Akademia Smorgońska

Akademię Smorgońską założył w swoim majątku Karol Radziwiłł. Uczono tam niedźwiedzie tańczyć w takt muzyki. Umieszczano misia na rozgrzanej blasze. Odruchowo stawał na dwóch łapach, a potem przestępował z nogi na nogę. Wytresowane w Akademii niedźwiedzie sprzedawano na dwory. Niedźwiednicy prowadzali je również po jarmarkach. Akademię Smorgońską ostatecznie zamknięto w latach 1830-31.

Ta metafora przyszła mi do głowy gdy zastanawiałam się nad przyczynami powszechnego zniewolenia intelektualistów, które nie skończyło się w chwili upadku reżimu komunistycznego lecz przejawia się do dziś dnia wiernopoddańczym popieraniem wszelkich inicjatyw postkomunistycznego salonu, a właściwie stalinowskiej grupy interesu.

Jedną z prób ukazania metod zniewalania społeczeństwa polskiego jest „Hańba domowa” Jacka Trznadla. Trznadel w rozmowach z kolegami po piórze próbuje ustalić co skłoniło ich do popierania komunistycznego reżimu. Bo przecież popierali go nie tylko „ pryszczaci”, których usprawiedliwia się zwykle ich młodzieńczą głupotą, ale w zasadzie wszyscy: Boy Żeleński, Iwaszkiewicz, Słonimski, Miłosz, Putrament, Andrzejewski, Rudnicki, Hertz, Kott, Matuszewski, Żółkiewski, Wyka.

Choć każdy przypadek należy traktować indywidualnie Trznadel wyłania pewne cechy wspólne tej powszechnej zdrady klerków. Przede wszystkim mit nowego świata i postępu dominujący w przedwojennych lewicujących środowiskach intelektualnych. Trudno uwierzyć, że ktokolwiek mógł sowiecki terror traktować jako realizację nowego wspaniałego świata, ale w sukurs przychodziło przeświadczenie o nieuchronności przemian. W stalinowskim systemie można było brać udział czyli być podmiotem przemian albo ich przedmiotem. Mówiąc wprost – trzeba się było jakoś urządzić. Ceną tego „urządzenia”, tych mieszkań w prominenckich dzielnicach (dodajmy mieszkań ukradzionych prawowitym właścicielom) i wczasów w cudzych pałacach było podporządkowanie się przyniesionemu na sowieckich tankach reżimowi. Przejawem tego były nie tylko obrzydliwe donosy na Miłosza sporządzone przez Słonimskiego i Kotta, lecz był również obłąkany atak Kotta na Conrada. Teza Kotta była następująca: Conrada czytała młodzież akowska, młodzież akowska była faszyzująca, ergo Conrad był prefaszystowski. Kott tłumaczył potem, że pisał te głupstwa bo się bał. Dąbrowska napisała na zamówienie „ Na wsi wesele”, Iwaszkiewicz- „ Ucieczkę Felka Okonia”. To mniej obrzydliwe niż donos Kotta ale znamienne. Dojrzali pisarze nie mogli tłumaczyć swych wyborów nieświadomością zła które niósł komunizm. To był akt poddaństwa, przypominający wystawianie tyłka przez pawiana, które jest sygnałem podporządkowania. Nawet apostazje polityczne twórców, niesłusznie przedstawiane obecnie jako ich sprzeciw wobec systemu były najczęściej tylko „mądrością etapu”. Jak twierdziła Flora Bieńkowska słynny „ Poemat dla dorosłych” też powstał na zamówienie resortu. Woroszylski za cenę darmowego pobytu w Nieborowie miał imitować „ odwilż” w polskiej literaturze. Ci którzy instalowali sowieckie wojska w Polsce, oczekiwali, że społeczeństwo będzie fascynowało się kolejnymi stadiami ich brzydkiej choroby. „ Ci , którzy pisali te brutalne, głupie i haniebne szmiry żądają żebym podchodził do nich z delikatnością Prousta, lub żebym wczuwał się w tajnię ich duszy jak Dostojewski”- powiedział Herbert.

Brzydka choroba nie uległa wyleczeniu po całkowitej zmianie systemu. Bo ta brzydka choroba to zdrada a nie lewicowość, którą usiłuje się teraz przedstawiać jako dziecięca infekcję albo rezultat pokąsania przez niejakiego Hegla. Nieszczęsny Hegel, na co mu przyszło?. Czy naprawdę zasłużył na to, żeby sobie nim wycierali gębę trzeciorzędni literaci używani jako narzędzie zniewalania narodu. Bo jak powiedział Herbert nie trzeba kupować całego narodu, wystarczy mieć w rękach inżynierów dusz. A właśnie od nich, od twórców i naukowców sowiecka władza dostała legitymację.

„Postawa partyjna była jak szczyt góry gdzie jest miejsce tylko na dwie stopy, każde odchylenie prowadzi w przepaść” – powiedział jeden z rozmówców Trznadla. Takie zniewolenie, że człowiek nie wyobraża sobie możliwości zrobienia kroku w bok i wyrwania się z zaklętego kręgu kłamstwa i poniżenia, można uzyskać tylko metodami tresury przypominającymi Akademię Smorgońską. Niedźwiedź nie widział innego sposobu ucieczki przed bólem, a raczej wspomnieniem bólu wywołanym przez melodię niż przestępowanie z nogi na nogę w ogłupiającym tańcu. Nie przychodziło mu do głowy rzucić się na tresera lub choćby uciec z jarmarku na którym był prezentowany gawiedzi. Podobnie reagowali twórcy. Wat, który był korektorem, obsesyjnie bał się, że w cenzurowanym tekście przepuści omyłkowo napisane Sralin zamiast Stalin. Latami śniło mu się to po nocach. Nie przyszło mu jednak do głowy żeby zająć się czymś pożytecznym- sprzedawaniem pietruszki, zamiataniem ulic. Nie potrafił rozstać się z ówczesnym- pożal się boże -życiem literackim, z wydawaniem wierszy kolegów (a może czasem kolegów), z apanażami i przywilejami stalinowskich inżynierów dusz, z tym co uważał za odpowiedni dla siebie poziom życia. A przecież większość przedwojennej inteligencji i ziemiaństwa pracowała i żyła po wojnie poniżej poziomu do którego przywykła. Byli nauczycielami, urzędnikami, wyrzuceni ze swych mieszkań i dworów cierpieli często nędzę. Nie przychodziło im jednak do głowy zaprzedać się w służbę reżimowi.( Zdarzali się oczywiście i wśród nich zdrajcy, którzy byli w komunistycznym establishmencie mile widziani. Choćby Putrament) Nie wierzyli komunie również sztandarowi robotnicy i chłopi. Powiem więcej – gdyby nie zwykli ludzie, których komuna nie umiała kupić prośbą ani groźbą, gdyby nie my wszyscy, którzy godnie znosiliśmy sponiewieranie przez ten system, dawno bylibyśmy szesnastą republiką związku sowieckiego, co postulowali wychowani w Smorgońskiej Akademii literaci i intelektualiści. Do tej pory zresztą tak zwani twórcy tańczą tak jak im zagra ich prowadzący. Nie zapomnieli rozgrzanej blachy.
Tekst drukowany w ostatnim numerze Warszawskiej Gazety

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika jazgdyni

13-09-2015 [09:47] - jazgdyni | Link:

Witaj Izo

W życiu już tak jest, że albo się jest uczciwym i przyzwoitym, albo nie.
Innej możliwości nie ma.

Pozdrawiam

Ps. Zwiedziłem Ochotnicę. I Górną i Dolną. Chciałem poczuć te wasze klimaty. Nieco klaustrofobicznie w tej kotlinie. Wolę otwarte przestrzenie z widokiem na Tatry Czorsztyna.

Obrazek użytkownika jdj

13-09-2015 [21:11] - jdj | Link:

Panie Kapitanie,
a ja wolę Tatry:
Tatry14
W listopadzie przy pogodzie,
gdy opuszcza Tatry młodzież,
stare szlaki przyzywają
tych, co wolniej już biegają
i wygodne biorą leże,
ze śniadaniem na kwaterze.
Takoż i ja się wybrałem;
opisuję co widziałem
i co sfotografowałem.
Stary Cmentarz mgła otula,
pamięć wzbudza i rozczula
by w zadumie, tu w kaplicy
w Mszy niedzielnej uczestniczyć.
W poniedziałek – Kondratowa,
co schronisko piękne chowa,
ozdobione pełnym słońcem -
widać aż Krzyż na Giewoncie!
Idąc tam - po lewej ręce
Albertynki – grosz w podzięce
i modlitwa przy studzience.
A we wtorek – biało wszędzie –
w Jaworzynkę ścieżka będzie,
dalej zaś Gąsienicowa,
z żalem biały puch tratować.
W Murowańcu wciąż nikogo;
żurek – i powrotną drogą.
Środa – Biały Potok znany
i szum jego ukochany;
i Strążyska dalej chatka,
lecz zamknięta – ‘bye’ herbatka!
Czwartek – słońce znowu błyska
więc – Dolina Kościeliska,
Staw Smreczyński zamrożony,
dalej Ornak oszroniony.
I schronisko – tu szarlotką
tę kronikę kończę, słodką.
--------- ED2014

Obrazek użytkownika jazgdyni

14-09-2015 [07:02] - jazgdyni | Link:

Witam

Piękny opis i przywołuje Tatry, jakie znam z dzieciństwa. Niestety, niedawno, jak zajechałem do Zakopanego, to szybko uciekłem. Mam pod nosem Sopot i przewalające się tłumy odstręczają mnie. Pieniny w sierpniu to mój ideał.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika izabela

14-09-2015 [07:30] - izabela | Link:

W 74 roku przyjechałam ze znajomymi na "Operację Żagiel" do Gdyni.Potem znajomi wybrali się do Sopot. Nie byłam w stanie wejść na plażę- ciało leżało koło ciała jak na pobojowisku. Schroniłam się ku ich rozbawieniu w najciemniejszym kącie kawiarni , która nazywała się " Złoty Ul". Od tego czasu bywam nad morzem tylko w zimie albo na jesieni. Pozdrawiam serdecznie.

Obrazek użytkownika jazgdyni

14-09-2015 [07:25] - jazgdyni | Link:

Witam

Piękny opis i przywołuje Tatry, jakie znam z dzieciństwa. Niestety, niedawno, jak zajechałem do Zakopanego, to szybko uciekłem. Mam pod nosem Sopot i przewalające się tłumy odstręczają mnie. Pieniny w sierpniu to mój ideał.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Ewa G

13-09-2015 [15:47] - Ewa G | Link:

@max/jamnicki Czytam obie gazety (z przewagę "Polskiej". poziom jest bowiem nieporównywalny)i myślę, że ta niechęć, o której Pan pisze wynika stąd, że w "Warszawskiej" widać wyraźnie niechęć, a co najmniej duże (bardzo) zdystansowanie się wobec wobec PIS-u i Jarosława Kaczyńskiego. "Warszawska" wolałaby, żeby to kto inny przejął ster. Tymczasem prawda jest taka, że bez Kaczyńskiego nie byłoby już dziś żadnej opozycji (prawdziwej). To jemu udało się przez te lata stanowić kość w gardle istniejącej władzy i doprowadzić do tego, że naród zaczął się budzić. To genialny mąż stanu. I to wielu ambitnym bardzo przeszkadza. Nie chcą (nie mogą) zrozumieć, ze teraz potrzebna jest jedność, tylko tak można pokonać smoka. Jak się uwolnimy... będzie miejsce na różnorodność. Teraz rozbicie może doprowadzić tylko do przegranej. Ale to chyba taka nasza narodowa cecha, pamięta Pan, jak zwalczano Piłsudskiego...

Obrazek użytkownika żeglarka

13-09-2015 [17:46] - żeglarka | Link:

Witam.Po raz pierwszy czytam tak trafnie i sprawiedliwie ujętą pożal się Boże inteligencję (oczywiście tą powojenną).A czego się można spodziewać po inteligencji wywodzącej z chłopstwa? To słyszymy i widzimy ,nie poczuwają się do odpowiedzialności przed pokoleniami.Moja św. pamięci babcia, tatuś i mamusia myśleli,że nie ma ludzi ,z honorem, w tym kraju.Cieszy fakt ,że żyją jeszcze porządni ludzie .Jest Pani Wielka .Pozdrawiam

Obrazek użytkownika izabela

14-09-2015 [07:14] - izabela | Link:

Z awansu- nie koniecznie oznacza " z chłopstwa". Na wydziałach matematycznych i technicznych było i jest bardzo dużo ludzi ze wsi, z zapadłych dziur, intelektualnie na pograniczu geniuszu. Laureaci olimpiad, skromni studenci, świetni naukowcy.Przyglądałam im się zawsze z podziwem i trochę zazdrością. Niebiosa rozdają talenty według swoich planów.

Obrazek użytkownika lala

15-09-2015 [01:40] - lala | Link:

cytuję: "Środowiska naukowe są formatowane według metod Akademii Smorgońskiej. Tu i teraz i nadal." i nadal Pani będzie twierdziła, że ... "Na wydziałach matematycznych i technicznych było i jest bardzo dużo ludzi ze wsi, z zapadłych dziur, intelektualnie na pograniczu geniuszu. Laureaci olimpiad, skromni studenci, świetni naukowcy.Przyglądałam im się zawsze z podziwem i trochę zazdrością. Niebiosa rozdają talenty według swoich planów."
bo jakoś tej logiki nie rozumiem

Obrazek użytkownika jdj

13-09-2015 [18:07] - jdj | Link:

Droga Pani,
Można ciągle piętnować nieżyjących (bo i na to zasłużyli), ale ja proponuję się przyjrzeć tu i teraz.
Oto otrzymałem wiadomość o ukaraniu przez Komisję Dyscyplinarną AGH (w składzie: prof. Stanisław Dobosz, prof. Leszek Czepirski, prof. Włodzimierz Bochniak, prof. Jerzy Michalczyk i student Sławomir Bajor) profesora Jacka Rońdy, za:
"użycia w wypowiedziach publicznych w dniu 8 kwietnia w programie TVP1 nieprawdziwych argumentów mających na celu uwiarygodnienie własnych hipotez dotyczących katastrofy smoleńskiej oraz przedstawienia w dniu 16października 3013r. w TV Trwam opinii o przyczynach katastrofy smoleńskiej bez zachowania standardów obowiązujących pracownika naukowego".
Przypomnę - prof. Rońda użył triku w nienaukowej dyspucie, aby OBNAŻYĆ gołosłowne i powszechnie przez specjalistów negowane fałszywe tezy głoszone przez redaktora programu TV1. Także wypowiedź w TV Trwam była argumentowana bezpośrednio prawami fizyki.
Obie te wypowiedzi nie miały charakteru naukowego raportu z badań naukowych czy w jakikolwiek sposób sponsorowane przez AGH czy inne instytucje państwowe. Były to wypowiedzi objęte gwarancją wolności prywatnych wypowiedzi w mediach! Powtarzam - w TV1 użył tricku słownego jako (zresztą skutecznego, stąd ta wściekła nagonka, wręcz kryminalny mobbing na prof. Rońdę) środka do obnażenia fałszu, a w TV Trwam - starał się sprawę przybliżyć niefachowcom odwołując się do prostych praw fizyki.
W OBU przypadkach, normalni ludzie winni uznać to za zasługę w tępieniu publicznie głoszonych kłamstw. Wszakże nie ci panowie! A może raczej powinni potępić p. Ewę Kopacz, głoszącą jawnie kłamliwie przekopanie Smoleńska na 1 metr w głąb, albo dr Laska i innych za unikanie dysputy naukowej nad swoimi bezpodstawnymi tezami (bez badania wraku). Oto jest TU i TERAZ!

Obrazek użytkownika izabela

14-09-2015 [07:08] - izabela | Link:

Środowiska naukowe są formatowane według metod Akademii Smorgońskiej. Tu i teraz i nadal. Moja znajoma, dobry naukowiec, kupiła dla swego syna w Londynie " Lepieje" Szymborskiej- wulgarne, prymitywne wierszyki na poziomie latryny w koszarach.Ich powstanie można tłumaczyć tylko demencją starczą noblistki, ale ich rozpowszechnianie nie ma wyjaśnienia i usprawiedliwienia innego niż marka, brand tego nazwiska. Wyczyny autorki w czasach stalinowskich, nawoływanie do skazania biskupa Kaczmarka też nikogo nie obchodzą. Szymborska wprawdzie nie żyje ale trucizna krąży w środowiskach przede wszystkim uniwersyteckich. Żaden chłop nie kupiłby takich bzdur za swoje dobre grosze.

Obrazek użytkownika jdj

13-09-2015 [18:09] - jdj | Link:

Z oskarżenia J.R. (AGH): „W tym dniu, Pan (z dużej litery, pełen szacunek!) Kazimierz W…, pracownik firmy zewnętrznej, zajmującej się utrzymaniem zieleni (szczegół, ekologia, sprawy wagi światowej i klimatu!) na terenie AGH, w trakcie wykonywania swoich obowiązków służbowych (a jakże, zasadniczo ważnych!) został bez uprzedzenia (no proszę , proszę!) zaskoczony gwałtowną interwencją pracownika Uczelni. Zdaniem (naturalnie - niesłusznym!) interweniującego, jak się później okazało, profesora (z małej litery, taki owaki) Jacka R…, wykonywane przez P. (znów – szacunek) W… prace przeszkadzały w prowadzeniu zajęć (nie wyspecyfikowanych, błahych, jakich tu multum, nie to co Eko-zieleń!).” >>>(kursywą – wtrącone komentarze)<<<

Dratewka
Posłuchajcie żaki
Co ja wam opowiem,
O czym wiosną ptaki
Ćwierkają w Krakowie.
Jest tam Alma Mater,
Dyrektor – esteta
Dbały jest o trawkie,
Trendy eko wita.
Więc Kazik od rana
Kosi trawki słomkę.
Hałas. Do słuchania
Żak zakłada trąbkę.
Docent ‘co się starał’
Nieświadom, co śmierdzi,
Kazika połajał,
D’rektora rozsierdził.
Ten złość przez rok cały
Dusił w sobie póki
Się docentus małym
Nie podłożył głupim
Słowem w telewizji.
Czujny D’rektor zaraz
Skorzystał z okazji
Zakazał wykładać.
Trawkę Kazik może
Kosić cały dzionek,
Nikt mu nie zakaże,
Nie przeszkodzi dzwonek.
Żaki teraz muszą
Uczyć siebie sami
Lub na Planty ruszą
Bratać się z pieskami.
Rząd mędrców ulicznych
Tam ich też wyśledził,
Zakazał publicznych
Pieskom wypowiedzi.
Psy cicho w Krakowie,
Więc smok w jamę wskoczył,
Barwy przybrał nowe
I tak się spanoszył.
Kraków bije w dzwony:
Smok siedzi na jajach!
Straszny i uczony,
Cały w gronostajach.
Kiedy dziecię smocze
Tele jaków strawi
I szewczyk nie zmoże
Krakowa wybawić.
Patrzą profesory,
Czy czas nie nastaje,
Gdy smocze potwory
Zrzucą gronostaje.
Tu zostawiam żaków,
Tę dając naukę,
Żeby smoczych strachów
Nie kłaść pod poduchę.
Trzeba prawdy bronić
Od fałszywej mowy,
Gronostaj uchronić
Od niegodnej głowy!
ED2014

Obrazek użytkownika jdj

13-09-2015 [19:48] - jdj | Link:

Jeśli Pani pozwoli, jeszcze jedna refleksja (dot. kampanii prezydenckiej z suflerką), bo stan inteligencji mnie bardzo "tyka":
miluśKat
Wielce poszła w przód nauka -
Rzezimieszka dziś nie szukasz
Po kryjomu. W Internecie
Szukaj – na uniwersytecie!
Tam ci wskażą specjalistę,
Mało – całą wielką listę
Profesorów (nie wariatów)
Opłacanych z twych podatków.
Ci nauczą cię co trzeba:
Jak przychylić drabom nieba,
Jak oszukać innych z gracją
Oszczerstwem i manipulacją,
Lub jak drapnąć parę groszy
Głosząc to, co innych gorszy …
Curve trzymaj na języku
Dyskutując, przy befsztyku,
Prawdy trzymać się nie musisz,
Bluzgiem argumenty zdusisz!
Wszelkie znajdziesz tam zdolności
By w Platformie się zagościć
I urządzić tak Polaków,
By uwolnić ich od strachu
Do złodziejstwa, zło-czynienia
Niech się chlubią – z wykształcenia!
ED2015

Obrazek użytkownika Ewa G

13-09-2015 [22:47] - Ewa G | Link:

Co do robienia z PIS-u i Kaczyńskich masonów to faktycznie graniczy to z obłędem lub (co może prawdziwsze) umiejętnym zrobieniem tzw. wody z mózgu ludziom nawet i czasem uczciwym przez określone służby (a te są bardzo zdolne i ustawione we właściwych miejscach). A pomimo że zawsze będę bronić dobrego imienia Kościoła, to wolałabym, żeby oczyścił się z osadzonych w nim agentów. A jak widać dziś jest w nim takowych sporo (co oczywiste) i nieoczyszczenie się z nich bardzo źle służy i nam i samemu Kościołowi. taki sprzeciw Kościoła budzi podejrzenia ilu tam jest podstawionych zdrajców. A z drugiej strony dopóki Kościół tego nie zrobi mogą się pojawiać pomyłki. A w przypadku Wi4elgusa nie jest do końca pewne, jak to z nim było, bo argumenty w książce, którą napisał są bardzo wątpliwe, choćby to posądzanie o masoństwo...

Obrazek użytkownika cassiodorus

13-09-2015 [23:43] - cassiodorus | Link:

Arcybiskup został zniesiony z urzedu bez żadnego sądu, wystarczyło kilka papierów wyciągniętych przez kilku dziennikarzy i to jest fakt. Osobiście wierzę arcybiskupowi, chociaż oczywiście nie wiemy jak to tam do końca było, nawet jak coś było nie tego, to trochę za mało by linczować sługę Bożego bez sądu i to publicznie..
Koscioł w każdym wieku potrzebuje odnowy jak każdy żywy organizm, tyle, że w naszej cywilizacji należy to do gestii Kościoła, nie publicystów i dziennikarzy..

Obrazek użytkownika Jabe

14-09-2015 [01:37] - Jabe | Link:

Kanon 401 §2

Obrazek użytkownika izabela

14-09-2015 [06:58] - izabela | Link:

Przyznam się publicznie , że pod wpływem "dobrze poinformowanych" znajomych podpisałam jakiś apel przeciwko nominacji Wielgusa.Bardzo się tego wstydzę i też publicznie przepraszam.Od tego czasu podpisuję apele tylko w jakiejś sprawie- nigdy już nie podpiszę przeciwko człowiekowi. Nasza wiedza jest szczątkowa, jesteśmy sterowani i manipulowani,nie wiemy do końca jak naprawdę było.Książkę przeczytałam- trochę jako pokutę.

Obrazek użytkownika cassiodorus

14-09-2015 [21:38] - cassiodorus | Link:

Dziękuję i pozdrawiam