
Czy małpa będąc małpą może robić z siebie małpę?... Nonsens, prawda? I małpa to wie bo jest mądra. I wie, że robić z siebie małpy nie musi bo nią jest. No, chyba że z szympansa chciałaby przerobić się na pawiana ale tę subtelną kwestię najlepiej może wyjaśnić teoretycznie np.prof.Fuszara czy inna Środa, a praktycznie doc. Anna Grodzka...
Małpa natomiast - co może, co często robi z powodzeniem i jest to nawet naturalne? Udaje człowieka. Podobnie jak człowiek – czy to w ZOO przed klatką z małpą, czy to by rozbawić własnego potomka czy z innych pobudek, zaczyna udawać małpę. I też mu wychodzi, jest poniekąd naturalne ale istotota istoty i tak leży i leżeć będzie tylko w jednym – udawać czy być...
Jest jeszcze trzecia opcja – niektórzy przedstawiciele homo sapiens zamiast udawać małpę udają np. męża stanu ale czy ktoś widział żeby prawdziwy mąż stanu udawał małpę?
...Pan prezydęt swymi ostatnimi słowy u Moniki Olejnik udowodnił, że małpy nie udaje i nie ma zamiaru. Dziwne to cokolwiek bo cała Polska - poza mainstreamem i innymi różnymi takimi wazeliniarzami - od dawna poważnie się zastanawia czy to Bronisław pochodzi od małpy czy małpa od Bronisława. I ma prawo tak się zastanawiać bo Bronisław co chwila taki dylemat stwarza... Ja nawet słyszałam przypadkiem wica – pytali Radio Erewań dlaczego CBOS tak pompuje Bronisławowi słupki? RE odpowiedziało – żeby miał po czym skakać i się wdrapywać...
Ostatnie słowa B.Komorowskiego u MO świadczą również o tym, że on w szrankach wyborczych zamiast Ogórków, Jarubasów itd. planktonu jak Korwin Fikke i i. o niebo wolałby widzieć Wałęsę lub Kwaśniewskiego, którzy prezydentami już byli choć zanim nimi byli to nie byli i tu trochę nie wpisują się w definicję pana prezydęta Komorowskiego, że żeby zostać prezydentem to najpierw trzeba nim być. No ale to w sumie drobiazg w odniesieniu do obu panów ex prezydentów. Gorzej z p.Dudą, który prezydentem nie był ale był głównym prawnikiem kancelarii Prezydenta RP, a nie strażnikiem laski choćby nawet marszałkowską była... Bronisław daje do zrozumienia, że z W. i K. czułby się jak równy z równymi. Mało – jak brat bliźniak jednojajowy bo wszyscy trzej panowie mają +/- to samo wykształcenie, +/- to samo IQ, poglądy i stosunek do polskiej racji stanu. Różnica jest tylko w tym, że o ile Wałęsa i i Kwaśniewski nie demonstrowali tak otwarcie gdzie tę rację stanu mają, to Bronisław się w ogóle nie krępuje!
Dziwnie jednak brzmią słowa pana prezydęta:
„Wystawienie osób, nie tyle bez talentów, tylko bez wystarczającej wiedzy zdobytej w praktyce i bez doświadczenia wydaje mi się czymś, co nie świadczy o szacunku do państwa polskiego, nie ze strony kandydatów, tylko ze strony środowisk, które te osoby zgłaszają”
Prowokują jedno pytanie - jaki szacunek do państwa polskiego miał Bronisław Komorowski w 2010 r., jakie talenty, wiedzę i doświadczenie posiadał, gdy bez odpowiedniego przygotowania, tj. bez uprzedniego bycia prezydentem obejmował urząd prezydenta? A objął go bez mrugnięcia okiem i w podskokach ! Dziwne, że wtedy, 5 lat temu, nie miał wątpliwości, które dziś nim targają...
W wypowiedzi pana pretydęta u M.O. jest jeszcze jeden, dość niepokojący moment:
„Problemem jest w tym ze środowisko pana konkurenta z PiS odmawiało jakiejkolwiek debaty przez 5 lat. 24 razy pan Jarosław Kaczyński nie przyjmował zaproszenia na RBN, a teraz chcą koniecznie dyskutować.”
Pominę fakt, że argument jest mało przekonujący bo debata wyborcza to zupełnie coś innego niż debata BBN i nie mniej ważna. Chodzi jednak o to, że z tym argumentem wystąpiła kilka dni temu niańka pana prezydęta – p.Trzaska-Wieczorek, szefowa kancelarii B.Komorowskiego. Pan prezydęt ten argument wydeklamował czyli... zmałpował swą urzędniczkę, jakby nie był w stanie sam wymyślić coś bardziej przekonującego.
Właśnie to i powoływanie się B.Komorowskiego u M.O. na CBOS jako na ogół Polaków jest kolejnym dowodem na to, że pan prezydęt wcale małpy z siebie robić nie musi !
http://wpolityce.pl/poli…
Na deser:


Pozdrawiam serdecznie!