Tolerancja wybiórcza

Łukaszek wracał do domu, kiedy niespodziewanie trafił w sam środek jakiegoś marszu przemieszczającego się przez osiedle. Trzeba przyznać że była to po części jego wina. Nie sprawdził bowiem publikowanych w osiedlowym tras i dat przemarszy. Z drugiej strony mało kto to jednak robił. Bo najprzeróżniejszych manifestacji i kontrmanifestacji było tyle, że mało kto by je wszystkie spamiętał.
Szedł zatem wśród kilkunastu osób i próbował się zorientować w światopoglądzie maszerujących. Transparenty o faszyzmie: lewica. Ludzie byli raczej młodzi, więc odpadały ubeckie emerytury sądy czy też konstytucja. Ten i ów niósł tęczową flagę, zatem były to jakieś postulaty krążące wokół czterech liter.
- O co ten marsz? - zagadnął Łukaszek.
- O wolność, chłopcze, o wolność! - odparła jakiś przesadnie umalowany pan.
- Przecież jest wolność.
- Co ty tam wiesz! - pan się zdenerwował. - Żyjemy w dyktaturze, gdzie wszystko zależy od humoru jednego człowieka i nic nikomu nie wolno!
- Ale w marszu iść wolno? - spytał niewinnie Łukaszek i pan obrażony zamilkł. Za to odezwała się jakaś pani idąca po drugiej stronie.
- Dajcie już spokój tym kłótniom, cieszmy się, że młodzież do nas dołączyła!
- Nie dołączyła - sprostował Łukaszek. - Po prostu idę kawałek z wami w tym samym kierunku.
- Kiedy?! Kiedy się ruszycie?! Nie obchodzi, was, młodych, jak nam ten kraj niszczą?!- zakrzyknął dramatycznie pani pokazując odmalowane bloki, przystrzyżone trawniki i parkingi pękające od nadmiaru aut. - Ruszycie się chyba dopiero wtedy jak wam pornole w sieci zablokują! A wtedy może być już za późno!
- Niech pani na niego nie krzyczy - ofuknęła ją inna pani idąca przed nimi. - To nie jest dobra droga. Otóż my, młody człowieku, walczymy o miłość. O tolerancję. Masz coś przeciwko miłości czy tolerancji?
- Nie, no oczywiście, że nie...
- A więc! Powinieneś się zatem do nas przyłączyć. Tak, widzę, że te tęczowe flagi cię uwierają optycznie. Ale bądź spokojny, oni są tylko częścią nas. U nas dla każdego znajdzie się miejsce! Nie ma granic, nie ma ograniczeń! Jest wolność! Każdy może być kim chce! Nawet ty!
- Mogę być kim chcę? - upewnił się Łukaszek i rzekł z mocą:
- Chcę być białym, hetero mężczyzną, katolikiem i polskim patriotą.
I wtedy usłyszał, że dla takich nazistowskich prostytutek jak on nie ma miejsca w szeregach ludzi walczących o miłość i tolerancję.
-------------
marcinbrixen.pl
http://www.wydawnictwo-lena.pl... - blog w formie książki
https://pl-pl.facebook.com/mar...

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Dyletant2

12-08-2018 [10:11] - Dyletant2 | Link:

Jak od dawna wiadomo, "diversity", czyli, po naszemu, "roznorodnosc" chyba, ma swoich kuratorow tak, jak muzea,.

Obrazek użytkownika xena2012

12-08-2018 [10:34] - xena2012 | Link:

  E tam,taki osiedlowy marsz to już codzienność na którą mało kto zwraca uwagę,nawet mały Łukaszek.Ale jak donosi z zachwytem Onet zaczyna działać nowa i nowatorska formacja ,,Żubrzyce''bardziej radykalna i prężna sadząc z wywiadu jaki udzieliły jej przedstawicielki z głowami żubrów na głupich łbach..Nawet feministki wobec Żubrzyc to smieszna zaściankowa grupka.Mamy Łukaszka i Wiktymiusza powinny si więc zaintersować ich działalnością.