Większość posłów pokazała dziś premierowi gest Kozakiewicza i opuściła salę posiedzeń w momencie, gdy na mównicę wchodził wicepremier Jacek Rostowski, który miał przedstawić uzasadnienie projektu budżetu na rok 2014.
http://www.wprost.pl/ar/…
A więc posłowie nareszcie zmądrzeli i teraz kolej na obywateli.
Niedzielne referendum zdecyduje bowiem nie tylko o losach Warszawy, lecz o przyszłości Polski.
Bo po „upadku komuny, żeby ludziom zamydlić oczy, post-komuniści się rozdzielili. Jedni schronili się pod płaszczykiem „prawicowej” Unii Demokratycznej, potem Unii Wolności, a obecnie Platformy Obywatelskiej, drudzy natomiast poszli do tak zwanych partii „lewicowych”, obecnie SLD i jego satelity.
I choć stwarzano pozory separacji, obydwie te paczki wypróbowanych kolesiów harmonijnie współpracowały ze sobą przez ostatnie dwadzieścia lat tyle, że w formie sprytnie zakamuflowanej.
Obecnie Donald Tusk uznał, że ludzie są już dostatecznie ogłupieni by postkomuniści mogli oficjalnie zewrzeć szyki. Słowem różowi z czerwonymi chcą znów wziąć w swoje lepkie rączki Polskę, by zarządzać krajem za starych dobrych czasów. Bo już widać jak na dłoni, że komuna nie do końca upadła, a przyczaiła się tylko czekając na lepsze czasy.
Jeśli w niedzielę Platforma weźmie Warszawę to władzę w Polsce przejmą Tusk z Millerem, co de facto będzie ostatecznym końcem Rzeczpospolitej i jej wielowiekowego dziedzictwa wyrosłego z tradycji chrześcijańsko narodowej.
Dlatego w nadchodzącą niedzielę trzeba odwołać nie tyle panią prezydent Warszawy, co stołeczną przewodniczącą partii Donalda Tuska, która prowadzi kraj ku ewidentnej katastrofie gospodarczo finansowej.
Trzeba to zrobić nie dla samej Warszawy, lecz dla POLSKI i POLAKÓW, w imię stanu wyższej konieczności!
Że upolityczniam referendum? No i co z tego. Dla odwołania tego rządu każdy sposób jest dobry. Nota bene od nich się tego nauczyłem.
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
Patrz również:
PIETA POLSKA, RZĄDY TUSKA I SPOSÓB NA POJEDNANIE
http://salonowcy.salon24…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7585
----------------------------------
Wiem Pan, jak zaczynałem nowe zajęcia to na pierwszych ćwiczeniach pisałem wielkimi literami na tablicy: "IM KRÓCEJ I PROŚCIEJ, TYM LEPIEJ". Po Polacy proszę Pana mają jakąś genetyczną tendencję do rozwlekłej i nadmiernie kwiecistej mowy. I często nagradzałem piątkami kolokwia napisane na połowie strony, stawiając pały za kilku stronicowe lanie wody nie na temat. Studenci najpierw się buntowali, a potem pod koniec semestru dziękowali mi, że ich tego nauczyłem.
To samo jest w nauce i polityce. Większość mów politycznych jest o dwa razy za długa. Większość artykułów "naukowych" to czyste lanie wody pełne powtórzeń i co gorsza pisane niezrozumiałym naukowym bełkotem, bo większość naszych uczonych (niestety), którym się błędnie wydaje, że zgłębiają wiedzę pisze celowo tak, żeby tego nikt nie zrozumiał to wtedy brzmi "mądrzej". Niestety ludzie to kupują i wciąż uważają, że jak polityk (Tusk) mówi długo używając słów niezrozumiałych to jest dobrym politykiem. Na tym polegał sukces Tuska. Ale za to trzeba w równym stopniu obwiniać Tuska, co tych, którzy się na taki bajer nabierają.
Pozdrawiam serdecznie,
KP
"Pietę polską" pisałem Prawie dwa lata temu i zadziwiającym jest iż zamiast się starzeć, staje się z każdym dniem aktualniejsza.
Gorąco pozdrawiam Panie Bolesławie,
Krzysztof P.
Więc jak Pan zostanie w niedzielę w domu, proszę sobie posypywać chleb cukrem i oglądać TNW24 bo na pewno będzie świetny program z Pańskimi ulubieńcami. Polecam też piwko i karkówkę, a wieczorem Szkło Kontaktowe.
Buzi!
KP
------------------------------------
Jak to gdzie? Do referendum! A potem na ulicę w dniu 11 listopada. Jakby każdy emeryt wyszedł byłoby całkiem nieźle. Wierzę, że tym razem ludzie wyjdą jeszcze liczniej niż w zeszłym roku i pokażą nieudolnemu rządowi, gdzie raki zimują.
Pozdrawiam serdecznie,
KP