Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Niemoc albo impotencja

jazgdyni, 24.09.2021



W rządzeniu państwem przeciwieństwem słabości jest skuteczność działania.


Sześć lat rządów minęło. Sześć lat nadziei na rozwiązanie wielu zaległych spraw. Czy ludzie są zadowoleni? Nie całkiem. Wszyscy mają wrażenie niedosytu.


Gospodarka owszem. Ruszyła z kopyta. Jest czym się chwalić. Postęp widzi każdy gołym okiem.
Zlikwidowano nędzę. Skrajne ubóstwo jest szczątkowe. To wielki sukces, bo daje wszystkim nadzieję. Taką, że w końcu zlikwidujemy biedę. Niestety, większość jeszcze w tej biedzie żyje. Wprawdzie kredyty i pożyczki dają iluzję wyższego standardu, lecz byle jakie życiowe zachwianie może spowodować katastrofę. Pandemia ukazała, jak polski stan rzeczy ciągle jest kruchy.


Potrzeba Polsce szybko wielu newralgicznych reform pozwalających Polsce i Polakom zbliżyć się do stanu jako takiej harmonii. Jednakże ciągnie się to powoli, wielokrotnie trzeba wykonać krok w tył, a jeszcze częściej nie można realizować planów, bo jesteśmy zmuszani do defensywy w niewypowiedzianej wojnie z Polską.






A jest się przed czym bronić.
Komuniści poprzez transformację oddali formalną władzę zamieniając ją na majątek, głównie odbierając obywatelom majątek narodowy i zachowując wpływy. Do dzisiaj dysponują oni mocą sprawczą, pozwalającą spowalniać rozwój państwa.
Przygotowując się do "oddania władzy" i pertraktując z wybranymi przez siebie "reprezentantami narodu"; zabezpieczając swoją przyszłość przed ewentualną zemstą ludu i możliwą destrukcja, utworzyli w Rzeczypospolitej solidne twierdze, które stały się siedzibami podobnej do hitlerowskiej V kolumny w czasie II RP.
To, wiemy dobrze, bo widać jak na dłoni – kasta sędziowska, władze terytorialne, uniwersytety i mniejsze zmanipulowane grupy zawodowe, jak służba zdrowia, czy szkolnictwo.


A na dodatek komuniści zostawili Rzeczypospolitej i nowym władzom jeszcze jedną minę – to konstytucja 1997, zwana "Konstytucją Kwaśniewskiego"; przygotowywana przez ekspertów PRLu już w 1989 roku. Dzisiaj widzimy, że czy to świadomie, czy przez nieudolność, przygotowano najważniejszy akt prawny, którym można swobodnie manipulować.
Gdyby w roku 2016, po podwójnym zwycięstwie wyborczym – prezydenckim i parlamentarnym w obu izbach i z panią Beatą Szydło na stanowisku premiera (10 razy bardziej popularną niż obecny premier Morawiecki) Zjednoczona prawica odpowiednio się zmobilizowała i przeprowadziła potężną akcję propagandową, to wówczas byłaby w stanie uzyskać większość konstytucyjną i rozpocząć pracę nad nową konstytucją, unikając kłopotów i zasadzek budowanych przez opozycję, czy jej zagranicznych mocodawców. Lecz wtedy władzy nie wydawało się to priorytetem.


Dobra zmiana, mając szczytne cele, w co nadal wierzę, mimo korupcji którą mają również u siebie, niestety zapomniała o sztuce prowadzenia wojny i o tym, jak zwyciężać.
Każdy z teoretyków tej wiedzy, czy to Clausewitz, Machiavelli, lub Sun Tzu, potwierdzają – żeby mieć szansę zwycięstwa w każdej wojnie, trzeba przede wszystkim wyczyścić przyczółki wroga zaimplantowane na swojej przestrzeni, te wszystkie twierdze, kasty i fundacje, czyli po prostu zlikwidować V kolumnę i agentów wpływu.
To jest zadanie nadrzędne i pierwsze do wykonania. Tymczasem obecna władza, zostawia to sobie na potem. A Polska się czołga, zamiast iść wyprostowana marszowym krokiem.


Ktoś z licznej u nas grupy sceptyków – defetystów powie, jak zwykle: - No tak, ale RP od stuleci znajduje się w strefie zgniotu, gdzie takie mocarstwa w stosunku do nas, jak Rosja i Niemcy, dążą do tego by Polskę, tego bękarta Wersalu, wymazać z map świata. To prawda. I nawet udało im się już raz, dokonując rozbiorów, anihilować nasz kraj na 123 lata. Lecz zniszczyli strukturę państwa, ale nie udało im się to samo z narodem. Więc się odrodziliśmy. Ponieważ w narodzie przeważa idea patriotyzmu i suwerennej Polski.
Grupa symbolicznych targowiczan, klasycznych oportunistów, co zawsze woleli oddać kraj pod czyjś zarząd, tworząc z Polski kolonię, lub też kolejny land, czy republikę w związku republik, jest niewielka. Lecz jest krzykliwa i bogata. No i oczywiście jest nieustannie zasilana i instruowana, przez wrogie nam zewnętrzne siły.


Dlaczego więc tak się dzieje, że od roku odebrania władzy złodziejom i oszustom, mamy jako RP, ustawiczne kłopoty z którymi nie możemy sobie poradzić? Nazywam to syndromem żoliborskim. Nazwa ta jest dzisiejsza, choć to stara, sarmacka przywara.
W tytule nazwałem to impotencją. Czyli taka ułomność, w której się chce, a nie można z różnych przyczyn, doprowadzić do pożądanego efektu. Po prostu to przewlekła nieskuteczność.
Bracia Kaczyńscy, pochodzący z rodziny inteligenckiej i właśnie z Żoliborza, nie wiem, czy zostali tak wychowani, czy sami to w sobie wykształcili, zgodnie z kulturą tamtejszego środowiska, że zawsze należy nosić białe rękawiczki, nie zniżać się do metod powszechnych wśród pospólstwa, zawsze być szlachetnym, uczciwym, reagować z namysłem, lecz jednocześnie zastrzegać, że nie ma to nic wspólnego z oportunizmem. Po prostu należy działać rozważnie i powoli.
Może taka filozofia jest dobra na czas pokoju, wolności i rosnącego dobrobytu, lecz jest absolutnie nie do przyjęcia, a nawet szkodliwa, w czasie wojny. Czy ktoś ma jeszcze wątpliwości, że toczy się wojna z Polską?
Ponadto działania obecnej władzy są wybitnie reaktywne. A to w konfliktach oznacza permanentną defensywę i niemożność własnych ataków i przejmowania inicjatywy.
Nie siadamy pierwsi będąc w gościnie, jeżeli gospodarz nas pierwszy do tego nas nie zaprosi. Prawda panie Prezesie?


Dla mnie taka postawa i idące za tym uprawianie polityki, jest po prostu kunktatorskie.


Przymiotnik wartościujący "kunktatorski" ma w odniesieniu do sterowania państwem tylko siedem synonimów pozytywnych – chytry, przebiegły, cwany, szczwany, zręczny, ostrożny, powściągliwy
I długą listę cech negatywnych – asekurancki, interesowny, konformistyczny, defensywny, nieaktywny, ostrożny, powściągliwy, bojaźliwy, kapitulancki, lękliwy, niemęski, strachliwy, tchórzliwy, zniewieściały, nieśmiały.


Tylko ze względu na te negatywne cechy, pozwalam sobie zarzucać obecnej władzy zbyt szkodliwe kunktatorstwo. Zwlekanie, odkładanie, "miękka dyplomacja", relacje międzypaństwowe i wiele aspektów polityki wewnętrznej powoduje, że poziom skuteczności działań dobrej zmiany jest tak mało efektywny. Do tego stopnia, że pozwalam sobie to nazwać impotencją władzy, która chce i ma dobre plany, lecz nie może ich wykonać.
Dodać należy, że większość działań rządu i prezydenta jest reaktywna. Dopiero każdy kolejny atak zmusza do reakcji. Choć często wiadomo, że reakcja powinna być wyprzedzająca.
Podam przykład. Parę dni temu na granicy polsko – białoruskiej zginęło trzech nielegalnych imigrantów usiłujących się przemycić poprzez las; tam się zgubili i prawdopodobnie zmarli z wyziębienia, czy wycieńczenia. Polska władza, zamiast natychmiast spowodować medialny atak na Białoruś i Rosję, za świadome narażanie biednych ludzi na śmierć, milczała zamiast wrzeszczeć tak, by to trafiło do światowej opinii publicznej. Władze nasza długo nic takiego nie zrobiły , a po pewnym czasie relacje były miękkie i, przepraszam, byle jakie. A tymczasem Białoruś i Rosja rozpętały medialny sztorm, jak to trójka niewinnych Afgańczyków zginęła, niemalże zamordowana przez bezlitosne polskie wojska. I taka informacja poszła w świat.
Takich błędów w toczącej się wojnie informacyjnej i propagandowej zrobiliśmy wiele. Aż dziw bierze, że za wszelką cenę usiłuje się iść drogą legalizmu, nie mając chyba najmniejszych wątpliwości, że przeciwnikami są dranie i szubrawcy. A ich jedynym celem jest wyłącznie: A/ Odebranie władzy ugrupowaniom konserwatywnym, broniącym suwerenności, a na dodatek, odnoszącym wyraźne sukcesy ekonomiczne; B/ Po przegnaniu prawicy, uczynienie z Polski, tak jak już dawno zaplanowano, peryferyjny kraj neokolonialny, który już nie będzie zagrażał konkurencyjnie, będzie spolegliwy, niewykształcony, dający rynki zbytu, taniego pracownika i zasoby naturalne.


Mała dygresja – Polskie Lasy, nasze dobro narodowe, stanowiące niemalże 30% powierzchni kraju, szacowaną wartość mają określaną przez ekspertów na 400 mld złotych. A jest to wyłącznie wartość materialna, czyli drewna, jakie można uzyskać. A jest to zaledwie 5 – 20 procent pełnej wartości lasów. Większość to wartość klimatyczna, środowiskowa i społeczna (pochłanianie przez drzewa szkodliwych cząsteczek, ochrona gleb przez erozją, skał przed osuwaniem, wybrzeży porośniętych namorzynami przed sił fal morskich, ale przede wszystkim lasy to niezliczona liczba gatunków fauny i drobniejszej flory, a także wartość rekreacyjna i emocjonalna.)


Jak widać – sami nie wiemy, co posiadamy. A jest tego w kraju, oprócz wartościowego narodu, wiele więcej. Łakomy kąsek. I to geostrategiczne położenie...


Nie ma wielu rozwiązań co do przyszłości Rzeczypospolitej.
  • Albo będziemy ze wszech sił, nie unikając żadnej broni i instrumentów, walczyć o naszą suwerenność i autonomię; nie licząc na to, że jakiś "przyjaciel" będzie nas w tym wspierał; budując własną siłę, własne rozwiązania, dobrobyt narodu, jak i jego mądrość i kulturę.
  • Albo po prostu, jak kiedyś w historii, poddamy się, uznamy, że sami nie potrafimy dobrze się rządzić i schronimy się "pod opiekę", w naszym przypadku, albo sfederalizowanej Unii, Niemiec, lub Rosji.


Zjednoczona prawica wybrała tę pierwszą drogę. Choć pewności nie mam, słysząc kolejne zapewnienia, że Unii nie opuścimy. A co będzie, jak tam zaklasyfikują nas do roli państwa podrzędnego i bez znaczenia?


*****


Studiując neuronauki, lub jak kto woli – kognitywistkę; dział zajmujący się nie tylko mózgiem, układem nerwowym, neuronami i synapsami, lecz także umysłem, a ostatnio w dużym stopniu psychologią społeczną, czyli relacjami międzyludzkimi, bo psychologia freudowska i behawioralna zajmujące się pojedynczym osobnikiem, to mało odkrywczy fragment nauki, zwróciłem uwagę na bardzo ważną cechę w postrzeganiu i ocenianiu świata, jaką jest kategoryzacja.


Każdy przedmiot i każda osoba, na jakie natykamy się w swoim życiu, są wyjątkowe, ale nie dalibyśmy rady funkcjonować zbyt długo, gdybyśmy postrzegali je w ten sposób. Nie mamy ani czasu, ani mózgów o odpowiedniej przepustowości, żeby móc zaobserwować i rozważyć każdy szczegół wszystkiego, co nas otacza. Dlatego zapamiętujemy tylko kilka najbardziej uderzających szczegółów, które pozwalają nam przypisać przedmiot [ człowieka, zespół, partię; jk] do danej kategorii. Dalsze oceny prowadzimy już w odniesieniu do całej kategorii, a nie do samego przedmiotu. Dysponując odpowiednim zestawem kategorii, jesteśmy w stanie przyspieszyć nasze reakcje. Gdybyśmy nie rozwinęli w sobie zdolności takiego działania, gdyby nasze mózgi traktowały wszystko, co napotykamy, jako odrębne obiekty, [to długo byśmy się zastanawiali, z czym konkretnie mamy teraz do czynienia; jk]
[...]
Potrafimy od razu pojąć ogólne znaczenie obiektu, a zajmowanie się jego indywidualnością odłożyć na później. Klasyfikacja to jedna z najważniejszych zdolności umysłowych, jakie posiadamy, a posługujemy się nimi cały czas. Nawet zdolność odczytywania tekstu zależy od umiejętności klasyfikowania [litery duże, litery małe, pismo odręczne, druk, różne style; jk]

[...]
Stosując klasyfikację we wszystkich obserwacjach i ocenach, wprowadzamy zazwyczaj [nieświadomie; jk] ostrą polaryzację Obiekty, które z nadrzędnego powodu zostały zaliczone do jednej grupy, stają się natychmiast bardziej podobne niż są w rzeczywistości, natomiast te, które należą do innych grup uznajemy za bardziej odmienne niż w rzeczywistości. Umysł nieświadomy przekształca rozmyte różnice i delikatne niuanse w wyraźne rozwarstwienia. Celem takiego działania jest usunięcie zbędnych szczegółów i zachowanie informacji o tym, co naprawdę ważne.
Leonard Mlodionow, "Nieświadomy mózg" (SUBLIMINAL
How Your Unconsious Mind Rules Your Behavior; 2012)






Tak więc, co jest pewnikiem, kategoryzacji również używamy do takich obiektów, jak rząd, władza i partia. Jadąc dalej w procesie myślenia, kategoryzacja nie tylko czyni obserwację bardziej komfortową i łatwiejszą, lecz pozwala nam na szybkie wyrobienie opinii i w końcu utrwalenia poglądu.


Jako prawicowy konserwatysta mam z takiej właśnie przyczyny wyrobiony pogląd, iż Platforma Obywatelska, albo PO, czy partia Tuska, to zbieranina amoralnych i nieetycznych ludzi, pozbawionych patriotyzmu i empatii, skrajnie egoistycznych, nie stroniących od kłamstwa, oszustwa, czy manipulacji. Upraszczając – partia ludzi nieuczciwych i nieprzyzwoitych i nie najmądrzejszych.


Nie mam jeszcze wyrobionej opinii o Prawie i Sprawiedliwości, PiS, lub partii Kaczyńskiego, oprócz tego, że jest ona wyraźnie spolaryzowana w stosunku do PO. Mam pewność, że to dobrzy patrioci, starający się dbać o rację stanu i powszechny dobrobyt. Lecz coraz bardziej rozmyślam, że to mało praktyczni wizjonerzy i marzyciele. Za dużo romantyzmu, a nieco brakuje pozytywizmu.
OK, gospodarkę i inwestycje rozkręcają pięknie. Lecz startowaliśmy z niskiego poziomu. Kwestie socjalne w dużym stopniu też rozwiązane. Właściwie te najważniejsze, przywracające godność i nadzieję i wyciągające z mentalnego zamrożenia. Z 500+ niemalże zlikwidowano skrajną nędzę. Ponowne obniżenie wieku emerytalnego, oraz 13 i zapowiadana 14 emerytura pozwala seniorom patrzeć na swój los nieco łaskawiej.
Lecz poczucie sprawiedliwości narodu nadal jest niespełnione. Stres i niepokój, wywołane nie tylko wirusem, lecz także nieustannym podsycaniem strachu przez wspomnianą V kolumnę, przybiera rozmiar monstrualny. Reakcja jest niewystarczająca, a kontrakcje są po prostu mdłe i cienkie.
Czy wobec tego powinienem zakwalifikować rządy zjednoczonej prawicy do kategorii kunktatorskiej, partii o słabej mocy sprawczej? Mało stanowczych, asertywnych, strachliwych i nie potrafiących podjąć właściwej i szybkiej decyzji?
Po prostu zespól takich u władzy, których nawet Czechy nie mają skrupułów ogrywać bezczelnie, Rosja publicznie kłamać o historii RP,  Niemcy żądać specjalnych przywilejów, a UE wtrącać się w każdy aspekt życia Polaków. O Izraelu nie wspomnę, bo to najwięksi rasiści na świecie ( Nie-żyd, czyli cała reszta to goje, czyli rasy podrzędne).




Ps. Iskra optymizmu pokazała się ostatnio, po naszej postawie na granicy polsko – białoruskiej, niereagowaniu na prowokacje TSUE, pokazanie środkowego palca Andrejowi Babišowi, oraz zakup przez KGHM czterech małych reaktorów jądrowych, mimo wyraźnej Niechęci do tego źródła prądu.


.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 7424
wielkopolskizdzichu

wielkopolskizdzichu

27.09.2021 08:07

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Nie jestem Kafką ani

"Jestem pełnosprawny i nie mam schizofrenii"
Teksty twe jazgocie na schizofrenię wskazują.

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
jazgdyni
Nazwa bloga:
Żadnej bieżączki i propagandy
Zawód:
inżynier elektronik, oficer ETO (statki offshore), obecnie zasłużenie odpoczywa
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 130
Liczba wyświetleń: 8,832,798
Liczba komentarzy: 31,995

Ostatnie wpisy blogera

  • PO/KO do góry a PiS dołuje. Dlaczego?
  • Spanikowany Bilderberg wściekle atakuje
  • PAŃSTWO NALEŻY DO NAS

Moje ostatnie komentarze

  • @@@Koncentrując się na antypolskich działaniach tych międzynarodowych cwaniaków z realizacją przez część władzy kraju można sobie wyobrazić w zakresie teorii spiskowych inny, bardzo prawdopodobny…
  • @@@Wyjątek: - cwaniacy z Berlina i opanowanej przez nich Brukseli, to dzisiaj wyjątkowi durnie.Wystarczy sobie przypomnieć zaproszenie emigrantów do siebie, bo tak socjalem rozleniwili swoich Niemców…
  • @Imć WaszećMam glupie pytanie, do dzisiaj zafascynowany linijkami zer i jedynek w chaoyucznej kolejności. Tak więć: - czy wy, matematyce, pracujecie głównie w systemie binarnym, czy również w…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • PROWOKATOR
  • Czego my nie wiemy, choć powinniśmy wiedzieć.
  • Mafia powstała w Trójmieście. Tak, jak obecny rząd.

Ostatnio komentowane

  • spike, Jeżeli dobrze pamiętam, chodziło o Sumerów, odkryto że posługiwali się systemem liczenia trzydziestodwójkowym (32), co było zaskoczeniem.
  • Lech Makowiecki, [email protected] właśnie miało być. Dziękuję, już poprawiłem...Ostatni nabój (raper Basti & Lech Makowiecki)https://www.youtube.com/watch?v=qBI0g5ZR1uc
  • Zofia, Nastał już czas wskrzesić zapomnianą organizację późnych lat siedemdziesiątych XX wieku o nazwie TOTO. Kto walczył z komuną ten ten skrót rozszyfruje. Oni znowu łby podnoszą i protestują.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności