Z opublikowanych dziś przez GUS danych wynika, że w pierwszych dziesięciu miesiącach br. nasz handel zagraniczny odnotował dodatni bilans, a zatem wartość eksportu była większa od importu. I to liczona zarówno w złotówkach, dolarach i w euro.
Zwłaszcza to ostatnie przeliczenie ma istotne znaczenie. Bowiem to na handel z krajami unijnymi, w tym, z należącymi do strefy euro, przypada większa część naszego eksportu i importu. A partnerem nr 1 Polski pozostają Niemcy – i to nawet obecnie, gdy nasza gospodarka z kwartału na kwartał zaczyna odnotowywać powolny wzrost PKB, zaś nasz zachodni sąsiad wydaje się pozostawać w okresie recesji.
Tymczasem według GUS w styczniu-październiku br. eksport wyniósł 293,5 mld euro, a import 283,0 mld euro. Oznacza to, że wzrósł odpowiednio w eksporcie o 2,5%, a w imporcie spadł o 6,7%. Dodatnie saldo wyniosło 10,6 mld euro, podczas gdy w styczniu - październiku 2022 r. wyniosło minus 16,9 mld euro.
Wyniki te potwierdzają prawidłowość obserwowaną praktycznie od początku obecnego roku, w przeciwieństwie do poprzedniego, że eksport, którego wartość wyrażana jest we wszystkich trzech wymienionych walutach, przeważa nad importem. O tym, że nie jest to prawidłowość „dana na zawsze” można się przekonać, sięgając po wyniki handlu zagranicznego z lat 2021-2022, kiedy na jego wynikach ważyła ogromnie rosnąca wartość importu, ze względu na gigantycznie rosnące wówczas ceny nośników energii (zwłaszcza gazu i ropy naftowej) na świecie wskutek kryzysu związanego z koronawirusem, szantażami paliwowymi ze strony Rosji, a wreszcie jej wojna na Ukrainie.
Według GUS w styczniu-październiku br. największy udział w eksporcie ogółem Polska miała z krajami rozwiniętymi – 86,6% (w tym UE 74,8%), a w imporcie: z krajami rozwiniętymi – 65,7% (w tym UE 53,9%), wobec odpowiednio 87,5% (w tym UE 76,0%) i 61,9% (w tym UE 51,5%) w analogicznym okresie 2022 r. Z kolei najmniejszy udział odnotowano z krajami Europy Środkowo-Wschodniej, który w eksporcie ogółem wyniósł 5,1%, a w imporcie 2,3%, wobec odpowiednio 4,6% i 6,7% w analogicznym okresie 2022 r.
Jak w swoim komentarzu zauważył Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej, wciąż głównym partnerem handlowym Polski pozostają Niemcy. - W dziesięciu pierwszych miesiącach roku 2023 nasz eksport do Niemiec sięgnął 82,1 mld euro i jednocześnie okazał się o 2,8% wyższy niż przed rokiem. W okresie styczeń – wrzesień eksport do Niemiec był wyższy niż przed rokiem o 3,7%. Mamy więc utrzymanie negatywnego trendu spadku dynamiki wzrostu.
Jak zwraca uwagę GUS w styczniu-październiku br. udział Niemiec w imporcie spadł o 0,5 punktów proc. i stanowił 19,8%. Dodatnie saldo wyniosło 26,0 mld euro wobec 18,4 mld euro w analogicznym okresie 2022 r.
Ponadto w styczniu - październiku br. wśród głównych partnerów handlowych Polski w eksporcie odnotowano wzrosty w porównaniu do stycznia-października 2022 r. za wyjątkiem eksportu do Słowacji gdzie wystąpił spadek o 5,0%, Czech o 2,8% oraz Holandii o 0,9% oraz Włoch o 0,3%. Natomiast w imporcie w porównaniu do stycznia-października ub.r. odnotowano spadek z Chinami o 14,1%, Niemcami o 9,8%, Włochami o 5,1%, Stanami Zjednoczonymi o 5,0%, Belgią o 4,9%, Czechami o 2,5%, oraz Holandią o 2,2%.
Wspomniany ekspert KIG zauważa, iż wyniki wymiany towarowej z poszczególnymi krajami czy grupami krajów były mocno zróżnicowane. Np. „w przypadku Niemiec osiągnęliśmy nadwyżkę na poziomie 26,0 mld euro. Z pozostałymi krajami strefy euro wypracowaliśmy nadwyżkę w kwocie 25,8 mld euro”.
Z kolei „z krajami UE pozostającymi poza strefą euro osiągnięta została nadwyżka w wysokości 15,3 mld euro. W przypadku krajów wysokorozwiniętych spoza UE wypracowana nadwyżka wyniosła 1,2 mld euro. (…)Deficyt notujemy natomiast w przypadku wymiany z krajami rozwijającymi się -66,0 mld euro (oczywiście głównie za sprawą deficytu w wymianie z Chinami)”.
To bowiem właśnie nasz import w styczniu-październiku br. w porównaniu ze styczniem-październikiem ub.r. z tego ostatniego kraju zmniejszył się w sposób spektakularny – spadł w tym czasie z 83 do „zaledwie” 24,1 mld euro.
Dodajmy, że na wynik handlu zagranicznego w pierwszych 10. miesiącach br. (w porównaniu do analogicznego okresu w ub.r.) złożył się wzrost eksportu m.in. napojów i tytoniu (o 20,8%), maszyn i urządzeń transportowych (o 9,0%), żywności i zwierząt żywych (o 7,3%) – przy jednoczesnym spadku m.in. paliw mineralnych, smarów i materiałów pochodnych (o 16,1%), surowców niejadalnych z wyjątkiem paliw (o 15,9%), towarów przemysłowych sklasyfikowanych głównie według surowca (o 8,2%).
A jednocześnie wzrost importu: napojów i tytoniu (o 18,3%), żywności i zwierząt żywych (o 6,8%) oraz maszyn i urządzeń transportowych (o 3,8%) oraz spadku olejów, tłuszczów, wosków zwierzęcych i roślinnych (o 27,8%), czy surowców niejadalnych (o 18,9%).
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 572
Kto handluje, ten żyje... 😉