Łapanka skończona, konfitury rozdane. Z listy nowonamaszczonych ministrów premiery Kopacz widać, że niektórym bardzo się opłaciło warować dzień i noc pod drzwiami namaszczonej. Wiewiórki na mieście gadały, że takiego ruchu to w żadnym pośredniaku nigdy nie było.
Właściwie skład nowego rządu niczym specjalnym nie zaskakuje, jedynie potwierdza, że rozkład Polski zaczęty przez Tuska będzie kontynuowany. Świadczą o tym pozostali na swoich miejscach Piechociński, Sawicki, Szczurek, Arłukowicz i paru innych ex ministrów oraz trzy walkirie genderu – Kolarska-Bobińska, Omilanowska i „Chańba” Kluzik-Rostkowska. Grabarczyk po pogrzebaniu infrastruktury weźmie się za pogrzeb truchła wymiaru sprawiedliwości, tym bardziej, że genprok Seremet już dał do zrozumienia, że zmiana szefa nie dokonała w nim żadnych zmian i będzie twardo stał na straży dotychczasowych osiągnięć sitwy. Karpiński też na posterunku i wyje... w Kosmos każdego kogo mu wskażą, a min.Kosiniak-Kamysz na pewno się postara by nikt bezczelnie nie zawracał głowy nowej premierze np.problemami dzieci niepełnosprawnych i ich opiekunów.
W siódmym niebie na pewno jest Grzegorz Schetyna, długo traktowany przez swego poprzedniego pryncypała dosłownie jak wypierdek mamuta. Podobno pan Grzechu jako nowy szef MSZ ma się teraz szybko czegoś uczyć ale media nie wspominają czy chodzi o jęz.angielski czy o sztukę ćwierkania na twitterze. Oby po nauki nie chodził zbyt często do doradców pana prezydęta bo wpuści polską dyplomację w jeszcze głębsze koleiny od tych, które tak chwalił w Skierniewicach pan prezydęt sadząc kolejnego bronk..., pardon – dęba.
Nowa ministra infrastruktury dostaje w spadku podobno uporządkowany resort – ex ministra Ela Sorrela chwaliła się, że jest dobrym zarządcą i pod jej rządami wszystko chodziło jak w szwajcarskim zegarku. Czy rzeczywiście wszystko ? Tu sporo mógłby powiedzieć szef CBA, P.Wojtunik, ale nie chciał.
Teraz może się to zmienić bo jak go wezwie do swego konfesjonału nowa ministra MSW to może wyśpiewać nie tylko to co wie. Kobitki mają na to swoje sposoby, no a poza tym... PKW jeździła na szkolenie tylko do Moskwy, a nowa pani ministra była w Chinach i na pewno nie z misją katolicką.
Chyba z tego wzięło się niespotykane zmieszanie (czy też wzruszenie) ex ministra Sienkiewicza u Konrada Piaseckiego, że aż mu się język poplątał.
Po sławnych ministrach Bonim M. i Trzaskowskim (tym co rozGROMił z bufetową falę powodziową na Wiśle) cyfryzacją zajmie się Andrzej Halicki. Nie wiadomo tylko jak ta cyfryzacja będzie wyglądać bo jeśli do swej nowej kancelarii sprowadzi swoje dogi to jego urzędowanie zacznie się od cyfrowania gościom portek. No, chyba, że nowy pan minister nauczył pieski sztuki public relations. Bo swego guru, kaszubskiego Mojżesza Donalda jeśli uczył, to kiepsko mu poszło....
Skupiający (wg słów pana prezydęta) rząd Ewy Kopacz jaką kupą jest, każdy już widzi i niedługo poczuje.
Jest jednak maleńkie światełko w czeluściach tunelu – jeśli taki rząd, taka kupa, ma rządzić Polską to znaczy, że jeszcze wciąż nie zginęła, że jeszcze wciąż jest co grabić.
A gdy jeszcze jest co grabić – to jeszcze wciąż jest czego bronić !
Brońmy zatem ! Nie pozwólmy zgasnąć temu światełku w tunelu ! Nawet jeśli przyjdzie nam ręce zanurzać w tej kupie po łokcie by wsadzić ją na taczki i wywieźć tam, gdzie jej miejsce – na śmietnisko !
Żeby Polska była wreszcie Polską !
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4442
A zatem: Alleluja i do przodu! Tylko czy to Polaków jeszcze interesuje...
Znaczy sie, ze skupias sie, znaczy - tak po staropolsku - srac. Oby nie skupiali sie za dlugo bo bedzie co wywozic a taczek juz brakuje. Produkcja ich spadla razem z zatrudnieniem.
Cyferki na koncie będą POdliczać, cyfrowo ma się rozumieć ;-)
Taak, RZĄD DUPA I IDIOTÓW KUPA".