Czy Polacy potrafią się cieszyć?

W jednej z największych polskich gazet, tuż przed rozpoczęciem turnieju we Francji, pojawił się artykuł o polskiej drużynie zatytułowany "Szarość widzę".  Życie pokazało, że jego autor, widzący szarość, powinien się jak najszybciej udać do okulisty.  Kłopot polega jednak na tym, że większość Polaków nieustannie widzi szarość, bez względu na okoliczności. 

Na to, co stało się w ubiegłą niedzielę czekaliśmy 42 lata.  W 1974 roku słynne obecnie Orły Górskiego w swoim pierwszym meczu międzynarodowego turnieju wygrały z Argentyna 3-2.  Aż do ostatniej niedzieli, 12 czerwca 2016 żadna polska drużyna piłkarska nie potrafiła wygrać swojego pierwszego meczu w mistrzostwach Europy lub Świata.  Obecna drużyna dokonała tego z wyżej notowanym rywalem, który w dodatku od bardzo dawna z nikim nie przegrał. Jak zareagowali na to wydarzenie Polacy w kraju? 

Zwykli kibice w większości cieszą się niezmiernie.  Ale nie tak znowu wszyscy. Wielu wynajduje błędy w grze Polaków.  A że tylko jedna bramka, a że przeciwnik do niczego, a że obrona dziurawa, a że to i tamto. 

Na prawicowych blogach pojawiły się nawet  narzekania na reklamy telewizyjne z polskimi piłkarzami, które stały się już „nie do zniesienia”. Rozumiem, że narzekający woleliby oglądać reklamy z piłkarzami niemieckimi lub rosyjskimi.  Jeżeli tak, to muszą wyemigrować z Polski.  W polskiej telewizji pokazuje się reklamy z polskimi piłkarzami, ponieważ odnoszą oni sukcesy.

Od lat oglądam mecze polskich drużyn na angielsko języcznych kanałach (TV Polonia niestety meczów Polski  nie pokazuje, czego zresztą ludzie zarządzający TVP powinni się bardzo wstydzić) i od jakiegoś już czasu sprawia mi to wielka przyjemność.  Mogę bowiem usłyszeć spokojnie wypowiadane komplementy pod adresem polskiej drużyny.  Równie przyjemne dla ucha są rozważania naszych przeciwników, co zrobić żeby z Polską nie przegrać. 

A tu, mimo, że Polska wygrywa, wielu Polaków widzi szarość.  I już wiedzą, że na pewno za chwile będzie jeszcze gorzej.   Nie wiem skąd to malkontenctwo i czarnowidztwo się bierze, i nie będę spekulował, czy może jest w tym trochę zazdrości lub zawodów z przeszłości. Faktem jest, że wielu znajomych wychowanych na Dzikim Zachodzie, po wizycie w Polsce stwierdza, że moi rodacy patrzą na świat przez czarne okulary i rzadko się uśmiechają.  Ja wtedy staram się bronić opowiadając o dekadach peerelowskiej szarzyzny gdzie nic się nie dało, a nawet, gdy się wydawało, że się da, to jednak się nie dało jak np. w 1981 roku.

Ale te czasy minęły.  Nasi na boisko wychodzą i wiedzą, co chcą na nim osiągnąć, znają swoje umiejętności i swoją wartość.  To pokolenie nieskażone szarością, jaką wciąż widzą dziennikarze ukształtowani w PRL-u.  Nie jest przypadkiem, że zaczynają powtarzać niektóre sukcesy chłopaków z lat 70, czasu, gdy naród zaczynał odzyskiwać nadzieję na sukcesy.  Z jaką wiarą w sukces i pewnością siebie grali wtedy nasi sportowcy i ile odnieśli sukcesów! Wystarczy przypomnieć olimpiadę w 1972 roku (złoto piłkarzy), mistrzostwa świata w piłce nożnej w 1974 (brązowy medal), igrzyska w Montrealu w 1976 (złoto w siatkówce po pokonaniu w finale ZSRS), oraz pokonanie ZSRS w hokeju w tym samym roku.  Przyszedł jednak 1981 i nastąpiła szarość. Jeszcze z rozpędu była Hiszpania w 1982 i brązowy medal piłkarzy, a potem światło zgasło na całe pokolenie.  Była wszechogarniająca szarość.

Tamta szarość to już jednak przeszłość. W ostatnich latach zaczęło znowu świecić słonce.  I to widać wokół nas, również na arenach sportowych.  Jest moc! I to nie tylko w sporcie. Bez względu na to, jak zakończy się nasza francuska kampania futbolowa, duch w narodzie rośnie i będzie rósł, ponieważ wierzymy w siebie i znamy swoje umiejętności.  Damy radę!

Błękitne niebo widzę. 

=====

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Francik

14-06-2016 [09:02] - Francik | Link:

W 1974 r. w Niemczech piłkarze zdobyli srebrny medal. Wiem, bo nabyłem drogą kupna pocztówkę ze zdjęciem drużyny i tegoż medalu. Wówczas za wicemistrzostwo świata otrzymywało się medal pozłacany, za 3. miejsce srebrny a za 4. miejsce brązowy.

Obrazek użytkownika Tarantoga

14-06-2016 [09:52] - Tarantoga (niezweryfikowany) | Link:

Tak proszę Szanownego Pana!

Reklamy przed E 2016 z Nawałką...wszędzie...reklamował wszystko...łącznie z podpaskami i płynem do higieny intymnej.
Przesadzam specjalnie...ale niewiele brakowało.:-)

Potem aż do tej chwili Lewandowski reklamuje niemieckie sieci telefonii komórkowej i dla równowagi inne.

"Nasi" kopacze gały zarabiaja w lidze miliony,Lewandowski w przeliczeniu na PLN już dochodzi do miliarda...prosze sobie dodać te sumy + reklamy...i teraz porównać z tym,co ewentualnie zarobią na Euro 2016.Grosze!

Niech Lewandowski złapie powazna kontuzję...jest do tyłu miliony € z ligi niemieckiej...a to co zarobi we Francji,to na waciki dla zony.

To nie są czasy Deyny i Musiała z 1974...bez porównania.