w temacie hymnu austrii...jaka muzykalność ;-)
http://www.youtube.com/watch?v=jLET2WVBMK8
proszę poczytać o historii... nie wiem czy pani wie...ale wiedeń prawa miejskie
otrzymał on ładnych parę lat po ustanowieniu metropolii w Gnieźnie...
u was nikt nie walczy z krzyżem... mowa jest o walce o krzyż...
u was nie zginął w podejrzanych okolicznościach prezydent z dostojnikami
państwowymi...wiec nie trzeba było ustawiać krzyża...
co do meczetów i synagog...
proszę sobie wyobrazić, ze w Trójmieście, stamtąd jestem, jest meczet
i to zbudowany wiele, wiele lat temu... jakoś nikt go nie podpalił...
paniusiu... okropnosi zdarzja się wszędzie powiadasz... ciekawe, ze nie w Polsce
w Polsce niema problemu z muzułmanami... jest on w niemczech (Hamburg Altona)
jest on we Francji (Marsyli to juz arabskie miasto, ma w każdym razie wieeeeelką kazbę)
a w Paryżu osiem lat temu to całe kwartały domów płonęły...
a trzy lata temu, w Londynie co sie działo ?
prosze nie palić głupa... to własnie w tych cywilizowanych krajach zdarzaja sie mordy na tle religijnym
choć usiłuje sie to ukryć...
czy pani wie, ze najwiekszy departament policji zajmujacy sie przestępstwami na tle religijnym jest w Londynie
z pewnością Szwajcarią rządzą dzikusy które nie pozwalają budować meczetów...
jeszcze panią potraktuje meczetem i Adwentem w jednym, wyjdzie pewnie ramadan...
a swoja drogą ciekawe jakby grafin daf wyglądała w czarczafie...
albo nie...lepszy pomysł, może potrafi taniec brzucha... ;-)
oczywiście wszystko w ramach multikulti... potem może spróbuje urozmaicić
tańcem brzucha przemowy pastora Chojeckiego... to taki powiew tolerancji...