Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Śmigłowce i kara

Marcin B. Brixen, 21.12.2017
Wszyscy bardzo się zdziwili, kiedy to szkoła popadła w poważny konflikt z instytucjami Unii Europejskiej z powodu pana od zetpetów.
- To jeszcze są zetpety? - zdziwił się tata Łukaszka. - I czego wy się tam uczycie? Jak naprawić kran?
- Jak przez mobilną aplikację wezwać hydraulika - sprostował Łukaszek i dodał prędko:
- Żartowałem, żartowałem!
Bowiem pan od zetpetów podczas zajęć nie tylko przybliżał tematykę tej prozaicznej, przyziemnej techniki, ale i omawiał technikę światową.
I na pewnej lekcji, kiedy akurat klasa Łukaszka siadała w ławkach, otworzyły się drzwi i weszło dwóch panów oraz pan dyrektor.
Jeden z panów podszedł do pana od zetpetów jak do starego znajomego, przywitał się z nim serdecznie buziakiem w policzek, po czym zasiadł w pierwszej ławce i przysnął. Drugi z panów spojrzał na osłupiałego pana od zetpetów, wyciągnął jakieś papiery i spytał:
- Czy to pan dwa dni temu o ósmej miał lekcję zetpetów?
- Ja - wybąkał nauczyciel.
- I czy to pan na owej lekcji natrząsał się z wyposażenia francuskiej armii?
- Że co???
- Robił pan sobie dowcipy i uszczypliwe uwagi na temat helikopterów. Niech nie zaprzecza, mamy zeznania świadków! Przyznaje się pan? - napierał pan.
- To nie moja ręka - odparł dumnie pan od zetpetów.
- Jaka ręka? - pogubił się pan z papierami. Pan od zetpetów zyskał w ten sposób sześć minut. W tym czasie zapytał pana dyrektora co to za jedni.
- Ważni zagraniczni urzędnicy Unii Europejskiej - szepnął pan dyrektor. - Grożą naszej szkole sankcjami.
- Jakimi sankcjami? Za co?
- Podobno przez pana. Podczas lekcji bezprawnie natrząsał się pan z francuskich śmigłowców...
- Ach, to o to chodzi? - przypomniał sobie nauczyciel. - No... coś tam może wspomniałem... Prywatna taka opinia...
- Naruszył pan artykuł siedemdziesiąty siódmy traktatu o dobrym imieniu armii francuskiej - oznajmił pan. - Będą sankcje.
- Jak to: sankcje?! - zdenerwował się pan od zetpetów. - Przecież to gówno nie lata!
- Grabi pan sobie...
- No to niech mi pan powie jakie zastosowanie na polu walki ma helikopter, który nie lata?
- O, bardzo dużo - rzekł pan i poprawił okulary. - Może pełnić rolę szatni, biura, salki konferencyjnej, można schronić się przed deszczem. Ale nie tylko. Otóż Francuzi gruntownie przebudowali swoje maszyny i teraz są to przyczepy bojowe.
- Oooo! - ożywiła się męska cześć klasy. - Zdjęli wirniki i...
- O przepraszam, niczego takiego nie mówiłem! Łopaty śmigieł zostały!
- Po co?
- Świetnie się na nich wywiesza białe flagi.
- No więc sam pan widzi, czy te pudła mają jakąkolwiek wartość bojową?! - wykrzyknął pan od zetpetów rozkładając ręce. ale pan z Unii był nieustępliwy.
- Ani pan ani ja nie jesteśmy ekspertami w tej dziedzinie. Ale tak się składa, że mam przy sobie opinię komisji Żnińskiej. Raport jednoznacznie stwierdza, że naruszył pan artykuł siedemdziesiąty siódmy. W związku z tym wszczynamy procedurę...
- Stop! - zawołał pan dyrektor tak głośno, że pan śpiący w ławce się obudził. - A jeśli wymienimy nauczyciela?
- Nie - odparł pan z papierami.
- Niech będzie tak wymiana, czemu nie - rzekł pan siedzący w ławce. Pan z papierami spojrzał na niego złym okiem, ale nic nie powiedział. Weszła pani od niemieckiego. Pan poderwał się z ławki i ją obcałował. Pani podeszła do biurka i odezwała się:
- Witam. Zaczynam lekcję niemieckiego. Guten Tag. Nie wiem, czy wiecie, ale żadna z niemieckich łodzi podwodnych nie nadaje się do użytku...
- Dość - przerwał kwaśno pan z papierami. - Zmiana nauczyciela nic nie dała. Będziemy wnioskować o sankcje.
I obaj panowie wyszli. Ten co siedział w ławce chciał się całować na do wiedzenia, ale tamten go wyciągnął za marynarkę.
- I co teraz będzie? - pan od zetpetów był zmartwiony.
- Atomowy cios! Pogrzebali nas - stwierdziła pani od niemieckiego.
- Pogrzebać to oni mogą sobie...- nie dokończył pan dyrektor. - Uruchomią procedurę. Ale żeby nałożyć sankcje potrzebna jest zgoda wszystkich dyrektorów szkół w mieście. Tak się składa, że dyrektorem jednej z nich jest mój bratanek, więc...
-------------
marcinbrixen.pl
http://www.wydawnictwo-l… - blog w formie książki
https://pl-pl.facebook.c…
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2287
Marcin B. Brixen
Nazwa bloga:
Świat za pięć lat
Zawód:
Inżynier
Miasto:
Poznań

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 800
Liczba wyświetleń: 1,897,928
Liczba komentarzy: 1,496

Ostatnie wpisy blogera

  • Prezydent stolicy odwiedza szkołę
  • Neochirurg
  • Film "Przesłuchanie '50"

Moje ostatnie komentarze

  • Dziękuję :) A tak jakoś same się wymyślają. Chyba gdzieś było, że to rodzice taty.
  • Wszystkiego dobrego na Nowy Rok!
  • Dziękuję bardzo i pozdrawiam :)

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Lekcja genderu
  • Nie będę więcej tankować u tych oszustów
  • Haniebna wypowiedź ministra Francji

Ostatnio komentowane

  • spike, Komoruski w czasie kampanii, objeżdżał całą Polskę, był jednocześnie w wielu miejscowościach, kierowcy pustych autokarów wystawiali jego tekturową makietę, widziałem to na własne oczy :)))))))
  • sake2020, Raczej to świetny przykład trzymania ręki na pulsie przez szkołę dzięki rodzicielskiej czujności. Wzruszony Trzaskowski jak tylko zostanie prezydentem obdaruje szkołę laptopem albo nową piłką o…
  • Silentium Universi, To świetny przykład na pogłos w internecie

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności