Bronek-to-michnik-śmo-środa-tamto. Co mnie to dziś obchodzi?

   Michnik to, Środa tamto, jakieś gnojki i cipcie (z tego samego GW-na) jeszcze co innego…
   Jakieś posły i poślice (z tej samej stajni) buczą, jęczą, muczą…
   Bronek bredzi, żali się, bigosuje, Palikot komentuje, michnikowa szmata cytuje…
   Platformiarze, peeselowcy, paligłupy, intelektualne kurwy z tytułami naukowymi i pomniejsza swołocz, intelektualiści z Czerskiej i inni umysłowi troglodyci straszący pogromami i Budapesztem, pożyteczni idioci ocieplający przez lata wizerunek Putina, kolekcjonerzy zegarków, przekręciarze na grube miliony i pomniejsi krętacze…
   Próbują nie dać o sobie zapomnieć.

   Tylko po co dziś, akurat dziś – w dzień zaprzysiężenia Prezydenta – media niezależne poświęcają tego rodzaju zjawiskom społecznym jakąkolwiek większą uwagę? Może wystarczyłoby napisać o tym jutro?

   Marszałek napisał kiedyś:
   Wy, Królewiacy, macie śmieszną naturę. Kiedy jadących drogą napadnie pies natarczywym i hałaśliwym ujadaniem, bierze was zaraz ochota, aby wyskoczyć z pojazdu, stanąć na czworakach i zacząć mu się odszczekiwać. My, w Wileńszczyźnie, pozwalamy psu szczekać, bo taka już jego psia natura, ale nie przerywamy przez jego psie szczekanie podróży i bez wojny z psami spokojnie jedziemy do naszego celu. Wam zdaje się, na przeszczekaniu psa, na wygraniu wojny z byle parszywym szczeniakiem bardziej zależy niż na szybkim dojechaniu do celu podróży.
.