Orban, Putin i ten straszny Kaczyński

Nie chce mi się pisać notki, mam katar i chrypę i w ogóle – no, ale muszę,  bo zidiocenie komentatorów znowu sięga zenitu. Kaczyński odmówił spotkania z Orbanem! Łomatko i córko! Więc już jedni lecą radośnie grzebać tego durnego Kaczora, inni zaś już pogrzebali całkiem zdrajcę Orbana, jednym słowem cyrk ubogich (duchem) politologów w pełnej krasie...

No więc słuchaj, Narodzie („wyznawcy Jarosława” dla pocieszenia mogą sobie poczytać Matkę Kurkę, ale potem tu wróćcie!) :
Jak myślicie Szanowni PT Czytelnicy, po kiego grzyba Putin pojechał na Węgry? Nikt nie zapytał? Ciekawe... Doprawdy, czyżby w chwili obecnego kryzysu ukraińskiego Putin nie miał nic innego do roboty, jak „przecwelić” (wg matki Kurki) Orbana i biednych Węgrów?
To jest, sorry, wersja dla kucharek.

Putin potrzebował posłańca, a Orban się podjął i zapewne coś za to zhandlował. Dlatego Car przyleciał osobiście żeby uwiarygodnić listonosza – reszta to didaskalia.
Tuż po wizycie Putina Orban nagle przyjeżdża do Polski, nie na zaproszenie władz, tylko nieoficjalnie, na zaproszenie jakiegoś tam Towarzystwa Czegokolwiek. I prosi o spotkanie władzę i opozycję. Władza, czyli premier, spotyka się, bo nie bardzo jest jak odmówić, opozycja szczęśliwie nie musi i odmawia – co z tego wynika?

Orban przywiózł jakieś propozycje Putina do Polski. Kaczyński odmówił ich wysłuchania. Nie wątpię, że doskonale wiedział, o co chodzi, odmawiając.
To wszystko nie ma nic wspólnego z przyjaźnią z Węgrami czy zrozumieniem trudnej i dość wątpliwej sytuacji Orbana, to jest po prostu jasny znak dla Putina.
Jak ktoś tego nie widzi, to sorry - nie mam zdrowia do dalszego tłumaczenia naszym „geniuszom  politycznym” tak prostej sytuacji.
 

  A tu, jak zwykle, link pomocny w zamówieniu mojego albumu o Śląsku >kapliczkiwiejskie@interia.pl
Kupujcie, bo jest pozytywna w przekazie i niesie nadzieję,
a poza tym wyjaśnia także różne polityczne sztuczki naszych przodków:)

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika jazgdyni

19-02-2015 [20:01] - jazgdyni | Link:

Witam serdecznie

Szybkiego powrotu do zdrowia życzę. Może mój artykuł o lekach wyleczy?

Nadal mamy synchronizację - dzisiaj pół godziny

Szacunek i oczywiście masz rację z tym całym korzystaniem z posłańca i dawaniem znaków.

Obrazek użytkownika Janko Walski

19-02-2015 [22:28] - Janko Walski | Link:

"i oczywiście masz rację z tym całym korzystaniem z posłańca i dawaniem znaków."
ludzie, czy wyście poszaleli, a może to ta sama odmiana grypy?

Boję się, że też zacznę widzieć znaki, bo już mam katar. 

Sprawa iest prościutka i typowo kagiebowska, pisałem u Fedorowicza niepodejrzewając że ktoś może tego nie widzieć:

Przekaz do innych państw jest prosty: na niewtrącaniu się w rzeź Ukrainy można sporo zarobić. Ten przekaz właśnie współtworzy Orban. Znacie sztukę p.t. Wizyta starszej pani"? Nie jest to przekaz rzecz jasna dla Polski, ponieważ Tusk, Kopacz i Komorowski i to g. z ZSL wspierają Putina za darmo to mało powiedzieć. Dwukrotnie wyższe ceny od tego co płacą inni oznaczają futrowanie Putina by miał na rakiety do dalszego podboju.

Po co więc przyjechał Orban? On dostał wytyczne i Komokopa dostała wytyczne. Co pozostaje? Skoordynować działania przecwelowanych. Przecwelowani z wszystkich krajów łączcie się.

Obrazek użytkownika eska

19-02-2015 [23:52] - eska | Link:

Najpierw się mnie czepiasz, a potem sam potwierdzasz :)
Przecież ja nie napisałam, z czym przyjechał Orban! A teraz, po paru godzinach, wychodzi na to, że przyjechał się namówić i coś tam powyjaśniać, a zaproszenie dla Kaczyńskiego nie wiadomo, kto wystosował. Czyli de facto wychodzi na moje - JK wyczuł jakis smród i pryncypialnie odmówił. Co zapewne tak czy siak wyjaśniło sytuacje wobec Putina.

Obrazek użytkownika Janko Walski

20-02-2015 [09:57] - Janko Walski | Link:

Ok, już nie czepiam się. Nieporozumienie dotyczyło tego co rozumiemy przez "propozycje Putina do Polski". Jeśli uważasz, że "przyjechał się namówić i coś tam powyjaśniać", a przy okazji wycwelować opozycję to pełna zgoda.

Pozdrawiam cię Esko serdecznie i Jazgdyni również,
JW

Obrazek użytkownika JWD

20-02-2015 [10:37] - JWD | Link:

Jak na wersję podawaną dla kucharek to intuicja zapewnę Panią nie zawiodła i można śmiało powidzieć, że Pani odniosła blogerskie zwycięstwo zupełne.
Prawie.
Bo to: "Nie wątpię, że doskonale wiedział, o co chodzi, odmawiając." budzi duże wątpliwości. Nawet taka zdawałoby się prosta sytuacja jak kamienowanie Św. Szczepana doczekała się komentarza: "wybacz im bo nie wiedzą co czynią".

Zatem coś tam wie, bo każdy coś tam wie i nawet jak mówi przysłowie "każdy głupi ma swój rozum", a przecież "przysłowia są mądrością narodów". Każdy coś zatem wie. Ale żeby >>doskonale<<? Hm... To już chyba pochodzące z prędkości pisania pewne zagalopowanie. Najprzód by to na pewno wiedzieć, że >>doskonale<< trzeba by po pierwsze siedzieć w czyjejś duszy i w czyjejś głowie, a po wtóre samemu być doskonałym by ocenić doskonałość jako doskonałość, podobno Zeusowi się to wprawdzie zdarzało /różni nieśmiertelni mu w głowach siedzieli i nawet się stamtąd wylęgali/, ale to było w dawnych czasach i nie wiemy, czyliż nie są to tylko takie mity.

Innymi słowy jako matematyk czepiam się użytej wartości logiki rozmytej.

Obrazek użytkownika jazgdyni

20-02-2015 [07:08] - jazgdyni | Link:

O trochę namysłu proszę!
Tak pewne rzeczy rozgrywa się w dyplomacji.
Orban przyjechał do Polski.... Dlaczego do Polski ???
Przyjechał na zaproszenie jakiejś organizacji gospodarczej. Czyli nieoficjalna wizyta głowy państwa. Tak?
Mimo tego zaaranżowano spotkanie z polskim premierem i liderem opozycji.
Lider opozycji pryncypialnie odmówił. I całkiem słusznie. Kaczyński może lubić Orbana (i wzajemnie), ale nie spotka się z gościem, co dwa dni wcześniej z Putinem składał kwiaty pod pomnikiem inwazji radzieckiej w 1956.
Kopaczowej z jednej strony podpowiada Merkel, a z drugiej właśnie Orban przywiózł najświeższe sugestie od Putina.
Każdy ma swoją rolę rozpisaną w dyplomacji.

Obrazek użytkownika JWD

20-02-2015 [08:40] - JWD | Link:

Pan zaś za punkt honoru uważa widocznie możliwość cwelowania Polski i Polaków nieustannie i do końca świata. Jak to bardzo niewspółbrzmi z doktryną Piłsudskiego, który uporczywie i dosadnie radził w jego politycznym testamencie nie wchodzić do wojny na początku, lecz na końcu. Wtedy dopiero, gdy będą zwoływali na defiladę zwycięzców. Jeśli nawet nie chcemy uczyć się od anglosasów zmiany w porę sojuszy aby zawsze na końcu być w gronie zwyciezców /jest to cecha cywilizacji bizantyńskiej/, to można honorowo zchować neutralność, albo może inaczej: maksymalnie uporczywie powściągnąć własną awanturniczą naturę, niech się tłuką jeśli taka ich wola, a my się nie wtrącamy. Ominąć tę i jeszcze kilka kolejek, zachowując nienaruszoną populację. Przynajmniej dopóki nie staniemy na własnych nogach. Tak też radzi Pismo Święte władcy roztropnemu: jeśli nadciąga wróg z przeważającymi siłami: wysyłać najrzód parlamentariusów w celu wynegocjowania warunków pokoju.

Obrazek użytkownika Janko Walski

20-02-2015 [09:44] - Janko Walski | Link:

JWD, nie wiem z kim pan polemizuje, ale na pewno nie zemną.

Obrazek użytkownika JWD

20-02-2015 [10:15] - JWD | Link:

Niech Pan Szanowny jeszcze raz przeczyta łaskawie uważnie swój własny tekst, szczególnie ostatnie akpity.
A może to Pańska sekretarka napisała pod czyjeś dyktando i nawet Pan nie zauważył, co Panu imputują, to się ludziom zdarza. Czy jak.

Obrazek użytkownika Janko Walski

20-02-2015 [10:45] - Janko Walski | Link:

Który tekst?

Obrazek użytkownika Marek1taki

19-02-2015 [20:47] - Marek1taki | Link:

@autor
Z listonoszem też warto zamienić parę słów w cztery oczy.
Chyba, że to była gra dla zmylenia wspólnych wrogów, że pójdę Pani tropem i zaproponuję kolejną wykładnię tego "co poeta chciał powiedzieć".
Ten gest zmobilizował tylko kolejny raz żelazny elektorat. Reszta wyborców kolejny raz zobaczyła co zobaczyła.

Obrazek użytkownika Harenda

19-02-2015 [21:03] - Harenda | Link:

Jestem przekonany,że obaj panowie są po kilku nawet rozmowach telefonicznych,jeden udawał,że chce się spotkać,bo musiał,a drugi-że odmawia.Może kiedyś będzie trzeba Orbanowi za to podziękować?Obaj to gracze pierwszoligowi!

Obrazek użytkownika Harenda

19-02-2015 [20:49] - Harenda | Link:

Myślałem,że wszyscy przyzwyczaili się do ciągłego udowadniania J.K.gwałtownego zidiocenia i/lub przerostu ego,a tu proszę,kolejna okazja i znowu cały chór "potępiaczy-udowadniaczy".A prezes myśli pragmatycznie,dzisiejsze zachowanie świadczy o tym,że naprawdę wierzy w przejęcie władzy.Może ma jakieś przesłanki,o których my,szaraczki,nic nie wiemy... Co daj Boże!!!

Obrazek użytkownika Janko Walski

19-02-2015 [22:15] - Janko Walski | Link:

No to ja też złapałbym się za głowę gdybym był eską i przeczytał te eski rewelacje. Oto według Eski putin wysyła przecwelowanego do swoich polskich szympansów i  przecwelowanych z propozycjami. Esko, przekombinowałaś.

Obrazek użytkownika krystal

20-02-2015 [14:20] - krystal | Link:

Wycwelowac, przecwelować, przecwelony itd. Mam inną propozycję: https://www.youtube.com/watch?... -- też można się poczuć "odpowiednio"...

Obrazek użytkownika Janko Walski

20-02-2015 [17:46] - Janko Walski | Link:

Czasownik "cwelować" znaczy  tu zmusić podstępem do haniebego czynu, na przykład gry przeciwko własnemu prezydentowi czy krycia zbrodni smoleńskiej i później wykorzystywać do wymuszenia kolejnych haniebnych czynów. W ten sposób osoba wycwelowana pogrąża się coraz bardziej aż do całkowitego ubezwłasnowolnienia.

Oczywiście ma Pani absolutną rację oburzając się na to określenie. Będę musiał wymyślić coś nowego. Może być "wytuskać"? A może "skomorowić" byłoby lepsze?

Obrazek użytkownika Freiherr

20-02-2015 [10:19] - Freiherr | Link:

Moim zdaniem była to niepotrzebna demonstracja. Kaczyński niczego tym spotkaniem nie ryzykował. Jest zbyt doświadczonym politykiem. Rozmawiać natomiast zawsze warto, gdyż daje to możliwość wysłuchania argumentów rozmówcy i przedstawienia własnego stanowiska. Nie należy zapominać, że PiS celuje w wygranie wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Potem trzeba będzie jakoś z tymi Węgrami rozmawiać a jest o czym. Politycy nie powinni kierować się emocjami. Dla długofalowego interesu politycznego warto było z Orbanem rozmawiać a potem w wywiadzie udzielonym natychmiast po spotkaniu przedstawić swoje stanowisko w tej sprawie. A tak udzieliliśmy Węgrom jaśnie pańskiego pouczenia (i Kopacz i Kaczyński) i daliśmy upust naszej, nie zaprzeczajmy - uzasadnionej, rusofobii. Trawestując lorda Palmerstona można powiedzieć: „Polska nie ma wiecznych sojuszników, ani wiecznych wrogów; wieczne są tylko interesy Polski i obowiązek ich ochrony”. Quidquid agis prudenter agas et respice finem. Trzeba pamiętać, że Węgrom nie jest łatwo w sytuacji pełnego uzależnienia energetycznego od Rosji i ostracyzmu Europy.

Obrazek użytkownika JWD

20-02-2015 [11:08] - JWD | Link:

Ma Pan zapewne zupełną rację w pierwszych akapitach, ale p.Orban jest demonstracyjnie przedstawicielem najlepszej na świecie monarchicznej cywilizacji łacińskiej. Korona Św. Stefana symbolizuje poddanie praw stanowionych Prawom Naturalnym, które w monarchicznej cywilizacji łacińskiej mają Absolutystyczną Władzę nad całym bez żadnego wyjątku ludem i nad całością praw stanowionych w urzędach i w parlamencie.

U nas zaś pospólstwo zalicza się w swej masie dominująco nadal do monarchicznej cywilizacji łacińskiej. Natomiast główne partie, parlament, wysokie urzędy i tzw. "sądy", to już całkowicie inna pieśń. Tam jest widoczna nadreprezentacja przedstawicieli innych cywilizacji, skłóconych ze sobą prawdziwie lub tylko dla blefu. Obcych nam, wrogich czy skrajnie wrogich. Świadczą stale o tym różne głosowania, w których parlament głosuje jak jeden mąż. Wytłumaczyć to wyłącznie lobbingiem korporacji czy nakazem rzadzących Polską tajniaków i oficerów prowadzących niepodobna. Przecież obrońca monarchicznej cywilizacji łacińskiej po prostu pewnych rzeczy nie poprze za żadne skarby i nigdy nie zastosuje talmudycznej zasady "cel uświęca środki".

W tej sytuacji nie bardzo wiadomo, o czym mieliby rozmawiać ze sobą. Mówią całkowicie różnymi jezykami cywilizacyjnymi.

Tym niemniej szanowna blogerka trafne spostrzegła, że chciano przekazać jakieś informacje niemożliwe do przekazania inną drogą, bo normalnie od tego są służby dyplomatyczne, ale obecnie ambasady wszystkich tych krajów są opanowane przez różnych tajniaków i to nie wiadomo dla kogo aktualnie pracujących /zwłaszcza tzw. "polskie"/ i dlatego trzeba posługiwać się zaufanymi posłańcami. To zaś nie jest już uzgadnianie protokołu rozbieżności, tylko przekazanie nieskażonej informacji. A to co innego. Tymczasem szanowny pan prezes zachował się jak nie przymierzając wielki - według mnie największy w naszej chrześcijańskiej historii - polski władca Bolesław Szczodry, który opuszczony, uchodząc na Węgry przywitał się z pieszym królem Węgier wcale nie schodząc z konia, taki był dumny. Ale czy pan prezes uczynił to z dumy, czy też z powodu osobistych ran zadanych mu w 2010 roku, tego nie wiemy.

Obrazek użytkownika minimax

21-02-2015 [01:47] - minimax | Link:

"jasny znak dla Putina"

Szanowna Pani

Uważam, że wręcz przeciwnie, w sensie geo-politycznym. imho jest to sygnał dla Waszyngtonu: "Patrzcie, nawet posłańców nie przyjmuję, więc NA PEWNO Z NIM nie gadam". A skoro nie gadam, to i się nie układam, poza waszymi plecami.Samowolnie, niezależnie i niepodlegle. Wolność mnie nie interesuje.
Takie to przesłanie.