To nie Uniwersytet, tu trzeba myśleć

 Sześć lat temu( https://naszeblogi.pl/49541-jak-sie-robi-w-otwocku) pisałam o bezsensownej decyzji zlikwidowania oddziału leczenia chorób płucnych dla dzieci i młodzieży, który mieścił się w Otwocku przy ulicy Żeromskiego 57. Oddział ten miał początkowo zostać przeniesiony do szpitala dziecięcego na ulicę Niekłańską w Warszawie, a nieruchomość oddana do „zasobów zarządu nieruchomości przy Urzędzie Marszałkowskim”. Wbrew protestom rodziców chorych dzieci i fachowców tak się stało i teren wraz ze szpitalikiem został obecnie oddany (sprzedany) w ręce prywatne, a oddział dziecięcy przeniesiony do szpitala dla dorosłych gruźlików. Dla prywatnego nabywcy to bardzo cenna nieruchomość. Ośrodek położony jest w pięknym lesie o powierzchni około 3 ha.
Przypominam historię tego szpitala. W 1958 roku w tym budynku był oddział zakaźny, izolacyjny szpitala dziecięcego. W 1986 roku zmienił swój profil na oddział chorób płuc i gruźlicy dla dzieci. W budynku było 17 izolatek, które spełniały wszystkie normy dotyczące chorób zakaźnych. Do każdej izolatki było wejście z zewnątrz, natomiast od strony szpitalnego korytarza urządzono specjalne śluzy. Na Mazowszu były 72 łóżka pulmonologiczne dla dzieci w trzech ośrodkach, a 38 z nich właśnie w Otwocku. Szpital współpracował z CZD i z ośrodkami akademickimi. Posiadał pełne zaplecze diagnostyczne i doskonałych lekarzy specjalistów z wieloletnim stażem. Oddział leczył dzieci nie tylko z województwa mazowieckiego ale z całej Polski (z Rabki i innych dużych ośrodków akademickich). Głównym profilem oddziału była  diagnostyka i leczenie dzieci i młodzieży z podejrzeniem gruźlicy płuc i gruźlicy pozapłucnej szczególnie kostno-stawowej. Dzięki swej infrastrukturze mógł skutecznie leczyć w warunkach izolacji pacjentów zakaźnych - prątkujących. a także dzieci z opornymi zakażeniami układu oddechowego z innych szpitali. Dysponował warunkami dla pobytu opiekuna wraz z chorym dzieckiem. Doskonale zorganizowana izolacja chorych umożliwiała przyjmowanie na oddział dzieci chorych na gruźlicę i jednocześnie zainfekowanych inną chorobą zakaźną, na przykład ospą lub rotawirusem. Pacjenci zakaźni ( prątkujący) mogli być izolowani od innych dzieci, ale jednocześnie mogli wychodzić na dwór czyli w pełni korzystać z leczenia klimatycznego.
To nie był pierwszy zamach na szpital w Otwocku. W 2000 roku chciano go przenieść do szkoły, a w budynku urządzić komercyjne hospicjum. Nabywca obiektu za jakiś czas zlikwidowałby zapewne hospicjum, a teren sprzedał pod zabudowę. To los wielu szpitali w Polsce. Kilka lat temu próbowano zlikwidować szpital dziecięcy przy ulicy Kopernika. Budynek miał przejąć jakiś bank. Szpital uratował się dzięki zapisowi fundatora terenu przeznaczającego go wyłącznie pod szpital dziecięcy. W obydwu przypadkach zdumiewał brak troski o małych pacjentów. Przede wszystkim jednak zdumiewająca była  krótkowzroczność władz. Lekarze walczący o zachowanie szpitaliku dziecięcego w Otwocku tłumaczyli, że w przypadku jakiejś epidemii miasto nie będzie miało gdzie umieszczać chorych. Na ten argument nieodmiennie odpowiadano drwinami, które sama  też usłyszałam:  „Jaka epidemia, to nie średniowiecze, pod pretekstem walki o dzieci wy lekarze walczycie o swoje posady a dziennikarze wyrabiają wierszówkę”.
Życie powiedziało jednak „sprawdzam”. Choć mamy XXI wiek cały świat dotknęła pandemia, szpitali zakaźnych brakuje, a lekarze specjaliści oczywiście  bez trudu dawno znaleźli sobie inną pracę.
Inny przykład skrajnej niefrasobliwości lokalnych władz dotyczy dziecięcego szpitala psychiatrycznego  w Józefowie koło Otwocka przy ulicy 3 Maja 127. Obok szpitala zgodnie z przepisami było tam ogrodzone i strzeżone niezależne ujęcie wody. Jakiś czas temu ogrodzenie zostało zniszczone, po terenie ujęcia łażą spacerowicze z psami, urządzenia są zdewastowane i zasypane śmieciami.
Choć żyjemy w XXI wieku  wiemy już, że życie zweryfikowało liberalne mity. Tak jak możliwa jest epidemia czy wręcz światowa pandemia, możliwe jest również zatrucie wodociągów. Taki właśnie, realny a nie paranoiczny scenariusz dyktował ustawodawcom przepisy nakazujące każdemu szpitalowi utrzymywać niezależną studnię głębinową. Wbrew teoriom Fukuyamy historia bynajmniej się nie skończyła a liberalne społeczeństwo znalazło się w pułapce swojej niefrasobliwości. Nie skończyły się wojny, nie znikły epidemie, a ludzkość nadal boryka się z wszystkimi swoimi problemami biedą, głodem, chorobami.  W jaki sposób niewidzialna ręka rynku mogłaby powstrzymać epidemie? Być może bogatszy byłby w stanie uzyskać lepszą opiekę medyczną, a być może tylko bogaty byłby w stanie ją uzyskać, ale jak uczy historia bogactwo też jest względne. Jak mawiał mój ojciec, zawodowy ekonomista oraz więzień karnej kompanii w Oświęcimiu ( ojciec nie akceptował nazywania tego obozu Auschwitz) zawsze istnieje jakaś cena równowagi. W Oświęcimiu brylant był równowartością bochenka chleba.
Działania przeciwdziałające obecnej epidemii wydają się być chaotyczne i nie do końca przemyślane, czasami wręcz magiczne. Oto w sklepie firmy Rossman ochroniarz pilnujący drzwi zmusza ludzi do dezynfekowania rąk płynem ze specjalnego pojemnika. Żeby uruchomić wyciek płynu trzeba jednak nacisnąć przycisk. Dziesiątki osób naciskają ten przycisk, gorliwi w rękawiczkach mniej gorliwi gołym palcem. Ci w rękawiczkach robią w tych samych, potencjalnie zainfekowanych, rękawiczkach zakupy w innym sklepie, dotykają lady i półek. Kolejni klienci bez rękawiczek mogą się więc zakazić. Chyba lepiej byłoby zrezygnować z czysto rytualnej dezynfekcji w Rossmanie i niczego nie dotykać. Zwykła, nie profesjonalna maseczka noszona przez wiele godzin służy jako doskonała pożywka dla  bakterii i wirusów. Taką maseczkę należałoby zmieniać co kwadrans co jest praktycznie niemożliwe.
A przede wszystkim jak mawiał do nas studentów( dziewczyn i chłopców okularników) starszy sierżant podczas ćwiczeń z obrony terytorialnej: „ „To nie Uniwersytet, tu trzeba myśleć”.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek1taki

09-05-2020 [11:51] - Marek1taki | Link:

Świetny tytuł. Ludzie mniej wyedukowani posługują się rozumem a nie autorytetem ekspertów. To oni a nie wykształceni dostrzegają, że:
"Działania przeciwdziałające obecnej epidemii wydają się być chaotyczne i nie do końca przemyślane, czasami wręcz magiczne.
To wynik sprowadzenia wykształcenia do szamanizmu i rytuału procedur.
A w Otwocku byłem - całkiem jak Zelig. Na stażu podyplomowym ordynator wysłał mnie z dokumentacja pacjenta z ogniskiem gruźlicy kręgosłupa. Ośrodek ortopedyczny specjalizujący się w gruźlicy u dorosłych też tam wtedy był.

Obrazek użytkownika izabela

09-05-2020 [14:34] - izabela | Link:

Ja też byłam w szpitaliku dziecięcym na zaproszenie lekarzy gdy jeszcze funkcjonował. Możliwość wniesienia pacjenta z podwórza, bez kontaktu z wnętrzem a także śluzy dezynfekcyjne dla personelu gwarantowały bezpieczeństwo małym pacjentom.W tym samym okresie w szpitalach dziecięcych na przykład na Kopernika i na Niekłańskiej  nie potrafiono uporać się z rotawirusem. Co kilka tygodni wszystkie dzieci były chore. W Otwocku ze względu na spory teren dzieci mogły bawić się w lesie izolowane od innych. Teraz oddział dziecięcy sąsiaduje ze szpitalem gruźliczym dla dorosłych. To ie jest najlepsze rozwiązanie. Poza tym w przypadku poważnej epidemii taki szpitalik bardziej nadawałby się na  "szpital jednoimienny" ( idiotyczna nazwa) niż wiele innych gdzie izolacja jest iluzoryczna albo osiąga się ją wielkim kosztem.

Obrazek użytkownika Marek1taki

09-05-2020 [15:35] - Marek1taki | Link:

Z jednej strony te działania są nieprzemyślane zwłaszcza, że poza koronawirusem mogą się zdarzy o wiele groźniejsze epidemie. Po takich akcjach jakich doświadczamy część reaguje panicznie a część ma świadomość bezsensu. Jak zareaguja w sytuacji kolejnej epidemii?
Z drugiej strony zwraca uwagę odgórnie synchronizujące się totalniactwo, które nie liczy się z rzeczywistością tylko chce narzucić absurd z wyżyn władzy bez dania racji a nawet wbrew faktom. To jak narracja Putina o zajęciu Zaolzia - jest nowy rozdział w wojnie propagandowej https://kresy.pl/wydarzenia/re...

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

09-05-2020 [09:27] - NASZ_HENRY | Link:

Jak patrzę z jakim uporem pracownicy Centrum Nowych Technologii UW prognozują nowe zakażenia C-19 z błędem 100%, to podzielam opinię starszego sierżanta ☺
 

Obrazek użytkownika Marek1taki

09-05-2020 [14:18] - Marek1taki | Link:

Ciekawe badanie zrobiono w Krakowie.
https://www.politykazdrowotna....
Badanie miało charakter "zwiadowczy". Dotyczyło tylko bezobjawowych i niebadanych. Badano odporność (przeciwciała klasy IgG), nie badano antygenu wirusa. Wykazano, że 2% populacji Krakowa zakaziło się wirusem  co najmniej 7 dni wcześniej (min. po 7 dniach pojawiają się p-ciała IgG).
Nadal nie ma badania przesiewowego dla całej populacji Polski z zarażonymi koronawirusem włącznie.
Zróbmy więc symulację - proszę mnie sprawdzić i ewentualnie sprowadzić na ziemię:
Zakładając hipotetyczną ilość zakażonych bezobjawowych niebadanych w Polsce na 2% otrzymujemy 0,02 x 38.000.000 = 760.000 osób.
Po dodaniu 15366zakażonych zbadanych do dzisiejszego dnia mamy 775.366 zakażonych co przy 766 zgonach daje 766 : 775366 = 0,001.
1:1000, że po zakażeniu koronawirusem umrzemy.
Nadal nie ma badania przesiewowego na populacji Polski np. antygenu i przeciwciał na 10.000 losowej populacji jednego dnia by zweryfikować liczbę zakażonych i chorych.
Wynik pozwoliłby oszacować śmiertelność. Wyniki łącznie byłyby uzasadnieniem dla restrykcji lub ich zniesienia.

Obrazek użytkownika Pani Anna

09-05-2020 [14:38] - Pani Anna | Link:

@Marek1taki,
Pan jak rozumiem ze Śląska, prosze mnie poprawić, jeżeli coś źle zrozumiałam, podobno po uliach jeździ 60 wymazobusów? Coś niezwykłego, nie ma granic tej śmieszności. Tymczasem pandemia stała się, jak rozumiem doskonałym pretekstem do wygaszania kopalń? Do górników i ich rodzin rozesłano ok. 30 tysięcy SMS-ów, aby na razie pozostawali w domach i starali się ich nie opuszczać - zwłaszcza, że chorują "bezobjawowo"...

Obrazek użytkownika tricolour

09-05-2020 [14:46] - tricolour | Link:

@Anna

Gdyby żył Papcio Chmiel, to w kolejnej księdze Tytusa byłyby wymazoloty. 

Obrazek użytkownika Marek1taki

09-05-2020 [15:00] - Marek1taki | Link:

Urodziłem się w Katowicach a mieszkam w Krakowie. Tak jak Pani ze zgrozą patrzę na to co się wyrabia. Atak na DPS nie wystarczył - logiczne, że podniósł wskażniki zgonów. Wzięto się za górników aby udowodnić nowe przypadki. Przypadki czego? Bezobjawowego nosicielstwa.
Min. Emilewicz już mówi o selektywnym podejściu do odmrażania gospodarki na Śląsku. Nie dość, że wszyscy zakażeni ZUS więc cena węgla z Wenezueli w Gdańsku niższa, to (z racji, że nie pomogło) zamykają kopalnie metodą "na kronawirusa".
Rzecz jasna podczas pracy w kopalni wirus może się rozprzestrzenić między górnikami i co z tego, że nic im nie dolega. Są chorzy decyzją administracyjnej politpoprawności, bo dowodów nie mają.
Ciekawie pisze Valser w Szkole Nawigatorów o metodach diagnostyki w Szwajcarii. Nie ma zaskoczenia, że docieka się do skutku, czyli do pierwszego dodatniego wymazu uzyskanego po inkubacji chorego w warunkach szpitalnych, w których prawdopodobnie został zakażony. http://valser.szkolanawigatoro...

Obrazek użytkownika Pani Anna

09-05-2020 [16:58] - Pani Anna | Link:

@Marek1taki
To jest, trzeba przyznać mistrzostwo świata. Grecia Thunberg będzie zachwycona, (o ile jeszcze ten projekt jej imienia "odmrożą", być może nie będzie juz potrzeby), a zarazem nikt z "prawych" nie piśnie słowa protestu, bo to przecież "dla zdrowotności" zamyka się kopalnie. Wystarczy sobie przeczytać te laudacje w komentarzach na Niezależnej pod ta decyzja Szumowskiego... Tam linczują każdego, kto ośmieli się wyrazić jakąkolwiek wątpliwość, o ile komentarz w ogóle przechodzi...

Obrazek użytkownika izabela

09-05-2020 [14:35] - izabela | Link:

Ja też go wspominam jako mądrego człowieka.

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

09-05-2020 [09:37] - rolnik z mazur | Link:

....zawsze istnieje jakaś cena równowagi.     Słusznie - popyt ( zapotrzebowanie ) na Dudę dązy do zrównoważenia podazy. Popyt na dobre działki likwiduje szpitale. Tak działa ekonomia z która nie ma żartów. Maseczki to element tresury demosu.  Pandemia - to z greckiego w wolnym tłumaczeniu -  pan demos - panika ludu. Pzdr

Obrazek użytkownika Jabe

09-05-2020 [10:33] - Jabe | Link:

wiemy już, że życie zweryfikowało liberalne mity. – Chodzi o mit, że o wspólne nikt nie dba? Po wielokroć zweryfikowane pozytywnie.

Obrazek użytkownika AŁTORYDET

09-05-2020 [10:58] - AŁTORYDET | Link:

Żabe, kobito, ile ty masz lat? Nadal myślisz, że prywatne to zadbane? Zleź z fotela, obleć swoją metropolię, to zobaczysz prywatne w stanie rozkwitu. I tych prywaciarzy, wyciągających lapę po "wspólne". Żyjesz w świecie utopii retrospektywnej. 

Obrazek użytkownika tricolour

09-05-2020 [11:56] - tricolour | Link:

Kobito, to obraźliwe?
W wątku napisanym przez kobietę... savoir-vivre.

 

Obrazek użytkownika Pani Anna

09-05-2020 [12:02] - Pani Anna | Link:

W podobnym szpitaliku chorób zakaźnych w niewielkim miasteczku 40lat przepracowała moja Mama... Oddalony od głównych budynków o 200m, odgrodzony, jedno piętro dla chorych na żółtaczkę, drugie dla pozostałych. Do każdej izolatki osobne wejście z niezależnego korytarza. Chorzy w ładną pogodę spacerujący sobie wśród zieleni. Strzykawki i igły dezynfekowane przed każdorazowym użyciem bo to nie były czasy sprzętu jednorazowego... Szpital oddalony i położony na uboczu, więc chyba nieatrakcyjny komercjalnie bo jeszcze istnieje no, i to nie Warszawa...

Obrazek użytkownika izabela

09-05-2020 [15:13] - izabela | Link:

@Pani Anna
Ten Pani szpitalik miał szczęście. A przede wszystkim pacjenci. I lekarze troszczący się o nich. Durni urzędnicy województwa myśleli, że lekarze z Otwocka walczą o swoją pracę.Trzeba być bardzo głupim, żeby nie rozumieć, że wybitny pneumolog .bez trudu znajdzie pracę w kraju lub za granicą. 

Obrazek użytkownika kaliszanin

09-05-2020 [12:29] - kaliszanin | Link:

dzień dobry, 

przyznać jednak trzeba, że ów Pan starszy wykorzystał swoje 5 minut i zapisał się w Pani wspomnieniach bardzo trwale. kiedyś więcej składowych naszego życia miało twarz, nazwisko, lub możliwy do zapamiętania cytat (mój ulubiony zapamiętany z PWR starszego Pana Profesora z PCIM - choć pewnie nie tylko jego - to krótka sentencja, że to co wlata to i wylata). dziś za wszystkim stoi niewidzialna ręka kapitalizmu a nasz byt o ile coś znaczy/ma wartość godną zainteresowania może się stać ofiarą bezwzględnego ataku anonimowej kasty w obliczu rzecz jasna litery prawa. moja mama do dziś wspomina jak poszła opierdzielić za komuny prezydenta Kalisza w sprawie mieszkaniowej z pozytywnym dla nas skutkiem. dziś prezydent uśmiecha się do mnie z miejskich autobusów ale doczłapać się do niego bezpośrednio z ulicy nie zdołałby nawet Tom Cruise.

pozdrawiam 

Obrazek użytkownika izabela

09-05-2020 [14:49] - izabela | Link:

@ kaliszanin
Miał jeszcze inne powiedzonka: "Co wlata to wylata" tez używał  i dotyczyło I prawa Kirchoffa  dla węzła sieci. "Pentodę jak wszystko co dobre używa się powyżej kolana".Były to czasy elektroniki lampowej i mieliśmy szukać  punktu pracy na wykresie tak zwanej charakterystyki lampy.  Itp.Itd.

Obrazek użytkownika jazgdyni

09-05-2020 [13:12] - jazgdyni | Link:

Witaj Izo

To bardzo smutne konstatacje, które przywołałaś. Ta "niefrasobliwość"...
No dobrze, niech będzie niefrasobliwość. Lecz ona z czegoś wynika.
Nie będę sięgał aż do XVIII wiecznego maltuzjanizmu, bo ktoś może skontrować, że kontrola populacji dotyczyła "tylko" kolonii, lecz zawsze w tym temacie zapala mi się hasło "Klub Rzymski", czyli raportu z 1972 roku, kiedy byliśmy młodzi i piękni, a Ty zapewne myślałaś o starcie w Wielkiej Pardubickiej, a ONI już wtedy "symulowali" prawidłowy poziom demograficzny dla Polski. Prawie 50 lat temu!

Jednym z najbardziej nagłośnionych programów globalistycznych był raport
"Granice wzrostu", przygotowany dla Klubu Rzymskiego w 1972 roku przez zespół
naukowców z Massachusetts Institute of Technology (USA), pod kierownictwem
małżeństwa Dennisa i Donelli Meadowsów. [...]
Po kongresie demograficznym, który odbył się w
Bukareszcie w końcu 1974 roku, profesor Meadows udał się w objazd stolic
ówczesnych krajów socjalistycznych, między innymi do Warszawy. Z tej okazji
ukazujący się w PRL tygodnik "Kultura" (nr 2/604 z 12 stycznia 1975 roku)
przeprowadził wywiad z Meadowsem zatytułowany "Granice prognozy". To właśnie w
tym wywiadzie profesor Meadows stwierdził, że około 15 milionów ludności dla
Polski "gwarantowałoby równowagę". [...]
Wywiad z Meadowsem zawierał inne jeszcze rewelacje. Na pytanie peerelowskiego
dziennikarza, jak wyobraża sobie drastyczne zahamowanie rozrodczości, Meadows
odpowiedział: "Państwo o ustroju socjalistycznym ma w tej mierze szczególne
możliwości". Indagowany, czy rodzina może chcieć mieć dzieci i czy ma do tego
prawo, odparł: "Absurd". Na sugestię, że nie można lekceważyć tradycji i
biologii, stwierdził: "Łatwo je zmieniać". Na pytanie, czy odmawia ludziom prawa
wolności posiadania potomstwa, odrzekł: "Sądzę, że społeczeństwo (…) powinno
rządzić się logiką (…). Można stworzyć politykę kierującą rozrodczością".

[https://www.radiomaryja.pl/bez-kategorii/15-milionow-polakow/]

Czy te minione 50 lat nie wystarczyły by stworzyć podwaliny cywilizacji śmierci z eutanazją i aborcją do 3 roku życia? Czy u co bardziej tępych akademików, urzędników i polityków nie wbudowano w świadomość lekceważenia życia, dobrostanu chorego i powszechną znieczulicę w miejsce solidarności.

Ta paskudna postawa i światopogląd niestety trwa do dzisiaj. Więcej niż połowa praktykujących lekarzy ma gdzieś swoją misyjność i bycie służbą zaufania publicznego. A pozostały personel medyczny? Szkoda gadać.

SSmani u swoich szkolących się oficerów niszczyli pozytywne uczucia wyższe w ten sposób, że dawali im na wychowanie i opiekę psa szczeniaka. A po roku rozkazywali im go brutalnie zabić. 

Obrazek użytkownika jazgdyni

09-05-2020 [13:27] - jazgdyni | Link:

CD. (przepraszam, przekroczyłem limit)

Dzisiejsze metody wpływu na osobowość ludzi są bardziej subtelne i zarazem bardziej groźne niż te esesmańskie. A cel takiego wysłannika piekieł Sorosa, który dopiero co pokazał przez swoich "mędrców" z Fundacji Batorego, jak rozwalić demokratyczne władze, zdestabilizować państwo, by w końcu je zniszczyć, jest właśnie depopulacja świata. 
Chcemy, czy nie, ideologia manipulacji już nie tylko umysłami, lecz nawet życiem ludzi, istnieje.
Proszę spojrzeć, że w działaniach totalnej opozycji, nawet ich wyborcy są lekceważeni i się nie liczą. Pogarda do ludzi na dzieńdobry wypiera szacunek dla drugiego człowieka. Ba -do każdej żywej istoty.

Serdeczności

Obrazek użytkownika izabela

09-05-2020 [15:05] - izabela | Link:

@jazgdyni
Co ciekawe żadne naukowe prognozy Klubu Rzymskiego nie potwierdziły się. Przeforsowano jednak podejście do istoty ludzkiej takie jakie kiedyś miało się do zwierzęcia, o którego dobrostan dbało się ze względów utylitarnych ale liczebność populacji którego kształtowało się dobrowolnie.  Natomiast troska o zwierzęta stawia je ponad człowiekiem, a troskę  środowisko zastąpiono pełną współczesnych zabobonów (czyli pseudonaukowych teorii )religię Gaji ( Matki Ziemi).  Pozdrawiam serdecznie. 

Obrazek użytkownika tricolour

09-05-2020 [14:44] - tricolour | Link:

Wpis troszkę - moim zdaniem - trąci archaizmem. To nie wada tylko fakt.

Za czasów komuny - a takie Pani opisuje - szpitale były określane na miarę niedawnej wojny. Stąd pomysły na studnie głębinowe itepe. Teraz określane są na miarę pieniądza, bo o wojnie już nikt nie pamięta i nawet sobie jej nie wyobraża. Trudno oczekiwać wydawania pieniędzy na niepotrzebne - na miarę wojny - szpitale, a te, co pozostały - sprzedać i zarobić. Takie teraz jest trend... zarobić przede wszystkim.

Nie zgadzam się (przy okazji) ze spiskowymi teoriami dziejów, jakie wygłasza kolega marynarz, a szczególnie tej zaplanowanej i wcielonej w życie depopulacji. Z tego co wiem, ma on jedną córkę więc albo - z pełną świadomością planów depopulacji - uległ obstalunkowi Sorosa, albo zwyczajnie to drugie: kasa. I jakoś tak mi wychodzi, że raczej to drugie, czyli to, czym kierują się dziś młodzi ludzie: najpierw pieniądze, potem dzieci.

Więc proszę się nie dziwić, że zamieniamy szpitale na mieszkania deweloperskie. Każdy chce porządnie mieszkać, nikt nie chce do szpitala choćby luksusowego...

Obrazek użytkownika sake3

09-05-2020 [15:10] - sake3 | Link:

Ale dlaczego takie sytuacje jak zabieranie szpitali pod prywatne inwestycje czy inne nieprawidłowości tak gładko przechodzą?Czy ktokolwiek z mieszkańców jest taką sytuacją zaniepokojony,czy raczej go to nie obchodzi?Czy na spotkaniach przed wyborami samorzadowymi takie sprawy są w ogóle poruszane,czy są jakieś pytania do kandydatów albo protesty?Samorządy chcą autonomii i lokalni działacze głośno krzyczą,że rządowi nic do tego.Ale w konsekwencji niechęć,pretensje obywateli skupiają się właśnie na rządzie,poseł Braun chce wieszać ministra Szumowskiego na latarni.Dlaczego w sprawach legalizacji aborcji czy parad równoci tak łatwo skrzyknąć ludzi,a w wypadku obrony szpitali czy innych potrzebnych placówek nie ma nikogo,bo to ,,nie moje'' i ,,nie mój problem''?

Obrazek użytkownika Czesław2

10-05-2020 [08:31] - Czesław2 | Link:

Dlatego,że często ludzie dowiadują się o problemie po fakcie. Np. Ogłoszenie lokalnego referendum, o którym wie tylko magistrat. Dlatego, że ludzi interesuje tylko ich kawałek podłogi, część wspólną, np klatkę mają gdzieś. Homo sovieticus.

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

09-05-2020 [17:48] - rolnik z mazur | Link:

To już badziewie https://v4.simplesite.com/#/pa...
 

Obrazek użytkownika trawa

10-05-2020 [00:11] - trawa | Link:

"Żeby uruchomić wyciek płynu trzeba jednak nacisnąć przycisk" - czyli dezynfekcja następuje po tej czynności i nawet jeśli na przycisku jest wirus, na palcu nie zostanie.
 

Obrazek użytkownika asasello

10-05-2020 [17:57] - asasello | Link:

Na wolnym rynku nikt prywatnie nie inwestowałby milionów dolarów w badania nad bronią biologiczną jaką niewątpliwie jest chiński wirus.
Na wolnym rynku nie wpuszczono by obcego do wioski/miasta/sioła na pierwszą wieść o jakiejkolwiek zarazie
Na wolnym rynku rozprzestrzenienie się takiej zarazy byłoby niemożliwe
Pani błąd polega na tym że przykłada Pani szablon wolnego rynku do obecnego systemu, to oczywiście nonsens
Przypomnę tylko najbardziej znane programy rządowe:
Niewolnictwo
Segregacja rasowa
Welfare State (system zasiłków)
Faszyzm
Komunizm
Socjalizm
Rząd obcina Pani nogę, daje protezę i oczekuje wdzięczności za umożliwienie chodzenia.
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika lala

14-05-2020 [16:16] - lala | Link:

""Przypominam historię tego szpitala. W 1958 roku ..." - to w 1958 roku zaczęła się historia tego miejsca???

Obrazek użytkownika izabela

15-05-2020 [18:30] - izabela | Link:

Prehistoria Szpitala Specjalistycznego w Otwocku sięga maja 1945 roku, kiedy to na bazie małego polowego lazaretu powstał szpital MO. Zapomnijmy o tych czasach. Musiałyby paść nazwiska stygmatyzujące niektórych słynnych  potem lekarzy. Niektórzy studiowali medycynę na przyspieszonych kursach. To nie oni pracowali z dziećmi. Oni tylko podpisywali wyroki na Rakowieckiej.