Kto się boi Baby Jagi ? „Słoiki” !

No niestety – tak mi wyszło. Przestraszyły się, że im cofnie dopiero co hojnie rozdane bonusy i zamiast do urn, poszły na grzyby. A Baba Jaga i tak im je zabierze ! Może jeszcze nie jutro ale za miesiąc, za dwa. Nawet się nie połapią jak dołoży im kilka „antybonusów”  i zauważą je dopiero jak poczują gorzki smak ciepłej wody w kranie... Bo z czego pani Hania wypłaci miesięczny jurgielt armii swych wiernych pierdzistołków ? Przecież musi zabrać komuś by dać im, a tu święta idą i  premie pod choinkę też im się należą. Niebylejakie...

Śniło mi się, że wędrowałam korytarzami w czeluściach Giewontu i dotarłam do groty z zaśnionymi rycerzami. Zaczęłam budzić pierwszego z brzegu :
- Wstawajcie, panie rycerzu, budźcie towarzyszy i ruszajcie ratować Polskę !
Wiecie co mi odpowiedział ?
- Jesce nie cas, panicko. Przijdźcie jak słoiki dojzeją !
 
I miał rację ! Do społeczeństwa obywatelskiego wciąż nam daleko bo wciąż nie potrafimy brać sami, wciąż czekamy aż  ktoś  nam da.
Nawet figa z makiem nas satysfakcjonuje bo jest dana.
Nawet jej nie potrafimy sami wziąć.
Wciąż słuchamy głosu głupków i naciągaczy zamiast głosu rozsądku.
 
Pomyślności, Warszawo....