
7 maja totalna opozycja wraz z koalicjantami - tymi całkiem oficjalnymi i mniej - obchodziła swój "3 Maja". Na spędzie zjawił nawet Graf von Levativa, choć zapowiadał, że jego 3 Maja jest 4 czerwca bo on to w ogóle wycofał się już z polityki i w związku z tym będzie gorąco wspierał wspólną listą wyborczą PO-PSL-Nowoczesny KOD i reszty ZOOO czyli "Z półki Odciętych Od Ośmiorniczek".
W ogóle to organizacji tego wielkiego spędu spod znaku ch..., d... i kamieni kupy towarzyszyła jeszcze większa histeria, której bezspornym "liderem" jest G.Schetyna, wmawiający non stop na prawo i lewo, że Polska wychodzi z Europy, a może już nawet wyszła... Właściwie to wypada się pochylić nad panem Grzegorzem bo jeśli Polska miałaby możliwość przeniesienia się np. w dorzecze Amazonki albo na Wyspy Bergamuty to wtedy gdzie i komu biedaczek poskarży się na złego Kaczora, na wstrętny PiS, że zupa za słona, trawa za zielona itd? Nigdzie i nikomu! I to jest ten prawdziwy powód strasznego dramatu pana Grzegorza, przez który odchodzi od zmysłów. Do jego świadomości już mało co dociera, a najmniej to, że Polska z Europy wyjść nie może bo jest to po prostu niemożliwe:

Panu Grzesiowi pozostaje tylko życzyć powrotu do zdrowia!
...W ogóle w kwietniu to się działo, że ho ho, na początku maja też. Sytuacja jest tak dynamicznie rozwojowa, że wydarzenia śmigają jak obrazki w panoptikonie i czasu na komentarz nie staje...
Zapraszam zatem do panoptikonu:










A za granicą...?
W Unii Europejskiej handel żywym towarem odchodzi w najlepsze:

Dyłektoł Eułopy pewnie zaciera łapki z uciechy, że Polska może zapłacić najwięcej kar jeśli ten szatański pomysł Merkel i Junckera zacznie być realizowany.
Obsobaczał Polskę w czwartek w Rzymie ale całe jego sqrwysyństwo wyszło w piątkowym "kazaniu", wygłoszonym Papieżowi Franciszkowi w Watykanie. Fragmenty tu:
http://wpolityce.pl/swia…;
