Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
"Wojna"
Wysłane przez Zbyszek_S w 26-10-2022 [17:47]
Nie wiem jak długo. Jesteśmy na wojnie.
Mówią, że prawie rok. Przynajmniej mentalnie.
Ładujemy pociski. Celujemy w samoloty.
Gówno prawda.
Na wojnie jesteśmy dużo dłużej.
Zatrzymali mnie przecież. Mieli broń.
Myślałem, że się przemknę.
Ale nie.
Więc to już ze trzy lata. Tej wojny.
Ale może ona przedtem się rozpoczęła?
Tylko nie pamiętamy.
Może od tego pierdolnięcia samolotów w wieże, w mieście dostatku i pieniądza.
Ogień. Ludzie uciekający korytarzami ulic. Za nimi potwór. Pana Cogito albo ten z Hollywood.
Jeszcze wcześniej wojnę przyniosły ruskie bagnety i niemieckie czołgi.
Jeszcze wcześniej?
Czy wojny kiedyś nie było?
Pytam, patrząc w padający deszcz, w otwartych drzwiach, paląc papierosa. Jakie to niezdrowe.
Może to się zaczęło od wypraw krzyżowych?
Może od ukrzyżowania samego, od tego, jak najwyższa rada uchwaliła.
Zawsze jest jakaś najwyższa rada. I zawsze są jacyś ludzie, szara zbieranina.
Może to jest wojna ich, przeciw nam?
Najwyższej Rady, cholera już wie w jakiej postaci i nas, partyzantów nie mogących usiedzieć, rwanych jakimś pragnieniem, nakazem, gorączką, co nie daje spać.
Deszcz wlewa się w okopy i straszne błoto się z życia robi.
Co zapobiegliwsi się już w tych okopach urządzili. Handlują, budują, mają małe co nieco. Chcą przetrwać.
Daleko w tym ponurym deszczu słychać pomruk grzmotu.
Nie. Wypuszczam kłąb dymu. To nie pioruny.
To front.
Idzie do nas.
Komentarze
26-10-2022 [19:39] - RinoCeronte | Link: Wiersz pełen niepokoju...
Wiersz pełen niepokoju... Jakieś złe przeczucia?
26-10-2022 [19:43] - Zbyszek_S | Link: Złe? Dobre? Możemy sobie
Złe? Dobre? Możemy sobie oceniać, podług tego, co byśmy chcieli. Żeby było. Więc lepiej pytać czy trafne. Nie wiem...
27-10-2022 [19:27] - Jan1797 | Link: Może to jest wojna ich,
Może to jest wojna ich, przeciw nam?
Najwyższej Rady, cholera już wie w jakiej postaci i nas, partyzantów nie mogących usiedzieć, rwanych jakimś pragnieniem, nakazem, gorączką, co nie daje spać.
Załóżmy tak jest, choć to zdecydowanie naiwne -dlaczego? Dlaczego muszą mijać się z prawdą, byleby nie ogarniać rzeczywistości? Ten, co szedł z nami i pozostał na wschodzie ustami swych kapłanów mówi, że Ty, ja nie mamy prawa istnieć ani samo stanowić własnego domu?
Wszystko to bandycko normalne, gdyby nie część partyzantów. Miast szykować obronę swoich schron najsłabszych z nich rujnują?