Morderczy ciąg smoleński – kalendarium zbrodni

 
Nawet po tych strzępach publikacji książki Jurgena Rotha, nagle wszystko w mojej głowie ładnie się ułożyło.
 
Pozwolę sobie na chronologiczne uporządkowanie ogólnie znanych faktów w pewną, logiczną całość.
Oto historia, która zaczyna się w roku 2008 a kończy gwałtownie o sobotnim poranku 10 kwietnia 2010 roku.
Z jednym tylko tragicznym bohaterem – prezydentem Polski, Lechem Kaczyńskim. Tragicznym tym bardziej, bo żeby jego zabić zgładzono jeszcze 95 osób. Niestety, tak właśnie postępuje kacapska dzicz, dla której życie indywidualnego człowieka ma niewielkie znaczenie. Czy to w Katyniu, czy to w Czeczenii, a w 2010 w Smoleńsku.
 
Ciągiem w matematyce jest odpowiednie, intuicyjne uporządkowanie elementów. Istnieją też ciągi logiczne. Wówczas z jednego zdarzenia wypływa w sposób istotny inne zdarzenie. A zbór takich zdarzeń tworzy zamkniętą, logicznie spójną strukturę. Pokusiłem się o skonstruowanie takiego ciągu, który jest jednocześnie historią ostatnich pięciu lat życia śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego
 
Ustawmy sobie więc historię.
 

  • 23 października 2005 roku Lech Kaczyński w drugiej turze wyborów wygrywa przewagą 54,04% z Donaldem Tuskiem i zostaje prezydentem Rzeczpospolitej. To radosne zwycięstwo przypieczętowało jego tragiczny los.
  • 21 października 2007 Platforma Obywatelska wygrywa przedterminowe wybory o których zdecydował wniosek rządzącej PiS o skróceniu kadencji. Gdyby Jarosław Kaczyński wiedział, że tym rozwiązaniem oddaje władzę na długie lata, co spowoduje drastyczny upadek polskiej demokracji i kolosalne zadłużenie państwa, to może szukałby innych rozwiązań.
  • 5 listopada 2007 premier rządu i prezes Prawa i Sprawiedliwości podaje swój rząd do dymisji. Władzę obejmuje Platforma Obywatelska tworząc wraz z Polskim Stronnictwem Ludowym koalicyjny rząd.
  • Tego samego dnia na pierwszym posiedzeniu Sejmu marszałkiem zostaje wybrany Bronisław Komorowski. Ten wybór na to stanowisko może świadczyć o długofalowych planach przejęcia władzy. Podkreślmy, że nowy marszałek był człowiekiem służb, w tym rozwiązanego przez PiS WSI. Zawsze reprezentował ich interesy, a ci z kolei zadbali, by znalazł się na newralgicznym stanowisku marszałka Sejmu RP.                                                                                        
  •  Rząd Platformy zaczął funkcjonować w warunkach kohabitacji, praktycznie od samego początku demonstrując nieskrywaną wrogość w stosunku do prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Odnosi się wrażenie, że taka postawa PO i nowego rządu jest sterowana z zewnątrz, przez jakieś nieznane siły. Przecież jeszcze dwa lata temu, w 2005 bardzo poważnie rozważano stworzenie prawicowej koalicji PO – PiS.
  • 12 sierpnia 2008 roku prezydent Lech Kaczyński spontanicznie i raczej bez wcześniejszych uzgodnień organizuje lot do Gruzji, która jest w stanie obrony swojej suwerenności przed zmasowanym atakiem wojsk rosyjskich. Do wspólnej demonstracji Kaczyński zaprosił prezydenta Ukrainy Wiktorem Juszczenkę Litwy Valdasa Adamkusa, Estonii Toomasa Ilvesa i premiera Łotwy Ivarsa Godmanisa. Wielce prawdopodobne, że dotarcie tej piątki przywódców narodowych , po perturbacjach do stolicy Gruzji, Tbilisi i udział w wielkim wiecu zapobiegł całkowitej okupacji Gruzji przez Rosję i zmusił Putina do wycofania swoich wojsk. Putin był wściekły i poczuł się ośmieszony. A to jest coś, co Rosjanin i kagiebista nigdy nie wybacza i nie zapomina. Czy to wtedy przypieczętowano wyrok na prezydenta RP? Warto przypomnieć, że to właśnie na wiecu w Tbilisi, Lech Kaczyński wypowiedział złowieszczo prorocze słowa : " Dzisiaj Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze Litwa i Łotwa, a później może Polska."
  • Kwiecień 2009 Rosyjska firma z Samary wygrywa przetarg na rutynowy przegląd i remont dwóch rządowych TU154. Nie było w Polsce zakładów, które mogły to wykonać? Widocznie TU154 musiały się na pewien czas znaleźć w Rosji.
  • Kwiecień 2009. Janusz Palikot, bliski przyjaciel marszałka Komorowskiego, osoba godna jak najwyższego zaufania, lecz jako egotyk i bufon czasami coś wypaple. Powiedział w telewizji: - " Na wypadek, gdyby Lech Kaczyński nie był w stanie wypełniać swej roli do końca swojej kadencji, musi być ktoś, kto jest poza tą bieżącą grą, (…) w związku z rolą konstytucyjną marszałka Komorowskiego, który jest wskazywany jako ta osoba, która na wypadek śmierci musi zastąpić prezydenta Polski, to wskazane byłoby, by ludzie nie odebrali tego jako element gry, tylko autentyczne, konstytucyjne uprawnienie marszałka”.
  • 3 maja 2009 roku. Drugi człowiek, tez bufon nie umiejący panować nad językiem, marszałek Komorowski w wywiadzie dla RMF FM powiedział: " Nie pretenduję do roli wieszcza czy proroka (…). Przyjdą wybory prezydenckie albo prezydent będzie gdzieś leciał i to się wszystko zmieni”.
  • 1 września 2009 roku w 70 rocznicę wybuchu II Wojny Światowej, Władimir Putin przyjeżdża do Gdańska i wygłasza na Westerplatte przemówienie. Donald Tusk określa to za niebywały sukces Polski i jako radykalną poprawę stosunków między RP i Rosją. Wszystko to mimo wyraźnych ostrzeżeń prezydenta Kaczyńskiego. A przyczyna tej wizyty w Polsce rosyjskiego przywódcy była prozaiczna – do Rosji dotarły informacje o potężnych złożach gazu łupkowego w Polsce i Rosja poczuła się zagrożona w przededniu podpisania nowej umowy gazowej z RP, największym indywidualnym odbiorcą rosyjskiego gazu. Putin musiał wymusić na władzach Polski podpisanie nowej umowy. Gotów był przy tym zaproponować Polsce konkretne korzyści. Jakie? Bo na pewno nie korzystny, jak się później okaże, kontrakt gazowy.
  • 1 września 2009 roku, Sopot. Spacer w cztery oczy Putina i Tuska, po zamkniętym wówczas dla ludzi, sopockim molo. Tak jest na świecie, że gdy omawia się najważniejsze sprawy i pod żadnym pozorem rozmowy nie można podsłuchać, a rozmawiający partnerzy nie mają do siebie pełnego zaufania, to wybiera się miejsce, gdzie nawet najwspanialsze mikrofony kierunkowe nie są w stanie dokonać podsłuchu. O czym takim więc, przy tak potężnych środkach ostrożności rozmawiał Tusk z Putinem? Tego się chyba nigdy nie dowiemy. Czy rozmawiali tylko o wspólnym pakiecie energetycznym, co związane było z uzależnieniem Polski całkowicie od dostaw ropy i gazu z Rosji? Czy może, jak niektórzy przypuszczają, planowali już pacyfikację i rozbiór Ukrainy? A może jednak zastanawiali się nad organizacją przyszłorocznej, kwietniowej wizyty władz Polski na uroczystościach w Katyniu? Jest to wysoce prawdopodobne, biorąc pod uwagę to, co niemal natychmiast potem, zaczęło się w tej sprawie dziać. Czy może wtedy planowano szczegóły zamachu na polskiego prezydenta?
  • Styczeń 2010. Premier Donald Tusk oficjalnie rezygnuje z kandydowania na stanowisko prezydenta Rzeczpospolitej. To nagła zmiana swoich projektów. Widocznie Tusk widzi inne rozwiązania na przyszłość
  • 3 lutego 2010 Władimir Putin zaprasza Donalda Tuska do wspólnego uczczenia ofiar katyńskich w kwietniu tego roku. Oficjalnie wiadomo jest, że prezydent Kaczyński rokrocznie w kwietniu składa hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. List Putina nic nie wspomina o prezydencie RP. Wobec tego, mimo planowania wspólnych kwietniowych uroczystości w Katyniu z udziałem całych władz polskich, następuje rozdzielenie wizyt na różne terminy: Tusk, z Putinem będą w Katyniu 7 kwietnia, a prezydent Lech Kaczyński z najbliższymi współpracownikami i przyjaciółmi 10 kwietnia. W tym momencie chyba klamka zapadła, co do wyreżyserowanej "katastrofy" TU154 z prezydentem na pokładzie.
  • 7 kwietnia 2010. Na czas wizyty w Katyniu premiera Tuska i Władimira Putina, na lotnisku w Smoleńsku zainstalowano dodatkowe systemy nawigacyjne i pomoce lądowania, wybitnie zwiększające bezpieczeństwo tego marnego lotniska. Po odlocie obu najwyższych gości, wszystkie te dodatkowe urządzenia zdemontowano, mimo, że przecież wiedziano, że za trzy dni będzie tam lądował prezydent Polski i tak samo potrzebuje te urządzenia
  • 10 kwietnia 2010 rok. ZBRODNIA SMOLEŃSKA. Wybuchy i rozerwanie samolotu przy próbie podejścia do lądowania powodują, że wszystkie 96 osób na pokładzie, łącznie z prezydentem Lechem Kaczyńskim i jego ukochaną żoną Marią, ginie w okropny sposób.

 
 
Jak dokładnie dokonano zamachu, jak pisze niemiecki dziennikarz śledczy Jurgen Roth, przy pomocy specjalnego,15 osobowego zespołu agentów operacyjnych FSB, kierowanego przez moskiewskiego generała D., to już całkowicie osobna sprawa, na następny, długi precyzyjny tekst. Jedno jest wszakże ważne – wiemy już wszystko; sekunda po sekundzie i żadne próby dezinformacji ze strony polskich władz połączona z obstrukcją śledztwa ze strony Rosji nie może zmienić, czy zaprzeczyć logice ciągu zdarzeń.
 
Gdy zmieni się władza w Polsce, twarde dowody trafią w odpowiednie ręce w prokuraturze, a sądy w Polsce pozbędą się dyspozycyjnych, komunistycznych sędziów i ich resortowych dzieci, to będziemy w stanie precyzyjnie określić winnych, ich stopień winy, udział i rolę w zbrodni.
A potem odpowiednio ich ukarać, za zbrodnię przeciwko państwu.
Kiedyś, za tą największą zbrodnię wyrok był tylko jeden...
 
Postscriptum
 
Już dzisiaj, przy tej niepełnej wiedzy, jaką posiadamy, oraz niewiarygodnej skali mataczenia, którą prowadzą obecne władze kraju, są osoby, którym w kwestii Tragedii Smoleńskiej warto się bardzo dokładnie przyjrzeć.
 
4 lutego 2010 r. – do pracy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych zostaje przywrócony Tomasz Turowski; od razu mianowany ministrem pełnomocnym w ambasadzie RP w Moskwie. Turowskiemu zostaje powierzone zadanie przygotowania wizyt w Katyniu premiera Tuska i prezydenta Kaczyńskiego. Z doniesień IPN wynika, że w latach 1976–1985 Turowski był w PRL agentem najbardziej elitarnej, zakonspirowanej komórki wywiadu: Wydziału XIV w Departamencie I. Dostęp do danych tej agentury miały służby sowieckie. Jak ujawnił „Nasz Dziennik”, Turowski w latach 90. rozpracowywany był przez Urząd Ochrony Państwa, który sprawdzał jego kontakty z oficerem rosyjskiego wywiadu Grigorijem Jakimiszynem. Kim na prawdę jest Tomasz Turowski? Jakie zadanie przy tej okazji ten funkcjonariusz bezpieki otrzymał? Kto go wyciągnął z zamrażalnika? [1]
 
17 marca 2010 r. – szef Kancelarii Premiera, minister Tomasz Arabski udaje się do Moskwy (to druga z kolei wizyta Arabskiego w Moskwie – pierwsza, według informacji „GP”, odbyła w styczniu 2010 r.). Celem drugiego pobytu w Rosji są ustalenia dotyczące przebiegu wizyty premiera i prezydenta w Katyniu – wynika z relacji towarzyszącego mu funkcjonariusza Biura Ochrony Rządu. Spotkanie z Rosjanami odbywa się... w jednej z moskiewskich restauracji; co jeszcze bardziej dziwne, nie uczestniczy w nim nikt z resortu spraw zagranicznych ani z Ambasady RP w Moskwie. Tego samego dnia Arabski spotyka się też z Jurijem Uszakowem, wiceszefem kancelarii Władimira Putina. Nie wiadomo jednak, czy do rozmowy doszło właśnie w moskiewskiej restauracji, czy wcześniej lub później w jakimś innym miejscu." [1]
Dziś dodatkowo wiemy, że rozmowa z Uszakowem była tak tajna, że wyproszono z pomieszczenia tłumaczkę.
Dlaczego nagle i dosyć gwałtownie wysłano ministra Arabskiego na daleką od Polski placówkę, na stanowisko ambasadora w Hiszpanii? Zdjęto go z oczu i ewentualnych przesłuchań prokuratury zapewniając mu immunitet w odległym kraju?
 
W październiku 2010, wicepremier i lider PSL, Waldemar Pawlak podpisał wybitnie niekorzystną dla Polski umowę gazową z rosyjskim Gazpromem, uzależniająca nasz kraj na długie dziesięciolecia od Rosji i to za niesłychanie wysoką cenę. Umowa była tak absurdalnie szkodliwa, że aż Unia Europejska ją sama od siebie unieważniła.
Czy może ta umowa miała być zapłatą za Tragedię Smoleńską?
 
 
I jeszcze na koniec smutna wiadomość. Jutro 10 kwietnia, po pięciu latach, ewentualne przestępstwa przy przygotowaniu wizyty Lecha Kaczyńskiego w Katyniu, ulegają przedawnieniu.
Od jutra Donald Tusk i Tomasz Arabski będą mogli spać znacznie spokojniej. Przynajmniej tak długo, jak trwa obecna władza.

 __________________________________________________
 
[1]  W paru momentach korzystałem z kalendarium opracowanego przez redaktorów Gazety Polskiej, panów Leszka Misiaka i Grzegorza Wierzchołowskiego.
http://niezalezna.pl/16612-68-przypadkow-smolenskich
 
 
.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Mikołaj Kwibuzda

09-04-2015 [12:38] - Mikołaj Kwibuzda | Link:

Z p. Arabskim to już ja bym się tam na spokojny sen nie zamieniał. Z p. Tuskiem zresztą też nie. Gdybyż mogli sobie publicznie wyekstrahować fragment mózgu z wiedzą o określonych osobach i czynach, to może spaliby spokojniej. Bo wszak widzą już, że ucieczka była na nic.

Tu najwyżej czekałoby ich kilkanaście lat izolacji, a tam - różne rzeczy mogą się przyplątać, jadowite jeżozwierze, terroryści islamscy, naćpani kierowcy wozów pancernych albo depresyjni piloci samolotów. Albo - ot, choćby jakaś Annuszka olej na przejściu przez tory rozleje...

No i przecież - to, co po drugiej stronie.

Może by się nawet pomodlić za nich...

Ale chyba jeszcze nie dziś.

Obrazek użytkownika jazgdyni

09-04-2015 [13:33] - jazgdyni | Link:

Witam

Jak podają wyłowione z Wisły podsłuchy kelnerów, Arabski już był przeznaczony do spotkania z seryjnym samobójcą, ale Tusk się za nim wstawił i na razie upiekło się grubasowi.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Stoczniowiec

09-04-2015 [12:40] - Stoczniowiec | Link:

Dopowiedzenie:
- 1-IX-2009. Na czas spotkania DT z WP na molo dziennikarze zostali zaproszeni na konferencję prasową i trzymani tam pod nadzorem
- 7-IV-2010. Wizyta Tuska w Katyniu nie miała na celu uczczenia polskich oficerów ale asystowanie we wmurowaniu kamienia węgielnego pod cerkiew, która ma przytłoczyć wszystkie inne monumenty w okolicy

Obrazek użytkownika jazgdyni

09-04-2015 [13:38] - jazgdyni | Link:

Witam

O tym pierwszym fakcie to nie miałem pojęcia. Z materiałów, które znam, to na molo był tylko Tusk z Putinem, oraz agenci, ale nie bliżej niż 20 - 30 metrów. Tusk i Putin poszli rozmawiać na sam koniec mola.

A celem wizyty Tuska w Katyniu, już nie chciałem zamulać. Choć powinienem podać fakt, że Putin z ironicznym uśmiechem wręczył Tuskowi umowę gazową, jakby chciał powiedzieć: - podpisuj, to za trzy dni będziesz miał.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Freiherr

09-04-2015 [13:07] - Freiherr | Link:

Tak, dla kogoś kto nie daje wiary w winę/błąd pilotów, naciski, pancerną brzozę itp.itd (a propos - przecież prokuratura obwiniła ruskich kontrolerów, więc jak to - był błąd polskich pilotów czy ruskich naprowadzaczy?) alternatywą jest zamach.Przedstawione kalendarium trzyma się kupy i tworzy ciąg logiczny. Jeżeli ktoś skłania się do wersji zamachu to od początku miał świadomość, że nie przeprowadziła go Sierotka Marysia ze swoimi krasnoludkami. Współpracy polsko-ruskiej na jakimś szczeblu (najwyższym) nie da się wykluczyć bo ktoś musiał zapalić zielone światło dla takiej operacji.Jestem przekonany, że krasnoludkami byli ruscy, bo tylko oni mogli tego dokonać. Mieli samolot u siebie.Co tam zainstalowali to ich słodka, póki co, tajemnica. Potem tylko czekano na dogodną sposobność. By wystawić Prezydenta Kaczyńskiego na odstrzał trzeba było rozdzielić wizyty, bo to że Prezydent pojedzie/poleci do Katynia było oczywistością. Pozostałe ofiary nie miały znaczenia ale, jak to często w podobnych sytuacjach bywa, były dodatkowym bonusem (pamiętajmy, że był plan by Tu154 leciał też Jarosław Kaczyński). Ubito jednym strzałem Prezydenta i polską generalicję na którą ruscy nie mieli haka. To wszystko wiedzieliśmy bez książki p.Rotha. On tylko uchylił nieco kurtynę. Po tej książce zamiatanie pod dywan nie jest już możliwe. Otoczenie p.Dudy powinno dobrze go teraz pilnować. Także dudabusu. Podobnie czujna winna być ochrona p.Kaczyńskiego. Szczur, niebezpiecznie dla siebie, jest już blisko narożnika.

Obrazek użytkownika jazgdyni

09-04-2015 [13:45] - jazgdyni | Link:

Witam

Ruscy kontrolerzy lotu mieli konkretne zadanie do wykonania.
Podając słynne już: "na ścieżce i na kursie" mieli, co im się udało, sprowadzić samolot kilkaset metrów w bok od pasa, tak żeby wyglądało, gdy na wysokości krytycznej odpaliły się materiały wybuchowe, urywając końcówki obu skrzydeł, a nie jak się kłamie z brzozą, tylko jednego, a następnie urywając statecznik pionowy i ogon, że przez fatalny błąd pilotów samolot roztrzaskał się w zagajniku. Co jest wierutną bzdurą i złamaniem kilku praw fizyki na dodatek.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika V

09-04-2015 [13:11] - V | Link:

Jest jeden problem. Oni władzy nie oddadzą.

Obrazek użytkownika jazgdyni

09-04-2015 [13:48] - jazgdyni | Link:

Witam

Tak, wiem o tym. Dobrowolnie nie oddadzą.
Lecz można ich zmusić by oddali.
Albo naród, co jest bardzo mało prawdopodobne;
albo władcy świata, którzy już mają inne koncepcje co do Polski, wypuszczając pierwszą racę w postaci książki Rotha.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Andy51

09-04-2015 [13:11] - Andy51 | Link:

Cześć Janusz
Wszystko co napisałeś to święta prawda, ale to jest skutek nie przyczyna. Przyczyną wszystkich działań, jest strach Tuska przed dokumentami jakimi na niego mają być może Putin, być może Merkel , być może oboje. Tusk ze strachu przed ujawnieniem tych dokumentów zrobi wszystko co mu każą.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika jazgdyni

09-04-2015 [13:50] - jazgdyni | Link:

Cześ Andrzeju

Z tego, co piszesz wnioskuję, ze ty zakładasz, że to Tusk był pomysłodawcą. Może...
Mnie bardziej pasuje wspólna inicjatywa Państw Zaprzyjaźnionych.

Serdeczności

Obrazek użytkownika Andy51

09-04-2015 [14:14] - Andy51 | Link:

Cześć
Nie tak nie przypuszczam, uważam , że pomysłodawcą był płk KGB. Chruszczow tańczył przed Stalinem trepaka bo się go bał, Tusk tańczy przed Putinem bo on coś na niego ma.

Szacunek

Obrazek użytkownika Gmin

09-04-2015 [16:58] - Gmin | Link:

Dodam jeszcze kilka ważnych wydarzeń, które również, bezpośrednio wpisują się w ten tzw.ciąg-W styczniu 2009roku, katastrofie uległa KASA 40, w której w niewyjaśnionych, a dzisiaj dla mnie oczywistych okoliczności, zginęło 20 elitarnych Pilotów i dowódców lotnictwa wojskowego, złożono również projekt ustawy o oddzieleniu prokuratury od ministra, moim zdaniem to była kluczowa decyzja, która zabezpieczała dalsze działania. 20 maja 2009r, odleciał do remontu w Samarze TU 154M nr.101.We wrześniu, po ujawnieniu afery hazardowej premierowi, usunięto ze stanowiska szefa CBA Mariusza Kamińskiego, moim zdaniem powodem było to że CBA ze względu na swoje możliwości operacyjnych, z Kamińskim, była zagrożeniem dla przygotowywanej operacji? W grudniu 2009roku w samochodzie żony ministra Sikorskiego, pod maską wybuchł pożar, podobno zapaliła się instalacja gazowa? la mnie to nie przypadek o tym później? 22-23 grudnia 2009r, powrót samolotu z remontu w Samarze i podobno samobójstwo szefa Kancelarii Tajnej Premiera pana Michniewicza? 12 stycznia 2010r. do remontu w Samarze odleciał TU 154M nr.102. W lutym 2010r.na konwewncji wyborczej w Bydgoszczy Pan Sikorski oświadczył publicznie, że jeszcze tylko-wyrżniemy te watachy- i zwyciężymy, to był pierwszy raz, gdy Sikorski tak zdecydowanie określił swoje położenie w tej akcji? W marcu prezydent mianował Seremeta na Prokuratora Generalnego.6 kwietnia 2010r.dokonano przebudowy trzeciej salonki z 8 miejsc uczyniono 18, przebudowa została wykonana bez stosownych pozwoleń od producenta jak również bez kontroli odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa służb, BOR, ABW, SKW, możliwość montażu ładunku z zdalnym zapalnikiem? 9 kwietnia 2010 wieczorem ostrzeżenie przed możliwym atakiem na samolot kraju UE? 10 kwietnia 2010 uległ awari systen rejestracji wejść i wyjść na lotnisku Okęcie, a prezydent, generałowie i elity Polski, nie wiadomo w jakich okolicznościach poleciał do Smoleńska i się zaczęło. Właśnie ten niezależny prokurator i ta niezależna prokuratura prowadzi śledztwo, a PO, rząd i Tusk nie ponoszą żadnej odpowiedzialności? Czy o to chodziło?

Obrazek użytkownika jazgdyni

09-04-2015 [18:43] - jazgdyni | Link:

Witam

To rzeczywiscie bardzo ważne fakty.
Niestety, musiałem je świadomie pominąć, aby nie zaciemniać logiki obrazu w czasie.

W prawidłowym, a nie publicystycznym opracowaniu, oczywiście one wszystkie muszą się znaleźć.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika wilniuk

09-04-2015 [17:08] - wilniuk | Link:

Wszystko jasne i logicznie układające się całość.

Ja mam tylko taką myśl, w Rosji były dwie tutki, skąd tam mogli wiedzieć którą poleci Prezydent ? Można przypuszczać, że takie kukułcze jajka podłożono w dwóch.
Wniosek - poszukać w drugiej, a może tam już ktoś grzebał?
Co Pan o tym myśli?

Szacunek i pozdrowienia - w.

Obrazek użytkownika jazgdyni

09-04-2015 [18:47] - jazgdyni | Link:

Witam

Całkiem logiczne przypuszczenie.
Ładunek wybuchowy najprawdopodobniej był zainstalowany w obu samolotach.
Jak tylko dokonano wyboru i zgłoszono decyzję lotu samolotem 101, polski członek konspiracji aktywował zapalniki, tak, zeby w Smoleńsku mogły dokonać eksplozji.

Po tragedii dyskretnie zdemontowano ładunki w drugim samolocie. Było na to aż nadto czasu.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Adam66

09-04-2015 [18:11] - Adam66 | Link:

Znakomity tekst a co najważniejsze to są fakty, którym nawet G...o Wybiórcze nie jest w stanie zaprzeczyć bo sami o tym pisali. Nie wiem czy Autor ma czas na to ale wydaje mi się, że trzeba by utworzyć takie kalendarium (daty plus fakty) bazując na powyższym tekście plus uzupełnienia z komentarzy i w formie ulotki rozsyłać to do kogo się da. Można dodać do tego "osiągnięcia" bula (lista tutaj: http://naszeblogi.pl/53279-egz...).
Mam nadzieję, że niezdecydowani, a może nawet niektórzy dotknięci lemingozą lub też umiarkowani zwolennicy Partii Oszustów przejżą na oczy....
Proszę dać mi znać czy czas się znajdzie, jeśli nie to ja postaram się to szybko złożyć bo czas ucieka, wybory za progiem...
Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika jazgdyni

09-04-2015 [18:51] - jazgdyni | Link:

Witam

Dziękuję za zaufanie.

Jednakże, aby to odniosło pożądany skutek takie kalendarium musi autoryzować osoba publiczna, ciesząca się niekwestionowanym autorytetem.
Tylko wówczas można osiągnąć jakiś efekt.

Pozdrawiam serdecznie

Obrazek użytkownika Adam66

09-04-2015 [21:03] - Adam66 | Link:

Niestety nie mam kontaktu z takimi osobami ale może jakiś dziennikarz prawicowy móglby się za to wziąć...?
Spróbuję nawiązać kontakt z Leszkiem Misiakiem lub Grzegorzem Wierzchołowskim chciaż też osobistego kontaktu z nimi nie miałem.
Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Sir Winston

09-04-2015 [18:50] - Sir Winston | Link:

Moim skromnym zdaniem, pierwotne ustalenie akcji następiło na molo po przemówieniu Lecha Kaczyńskiego (warto obejrzeć sobie skwaszone miny Angeli i Wołodii).
Nie ma wąptliwości, że obrona Tbilisi walnie się przyczyniła do wzięcia prezydenta Kaczyńskiego na cel. Na molo skonkretyzowano plany współpracy. Zresztą na początku nie ukrywano, że sprawa obchodów katyńskich została właśnie tam ustalona i doprecyzowana w grudniu. Potem polscy zdrajcy się wypierali, twierdzili, że inicjatywa wyszła 3 lutego od Putina... nie warto się nad tymi kłamstwami rozwodzić, to tylko bezczelność, tupet i strach.

I przypomnę okoliczność dziwnie zapomnianą: tygodniowe docieranie Tuska po niedopilnowaniu przez niego prazdnika 1. IX. 2009. Merdia traktowały Tuska przez 7 dni... no, nie jak Prawo i Sprawiedliwość i braci Kaczyńskich z Antonim Macierewiczem, ale – o dwie ligi słabiej – podobnie.
To wydarzenie było IMHO symptomem istotnej zmiany: Władymir P. postawił krzyżyk na Donaldzie T. jako niezdolnym do zapanowania nad Prywislanskim Krajem, a na zmiennika wyznaczył (chyba tymczasowo? przy jego intelektualnych dysfunkcjach?) Bronisława K., którego zachowanie bezpośrednio po Zamachu narzuca wielkie pytania o jego zachowanie przed oraz podczas Zamachu.
Umowa gazowa, o której Pan wspomina, została na Prywislanski Kraj nałożona jako haracz (trzeba to w końcu jakoś zaksięgować) i przypieczętowanie lenności. Takie układy podpisuje się, owszem, ale PO przegranej wojnie; i tak właśnie należy oceniać ówczesne wydarzenia. Ponieważ jednak mamy do czynienia z kondominium, nastąpił też i hołd berliński, ale to w tej chwili osobna historia, choć jak najbardziej – związana z Zamachem.

Opisywanie samego przebiegu zdarzeń 10-4-10 skłaniam się tu pominąć, ponieważ nie napiszemy tu obaj książki ora 1. napisałem kiedyś na ten temat dwie notki, które kończą się konkluzją, że 2. praktycznie nie wiemy nic pewnego o zdarzeniach tego dnia. Pozostaję na tym stanowisku. Podobnie jest z prostym stwierdzeniem tam faktu, że prawdę poznamy dopiero po odzyskaniu Ojczyzny. Jej polskojęzyczny kondominialny zarząd jest żywo zainteresowany ukryciem prawdy.

Pozdrawiam

PS. Przedawnieniem bym się nie przejmował :-)

Obrazek użytkownika jazgdyni

09-04-2015 [20:23] - jazgdyni | Link:

Witam

Praktycznie nie zauważyłem różnicy w rozumowaniu, jakie przeprowadziliśmy. To dobrze rokuje. Wprawdzie nie spodziewam się na tych łamach prób falsyfikacji, ale jeżeli ktoś jeszcze potwierdza ten ciąg logiczny, to znaczy, że prawdopodobieństwo tego jest bardzo wysokie.
Również uważam molo w Sopocie za kluczowy moment Smoleńska.
Natomiast zamiana Tuska na Komorowskiego najprawdopodobniej wiązała sie z ograniczonym zaufaniem, jak ruscy zorientowali się, ze praktycznie Tusk jest bezwolnym narzędziem Berlina. Z dwojga złego woleli mułowatego, ale za to lojalnego az do absurdu Komorowskiego. Oni już się tego uprzednio spodziewali, rozgrywając w trójkącie rezygnację Tuska z prezydentury i umieszczenie Komorowskiego na stanowisku prezydenta p.o.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Sir Winston

09-04-2015 [21:17] - Sir Winston | Link:

Oczywiście, dlatego podkreśliłem, że to jedynie uzupełnienie. A skoro już piszę drugi raz, to skomentuję także poruszoną przez Pana teraz kwestię podporządkowania hm... służbowego Tuska i Komorowskiego. Dokładnie tak, jak Pan pisze, Tusk wypełnia(ł) wraz ze sformowanych wokół niego zespołem polecenia Berlina. Czy ma to związek ze sławnym dziadkiem? Chyba nie tylko, ale proszę rzucić okiem na zdjęcie przy artykule na wikipedii "Sicherheitsdienst". Naprawdę warto, zwracając przy tym uwagę na stopień służbowy i rok wykonania zdjęcia. A to dopiero początek. Komorowski zaś - istotnie - podpięty jest pod struktury polskojęzycznego oddziału GRU, znanego ostatnio jako WSI. Chyba nie ma tu czego dowodzić. Jak więc było możliwe zastąpienie Tuska Komorowskim przez Putina...? Ano tak, że niemiecki zwierzchnik nakazał Donaldowi pełnienie służby ku zadowoleniu Putina. Niewykonanie polecenia wystarczyło do zmiany, ale nie była to ciężka niesubordynacja, która skutkowałaby poświęceniem go, zapewne ze szkodą dla zleconej misji. Został więc wycofany na "z góry upatrzone pozycje", a nowy zespół...? czy zmieniono jego zadanie? Nie sądzę. Dodano nowe zlecenia, np. - jak się wydaje - przekazanie kopalń pod bezpośredni zarząd Berlina. Ale to już inna historia.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika jazgdyni

09-04-2015 [21:55] - jazgdyni | Link:

Wdzięczny jestem za to uzupełnienie.
Tak to niestety wygląda. Polską politykę rozgrywa się w Moskwie i Berlinie. Niepokornych usuwa się. Lojalnych i najwierniejszych nagradza. Dla mnie strasznym scenariuszem jest to, że to zaczyna być nadrzędną wykładnią całej Unii.
Dodać do tego Moskwę, to już totalna klęska.
Jedyną iskierkę optymizmu w tym ponurym krajobrazie stanowi Nigel Farage, który rozszyfrował Tuska i ma czelność powiedzieć mu w twarz, co o nim sądzi.

Pozdrawiam.

Ps. Następne 30 dni będzie przełomowe dla Polski. Jak coś będzie szło nie tak, to Układ może wprowadzić stan wyjątkowy i odwołać wybory

Obrazek użytkownika Sir Winston

09-04-2015 [18:50] - Sir Winston | Link:

Ta chronologia wymaga jeszcze paru uzupełnień, trudno by ją zresztą w jakiejś bardziej rozbudowanej postaci wcisnąć w formę blogerskiej notki. Pozwolę sobie jednak na zwrócenie Pańskiej uwagi na kilka punktów.

Po pierwsze, nie uważam, by o Zamachu zdecydowała kwestia gazu. W zestawieniu z dalekosiężnym, a niewątpliwie cały czas realizowanym Planie Karaganowa (czyli planie Unii Euro-Azjatyckiej) taki drobiazg jak gaz dla Polski jest wielkością znikomą do pominięcia. Zamach nie dotyczył też tylko Lecha Kaczyńskiego z resztą ofiar przypadkowo poświęconych. Proszę zwrócić uwagę choćby na fakt, że odebrano życie dowódcy operacyjnemu NATO tuż przed objęciem przez niego funkcji; majsterszyk sowieckich służb. Proszę także zwrócić uwagę na pozbawienie przywództwa wszystkich rodzajów broni (wojska lotnicze zdekapitowano odrobinę wcześniej). Nie wymieniając dalej, napiszę jedynie, że zlikwidowano szczyty hipotetycznej listy proskrypcyjnej naszych okupantów (por: Operacja Tannenberg), a collateral damage to można nazwać może ze 3-4 osoby.

Obrazek użytkownika jazgdyni

09-04-2015 [21:44] - jazgdyni | Link:

To wszystko co pan pisze, to było extra premium. Wykonawcy zamachu nie mieli wpływu na skład pasażerów Tupolewa. Cała akcja była skoncentrowana na eliminacji Lecha Kaczyńskiego i Jarosława Kaczyńskiego, który zaskakująco nie został wyeliminowany. W takim planowaniu nie można było mnożyć celów. Wiadomo natomiast było, ze prezydentowi Kaczyńskiemu będzie towarzyszyć wielu ludzi prawicowej elity godnych wyeliminowania. Jednoczesnie był na pokładzie ostatni prezydent na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, którego eliminacja miała negatywny efekt propagandowy.
Co do generałów - armia polska jest w rozsypce. Czy to uboczny efekt Tragedii Smoleńskiej?

Pozdrawiam