Gdy pojawiły się pierwsze samochody przepisy wymagały, żeby przed samochodem biegł umyślny i trąbiąc zawiadamiał o niebezpieczeństwie. Do tych tradycji powróciła pani prezydent Warszawy tłumacząc jak doszło do ponownego zalania tunelu wzdłuż Wisły w chwili jego uroczystego otwarcia. Otóż zawiódł czujnik elektroniczny. „Tam gdzie zawodzi technika nie zawiedzie człowiek”- powiedziała pani prezydent z właściwym sobie wdziękiem i dodała, że w krytycznym punkcie postawi się umyślnego, który będzie ręcznie sterował przepływami.
Ta wypowiedź ma znaczenie symboliczne. Jak w soczewce ujmuje styl rządów PO. Ręcznie i beznadziejnie. .
Ciekawe jak będzie z elektrowniami jądrowymi. Przypominam, że w Czarnobylu dzielni badacze też zrezygnowali z automatyki na rzecz ręcznego sterowania prętami grafitowymi ( spowalniaczami neutronów szybkich) i skończyło się jak się skończyć musiało.
Dach nad Basenem Narodowym niesłusznie zwanym Stadionem Narodowym w czasie sławetnego meczu nie dał się nawet uruchomić ręcznie.
Czy jeszcze ktoś ma wątpliwości jak się kończy ręczne sterowanie Polską w wydaniu PO?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3485
Powtarzam do znudzenia - każde warszawskie dziecko z lat 50. wie, że tego tunelu nie da się na dobre zatkać, a przekopu poprowadzić pod Wisłą. Pod spodem jest druga rwąca Wisła.